Rok produkcji 2006 , pierwsza rejestracja 2008
 
Ostatnio widziałem na sprzedaż u importera auto, którego rok produkcji jest 2006, natomiast pierwsza rejestracja to 2008. Auto ma przejechane 2000km.

Zastanawiam się nad kupnem, tylko myślę, czy nie będę miał później problemów przy odsprzedaży, bo wiadomo - Klienci są różni. Wiem, że przy aucie kupionym z salonu, to już mniej się patrzy w papiery, ale zawsze się tacy znajdą, co będą chcieli popatrzeć. I teraz pytanie, czy uwierzą, że tak mogło być.

Ciekaw jestem Waszego zdania. Czy Was by to nie zastanawiało ani czy nie mieli byście problemu z zakupem takiego samochodu.

 
Cytat:
Ostatnio widziałem na sprzedaż u importera auto, którego rok produkcji jest 2006, natomiast pierwsza rejestracja to 2008. Auto ma przejechane 2000km.

Zastanawiam się nad kupnem, tylko myślę, czy nie będę miał później problemów przy odsprzedaży, bo wiadomo - Klienci są różni. Wiem, że przy aucie kupionym z salonu, to już mniej się patrzy w papiery, ale zawsze się tacy znajdą, co będą chcieli popatrzeć. I teraz pytanie, czy uwierzą, że tak mogło być.

Ciekaw jestem Waszego zdania. Czy Was by to nie zastanawiało ani czy nie mieli byście problemu z zakupem takiego samochodu.

W niemczech to norma, myślę, że jeśli autko byłoby w porządku i odpowiadałoby mi, nie przejmowałbym się rokiem rejestracji,

 
Auto jest od importera na normalnej dwuletniej gwarancji, także nawet jeśli coś będzie nie tak, to nie będę się przejmował. Chociaż jak bywa z naszymi ASO to wiadomo.
Natomiast zastanawia mnie, dlaczego auto się nie sprzedało przez tyle czasu zakładając nawet, że zostało wyprodukowane w listopadzie/grudniu 2006 roku i trafiło do Polski w styczniu 2007 to jakby nie było już dwa lata.

 
Cytat:
Auto jest od importera na normalnej dwuletniej gwarancji, także nawet jeśli coś będzie nie tak, to nie będę się przejmował. Chociaż jak bywa z naszymi ASO to wiadomo.
Natomiast zastanawia mnie, dlaczego auto się nie sprzedało przez tyle czasu zakładając nawet, że zostało wyprodukowane w listopadzie/grudniu 2006 roku i trafiło do Polski w styczniu 2007 to jakby nie było już dwa lata.

Często ludzie zamawiają auta pod siebie, czyli kolor, wyposażenie itp. po czym wpłacają zaliczkę, auto w produkcji albo już gotowe a jegomość rezygnuje, wtedy wiadomo zaliczkę traci ale w fabryce samochód już stoi gotowy.Potem mógł się nie sprzedać, jeśli nawet miał atrakcyjną cenę, ludzie kupując nowe autko wolą sobie wszysko wybrać sami,więc auto nadal stoi, aż cena będzie naprawdę atrakcyjna i klient dla dużego rabatu jest w stanie przystać na auto, które jest prawie nowe ale duużo tańsze.
Taka jest moja teoria :)

 
Około 10 lat temu kupiłem takie autko.Rok produkcji 1989 I rej 1991 stało 2 lata na składzie celnym w PL Autko kupiłem tylko dlatego ze w 1997r był problemu kupić auto ciężarowe. Sprzedając je w 2002 nikt nie wydziwiał itp Generalnie kupującego interesuje stan techniczny i cena, no ale niektórzy pewnie będą się obawiać że jakiegoś składaka sprzedajesz:D Pozdrawiam