Bity scenic z Gdyni
 
1 załącznik(i) Witam,
Kilka dni temu odwiedziłem komis przy salonie Renault Zdunek w Gdyni w celu obejrzenia wystawionego Scenica z ogłoszenia http://www.zdunek.com.pl/cms.php?i=364&o=1352
Jak można przeczytać auto zostało określone jako "bezwypadkowe, stan bardzo dobry" i tak przedstawiali je pracownicy komisu.

Co mogę powiedzieć na plus?
+ środek czysty,
+ nie zuważyłem przetarć tapicerki, sprawiała wrażenie zadbanej, ślady naturalnego zużycia na kierownicy,
+ auto odpaliło bez problemu,
+ wspomaganie działa - przejechaliśmy się jedynie po parkingu, na wyjazd na miasto nie mieliśmy już ochoty :/

A teraz prawdziwy stan faktyczny: bity przód oraz lewy bok, w mojej ocenie po dzwonie.
- maska oraz drzwi lewe (przód i tył) niespasowane - różne szczeliny i "głębokość" drzwi,
- grubość lakieru na całym aucie szaleje od 40 do ponad 1000 um (odczyt dokonany przez pracowników) przy czym na prawej auta stronie odczyt jest w miarę jednostajny (w okolicach 120 - 150 um czyli chyba ok),
- pogięta chłodnica,
- pęknięta i zalepiona czymś przednia szyba, jeśli dobrze pamiętam wszystkie (łącznie z przednią) szyby z tego samego rocznika,
- na tylnej pionowej belce po lewej stronie (ta belka z którą styka się zamknięta pokrywa bagażnika), w okolicy miejsca gdzie miernik pokazywał ponad 1000 um, wzdłuż uszczelki występują pęknięcia i szpary w lakierze - osoba oglądająca ze mną auto określiła je jako typowe ślady pękania lakieru na szpachli,
- przednie reflektory z różnych roczników (lewy początek 99 a prawy koniec 00), uszkodzony lewy przedni reflektor (pęknięte plastiki mocowania, mocowanie jakoś dosztukowane domowym sposobem, wewnątrz szyba zaparowana, 2 martwe muchy w środku - nie żart),
- po otwarciu maski rzuca się w oczy komora silnika malowana różnymi odcieniami po lewej i prawej stronie,
- kilka ułamanych elementów (np.: plastiki w nadkolach, czy naprawiona na miejscu drzwignia otwierania maski),
- w kilku miejscach wychodzi w niewielkich ilościach rdza (np. przy połamanych plastikach nadkola prawy przód, lewe tyle nadkole - już przynajmniej raz malowane i znów baranek, pokrywa bagażnika - mocowanie tablicy rejestracyjnej),
- nowe znaczenie IGŁY :D - otóż ta klapka chroniąca przed słońcem (jak to się fachowo nazywa?) nad kierowcą jest tak luźna w zawiasach, że aby zapobiec opadaniu podtrzymywana jest igłą wbitą w tapicerkę! miazga :D
- niezgodność przebiegu: na stronie 170 tys. km, na liczniku ponad 178 tys. km.,
- różne zawiasy drzwi przednich,
- tylny zderzak musiał w dostać - po jednej stronie haka jest jakby wklęsły a po drugiej wypukły,
- w centralnej części komory silnika znajduje się niezidentyfikowane przez nas małe "pudełko" (prostopadłościan na oko 15x12x4 cm) do którego dochodzą 2 linki w pancerzu (ewentualnie kable, ale chyba nie), jedna linka prowadzi od strony przedziału pasażerskiego (w całym tym zamieszaniu nie zwróciliśmy uwagi skąd dokładnie), druga prowadzi od "pudełka" pod pokrywę silnika. Zwróciliśmy na to coś uwagę gdzyż pudełko nie wygląda na jakiś element oryginalny, a już na pewno oryginalne nie jest jego spaprane mocowanie - jest za wysoko, więc opiera się o zamkniętą maskę co spowodowało uszkodzenie powłoki lakierniczej na masce oraz rzeczonej skrzyneczce. BTW, ma ktoś pomysł co to może być?

Pracownicy nie odnaleźli książki serwisowej. Serwis NIE ZGADZA SIĘ na udostępnienie historii serwisowej samochodu czy na wgląd do raportu z ostatniego przeglądu jaki auto przeszło "na wejściu" do komisu przy rozliczaniu nowego auta ("takich informacji nie udzielamy każdemu klientowi") oraz na kontrolę stanu technicznego przed zakupem w niezależnym wskazanym przez kupujacego warsztacie. Jedyna możliwość to przejazd do sąsiadów z odalonego o 500 m salonu KIA. Po dłuższej wymianie zdań pracownicy przyznali wprost, że "no tak, samochód ewidentnie miał jakąś przygodę" oraz zadeklarowali bezzwłoczne usunięcie wprowadzającej w błąd informacji ze strony komisu, czego nie jednak uczynili do chwili dodania tego wpisu.

http://bezwypadkowe.net/imgcache/7635.png

 
Znowu komis chce zrobić w balona kupujących i sprzedać totalnego transformersa! Im się wydaje:confused:, że to takie proste oszukać kupującego sprzedać mu złom i zarobić parę zł! Chociaz pewnie znajda jakiegoś naiwnego.

 
Cytat:
- nowe znaczenie IGŁY :D - otóż ta klapka chroniąca przed słońcem (jak to się fachowo nazywa?) nad kierowcą jest tak luźna w zawiasach, że by zapobiec opadaniu podtrzymywana jest igłą wbitą w tapicerkę! miazga :D

podoba mie się ta igła!! teraz już wiem o co tym handlarzom chodzi. A lewą stronę to na zdjęciach już widać że coś nie ten tego - błotnik przedni kameleon i szpara przy tylnej klapie

 
ej no nie idzie na serio zrobić im problemów? jakąś kontrole nasłać, rzecznika praw obywatelskich albo cos? to sie zaczyna robić karygodne. najlepsze jest to, że nawet nowy samochód z zalonu potrafi być bity - przykładem jest jeden z ostatnich odcinków turbo kamery w 2009 roku kiedy to salon WV sprzedał bitą jette jako nową. mam stracha w ogóle samochód kupować.

 
Za jaja takich powiesić.