Witajcie też sie kiedyś napaliłem na takie auto i kupiłem jest 92 rok przebieg 190tyś za też tą cenę Nie brałem faktu że auto było bez wypadkowe bo na to nie liczyłem. Auto miało 13lat. Więc liczyłem się z tym iż nim zacznę poruszać się tym autem najpierw w nie zainwestuje.Człowiek się uczy jest niczym pelikan który z początku łyka wszystko.Auto wymagało następujących napraw:
abs do wymiany, próg tylny do roboty, pod prawą lampą była rdza,+czynności eksploatacyjne tarcze, klocki rozrzad itd wymienić.Fotel kierowcy był już delikanie przetarty więc było wiecej jak 190tyś tak więc kupiłem porządne pokrowce wlurowe..ogólna rdza na rantach drzwi. Z tego co wiem że e 36 miała blachy ocynkowane.Auto nosiło różne odcienie lakieru.Tak więc było bite lewy prawy bok, lewy tył.Auto zaczęło zwiedzać warsztaty. Jeden mechaników powiedział ze moja bmka nie miała lekkiego życia.pojeździłem 1,5 roku i zaczeły sie kłopoty następne, wyciek z pod silnika,prawdopodonie uszczelniacz na wale korbowym poszedł, skrzynia biegów się pociła, więc zimering do wymiany, przekładnia była oki lecz też też miała swoje i może się posypać w krótkim czasie, choinka na desce sie zapalała więc zegary do wymiany.
Decyzja była krótka auto na chandel. Nikt dobrego auta za niską cenę nie sprzeda.
Trochę było mi jej szkoda.