Co warto sprawdzić przed zakupem samochodu
cz.1
Dokumentacja
Jeśli już spodobał Ci się samochód, to jest właśnie to cacko, które chcesz by służyło Ci przez najbliższy czas, jeśli już jesteś przekonany, że to jest właśnie ta OKAZJA, sprawdź najpierw kilka rzeczy...
Może jednak Policja okaże się przydatna. Spisz sobie numery silnika, numery nadwozia i udaj się do najbliższego komisariatu. Poproś, aby od ręki sprawdzili czy wóz nie jest kradziony. Tu może się pojawić problem, bo Władza taka pomocna może się nie okazać. Jeśli zasłaniają się, że nie mogą takich informacji przekazać osobie TRZECIEJ (to Ty jesteś tą osobą) to spróbuj w innym komisriacie lub... zapytaj się grzecznie właściciela czy nie poświęciłby Ci chwili swojego cennego czasu i nie udałby się z Tobą do komisariatu celem wyżej opisanym.
Proste, jeśli sprzedający nie ma przeciwwskazań, możesz być bliski pewności, że z atuem jest wszystko w porządku (w tej kwestii). Jeśli jednak sprzedający ma jakieś powody by wątpić w stan prawny swojego wozu, pewnie nie zgodzi się na wizytę na Policji, bo... pewnie by go nie wypuścili. Zawsze możesz poszukać poprzednich właścicieli samochodu i zapytać o samochód. Im już nie zależy na sprzedaży auta, a więc raczej powinni być obiektywni.
Jeśli chodzi o auta sprowadzane zza granicy... dokumentacja z każdego kraju jest inna, tłumaczenia, wymagane dokuemnty, tablice, dowód odprawy końcowej, dowody wpłaty należości celnych... Ja bym tutaj poszukał dobrych informacji w necie: np. tu www.auto.4x4.pl
Warto sprawdzić zastawy na samochodzie.
Normalnie jest tak, że jeśli na samochodzie wisi zastaw rejestrowy (np. stanowi zabezpieczenie kredytu) to taka informacja powinna, na wniosek właściciela pojazdu, być umieszczona w dowodzie rejestracyjnym. Ale... ponieważ jest to 'na wniosek' właściciela to znaczy, że nie musi być takiej informacji. Rejestr zastawów sprawdzimy w sądzie (20 pln) albo... komuś to zlecimy (oczywiście za dodatkową opłatą) - cors.autotrader.pl
Jeśli chodzi jeszcze o numery nadwozia to dla własnej satysfakcji można sprawdzić je na VINcheckerach, np. www.autobaza.pl
Numery nadwozia i numery silnika z dowodu rejestracyjnego sprawdź ze stanem faktycznym, jak spraw wygląda na silniku i na nadwoziu. Przebić numery łatwo, więc jeśli cokolwiek wzbudzi Twój niepokój, dwa razy się zastanów.
Silnik
Kolejnym elementem naszego przyszłego wozu, któremu powinniśmy się przyjrzeć, przed podjęciem decyzji o zakupie, a nawet przed wydaniem 100 pln na sprawdzenie auta u fachowca, jest silnik. W zasadzie jest to najważniejszy element samochodu.
Zaczynamy od sprawdzenia wycieków oleju. Możecie być pewni, że jeśli olej wycieka z silnika, to sprzedający uprzednio zadbał o to, aby dokładnie wymyć te miejsca, które mogą wskazywać na uszkodzenie. Zbyt czysty silnik sugeruje, że właściciel mocno się napracował, by właśnie tak wyglądał, być może chciał ukryć przed nami wycieki oleju.
Trzeba więc podzielić ten etap na dwa i zajrzeć do silnika 'na sucho' oraz po opisanej wcześniej przejażdżce śladami tramwaju. Na sucho sprawdzamy co się dzieje w miejscu gdzie stoi nasze auto. Wycieki oleju możemy odkryć w postaci plam na ziemii. Sprawdzamy jak wygląda pokrywa zaworów (w zasadzie najbardziej widoczny elment silnika, najczęściej na pokrywie znajduje się nakrętka, gdzie możemy dolewać ubytki oleju), miska olejowa (to już trudniej wyjaśnić, element znajduje się w dolnej części silnika i wygląda jak miska, tylko że zamknięta od góry). Najlepiej po prostu dokładnie przejrzeć wszystkie elementy silnika, patrząc od góry, ale także i od dołu, starając się zajrzeć w każdy dostępny zakamarek silnika. Pamiętajmy jednak, że gdy robimy to po ówczesnym uruchomieniu silnika to niektóre elementy mogą być już nagrzane, więc trzeba być bardzo ostrożnym.
Jeśli dedydujesz się na zakup atua z silnikiem diesla (ten co tak warczy, wlewasz do niego olej napędowy nie benzynę i trochę na tym oszczędzasz) to potrzebna nam będzie druga osoba. Należy uruchomic silnik i ruszyć autem z drugiego biegu. W tym samym czasie należy obserwować wydech. Jeśli zauważymy charakterystyczne na polskich drogach dymienie z wydechu może to oznaczać zużyte końcówki wtryskiwaczy lub rozlegulowaną pompę.
Jeśłi decydujesz się na benzyniaka podobny eksperyment w wyniku, którego zaobserwujesz siwy dym oznacza zużyte pierścienie. Nie są to rzeczy, które wymagają jakichś szczególnych napraw czy nakładów finansowych, jednak zawsze masz powód do negocjacji cenowych. Najpierw dowiedz się w ASO ile taka naprawa kosztuje.
W silniku znajduje się bardzo medialny element, tzw. uszczelka pod głowicą. Ważny element, bo uniemożliwia dostanie się płynu chłodniczego do komory silnika. Uszczelki raczej nie widać nie rozkręcając połowy silnika (bez przesady), ale jej szczelność sprawdzamy przegazowując silnik i obserwując poziom płynu chłodniczego w pojemniku wyrównawczym. Pojemnik ten znajduje się najczęściej w przedniej częsci silnika i jest pół przezroczysty umożliwiając kontrolowanie poziomu płynu chłodzącego silnik. Wracając do uszczeglki pod głowicą, poziom płynu chłodniczego nie powinien się zmieniać.
Kolejna rzecz, do której niebędny będzie kawałek szmaty. Sprawdzamy konsystencję oleju na miarce poziomu oleju. Miarki szukamy, na pewno gdzieś ją znajdziemy, należy ją wyciągnąć, a przed naszymi oczami pojawi się kawłek dułgiego drutu. Jest to element, który każdy powienien wiedzieć gdzie się znajduje. W przypadku samochodów kilkuletnich powinno się systematycznie kontrolować poziom oleju w silniku. Ubytki mogą powodować zatarcie silnika. Wracając do konsystencji oleju, powinien on być gęsty i czarny, bez śladów wody, czy jakichkolwiek innych płynów.
Wsłuc***ąc się w pracę silnika możemy sprawdzić jeszcze kilka rzeczy. Utrzymując silnik na wysokich obratach przez jakiś czas, sprawdzamy czy nie przerywa. Jeśli słychać delikatne przerwania może to wskazywać na problemy z układem zapłonowym. Z kolei nierówna praca silnika na wolnych obrotrach wsakzuje na problemy z układem zasilania.
To chyba kilka takich ważniejszych rzeczy, które możemy sprawdzić sami.
Jeśli już zdecydujemy się udać z jescze-nie-naszym autkiem do stacji obsługi pojazdów możemy zlecić dodatkowo sprawdzenie ciśneinia w cylindrach. W każdym z nich powinno być takie samo, a dodatkowo posiadać odpowiednie wartości. Niepokojące wyniki wskazują na zbliżającą się konieczność dokonania remontu silnika, a tym samym pozwalają oszacować realny przebieg auta.
W zakładzie powinniśmy sprawdzić skład spalin, którymi raczy środowisko nasze auto. Jeśli jest nieodpowiedni po prostu nikt nie podstępluje nam badania techniczengo pojazdu, a więc nie da mu zezwolenia na poruszanie się po naszych drogach. Wtedy prawdopodobnie pozostaje nam do wymiany katalizator.
Niestety sprawdzenie silnika jest bardziej skomplikowanym działaniem, ale na pewno warto poświęcić więcej czasu na ten element, bo bez niego nasze auto jest bezużyteczne.
Hamulce
Mogą się przydać, w przyszłości.
Tym razem zaczynamy od spraw trudniejszych. Sprawdzamy płyn hamulcowy. W tym celu powinniśmy odszukać zbiornik płynu hamulcowego. Najczęściej korek jest koloru żółtego lub czarnego, a na zbiorniku z płynem hamulcowym lub na nakrętce powinien znajdować się charakterystyczyny znaczek (O).
Jeśli kolor płynu hamulcowego niebezpiecznie zbliża się do czerni, oznacza, to że jak najszybciej należy wymienić płyn. Stary płyn może zawierać zbyt duże ilości wody co powoduje niską odporność na temperaturę, a zatem słabe własności hamowania. Nie muszę wyjaśniać czym to grozi.
Oczywiście należy też zwrócić uwagę na ilość płynu, czy nie ma go za mało lub za dużo. Ubytek płynu hamulcowego nie należy do częstych awarii, ale nadmiar płynu świadczy prawdopodobnie o próbie uzupełninia niedoboru
Co dalej? Sprawdźmy stan hamulca awaryjnego (ręcznego). Czy 'trzyma'. Po prostu staramy się ruszyć autem przy zaciągniętym hamulcu.
Stan klocków hamulcowych i tarcz możemy ocenić wykonując zwykły manewr hamowania. Auto nie powinno ściągać na boki, przeciwny przypadek może świadczyć o nierównomiernym zużyciu tarcz lub klocków. Jeśli natomiast podczas hamowania odczuwamy na kierownicy drgania, trzęsienie, to także wskazuje to na zużycie klocków lub tarcz.
Dla "bardziej zaawansowanyc" użytkowników polecam ocenę organolpetyczną stanu zuzycia tarcz i klocków. Najlepiej zdjąć koła i ocenić zużycie tych elementów. Jeśli nie mamy czasu ani ochoty na zdejowanie kół możemy zajrzeć w inetresujące nas lokalizacje przy pomocy maksymalnie skręconych kół przednich. W tej pozycji jest szansa ocenić zużycie tych elementów.
Podstawowa zasada
tarcze - zużyte tarcze posiadają porysowania, pęknięcia lub osiągnęły min. grubośc tarczy (niestety grubość dopuszczalna zależy od producentów). Pamiętajcie, że jeśli tarcze hamulcowe nadają się do wymiany, to trzeba wymienić obie (czyli parami), a ponad to przy tym zabiegu musimy wymienić klocki hamulcowe, co zdecydowanie zwiększa koszty naprawy.
autor: flamastero
uzywane.blox.pl