No nie do konca tak, jestesmy w UE i to ze auto z papierami austriackimi moze legalnie sprzedac niemiecki komis to normalne, owszem jesli chcesz zarejestrowac to auto w Niemczech to musisz zrobic vollabnahme, nowe papiery, nowy TUV, calosc ponad 200 euro. Jednak nie ma w Niemczech zadnej idiotycznej akcyzy, do sprzedania takiego auta bez rejestracji nic wiecej nie potrzeba. Auta na austriackich papierach zreszta mozna spotkac np. w okolicach Passau czy Regensburga, czesto komisy kupują je od niedaleko przeciez mieszkajacych wlascicieli czy austriackich handlarzy. Ja tam nie polecam kupowania w takim komisie bo nie zwykłem utrzymywać pewnie ze trzech pośredników za moje pieniądze, ale jeśli komus sie opłaca no to niech będzie, każdy ze swoim portfelem zrobi co zechce.
Inna sprawa to zakup takiego auta w Polsce. Ludzie, przestańcie wreszcie utrzymywac ta szarą strefę oszustów. Chcesz się podpisać na lewej umowie kupna auta, powtarzam auta a nie pary butów za 200 złotych. Nie wiesz od kogo kupujesz, w komisie w Niemczech z umowy nigdy nie byłas, ba oni tez Ciebie nie widzieli. A wszystkie te elementy łączy podsuwający Ci taką umowę cwaniaczek handlarzyna, co to jest taki profesjonalny ze nie umie nawet zarejestrowac sobie firmy i sprzedawac ludziom auta po opłatach, a po co skoro będzie płacił podatki, prawda? Żałosne.
Jak może się skończyc kupowanie auta na niemiecką umowę = Auta kradzione, auta z niejasnych niedokonczonych leasingów czy rat, auta z podrobionymi briefami czy wreszcie auta bite i krecone gdzie nikt nie ponosi odpowiedzialnosci. Jesli spodoba się Ci jakieś auto bez opłat, to jeżeli sprzedawca nie ma zamiaru go opłacić na siebie i dopiero wtedy odsprzedac, to olej oszusta.