Gdzie i jak mogę dochodzić swoich praw?
Witam
Na początku tego posta powiem, iż kieruję go głównie do osób, które znają się na prawie, bądź podobny problem mieli.
Półtora roku temu, zakupiłem w komisie AMC, w Koszalinie moją Polówkę. Miała ona śliczny ciemny niebieski kolor. Sprzedający poinformował mnie, że autko miało ''delikatną'' stłuczkę, dlatego nie ma poduszek. Stwierdziłem, że to mały szkopuł, ponieważ auto prezentowało się rewelacyjnie a poduszki specjalnie mi potrzebne nie są.
Już po zimie tego roku, wszystko wyszło na jaw. Samochód zmienił kolor na granatowy, taki kameleon, tylko na stałe! Tylne boczki zaczęły mi gnić, koło progów oraz zaczął pękać dach. Można by pomyśleć - kosmetyka, trochę szpachli i po wszystkim. Jednak ja postanowiłem wstawić autko do lakiernika, na profesjonalną renowację lakieru. Po dwóch dniach pobytu w zakładzie lakierniczym, zaczęły się dopiero poważne problemy.
Po zdjęciu zderzaka przedniego, okazało się, iż belka przednia jest dość mocno wgnieciona, lampy trzymały się tylko na silikon jak i na silikon były przyklejone do kierunkowskazów. Przednie, lewe koło jest cofnięte o 2cm do tyłu. Tył jest wstawiony od innej Polówki. Jednak najbardziej poraziło mnie to co się okazało po zdjęciu tapicerki dachu! Ktoś po prostu przykleił pod spodem kilka kwadratowych kawałków kartonu na taśmę!!?? Brak słów... Pomijam fakt, iż z dachu zostało zdjęte około kilograma szpachli!!! Jednym słowem mówiąc, jak na 8-letni samochód jest to wrak! Lakiernik się za głowę złapał i powiedział, że czegoś podobnego jeszcze nie widział.
Fakt, zrobiłem błąd przy kupnie, że nie wziąłem do zakupu ze sobą mechanika ale jak to mówią: to była miłość od pierwszego wejrzenia. Nikt by się przecież takiego czegoś nie spodziewał!
W tym momencie samochód jest po dokładnej renowacji, przed lakierowaniem. Został odbudowany niemalże od podstaw! Koszty jakie mnie to wszystko wyniosło to kwota około 6-8tyś. złotych. Jeszcze nie wiadomo ile lakieru pójdzie.
Tutaj rodzi się moje pytanie, a mianowicie, gdzie mogę i czy mogę dochodzić swoich praw. Ktoś za stan tego samochodu musi przecież odpowiedzieć. Niedługo wybieram się do rzecznika praw konsumentów, ale przed tym chciałbym zaczerpnąć wstępnej informacji tu, u nas, by mieć jakiś pogląd na sytuację, co mnie czeka. Czy jest tu, wśród forumowiczów ktoś kto mógłby mi udzielić konstruktywnych rad typu: gdzie iść, z czym iść itp. Z góry dziękuję za rady.
Pozdrawiam