Jak kupić i sprowadzić samochód?
 
Możliwości jest wiele. Możemy dokonać zakupu na giełdzie albo u handlarza na placu. Możemy wracać na kołach albo korzystając z lawety. Co wyjdzie taniej?

Poniżej garść praktycznych porad dla osób, które przymierzają się do zakupu samochodu w Niemczech. Niektóre z podanych informacji mają zastosowanie także do innych, unijnych krajów.

Od właściciela
Zdecydowanie najtaniej wychodzi zakup bezpośrednio od właściciela. A gdy jeszcze zgodzi się, abyśmy mogli wrócić do Polski na jego własnych tablicach, będzie to rekord nie do pobicia. Nie wszyscy wiedzą, że od czasu naszej akcesji do Unii możemy legalnie i bez obaw jeździć po Polsce samochodem na zagranicznych blachach. W razie kontroli wystarczy oświadczyć, że auto zostało pożyczone, albo niedawno kupione za granicą. Problem jedynie w tym, że Niemcy bardzo niechętnie godzą się na odstąpienie sprzedanego auta wraz z tablicami. Obawiają się, że tablice nie wrócą do Niemiec, a po drugie, że nowy nabywca wracając do Polski może spowodować wypadek i tym samym narazić sprzedającego na utratę ulgi za bezwypadkową jazdę. Jeśli jednak uda nam się pokonać opory Niemca i odda nam auto z tablicami, pamiętajmy że na powrót do kraju mamy tylko 3 dni, tak długo bowiem ważne jest (także w Polsce) jego ubezpieczenie.

Jest jeszcze jeden kłopot, gdy zawieramy umowę z właścicielem. Otóż, tak czy owak nie obejdzie się bez wizyty w niemieckim wydziale komunikacji. A to z tego powodu, że rejestrując sprowadzony pojazd musimy mieć adnotację w niemieckim dowodzie rejestracyjnym o wyrejestrowaniu pojazdu. Bez odpowiedniej pieczątki i adnotacji zostaniemy odprawieni z kwitkiem.
W praktyce transakcje z właścicielami aut w Niemczech zwykle wyglądają tak, że po dobiciu targu i podpisaniu umowy sprzedający i kupujący udają się razem do Zulassungstelle. Niemiec zgłasza tam wniosek o wyrejestrowanie i oddaje tablice. Następnie przekazuje dokumenty nabywcy. Ten zaś występuje z wnioskiem o wydanie tzw. zielonej książeczki i kupuje tablice celne (Zollkenzeichen) oraz ubezpieczenie, co w sumie kosztuje około 150 euro.
Uwaga, wyrejestrowanie pojazdu może zgłosić także nabywca, a więc nie jest koniecznym, aby niemiecki właściciel jechał z nami do Zulassungstelle. Tylko kto nam zaufa i odda auto ze swoimi tablicami i ubezpieczeniem?

Od handlarza
Ten sposób zakupu jest o wiele prostszy. Bywa, że już w godzinę po dobiciu targu możemy wracać samochodem do kraju. Jest to możliwe, gdyż auta na placach zwykle są już wyrejestrowane, a formalności związane z wykupem tablic celnych bardzo często załatwiają za nas pracownicy danej firmy. Pożyczają od nas paszport albo biorą ze sobą samo ksero naszego dokumentu tożsamości. Nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale gdy ma się znajomości, także w Niemczech wiele spraw można załatwić od ręki i bez osobistego udziału zainteresowanego. Taka pomoc może się okazać szczególnie cenna, gdy auto nie jest do końca sprawne i mogłoby nie zaliczyć obowiązkowych oględzin w Zulassungstelle.

Auta, które jadą do Polski na kołach muszą mieć ważny TÜV, czyli badanie techniczne. Nie jest natomiast konieczne ważne badanie AU, czyli normy wydzielania spalin.

Kolejna ważna uwaga. Nie ma znaczenia kto siedzi za kierownicą sprowadzanego do Polski samochodu. Nie musi to być właściciel, ani też osoba wpisana do tzw. zielonej książeczki. Ten dokument, który dostajemy występując o tablice celne, wbrew temu co się powszechnie sądzi, nie stwierdza kto jest nowym właścicielem samochodu. Dowodem własności jest wyłącznie umowa kupna-sprzedaży lub faktura.

Warto też wiedzieć, że jeśli po tablice będziemy musieli się pofatygować osobiście to nie będzie nam potrzebna umowa czy faktura. Wystarczy okazanie samych dokumentów pojazdu (z wcześniej naniesioną adnotacją o wyrejestrowaniu) i naszego paszportu. Co ważne, tablice celne możemy wykupić w całych Niemczech, niezależnie od tego gdzie auto zostało kupione.

Zakup na giełdzie
Z takimi zakupami jest wielki kłopot, bo w Niemczech giełdy czynne są w soboty albo w niedziele, a w tych dniach wszystkie urzędy komunikacji są nieczynne. Zatem z formalnościami musimy poczekać do poniedziałku.

Na lawecie
Posiadanie lawety też nas nie uchroni przed niewygodą zakupów na giełdzie. Właściciel co prawda będzie mógł zabrać tablice, ale odda nam dowód rejestracyjny, w którym nie będzie adnotacji o wyrejestrowaniu. A więc tak czy owak będziemy musieli poczekać do poniedziałku.

Inne, oryginalne metody
Swego czasu popularne było sprowadzanie aut z Niemiec na tzw. żółtych tablicach. Są to tablice próbne, które są ważne jedynie na obszarze Niemiec. Ich jedyną zaletą jest to, że są znacznie tańsze od tablic celnych. Dzisiaj, gdy każdy polski policjant dobrze wie, że na takich tablicach w Polsce nie wolno jeździć, ten proceder już nie istnieje.

Praktykowana jest za to metoda ?na polskie tablice?, która polega na tym, że zakupione w Niemczech auto zostaje na placu, a w Polsce załatwia się wszystkie formalności (włącznie z fikcyjnym przeglądem) aż do wydania polskich tablic. Następnie jedzie się z tymi tablicami do Niemiec, przykręca do auta i legalnie wraca. W ten sposób mamy 150 Euro w kieszeni.

Jest jeszcze jeden sposób na tanie sprowadzenie auta, ale już bardzo, bardzo ryzykowny. Otóż, odkręca się tablice od auta zarejestrowanego w Polsce i mocuje do auta, które stoi w Niemczech na placu. Nic to nie kosztuje, tylko na granicy trzeba mieć stalowe nerwy...

__________________________________________________ _____________________________________________

Import samochodu krok po kroku

http://bezwypadkowe.net/sprowadzamy-samochod-f-52.html

Sprawdź samochód czy nie jest kradziony
http://bezwypadkowe.net/sprawdz-samochod-czy-nie-jest-kradziony-t-1281.html

Wzory fałszywych dokumentów rejestracyjnych
http://bezwypadkowe.net/wzory-falszywych-dokumentow-rejestracyjnych-t-1340.html

Sprawdź numer VIN
http://bezwypadkowe.net/nr-vin-ogladanego-pojazdu-t-1220.html

Uwaga na Oszustów
http://bezwypadkowe.net/uwaga-nieuczciwy-sprzedawca-f-7.html