Metoda "na aptekarza" - czy został ktoś w taki sposób oszukany?
 
Mam pytanie , czy ktoś w przeszłości został oszukany metodą "na aptekarza". O****t podaje się za majętnego , zapracowanego właściciela apteki ,kasuje zaliczę lub cała kwotę za samochód i wysyła klientów pod nieistniejący adres w celu odebrania auta . Jeżeli ktoś ma jakaś wiedzę w tym temacie, proszę o kontakt.

 
Sorry kolego ale naiwność ludzka nie zna granic.

 
mam nadzieje kolego ze juz zgłosiłeś to na policje ... przykro nam i współczujemy.

 
No.. tego, że ktoś na ładne oczy płaci za całe auto i "odbiera" potem, to jeszcze nie było :d

Metoda na "aptekarza", "dentystę", "imigranta do UK", "świadka koronnego" itp... nic tylko wybierać-przebierać skoro naiwnych nie brakuje :(

 
Dopóki będą naiwni, będą i takie mega okazje... Słowo klucz "okazja" i już po ostatnich resztkach rozsądku.

 
A ja mam nadzieję, że kolega Waldemar tylko pyta, bo słyszał...
Nie no.. Ludzie! Rozumiem jeszcze zaliczka, ale całość bez oglądania..

A gdzie umowa, dokumenty sprzedającego, dok. auta..?!

 
Wrocławska giełda samochodowa.
Metody są różne, a naiwność człowieka uczciwego jest jedna, myśli o drugim jak o sobie. Naiwni są też handlarze, w każdym widzą frajera. Od kilku miesięcy chcę zmienić samochód, więc wypatruję, oglądam i słucham. Próbuje kupić samochód nie od handlarza, ale jest to naprawdę bardzo trudne. Właściciel samochodu jest zawsze pierwszym i nie palącym, po oględzinach wstępnych samochodu na pytanie dlaczego były wymienione szyby, lub inny odcień lakieru to on nie wie lub kłamie bo: jeden sprzedaje za brata, drugi za siostrę, trzeci za żonę, a w końcu okazuje się że, zna naokoło handlujących , jak nie jest handlarzem to czwartym właścicielem, którego wcześniej zrobili w balona i teraz on próbuje się odegrać na drugim naiwnym. To też jest metoda - na nie wiedzę o "swoim" samochodzie. Jest jeszcze metoda na Umowę do pobrania zaliczki. Handlarz przyjechał na rejestracji papierowej przyklejonej w miejscu tablicy rejestracyjnej. Ma jakieś /włoskie/ papiery umowy od kogo kupił nie ma, ale za dwa dni przywiezie. Trzeba mu dać zaliczę, bo on za darmo nie będzie jeździł. Mógłbym opisywać jeszcze wiele metod, jest to naprawdę szeroki temat. Jest tam więcej oszustów jak kupujących.

 
Ludzie sami się pchają z kasą dla cwaniaczków, nie ma się co dziwić że tylu ich grasuje.

 
cos w tym jest