Piąta inspekcja, Opel Corsa, 1.7 DTI, Szczecin
34 załącznik(i) Wszystkie zdjęcia dostępne pod adresem:
http://picasaweb.google.pl/owcast1/O...a17DTISzczecin#
Pochodzenie samochodu to Belgia, został on jednak kupiony w Niemczech. Licznik wskazywał 136 tyś km. Pierwsza niezgodność to to, że samochód wcale nie jest zarejestrowany!!!! Jest on po opłatach ale jeszcze przed rejestracją.
Silnik, był myty jakiś czas niedawno, zdążył się już lekko pobrudzić ale był myty niedawno. Jeśli chodzi o komorę silnika, widać wyraźnie, że przednia rama jest wymieniona, nie jest ona oryginalna. Farba jest w innym odcieniu i troszeczkę odchodzi. Nadkola, widać po nich wyraźnie, że nie leżą one równo. Odstają one nienaturalnie, tworząc zbyt dużą przerwę.
Zderzak delikatnie różni się kolorem, być może farba położona na plastik tworzy delikatnie inny odcień.
Lampa od strony kierowcy, nie trzyma się dobrze, można nią poruszać! Grill jest przytwierdzony innymi śrubami niż reszta elementów... Płyn w zbiorniku wyrównawczym nie jest do końca płynem, sprzedający twierdzi, że w większości jest to woda i trzeba dolać jeszcze koncentratu, ponadto wygląda on na świeżo wymieniony. Olej czarny jak smoła definitywnie powinien być wymieniony już dawno. Przewody w silniku mają ślady zapocenia (są tłuste).
Zresztą, kontrolka na desce rozdzielczej wskazuje, że należy to zrobić.
Środek według mnie nie wygląda na 130 tyś. Jest więcej, kilka elementów jest trochę bardziej zużytych nie wygląda to na 130 tyś.
Mam jeszcze wątpliwości co do lakieru samochodu, wygląda on na nowy (dużo nowszy niż samochód). Nie ma żadnych otarć etc. Co w samochodzie z 2003 roku, budzi pewne wątpliwości.
Przerwy między poszczególnymi elementami maski, lamp, różnią się od siebie. Sprzedający zarzekający się na początku, że samochód na 100% jest bezwypadkowy, później twierdził już, że może miał lekka stłuczkę. Na pytanie czy da sobie za tą bezwypadkowość odciąć rękę... milczał....
Komora bagażnika wygląda na nie ruszaną, jest równo i nic nie wygląda podejrzanie.
Wszystkie szyby są w normie. Jedna bodajże jest z 2002 ale w Oplach jest to normą.
Silnik był palony na zimno zapalił od razu. Pracował równo, nie było dziwnych stuków, czy puków. Po przytrzymaniu go na 4000 tyś obrotów nie przerywał nie dusił się.
W samochodzie nie ma zbyt wiele elektryki. Ogrzewanie działa, nawiewy również. Wspomaganie działa również.
Sprzedawca powiedział mi o wymianie termostatu, ponieważ samochód miał problemy z nagrzewaniem się.
Na zawiasach drzwi nie ma sladów ingerencji. Nie ma też nigdzie ognisk korozji, tak na karoserii jak na dole drzwi od wewnątrz, samochód wygląda na zdrowy.
Samochodem nie jechałem, ponieważ (rzekomo) w dniu w którym miałem go oglądnąć, sprzedający zorientował się, że ubezpieczenie wygasło...
Ponadto na podwórku stało porządnie uderzone BMW, niby na części ale kto to już sprawdzi...
Podsumowując, według mnie kilka rzeczy jest bardzo podejrzanych zwłaszcza przód. Wygląda (wg mnie) na samochód, który miał przygodę z przodu. Silnik wygląda na zdrowy, widać, że należy należy wymienić płyny etc. Wydaje się też, że przebieg jest nieoryginalny, stan wewnątrz zdecydowanie nie wygląda mi na 130 tyś kilometrów.
Biorąc pod uwagę, te wszystkie wątpliwości, łącznie z niezdecydowaniem sprzedającego co do poświęcenia ręki w imię zapewnień o bezwypadkowości samochodu bym nie kupił i tak też doradzam.