Piramida samochodowa
 
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/...?id_news=28586

czytaliscie to ?
prawdopodobnie nabrali ludzi na 7.5 mln zlotych. - 2500 ludzi im zaufalo.
nie dajcie sie nabierac - zreszta juz sie zwineli.

""Dzięki tej reklamie miałem zarobić 888 zł miesięcznie"

19 czerwca 2008 (1187 opinii)
Samochody z takimi naklejkami często można było spotkać na trójmiejskich ulicach.

Samochody z takimi naklejkami często można było spotkać na trójmiejskich ulicach.

Od kilku miesięcy trójmiejscy kierowcy ze zdziwieniem, czasami pewnie z zazdrością, przyglądali się samochodom, które naklejkami na zderzakach lub na masce dumnie ogłaszały: dzięki tej reklamie zarabiam miesięcznie 888 zł (czasami 688 zł). Wygląda na to, że powód do zazdrości właśnie się skończył.

W czwartek gdańskie biuro firmy Pier Gio było zamknięte na cztery spusty.

W czwartek gdańskie biuro firmy Pier Gio było zamknięte na cztery spusty.
Ponad trzydzieści osób przyszło w czwartek 19 czerwca do siedziby firmy Pier-Gio (Pier&Gio) na ul. Ogarnej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku po odbiór należnych im pieniędzy. Nie dostali ich, bo zastali zamknięte i opuszczone biuro.

Pier-Gio to legalnie zarejestrowana firma, ni to agencja reklamowa, ni to dystrybutor napojów z aloesu. Przez kilka miesięcy promowała się płacąc kierowcom za umieszczanie swoich reklam na samochodach. Zasada jej działania była następująca: kierowca wpłacał kaucję w wysokości 2666 zł, przyklejał na auto reklamę (np. wody mineralnej Aloe Vera), a następnie co miesiąc otrzymywał do ręki 688 zł (choć do końca ubiegłego roku było to 888 zł). Umowa podpisywana była na dwa lata. Po jej wygaśnięciu kaucja miała być zwracana.

W Polsce firma działa od listopada ubiegłego roku, ma 10 placówek, w tym po jednej w Gdańsku i Gdyni. Po Trójmieście jeździło sporo aut z hasłem "Dzięki tej reklamie zarabiam 888 zł (lub 688 zł)". Do tej pory - jak mówią ci, którzy jej zaufali - nie było z nią problemów. Pieniądze były wypłacane na czas. Aż do teraz.

- W maju dostaliśmy informację, że wypłaty będą odbywały się po 16 czerwca przelewem, mimo, że umowa mówi, iż mają oni obowiązek wypłacić pieniądze do 14 dnia każdego miesiąca gotówką - relacjonuje nam jeden z kierowców, pan Łukasz.

Kiedy we wtorek 17 czerwca pieniędzy nie było, zaniepokojeni ludzie postanowili osobiście zasięgnąć informacji w gdańskiej i gdyńskiej siedzibie Pier-Gio. I tu niespodzianka. Zamiast pracownika przywitała ich kartka w drzwiach z napisem: "Po wypłaty zapraszamy 19 czerwca, od godziny 10".

Ponad 30 osób zjawiło się więc w czwartek na Ogarnej punktualnie. I tu kolejna niespodzianka. Biuro nadal zamknięte, ale kartki już nie ma. I tak było przez cały dzień.

Co ciekawe, przez delikatnie uchylone okno dało się zauważyć, że w środku brakuje komputerów i większości wyposażenia. Zadzwoniliśmy również do placówek Pier&Gio w Gdyni, Olsztynie i Bydgoszczy. Zarówno telefony stacjonarne, jak i komórkowe milczały.

Nasz czytelnik nie jest jeszcze w najgorszej sytuacji, bowiem umowę podpisał w grudniu. Ponieważ do maja firma sumiennie płaciła za reklamę, współpraca z Pier&Gio zwróciła mu się z nawiązką.

Nie wszyscy mieli takie szczęście. - Podpisałam umowę i wpłaciłam kaucję w maju. Teraz przyszłam po pierwszą wypłatę - mówi spotkana przez nas na ul. Ogarnej pani Anna.

Jeszcze większa niepewność jest z kolei u pani Emilii z Wrzeszcza, która za pośrednictwem Pier-Gio postanowiła kupić sobie samochód. Od niedawna firma oferowała bowiem pośrednictwo w zakupie auta i spłacanie rat kredytu, pod warunkiem że przez pięć lat będzie woziło się jej reklamy.

- Zamówiłam Toyotę Yaris i wpłaciłam 10 proc. wartości auta, czyli 5,4 tys. - mówi pani Emilia. - Na samochód miałam czekać trzy miesiące. Jak na razie minął miesiąc. Firmy nie ma i auta też nie ma..

Zdesperowani kierowcy postanowili sprawę skierować do prokuratury. "

 
W Warszawie dość ostro reklamowała się firma el fuego. (szczególnie na gumtree). www.elfuego.pl
Zobaczcie, jak "profesjonalnie" mają zrobioną stronę internetową, szczególnie sekcja "dla reklamodawców". Od razu widać, że na sprzedaży powierzchni reklamowej im nie zależy... Od jakiegoś casu strona jest klasyfikowana jako "dokonująca ataków"

 
dobrze wiedziec - dzieks.

 
Moj sasiad jezdzil z ta naklejka. Sprawdzilem w necie z ciekawosci. Troche mi sie smiac chcialo, jak juz byly tematy na forach po kilakdziesiat stron na ich temat:)

 
Jest mi naprawdę szkoda tych ludzi, tym nie mniej po wpisaniu frazy 'piramida samochodowa' do gugiela wyskoczyło mi to (i to na 2 mijescu) http://www.powrotdonatury.net.pl/czakramy.htm
Też przekręt to i skojarzenia podobne ;)

 
Cytat:
Jest mi naprawdę szkoda tych ludzi, tym nie mniej po wpisaniu frazy 'piramida samochodowa' do gugiela wyskoczyło mi to (i to na 2 mijescu) http://www.powrotdonatury.net.pl/czakramy.htm
Też przekręt to i skojarzenia podobne ;)

Naciągactwo - tak. Przekręt - raczej nie.

Ciekawe, czy taka piramida działa na radary... ;)

 
Cytat:
Naciągactwo - tak. Przekręt - raczej nie.

Ciekawe, czy taka piramida działa na radary... ;)

Sorki, po prostu słowo mi uciekło. Tym nie mniej uważam, że wożenie takich rzeczy i wiara ze ochronia nas od wypadu jest conajmniej naiwne. Mam otwarty umysł ale takich rzeczy zwyczajnie nie trawię.

 
Cytat:
Sorki, po prostu słowo mi uciekło. Tym nie mniej uważam, że wożenie takich rzeczy i wiara ze ochronia nas od wypadu jest conajmniej naiwne. Mam otwarty umysł ale takich rzeczy zwyczajnie nie trawię.

Może tak, może nie. Ja wierze, że coś jest.
Ile jest miejsc, gdzie na prostej drodze zdarzają się najtragiczniejsze wypadki ? Czemu zaczęło się takie miejsca nazywać czarnymi punktami?
Najczęściej nie ma żadnego powodu, aby były te miejsca dużo niebezpieczniejsze niż inne, a jednak...
Są i giną w tych miejscach ludzie. I nikt nie wie co sie stało, kierowca jeden czy drugi nagle zjechał na inny pas ruchu... Omdlenie? Zaśnięcie? Nie wiadomo - ale za to wiadomo, że tam zgineło w podobnych okolicznościach np. 20 osób.
Nie uważam, że piramida w samochodzie coś da, ale z drugiej strony, kto wie... ?
Szerokości dla wszystkich :)