Problemy z autem kupionym w komisie
 
Witam, niecały miesiąc temu znajomy kupił w komisie toyotę yaris 1.0 vvti z przebiegiem 98000 km. Przy jeździe próbnej wszystko było ok, natomiast jakiś tydzień temu jadąc tym autem zauważyłem, że sprzęgło zaczyna się ślizgać. Czasami jadąc normalnie na biegu i wciskając gaz czuje się jakbym jechał na pół sprzęgła. Przy tym przebiegu to chyba sprzęgło nie powinno być zużyte? Druga sprawa - auto było sprzedawane jako bezwypadkowe (szczeliny były równe) po czym okazało się, że miało niewielkie stłuczki z przodu i z tyłu (opinia blacharza).
I teraz moje pytanie - czy komis nie ma obowiązku sprzedawania auta sprawnego? A jeśli jest niesprawne to chyba mają obowiązek poinformować o tym? Czy nie powinni teraz zwrócić kosztów wymiany sprzęgła i ponieść konsekwencji pisania nieprawdy w ogłoszeniu?

 
Cytat:
Witam, niecały miesiąc temu znajomy kupił w komisie toyotę yaris 1.0 vvti z przebiegiem 98000 km. Przy jeździe próbnej wszystko było ok, natomiast jakiś tydzień temu jadąc tym autem zauważyłem, że sprzęgło zaczyna się ślizgać. Czasami jadąc normalnie na biegu i wciskając gaz czuje się jakbym jechał na pół sprzęgła. Przy tym przebiegu to chyba sprzęgło nie powinno być zużyte? Druga sprawa - auto było sprzedawane jako bezwypadkowe (szczeliny były równe) po czym okazało się, że miało niewielkie stłuczki z przodu i z tyłu (opinia blacharza).
I teraz moje pytanie - czy komis nie ma obowiązku sprzedawania auta sprawnego? A jeśli jest niesprawne to chyba mają obowiązek poinformować o tym? Czy nie powinni teraz zwrócić kosztów wymiany sprzęgła i ponieść konsekwencji pisania nieprawdy w ogłoszeniu?

Tu chyba niestety możesz przegrać, nawet jeśli sprawa wylądowałaby w sądzie - musiałbyś udowodnić, że auto miało niesprawne sprzęgło w momencie kupna, bo komisant powie, że przecież sprzęgło można "zajechać" w ciągu kilku godzin, tudzież czasem minut. Co do powypadkowości to też musiałbyś komisowi udowodnić, że w momencie sprzedaży auto było powypadkowe i komis wiedział o tym. Trzecia sprawa, to jak poważne były te stłuczki ? Masz jakąś ekspertyze ?
Można oczywiście pozwać komis z tytułu wad ukrytych pojazdu, tylko że sprzęgło to jest część eksploatacyjna i sam ją mogłeś zniszczyć...

BTW
Komis oczywiście powinien być świadomy uszkodzeń auta i nawet zasłanianie się punktem umowy (że pojazd obejrzałeś osobiście i nie wnosisz zastrzeżeń co do stanu technicznego) nic mu nie daje, bo na wady ukryte przysługuje Ci reklamacja...

 
Prawy tył i lewy przód, a uszkodzenia raczej niewielkie bo elementy konstrukcyjne są nienaruszone. Z przodu jedynym elementem który to zdradza jest klejone mocowanie dolotu powietrza (nie rzuciło mi się w oczy :P). Nie mam ekspertyzy bo opinię tą wyraził znajomy blacharz po dokładnych oględzinach od "wewnątrz". Szczeliny jak pisałem są równe, sam je sprawdzałem przy kupnie.
Ponoć autem jeździła kobieta więc całkiem możliwe, że sprzęgło zajechała. Lepsza byłaby ta wersja niż zużycie ze względu na przebieg, ale zużycie wnętrza nie wskazuje na kręcony licznik.
Czyli w sumie szkoda nerwów na to sprzęgło bo dla tego silniczka to nie jest wydatek wart przegranej sprawy w sądzie :P Myślałem, że jest jakiś okres po zakupie pojazdu, w trakcie którego auto powinno być sprawne technicznie. No ale trudno, dzięki za odp.

 
Zgadzam się z Kris75. A poza tym stłuczki typu pęknięty zderzak czy wymieniona lampa, bo ktoś w słupek uderzył np.cofając to nie jest wypadek i takowe auto może być sprzedawane jako bezwypadek, nawet w salonie.

 
Cytat:
Prawy tył i lewy przód, a uszkodzenia raczej niewielkie bo elementy konstrukcyjne są nienaruszone. Z przodu jedynym elementem który to zdradza jest klejone mocowanie dolotu powietrza (nie rzuciło mi się w oczy :P). Nie mam ekspertyzy bo opinię tą wyraził znajomy blacharz po dokładnych oględzinach od "wewnątrz". Szczeliny jak pisałem są równe, sam je sprawdzałem przy kupnie.
Ponoć autem jeździła kobieta więc całkiem możliwe, że sprzęgło zajechała. Lepsza byłaby ta wersja niż zużycie ze względu na przebieg, ale zużycie wnętrza nie wskazuje na kręcony licznik.
Czyli w sumie szkoda nerwów na to sprzęgło bo dla tego silniczka to nie jest wydatek wart przegranej sprawy w sądzie :P Myślałem, że jest jakiś okres po zakupie pojazdu, w trakcie którego auto powinno być sprawne technicznie. No ale trudno, dzięki za odp.

Nie, niestety nie ma takiego okresu (przynajmniej mi nic nie wiadomo). Mówimy oczywiście o przypadkach losowych, nie o utajonych wadach (wlanie jakiegoś syfu, żeby silnik miał jako-tako kompresję, albo żeby automat mógł w ogóle biegi zmieniać).
Sprzęgło to jest część ekploatacyjna i tyle. Powinieneś sie raczej cieszyć, że tylko to wyszło :)
Ze stłuczkami to komis mógł po prostu nie wiedzieć - chociaż szczerze w to wątpie - po prostu nie zadałeś właściwego pytania...
A jak Ty nie pytałeś, to Oni nie musieli odpowiadać... :)

 
Nie pytałem bo w ogłoszeniu był jako bezwypadek i przy oględzinach wszystko wskazywało, że jest to prawda :P