Cytat:
Chwila Andre ja rozumiem ze nie bylo tego co w ogloszeniu
ale skoro samochod jka mowisz ladnie chodzil, powypadkowy jakis nie byl do drobnej poprawki, to moze trzeba bylo negocjowac(po konsultacji z klientem) i za mniejsze pieniadze go przywiezc i sprzedac klientowi ktory by te pare groszy(spuszczone z ceny) dolozyl do autka
tak mnie tylko tknela mysl :P
Zawsze tak robię telefonicznie z miejsca "oględzin" ...daj Boże takich klientów o których myślisz :) ...mi jakoś przypadają esteci i Ci którzy naoglądali się aut wystawianych na giełdzie i z fot portali internetu....czyli ...dupa wianki ...choinki nie budiet :(
A przede wszystkim mam taką wadę , że jak bym sam sobie takiego auta nie kupił to tym bardziej klientowi ....