Popieram przedmówcę, warunki eksploatacji zimowej są trudne, dlatego obicia do kamieni oraz zmienione przednie szyby to taki miejscowy standard :) Z tego samego powodu należy zwracać też uwagę czy samochód nie jest już mocno zaatakowany przez korozję ;) Zaletą jest napewno to że tam samochód po wypadku znaleźć tak samo ciężko jak u nas bezwypadkowy :d:d:d ze względu na wyjątkową dbałość o bezpieczeństwo, samochody w których w jakikolwiek sposób została uszkodzona, nawet w minimalnym stopniu, kabina (tylna belka pod zderzakiem, progi, dach, tylne błotniki) natychmiast trafiają do kasacji. Co do przebiegów to napewno są podwyższone w porównaniu do Polskich warunków, ale warto zdać sobie sprawę czemu. Raz to niema czegoś takiego jak skręcania liczników (co niestety w innych krajach na zachodzie też już jest raczej normą zwłaszcza gdy przeznaczenie samochodu to eksport ;)), gdyż przebieg jest zapisywany przy corocznych badaniach technicznych i gdyby tylko coś za rok się nie zgadzało to właściciel będzie miał spory problem wręcz kryminalny :d:d:d a dwa Szwecja to tak naprawde trzy duże aglomeracje miejskie, także większość przebiegów samochody wyrabiają na doskonałej jakości autostradach, jeżdąc można powiedzieć w warunkach idealnych czyli ok. 110-130 km/h i najczęściej załączony tempomat. Jeżeli chcesz jakoś odnieść przebieg samochodu ze Szwecji do Polskich stanów licznikowych, odnosząc to do zużycia i stanu tehcnicznego samochodów to przyjmując 30% wiele się nie pomylisz ;)
Co do diesli to prawda, ze względu na obciążenie podatkiem oraz wyższą cenę litra ropy niż benzyny, takie silniki kupowane są zasadniczo do samochodów które będą robiły spore przebiegi ale tak jest w całej zachodniej Europie ;) tylko w Polsce wierzą lub wręcz uparcie chcą wierzyć że jest inaczej :d:d:d i każdy potem szuka 10 letniego diesla po emerycie z Niemiec, który tylko do kościoła w niedziele jeździł 2 kilometry :d:d:d
Jeżeli chcesz kupić tam samochód to raczej tylko mając na miejscu kogoś kto zna język szwedzki ;) i jadąc przynajmniej na kilka dni, o tym że zrobisz to przejazdem to zapomnij. Często po upatrzony samochód trzeba jechać po kilkaset kilometrów ;) Dodatkowo prywatni sprzedający są bardzo niechętni do sprzedaży na eksport, domagają się podania szwedzkiego numeru personalnego, a nawet jak już się godzą to niechcą wydać zółtego dowodu rejestracyjnego (odpowiednik polskiej karty pojazdu) tłumacząc że muszą odesłać to do urzędu komunikacji (muszą to robić przy sprzedaży innemu Szwedowi), co akurat przy wywozie samochodu jest nieprawdą, a w Polsce bez tego dokumentu żaden wydział komunikacji samochodu Ci nie zarejestruje (później próba uzyskania duplikatu to droga przez mękę i tylko można liczyć na kooperatywność sprzedającego :(). Kupowanie w punktach dealerski raczej odpada gdyż ceny są bardzo wygórowane.