Rozmawiałem ostatnio z jakimś handlarzem z pomorskiego w sprawie Volvo V70 sprowadzonego ze Szwecji. Pisali, że przebieg 180 tyś a faktycznie miał 240 tyś. Gość podobno nic nie wiedział o przekręcaniu, twierdził że auta sprowadzają od turków ze Szwecji i to oni już na miejscu dokonują korekt. Auto nie miało książki serwisowej i innych dokumentów potwierdzających przeglądy. Ja takie auta omijam z daleka. Mimo, że faktyczny przebieg był realny jak na ten rocznik i nawet mnie on nie odstraszał to świadomość, że już się jedną rzecz znalazło będzie sugerowało że może ich być więcej. Wielu handlarzy w komisach nie zdaje sobie sprawy, że auta można sprawdzić w parę sekund w necie - toteż wiele pojazdów jest jeszcze na szwedzkich tablicach. Ci co wiedzą to je odkręcają jeśli chcą oszukać kupującego.