Volvo - V40 - Kraków
 
8 załącznik(i) Witam,

Od kilku miesięcy przeglądam to świetne forum, ale dopiero teraz znalazłem czas żeby opisać swoją krótka, ale intensywną przygodę z V40.

Udało mi się odłożyć trochę pieniędzy i zamarzyła mi się alfa 156, kilku znajomych ma i wszyscy odradzali, nawet w serwisie alfy mi odradzali i przypadkiem zwróciłem uwagę na V40. trochę pojeździłem po Wielkopolsce i tylko jeden egzemplarz mi sie spodobał. czarny grafit, 160 tys przebiegu, pięknie utrzymane, pół skóry, 4 Airbag, ABS, 1998 r., klima, ogólnie fajne autko za 15 500. wymieniłem rozrząd, rejestracja, płyny, filtry i założyłem gaz stag300. w sumie zamknąłem sie w 20 tys.

Objechałem nim całe wakacje (ok 6tys km), od lipca do feralnego 13 września, gdy jechałem do Bydgoszczy oddać pracę licencjacka, podczas wyprzedzania kolumny samochodów nagle przy 130km/h wyjechał mi mercedes Sprinter, zeby nie uderzyć w drzewo zjechałem na drugą stronę jezdni, złapałem miękkie pobocze i przy prędkości 70 km/h zaliczyłem dachowanie. kierowca Sprintera nie raczył się zatrzymać i zwiał (autocasco nie posiadam). kilka samochodów się zatrzymało, ale nikt nie zapamiętał jego numerów. na szczęście jeden młody chłopak szybko wskoczył w auto i ruszył w pościg. do dziś pamiętam ulgę jaką poczułem gdy wrócił z numerem rejestracyjnym tego gościa. Sprinter po 30 minutach wrócił i mnie przepraszał. to tyle jeśli chodzi o wstęp. teraz chciałbym poruszyć 2 kwestie związane z tym zdarzeniem.
1. batalia z ubezpieczycielem
2. uczciwość pewnego sprzedającego

Ad1. na szczęście dla mnie sprawca miał ubezpieczenie z PZU. przyjechał koleśna wycene szkody i wyszło mu ze sama blacharka to ok 30 tys zł więc przekracza wartość samochodu, który mi wycenił na 17tys. oczywiście nie zgodziłem się z tym i poszedłem do kierownika PZU i on mi osobiście zrobił wycenę-19 tys. już trochę lepiej, ale za to że samochód był sprowadzony obniżył mi wartość aż o 8%!!!! oczywiście od razu pisałem odwołanie i obniżyli do 4%. przypomnę że 3 miechy temu założyłem nową sekwencje za 2800, wartość na wycenie napisali 1500 i tu nie udało mi się wygrać :(. ogólnie 20 tyś na wycenie. wrak auta PZU wystawiło na aukcję i jakaś firma wylicytowała za 8800. miałem 5 dni na decyzję czy sprzedaję tej firmie czy zatrzymuje wrak i różnicę mi PZU przelewa. oczywiście zgodziłem się na sprzedaż. to w takim skrócie, teraz przejdę do firmy co kupiła odemnie rozbite auto:

Ad2.
Oto zdjęcia auta zaraz po wypadku (przepraszam za jakośćzdjęć ale tylko telefon komórkowy miałem pod ręką):

Załącznik 2402Załącznik 2403Załącznik 2404

Załącznik 2405Załącznik 2406Załącznik 2407

Ok, umówiłem się na odbiór auta, przyjechała laweta aż z Krakowa. dostałem kasę i niby ok. nadmienię że już 2 tygodnie wcześniej sprawiłem sobie kolejne V40 (z przebiegiem udokumentowanym 57 tys i na pewno tyle jest bo wnętrze jak i lakierek jak z fabryki).
i tak sobie allegro pewnego dnia przeglądam i co zauważyłem??!!

otoMoto - ogłoszenia motoryzacyjne, kup lub sprzedaj samochód i motocykl

Załącznik 2400Załącznik 2401

Więc tak: wystawili go jako "poobijanego: - nie wiedziałem że dachowanie się teraz tak nazywa
"pierwszy właściciel" - ja chyba byłem 3cim właścicielem
"garażowany" - chyba pod chmurką
Panowie wymienili szybę i wyprostowali dach - ja nie chciałbym już do tego samochodu wsiąść.
"jeżdzący" - chyba na lawecie, zawieszenie całkowicie do wymiany i silnik nie chodził, chodziarz znając pomysłowość tego warsztatu i jego wyobraźnię to pewnie jakimiś magicznymi sztuczkami go uruchomili.

Z drugiej strony ciekawi mnie czy oni potrafią liczyć, kupili odemnie za 9 tys rozbity, laweta kosztowała ich ok 2tys (powiedział mi kierowca), wstawienie szyby i robocizna (widzę ze kilka elementów takich jak lusterka tez wymienili) = ok 12-13 tys, wystawili go za 13 900 do negocjacji i jestem pewny ze prędko go nie sprzedadzą, za tą cenę można sprowadzić bezwypadkowy.
Nie martwcie się ,już powoli kończę. :)
Pozdrawiam

 
jak to zulu gula mawial bo polska to bardzo dziwny kraj

e tam 1000 zl za podrepecenie auta jak znalazl, po co zarobic uczciwie jak mozna oszukac

he he historyjka wymiata

 
dzieki za info - fajna opowiesc i w fajnym stylu napisana ... jestem ciekawy jak oni dach wyciagneli do pierowotnej postaci bez odspawywania ;) niezly przekret. poobijany - dobre sobie.

 
Cytat:
Z drugiej strony ciekawi mnie czy oni potrafią liczyć, kupili odemnie za 9 tys rozbity, laweta kosztowała ich ok 2tys (powiedział mi kierowca), wstawienie szyby i robocizna (widzę ze kilka elementów takich jak lusterka tez wymienili) = ok 12-13 tys, wystawili go za 13 900 do negocjacji i jestem pewny ze prędko go nie sprzedadzą, za tą cenę można sprowadzić bezwypadkowy.

Od Ciebie to oni kupili dokumenty i zasadniczo kawałek blachy z nr VIN.

A Twoje Volvo może sobie spokojnie czekać w dowolnym innym kraju z pełnym pakietem AC na "przypadkowy najazd spychacza*/kopaki*/czołgu*"

--
*niepotrzebne skreślić

 
no ale na focie przeciez jest to rozbite znaczy to po dachu - czytaj poobijane :) - myslisz ze kupili papiery na szczep? daliby fote juz po szczepie.

 
nie no tragedia jak tak można:foreheadslap:[hr]może ściągnęli takie samo z takim samym wyposażeniem tylko gaz przełożyli i numery przekuli także to może być nie twoje byłe Volvo