Zamiast wklejac korespondencje wystarczylo napisac, ze chodzi o to ze zeby dokonac przelweu pieniedzy obie strony tak placacy jak i odbierajacy musza zaplacic ten podatek.Nie wiem czy ktokolwiek na ziemi kto sprzedaje samochod jest az tak zdesperowany zeby isc na takie duze ryzyko.
Zawsze sie znajdzie sposob, tylko ten sposob bedzie dzialal jesli po drugiej stronie bedzie ktos kto jest mniej inteligentny niz srednio rozgarniety szympans...

Jesli bede sprzedawal samochod, to nie widze innej opcji niz kupujacy przyjezdza do mnie. Moge gdzies blisko podjechac ale nie zeby sie fatygowac bog wie gdzie po to zeby sie przejechac. Nie wspominam juz o takim pomysle zeby komus pieniadze przelewac bo chce kupic moj samochod... :D

aha i jeszcze jak widze takie fajne imiona w adresie email , poprawna angielska gramatyke tlumaczona przez babelfish.yahoo.com no i bezplatna miedzynarodowa domene jak gmail czy yahooo, google czy cos to mam usmiech na twarzy.. :)

 
zeby w takie bajki uwierzyc.mam wystawionych pare aut na mobile.de i dostaje różne maile w różnych jezykach.Mam zasade ze nigdy na nie nie odpisuje bo jak ktos jest powaznie zainteresowany to dzwoni a nie wysyła maile z łamanym angielskim albo niemieckim.Z reguły chca zeby odpisac do nich tylko ze względu na to że pozniej nasze skrzynki mailowe sa zasypywane syfem z calego internetu, bo wędruja sobie w internecie sprzedawane kolejnym spamiarzom.I juz widze kolejki kupcow z Angli, Niemiec czy nawet z kontynentu Afryki, podążajace za autem ktore jest u mnie wystawione za 10-20 tysiecy zl chyba mam jakies wyjatkowe :D