Po zainstalowaniu kolektora ssacego Edelbrock VictorX niemoge opanowac obrotow i zbic ich ponizej 2000... Tzn. kiedy odpalam silnik obroty wskakuja na 2000 i juz tam zostaja... po dodaniu gazu spadaja na chwile na 500 i zaraz spowrotem ida do 2000 i tam stoja w czasie jazdy niby jest normalnie procz tego ze troche ciezko sie silnikiem hamuje:( Obrotu jakby sie zawieszaly. Mam rozwiercona przepustnice ale po jej zmianie na seryjna nic sie nie zmienilo. Caly czas sie utrzymuja na tym lub wyzszym pulapie Srubka od regulacji obrotow w przepustnicy zostala skrecona na max, krokowy sprawny, lewego powietrza nie lapie nigdzie, sprawdzane kilka razy,. Mam calkowicie seryjne b18c4, zrobiony tylko wydech i dolot. Niestety nie moge sie wystroic nie opanowywujac tych obrotow, probowalem juz chyba wszystkiego macie moze jakies pomysly?
Cudów nie ma, lapie lewe.
to raczej nei wina ssaka a polaczenia przepustnica - ssak , ja mialem tak jak zapodalem inna przepustnice a seryjna uszczelke i zasysalo lewe
Tylko że przepustnica jest seryjna i uszczelka też. Choć nie wydaje sie to być głupim tropem.
Problem rozwiazany juz jakis czas temu. Musialem zrobic redukcje na przepustnice poniewaz wlot do ssaka mam 70mm a przepustnice 65mm i niestety kanaly od silniczka krokowego w przepustnicy byly odkryte caly czas i ssacy zasysal nimi powietrze. Redukcja zrobiona z pleksi + 2 oemowe uszczelki pod przepustnice i problem z glowy