na nowo zlozonym silniku (7afe toyota) na wolnych obrotach trzesie silnikiem - tak jakby delikatnie zaplon wypadal , jak sie wkreci to juz wszystko spoko


zmienilem palec,kopulke,kable,swiece i dalej to samo, przeczyscilem cala przepustnice i krokowca, posprawdzalem czy przypadkiem nie bierze lewego powietrza i tez lipa-wszystko szczelne

wkoncu rozebralem aparat zaplonowy i jedyna zecz na "oko" ktora jest nie tak to ten rozlewajacy sie ?kondensator?, czy to moze powodowac takie objawy ? na fotce zaznaczylem czerwonym kolkiem

Kondensatory są raczej odpowiedzialne za gaszenie iskier i jak są popsute to styki ( te pola które przewodzą ) się szybko wypalają. Ale ze mnie słaby elektryk więc weź na to poprawkę
Sprawdzałeś kompresje? Wyciągnij bagnet na nagrzanym silniku i przylukaj czy dymku nie puszcza
silnik jest zlozony od zera - kompresja 13,5 na kazdym garze na zimno
Jak możesz to zmień ten kondensatorek bo chyba w tego typu aparatach to on inicjuje iskrę. To co pisałem wcześniej to odnosi się do aparatu ze stykami jak w malcu.