czesc,
wczoraj miałem małą awarię: automat na 2 biegu mi "przekrecił" silnik do ok 7500, normalnie zminiał biegi max przy 6800-7000. był huk, dym, ślad oleju i kilka kawałkow metalu na ulicy, silnik zgasł..
diagnoza: dziura w bloku, tuż przy alternatorze o wym. +/- 5x3 cm.
mam pytanie:
1. czy to wina skrzyni? dodam ze czasem blokowała sie na 4 biegu przy 170km/h i dalej ani rusz, czasem było wszytsko w porzadku i samochód leciał szybciej
2.czy z tego bloku cos jeszcze bedzie? czy tłoki, korby itd miały szanse przeżyć?
3. ma ktoś może sprawny blok z z6 na sprzedaż?:)
dzięki