Jutro montuje heble i mam pytanie! Jaka jest procedura dotarcia klocka i tarczy?
Ja zrobiłem jakieś 50 km spokojnie, potem dwa hamowania ze 180, dym z hamulców, tarcze różowo-niebieskie, no i teraz jest wypas. :wstyd:
Jak ja bym miał docierać hamulce wg takiej listy to bym musiał nieźle zjebany. Pewnie jeszcze sobie mam odhaczać na karteczce poszeczególne punkty?
P.S. Najważniejsze, żeby podczas docierania nie zatrzymywać auta do 0. Jak się zatrzyma z nogą na hamulcu to się psuje tarcze (wprasowuje się nierówno materiał z klocków w tarcze). Nigdy nie powinno się stać na hamulcu, szczególnie po ostrym hamowaniu, ale podczas docierania jest to najważniejsze.
Ja nie mówię, że to jest najlepsza metoda, ale wystarczy trzymać się kilku podstawowych zasad przy docieraniu i ułożysz dobrze hamulce w ruchu miejskim. Może jakbym kupił zestaw 27-tłoczkowy Stoptecha za 10K to bym się w to bawił - jak dla mnie nie ma sensu jeździć jak debil z listą ręce, hamując i przyspieszając 150-100, 100-50 itd przy układaniu ulicznych hamulców.
i tak lipa z tego wyszła, bo tarcz nie założyliśmy, a kloce odpuściłem! nie mogliśmy odkręcić śrub mocujących tarcze do piasty! rozwiercanie też nie pomogło, bo nasze wiertła albo się łamały, albo nie robiły wrażenia na śrubie :zdziwko: (kurwa tytanowa, czy jak LOL)beka wogóle, bo na śrubach była żółta fabryczna farba czyżby 135 tysiaków na orginałach było nabite :niepewny: 2 godziny o dupe potłuc! w poniedziałek najprawdopodobniej drugie podejście
gwintować i zakładać spowrotem, czy olać temat??
..śruby o twardosci powyżej 5,8...
za cene tych tarcz klockow i przewodow spokojnie zmienisz na 262mm...