Hehe, wlasnie trafiłeś na świeżego właściciela SC300
Zacznijmy od tego że SC to była w Japonii Toyota Soarer bo przez długi czas marki Lexus na ich rynku nie było. A na płycie podłogowej Soarera zbudowano nic innego jak Supre Mk.IV. Dużo części, a właściwie całe zawieszenie, hamulce, dyfery, silniki, skrzynie (w przypadku swapu na 2JZ-GTE, 1JZ) jest bliźniacza, wymienna. Stąd kupując np. sportową zawieche do Lexa kupujesz taką od Mk.IV
Silnik 1UZ-FE ma duży potencjał ze względu na baaaaardzo wytrzymały blok silnika oraz wał które są praktycznie nie do zajechania. Świetna baza pod turbo albo kompresor choc najczęściej wrzucany jest poprostu 1JZ/2JZ-GTE bo mało komu chce się bawić z dwiema turbinami na które nie za bardzo jest miejsce, z manualem do którego potrzeba specjalnej przejściówki żeby podpasował itp. Generalnie 1UZ jest zajebisty jak będziesz jeździl serią albo wpakujesz wiecej hajsu niż na swap, duzym utrudnieniem jest też fakt że z tym silnikiem oraz w tym modelu nie bylo nigdy manuala. Odwrotnie jest z SC300 bo tam choc baaardzo rzadko spotykany i bardzo ceniony obecnie, był też sprzedawany manual (W58, 5 biegówka z Mk.IV NA). Zresztą bardzo mnie to nie dziwi bo w połączeniu z 2JZ-GE jest świetną bazą pod turbo Manual można do automatycznego SC300 także dość prosto włożyć i to za stosunkowo nie duzy hajs (części plus skrzynia W58 ~400-500$,za to getrag V160 ~3 tyś $ za sama skrzynie ).
Generalnie radził bym poprostu kupno SC300 jeżeli chcesz iść w turbo, silnik już przerobiony w Polandii, z 1UZ-FE walczył w polsce tylko jeden facet spod krakowa i skończyło się na 1JZ-GTE
Mój egzemplarz jest z 97 roku czyli po liftingu i z ostatniego roku bez VVT-i któro wiązało się ze śmiesznie kruchym korbami, w SC400 bodajże też była zmiana in minus od rocznka 98. Jak byłbyś chętny to mógłbym pomóc w sprowadzeniu SC z USA, mój jeszcze stoi w porcie i niedlugo będzie wysyłany, widziałem go tydzień temu podczas krótkiem wizyty w NYC Nie wiem czy juz się rozglądałeś za SC w Polsce, ale ja przeglądając allegro, otomoto i inne widze tylko sam syf walony 1000 razy, co widac na zdjęciach, i moze z 1/2 warte ogladniecia auta, ale za troche za duzą kase. Ja swojego z przebiegiem ~120 tyś km z 97, wnętrze, silnik, buda igłą, wyceniam na 35 tyś zł, w USA za takiego trzeba wybulić ~10-12 tyś $.
Odnośnie SC300 mój ojciec przez długi czas miał GS300 I gen. Natłukliśmy nim 130 tyś km przez 5 lat, był z 94 roku i do samego końca zachowywał się wzorowo, całkowicie bezawaryjnie a przy tym komfortowo i wg. mnie górując jakością wykonania nad niemiecką konkurencją z tamtego rocznika.
Pozdrawiam
Wojtek