Projekt częściowo zrealizowany, pozwolę sobie zamieścić relację ze swapa
Na wstępie w drodze wyjaśnienia:
K8 - seryjny silnik 1,8 V6 133KM 157 Nm
KLZE - silnik jdm 2,5 V6 195KM 224 Nm (montowany głównie w Mx6)
Xtreme3, xXx, Smirnoff - ludzie z
http://forum.mazdaspeed.pl
W środę 9.05.07 otrzymałem telefon, że w czwartek o 8 rano mam stawić się po silnik. Bardzo szybka akcja, wyjazd na rodzinne mazury, gdzie miała odbyć się operacja, o 1.00 w czwartek wyjechaliśmy złotą strzałą z przyczepką, do Krakowa, w składzie ja, Xtreme3 i mój ojciec. Grzaliśmy bez przerw, jeden jechał drugi spał i tak na zmianę. O 8.00 byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka, pod ścianą 5 szt. KLZE, krótkie hasło - wybierajcie ! Jeden silnik od razu wydawał się znacznie świeższy od reszty ,żaden z nich nie był myty. Szybkie oględziny, na wałkach rozrządu zero nagaru, pod korkiem układu chłodzenia gumka jak nowa, znaczy nie przegrzany wężyki rurki, jak z bajki. Kiedy gość sprzedający te silniki zakręcił kluczem żeby ocenić sprężanie, widać było na jego twarzy, że jest zaskoczony i nie była to kokieteria wytrawnego handlowca Tak to ten, zapakować ! Myślałem, że posikam się w spodnie ze szczęścia
Powrót podobnie, jazda bez przerwy, o 17.00 byliśmy w domu.
Mimo przejechanych ponad 1000 km, ledwo ciepli zaczęliśmy przygotowania do wyjęcia umierającej K8
Tego wieczoru udało nam się porozpinać wszystkie wiązki, przewody i inne cuda, wszystko skrzętnie oklejając aby potem nie było wątpliwości. Xtreme3 przygotował się profesjonalnie do akcji, dostarczył naklejki, pudełka na śruby i inne elementy oraz całą pakę białych rękawiczek, tak tak do klze inny kolor nie wchodził w rachubę
Ostatnia fotka z K8 na pokładzie
W piątek od 7.00 wróciliśmy do prac. Po niedługim czasie K8 wisiało na stryczku. To jej ostatnia podróż, ale jaka, w powietrzu Zdarzało się jej latać, jednak nie tak wysoko <lol>
Po wyjęciu starego silnika zrobiło się troszkę więcej miejsca w komorze postanowiłem wykorzystać ten fakt.
Przystąpiliśmy do przekładek z K8 do ZE. W ruch poszła skrzynia. Wymieniliśmy sprzęgło na nowe, uszczelki pod pokrywy zaworów i kilka drobnych elementów uszkodzonych podczas transportu w ZE. Poniższe fotki pokazują różnicę między stanem obu silników. Zdejmując dekle utwierdziliśmy się w przekonaniu, że wybraliśmy właściwy egzemplarz, jego stan zgodnie oceniamy na 40-60 kkm
Z rzeczy które wymieniliśmy pamiętam jeszcze uszczelki kolektora wydechowego, świece, przewody WN .... chyba tyle.
Dotąd dynamiczne prace straciły na werwie kiedy okazało się, że poczta zawiodła i paczki od xXx oraz Smirnoffa nie dotrą przed weekendem. Początkowo wkur***ni stwierdziliśmy, że może to wyjść na korzyść, co nagle to po diable, pomalutku przygotowaliśmy ZE do włożenia. W międzyczasie odwiedziliśmy prasę - wymiana łożyska koła.
Często podczas prac zmuszony byłem korzystać z serwisówki, w końcu jestem informatykiem a nie mechanikiem samochodowym <lol>
W niedzielę rano silnik był gotowy do włożenia. W międzyczasie oczyściliśmy komorę silnika z wychlapanego oleju i całego z tym związanego syfu.
Zauważyłem, że Mx3 dostała potu na czole, widać biedna wystraszyła się, widząc co sunie do jej wnętrza na łańcuchach
Nowy silnik lekko się opierał, tak jakby wiedział co go czeka pod moim kierownictwem ;] , jednak po kilkudziesięciu minutach siedział już na swoim miejscu.
Piękny to był widok, właściwa rzecz we właściwym miejscu.
Do wieczora dopieściliśmy wszystko. Podpięliśmy półosie, delikatnej przeróbki wymagał wydech, podłączyliśmy wiązki i to wszystko co można było zrobić nie mając jeszcze kolektora dolotowego.
W poniedziałek wstałem już o 6.00, nie mogłem spać, wszystko było dopieszczone, brakowało kolektora aby odpalić bestię i przekonać się czy tak samo dobrze chodzi jak wygląda. Do 10.00 krzątaliśmy się nerwowo niewiele robiąc, czułem się jak godzinę przed maturą, a listonosza ani widu ani słychu. Spaliłem z pół paczki fajek, nie wiedziałem co ze sobą zrobić... jak dziecko. Postanowiłem odreagować
http://www.youtube.com/watch?v=EbyT4JIrR7Y
Ojciec pojechał tropić listonosza, po pół godzinie wrócił uhahany Ja cieszyłem się jeszcze bardziej trzymając obie przesyłki w łapach
Po 3 godzinach czyszczenia, dochodzenia różnic, podłączania vrisów, przekładania wtrysków itp. kolektor był na swoim miejscu.
Ku mojemu zaskoczeniu kolektor lepiej "leży" niż oryginalny, z którym kupiłem silnik. Pomijając fakt, że dzięki zakrzywionej szyi nie koliduje z pompą hamulcową, pięknie się komponuje z silnikiem i widać kawałek tylnej głowicy, oryginalny skutecznie ją zasłaniał.
Pozostało wlanie oleju (Midland 10w40), płynu chłodzącego, płynu do układu wspomagania, oleju do skrzyni biegów, podłączenie akumulatora. Nadeszła chwila prawdy, chciałem widzieć czy podczas uruchamiania wszystko jest ok, przekręcającym kluczyk był Xtreme3............co tu pisać.... popatrzcie sami (przepraszam za wulgaryzmy to z powodu emocji )
http://www.youtube.com/watch?v=PNX5XljVzLI
KLZE on fire !
http://www.youtube.com/watch?v=3ESu6UuV5WI
Po kilku minutach pracy i oględzin przyszedł czas na jazdę próbną. Niestety ECU jeszcze od K8 więc trzeba delikatnie, ......no raz pocisnąłem, nie wytrzymałem
Dżizes jak to idzie, włosy mi stanęły dęba ! Nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na to cudo, strach pomyśleć co będzie na ECU od klze Kiedy już setup będzie pełen nakręcimy kilka filmów z jazdy, a tymczasem dziękuję za uwagę
Serdeczne podziękowania dla ludzi, dzięki którym ten swap był w ogóle możliwy.
Przede wszystkim dla mojego serdecznego kolegi Xtreme3 za namówienie do projektu, pomoc w realizacji, za ogrom pracy jaką włożył podczas przekładki, śmiem twierdzić, że napracował się więcej niż ja, dzięki Tom !
Podziękowania dla xXx za dostarczenie kolektora, za łatwość dzielenia się wiedzą nt KLZE, za bezinteresowną pomoc i anielską cierpliwość. Dzięki Patryk, jestem Twoim dłużnikiem.
Dzięki Smirnoff za dostarczenie części i pomoc merytoryczną, świetnie rozmawia się z kimś znającym się na rzeczy. CARSPEED rocks !
Maździarze z Lublina to równe chłopy
Last but not least dziękuję mojemu Ojcu, który w sytuacjach wydawałoby się bez wyjścia znajduje rozwiązanie i technikami typowymi dla ursusa, jelcza i fiata 125p potrafi poradzić sobie również z japońskimi cudami techniki <lol>