kontynuacja rozmowy w nowym temacie która wcześniej była u Romiego
http://passwordjdm.pl/vie...=6079&start=480

Ja powiem tak czym bym nie jeździł skuterem 15km, NSR, CBR to na wszystkim mi odbijało z kolei autem jeżdże raczej spokojnie, moze wynika to z mojego krotkiego doświadczenia za kółkiem, a dłuższą zabawą na dwóch kółkach. A wsiadajac na moto jakie kolwiek poprostu mi odbija .

Moto tak, ale raczej w crossie 2T cos do polatania w weekand bardziej technicznie niż do zakur*iania, bo długo bym nie pożył...

Ścigi są fajne, pierdol*nięcie takie że nie wiesz czy jeszcze siedzisz na motorze, czy leżysz za nim... Ale, auto daje większe perspektywy do modyfikacji(niby są customy, ale mało kto się za to zabiera), auto też daje pozorne bezpieczeństwo.

Reasumując moim zdaniem moto to bardzo fajna zabawka, ale w naszym kraju tylko zabawka(klimat) i to taka która powinna być dozwolona po badaniu zawartości oleju w głowie.
Tiesto kup pistolet i strzelaj do motocyklistów co sie bedziesz... wkoncu jezdza po bezdrozach i niszcza przyrode a ci co po asfalcie lataja co chwile wypadki powoduja

Pati napisał:
przepraszam, przypomnij mi który przepis pozwala motocyklom na poruszanie się między stojącymi pojazdami bądź tez wyprzedzanie między pojazdami (środkiem)?



nie znam artykułu itd. ale wiem ze jesli jest linia przerywana to motocykl bez problemu moze po niej jechac a jesli zaczyna sie ciagla to moze dalej przejechac tylko jesli zmiesci sie na jednym z pasów wraz z samochodem ... troche zagmatwalem ale tak mniej wiecej tłumaczyl mi policjant. Z reszta policja nigdy nie zwrocila mi uwagi na takie manewry przez 7 lat jazdy na motorku
Wypadków napewno bylo mniej niż samochodowych, do tego znacznie mniej motocyklistow jest powodem wypadku niż kierowca samochodu, a że motocyklisci przesadzają po miescie to inna sprawa. Sam kiedys mialem motocykl, mialem rowniez na nim wypadek, wiem o czym mowie bo zbieralem materialy na rozprawe. Teraz jezdze quadem, ktory ma wszelkie wady samochodu(stanie w korkach) i motocykla(deszcz pada na łeb), a jednak cos w tym jest, zaznaczam, ze raptorem 700 jezdze po miescie.
rosvelt, ktoś kto nigdy nie siadł na moto tego nie zrozumie. można omijać stojące auta w kulturalny sposób nie powodując zagrożenia. niestety najłatwiej jest krytykować innych.
jeżdżę w miarę szybkim autem i w miarę szybkim Supermoto więc nie wysysam sobie moich teorii z palca
czasami mi odbija, ale nie więcej niż przeciętnemu motocykliście czy kierowcy szybkiego auta
stopień ryzyka jest różny w zależności od aktualnego stanu psychiki zarówno w przypadku moto jak i samochodu..

Jak ktoś upala ścigacza w ruchu miejskim latając na czerwonym jak to ma miejsce dość często na C... itp - powodzenia.

Ja osobiście lubię się oderwać od roboty której poświęcam dużo czasu i pojeździć sobie po spokojnych okolicach z minimalnym ruchem. Prędkości spacerowe. Po mieście - czyt warszawie jeżdżę w godzinach szczytu w oczywistym celu - ominięcia korków
Igła jeden pas jest dla jednego pojazdu obojętne co to jest traktor, samochód, rower, motor, autobus czy chuj wie co jeszcze. Jedyne co możesz zrobić jeżeli masz miejsce to wyprzedzić ale robiąc to według przepisów powinieneś to robić zostawiając sobie i wyprzedzanemu miejsce na boki i nie spychać lub nie wymuszać wjechania jego na pobocze. Nie ma czegoś takiego że sobie będziesz jechał koło kogoś na jego pasie.


LOL

od tego jest motor zeby omijac stojacych w korku

Myslisz ze PL to jakis dziwny kraj pod tym wzgledem ??

edit:

dodam tylko ze przezawsze staram sie zrobic miejsce dla motocyklisty



Ja jeżdżąc po wawie kilka razy byłem świadkiem sytuacji, że skuter wciska się prawą stroną jezdni, kierowca pojazdu czterokołowego zjeżdża w lewo żeby mu nie porysował boku a z lewej strony pasu dość szybko przy**rwia motocykl i teraz bądź człowieku mądry...

Walnąć skuter czy motor i pokiereszować kierownika? (dla mnie i tak szkoda bardziej auta niż innego użytkownika drogi ale to inna sprawa...)
dla mnie i tak szkoda bardziej auta niż innego użytkownika drogi ale to inna sprawa...



Człowieku Ty wiesz co Ty piszesz? Jesteś taki głupi czy po prostu tak klepnełeś na szybko w klawiature?
Igła jeden pas jest dla jednego pojazdu obojętne co to jest traktor, samochód, rower, motor, autobus czy chuj wie co jeszcze. Jedyne co możesz zrobić jeżeli masz miejsce to wyprzedzić ale robiąc to według przepisów powinieneś to robić zostawiając sobie i wyprzedzanemu miejsce na boki i nie spychać lub nie wymuszać wjechania jego na pobocze. Nie ma czegoś takiego że sobie będziesz jechał koło kogoś na jego pasie.



I to jest poprawna odpowiedz.

Polecam wglebic sie w kodeks ruchu drogowego. Jedzie sie PO PASIE, a nie po linii miedzy pasami. O ile mozna przymykac na to oko w korku, jesli motocyklista jedzie normalnie (i staram sie zawsze ich przepuscic, bo to, ze ja stoje w korku, nie znaczy ze motocyklisci tez musza), to przy normalnym ruchu jest to idiotyzm. Jak ktos akurat zmienia pas i nie zauwazy motocykla, ktory nagle pojawia sie niewiadomo skad, to winny jest motocyklista. I wtedy wcale go nie szkoda.
spoonPL,
Jestem głupi , bo mi bardziej szkoda auta niż kamikazee na motorze(ale w sensie, że i tak dążę do uniknięcia wypadku, bo życie ludzie jest najważniejsze) i od razu zaznaczam, że mam wielu znajomych na 2 kółkach którzy pomimo maszyn rozpedzających sie do ponad 300, w normalnym ruchu świecą przykładem nie tylko dla motocyklistów...
po co ta dyskusja tak w ogóle ? temat który ciągle powraca, do niczego nie prowadzi, przerabiany chyba na każdym forum motoryzacyjnym
ciekawy jestem czy jeździsz nim w wyznaczonych do tego miejsach czy niszczysz przyrodę i straszysz zwierzęta?

strasze i niszcze bo miejsc przeznaczonych do jazdy jest u mnie jak na lekarstwo, jezdze po polnych drogach troche lasem po piaskowniach i zwirowniach gdzie sie da i tam gdzie sie nieda tez pruboje.
a tak serio co do zwierzat i przyrody zwierzeta (sarny i inne takie nawet nie zwracaja na mnie uwagi bo sa przyzwyczajone do ciagnikow i innego głosnego ustrojstwa) a co do niszczenia przyrody to ze trawe wyjezdze takie to spustoszenia powstaja, niewiem czy jezdziłes kiedykolwiek na crossie bo pewnie bys zauwazył ze po pojedynczym przejechaniu prawie sladu niema(na trawie np) a raczej trudno trafic w to samo miejsce wiele razy wiec niemasz co sie martwic
gadacie o tym kodeksie ruchu drogowego jakbyście panicznie bali sie policji, jezdzac na codzien lamiecie nieswiadomie z przyzwyczajenie pewnie wiecej przepisow niz znacie nie wspominajac juz o przekracznie predkosci a tu gadka ze nie mozna wymijać na ciaglej auta
Przepisy przepisami, a i tak każdy robi swoje i robi to na własną odpowiedzialność.
motocyklizm piekna sprawa ale niestaty sa w społeczeństwie jednostki ktore psuja wizerunek motocyklisty....czemu na przykład Milicja tak uprzykza zycie na C? -"motocyklisci" to załatwili, pamietam czasy jak sie ustawiały dwa wozy na ścinke, zapala sie zielone, auta startuja i nie wiadomo skad pojawia sie 1,2,3,4 motory z czego 3 jada na gumie-fest zabawa!
jeden kolezka to nawet prawie fest splonal...
jeśli chodzi o moto . . to tylko cross lub enduro . . jebniesz to w piach lub błoto jedynie można sie poobijać , wyżyć sie można ostro . . i do tego zajebista zabawa . .

a ulica otpycha mnie dlatego , że nawet jak bedziesz jechał uważnie to ktoś sie w ciebie wjebie . .

a przedewszystki zacznijmy od tego że jak sie ma np r1 czy r6 , to w 80% jest tak, czy wsiada 20 latek czy 40 latek każdemu sie korba niestety nakręca ale niestety dlaniektórych szybko sie zatrzymuje . .
jeden kolezka to nawet prawie fest splonal...



Nie spłonął tak do końca. Zginął pare miesięcy później w nadarzynie rozpierdalając się w ciężarówkę która wyjeżdzała z podporządkowanej. Oczywiście nieustapiła pierwszeństwa bo skąd kurwa kierowca miał się domyślać, że w terenie zabudowanym ktoś będzie zapierdalał 250km/h
Myslisz ze PL to jakis dziwny kraj pod tym wzgledem ??

tak, Polska to bardzo dziwny kraj i daleko nam do normalnosci na ulicach i w innych codziennych sprawach.
tak czy owak, jak juz ktos pisal, motor jest duzo bardziej niebezpieczny bo nawet nie z twojej winy jak jakis ciul ci sie wjebie albo cos to masz duzo mneijsze szanse na przezycie.
ale wiadomo, zapierdalasz dosc za 20 razy mneijsza kase niz autem( chodiz o cene zakupu itd) i to kreci.
mnie juz nie kreci az tak jak kiedys, bo wjebalismy sie z kumplem z 100 km/h w passata ktory zapierdalal za 150 wyprzedzil na i nagle zaczal hamowac i zjezdzac na bok... my bysmy we dwoch nie wyhamowali wiec kumpel chcial go minac zeby sie w tyl nie wjebac a tu chlop zaczyna skrecac i pach przez caly bok, przez maske i do rowu... dosc ostre przezycie ;d
Ja też zglebiłem kilka razy, ale nigdy w ruchu miejskim. ze 3 razy na torze, raz tak fest no i 1 wydzwoniłem drzewo w lesie. skończyło się drobnym pęknięciem i nauczką na przyszłość na ulicy nie pozwalam sobie na to samo co na torze albo w piachu.....
ja to kupiłem motor żeby się sprawnie po mieście poruszać, widocznie mało cierpliwy jestem (bo w końcu Lublin to nie WaWa )
ze 3 razy na torze



ot.

Ja 3 razy- sławiński, mała patelnia, przy trybunie z tyłu...

Kiedy jeździłeś?
jajacek, ja śmigałem na Bemowie na ustawionym torze na płycie i w Radomiu na gokartowym. nie wiem o którym Ty myślisz....
jajacek jezdzil po Poznaniu
jajacek jezdzil po Poznaniu




Mogę zgodzić się po części z każdą ze stron a z doświadczenia- każdemu kto jeździ na motocyklu, niezależnie czy sportowy czy naked, polecam treningi w Poznaniu.

Każdy nabierze pokory i dopiero tam pozna niski poziom swoich umiejętności.
jajacek, ja mam raczej moto na tor gokartowy a nie na Poznań
Na Torze Poznań też jest gokartowy i też odbywają się zawody supermoto
motocykl fajna sprawa, jak ktoś ma trochę powagi i samokontroli.

niedlugo zdaje egzamin na A i w planach zakup naked'a

właśnie po to, że nawet gdybym chciał pozapier****ć powyżej 150km/h to wiatr mi w tym skutecznie przeszkodzi
niedługo to chyba na wiosne bo do marca nie ma egzaminów
w wawie som
są zależnie od aury
w zeszłym roku od grudnia już na odlewniczej nie egzaminowali
jakby się powtórzyła sytuacja, to bym się załapał na ostatni gwizdek
egzamin praktyczny na A w porównaniu do B jest prosty. Zdałem za pierwszym razem, w mojej grupie 10 osób nie zdały 3 osoby. Jeden gość uwalił na placu, 2 na mieście Najlepszy był gość, który na egzamin przyszedł w pełnym kombinezonie - z daleka widać, że używanym - jak egzaminator wyczytywał kolejność poprosił o przesunięcie na początek bo na godzinę x musi oddać motor na przegląd Zdał.
ci co latali po poznaniu jakie czasy robiliscie? ja po 10 kolkach pierwszy i ostatni raz na torze 1.58 600 K5
1.50s seryjna CBR 600F, bawilem sie zebatkami i mialem jakis tlumik...

Ja na egzamin przyjechalem na CBR600 (kombi, kask- zestaw), nie zdalem za 1 razem, bo jak Pan egzaminator stwierdzil- "wszystko super, tylko za mlody". Mialem 16 lat...
1.50s seryjna CBR 600F, bawilem sie zebatkami i mialem jakis tlumik...

Ja na egzamin przyjechalem na CBR600 (kombi, kask- zestaw), nie zdalem za 1 razem, bo jak Pan egzaminator stwierdzil- "wszystko super, tylko za mlody". Mialem 16 lat...



no jak ktos przyjezdza na egzamin motórem to moze sie tego spodziewac-lekcja pokory od strony egzaminatora.... ja zdawalem na motór w 99r i wtedy mozna bylo zdawac na A od 16 roku, potem sie przepis zmienil i od 17 roku mozna bylo sie ubiegac...
Przy mnie gosc przyjechal motorem i go oblali 11st raz
Zdawała tez dziewczyna ktora 15min szukala kopniaka w motorze
to znaczy ze ja jestem wyjatkiem jezeli najpierw zdalem prawkoa potem zaczalem smigac?
tak, jestes
... a wszyscy policjanci na motocyklach pozdrawiają do dziś
no chłopaki trzymajcie kciuki Youtro zdaje exam
kiedy zdaje?
Youtro
spal laczacza youtro
Ja tam od zawsze jeżdżę na dwóch kółkach i chodź by nie wiem jakie było auto to nigdy nie da tyle frajdy co motocykl.
Miałem Suzuki GSXR-750 ale nie raz się łapałem na tym że był dla mnie za szybki i po prostu w trosce o włąsne zdrowie go sprzedałem. Zacząłem jeździć na turystycznych enduro jak Honda Africa Twin, Yamaha Super Tenere 750 i teraz dosiadam Hondy Varadero 1000 SD-01.Duży wygodny motocykl a kopniecia też ma nadmiar po setke robi w okolicach 3,6s ale nie nadużywam tej mocy chyba trochę dorosłem to jazdy na motorze. Jak kierowca puszki ja i moja żona zawsze jadąc autem staramy się zrobić miejsce dla motocykli bo po co ich blokować a na drodze jest dośc miejsca dla nas wszystkich. Sam nigdy nie stoję w korku tylko tnę środkiem ewentualnie jak naciera na mnie jakiś tir to na chwilę się schowam.Ale bez chamskich odruchów typu wyrywanie lusterek z buta czy coś chodź kilka razy widziałęm już takie zachowanie i braci motocyklowej i raz muszę powiedzieć że było słuszną nauczką dla palanta który celowo zmusił motocyklistę do ostrego hamowania aż dym z opony poszedł.Dostał za swoje dres w calibrze i drugi raz się 3 razy zastanowi zanim znów będzie przed laską szpanował że jest panem i władcą na drodze.
a ja zdiałem elektroniczne ograniczenie pradkosci i przekroczylem magiczne 300km/h
a ja wróciłem z lasu po godzinnej przeprawie przez bagna i lasy bez lamp z przodu i z tyłu
nie było żadnej gleby a lampy zniknęły
może to przez zamknięcie szafy na szutrze
a ja zdiałem elektroniczne ograniczenie pradkosci i przekroczylem magiczne 300km/h


zajebiscie, tez tak chce, a poki co nie mam nawet marnej CBR600
jestem w pełni gotowy do sezonu na C