Witam, mam od poczatku zimnych dni straszny problem z obrotami na biegu jałowym (tylko jałowym bo wkreca się idealnie nie przerywa, ani nic). Jak postoi cala noc to rano ledwo co odpalam i jak odpali to obroty 1000 obr/m albo jeszce gorzej i musze trzymac lekko gaz, a po dodaniu gazu podczas jazdy i wcisnieciu sprzegla potrafi zgasnac. Wydawałoby się, że czujnik temperatury źle pokazuje temperature, ale ten czujnik co idzie do ECU jest OK. Problem bankowo zwiazany z jakimś czujnikiem bo na cieplym ogolnie ladnie trzyma 800 obr/min, ale czasami troche sobie podwyzszy czasami obnizy, ale ogolnie na zagrzanym jest ok. Map sensor sprawny, silniczek krokowy czyszczony 3 razy i za kazdym razem działo sie gorzej z obrotami biegu jałowego..., czyszczona przepustnica, czujnik położenia przepustnicy cieżko powiedzieć czy sprawny, ale jakoś wszsycy mi mówią, że nie odpowiada za jałowca, bo tez obroty biegu jałowego utrzymywane sa na zamknietej przepustnicy (zamknięty motylek), a pobiera powietrze małym wlocikiem. Podgrzewacz u mnie w b18c4 jest on zupełnie nie rozbieralny, wiec nic z nim nie robiłem. Z góry dzieki za pomoc!