No właśnie, od pewnego czasu mam spory problem z przegrzewającym się silnikiem w firmowym samochodzie. Nie jest to żaden Japończyk tylko Ford Transit no ale piszę bo jest tu parę osób które ogarniają temat mechaniki
Objawy są takie, że samochód na wyższych obrotach albo przy wjeżdżaniu pod górę zaczyna się grzać (wskazówka podchodzi pod czerwone pole), Jak odpuszczę gaz albo wrzucę na luz temperatura momentalnie spada. Miałem podobne objawy w swoim EG i u mnie pomogło przeczyszczenie całego układu i wymiana płynu (przy zlaniu płynu wyleciała brązowa maź). Dziś w Transicie też zmieniłem płyn i też wyleciał brązowy syf no ale objawy są cały czas takie same.
Ma ktoś jakiś pomysł co to może być?
Masz kilka opcji, pompa sie wylatała, zamulona chłodnica, może termostat.
a wentyator chodzi?

jak nie chodzi to albo termostat albo wentylator, wyglada na to ze po prostu nie ma wymuszenia chlodzenia jak temp rosnie za bardzo.

uklad jest spoko jesli silnik sie wychladza od pedu powietrza jadac bez obciazenia.
wentylator właśnie chodzi normalnie
stawiam na niedrożny układ chłodzenia lub brak odpowiedniego nawiewu na chłodnicę.
1. płukanie układu
2. sprawdzenie termowłącznika wentylatora
merolu sprinterze mialem podobny problem.jezdzac po miescie z pelnym obciazeniem itp. utrzymywal idealna temperature,w momencie kiedy wskakiwal na trase (np. obwodnica trojmiasta) grzal sie momentalnie.powodem byla niedrozna chlodnica,ktos ja potraktowal jakims uszczelniaczem i to prawdopodobnie ja zabilo
albo wydmuchana uszczelka pod glowa
Sprawdz pod korkiem do wlewu oleju czy nie masz tak jak by "glutów" bo jak masz to możliwe że masz problem z uszczelką pod głowicą