Wczoraj bylem w trasie i jechalem jakis czas blisko predkosci maksymalnej i nagle padl mi predkosciomierz. Mysle: VSS nei wyrobil czy jak? Po sprawdzeniu okazalo sie ze jest przepalony bezpiecznik od VSS/Alternatora. Problem polega na tym, ze po wlozeniu nowego od razu po wlaczeniu zaplonu go przepala. Po odpieciu alternatora, czujnika VSS jest to samo, wiec obydwa uzadzenia mozemy wykluczyc. Teraz pytanie. Czy rzeczywiscie od takiej jazdy moglo sie zrobic zwarcie na wiazce od VSS? Drugie pytanie: Czy da sie obejsc wiazke vss, tak zeby alternator dzialal poprawnie pomimo tego neiszczesnego przepalajacego sie bezpiecznika? Jakos do poniedzialku musze sie przemieszczac a bez ladowania daleko nie zajade. Pacjent to EJ9 z B16A2.

[ Dodano: 2009-10-16, 20:26 ]