Wbrew pozorom tytuł wątku nie wyczerpuje tematu.

Chodzi o to, że przy lekkim i umiarkowanie mocnym hamowaniu mam bardzo dobre wyczucie hamulca i hamulec jest miękki, ale jeśli chce naprawdę mocno "przypierdolić" to potrzeba już naprawdę duuużej siły.

Czyli innymi słowy początkowy ruch pedału i hamowanie jest super, ale mocniejsze hamowanie wymaga naprawdę nadzwyczajnie dużej siły.

Pedał nie wpada w podłogę itp., hamulce odpowietrzone, układ szczelny.

Nie ma to związku z klockami, bo na starym żużlu jak i na Tarox/EBC jest identycznie.

Czym to może być spowodowane? Ja obstawiam serwo przepuszczające przy większej sile nacisku. Pytanie podstawowe czy można takie coś naprawić, czy tylko wymiana?
pąpa Ci jebła.

Można wymieniać uszczelki z tego co wiem.
Też mi się wydaje ze pada Ci podciśnieniowe wspomaganie pompy. Czy da się to odrestaurować nie mam pojęcia.
To pompa czy wspomaganie? Pompa raczej działa OK, z tego co wiem gdy pada uszczelnienie w pompie to pedał leci w podłogę.
jak nie ma wspomagania hamulców to ciężko wcisnąć pedał na tyle mocno zeby zablokowac kola. chyba ze w czterech sie stanie na pedale to moze...
A gdzie jest napisane że Elmier blokuje koła ??
U mnie problem nie polega na betonowym pedale (więc wspomaganie ogólnie działa), tylko że przy mocnym hamowaniu potrzebuję używać dużej siły.
A wcześniej było inaczej ??

przyznam sie że mam podobnie że musze poważnie przycisnąć żeby wywołać duże ujemne G


Coś mi się wydaje że to kwestia naszych autek o starej konstrukcji, ale niech ktoś jeszcze coś napisze.
to w takim razie pompa.
chyba bobas ostatnio robil remont pompy na czesciach z intercarsu.
Nie wiem, może "ten typ tak ma" - jest tak odkąd mam samochód. Ale wydaje mi się, że w ED zdecydowanie lżej chodził hamulec przy mocnym hamowaniu.
to w takim razie pompa.
chyba bobas ostatnio robil remont pompy na czesciach z intercarsu.



jeszcze nie robił, robi się...