Auto kupiłem tylko dlatego że nie było iskry w nim - niemiec podłączył odwrotnie klemy do akumulatora i spalił komputer silnika - co oczywiście dopiero po zakupie ustaliłem.
Został wymieniony komputer silnika i auto chodzi jak ma być.
pytanie pierwsze: bullshit to czy rzeczywiście tak się mogło stać?
pytanie drugie: jeśli odwrotne podłączenie klem do akumulatora może spowodować spalenie kompa to czy może tez wyrządzić inne szkody w instalacji elektrycznej auta?
samochód to Mitsu Eclipse 1g, 2.0 16v 150 kuca, rocznik '93...
pytam bo zielony jestem w sprawach elektroniki