Witam

Przedstawiam wykres mojego auta. Pojawiają się bardzo duże różnice pomiędzy mocą na silniku a na kołach. Mam więc dwa pytania:
-skąd pojawiają się aż takie różnice
-jak się ich pozbyć
Nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak można zmierzyć moc na silniku, nie mając go rozłączonego z układem przeniesienia napędu. Na kołach to i owszem, ale ta moc na silniku, to pewnie tylko jakaś kalkulacja w oparciu o sam nie wiem co.
Co innego straty, które są u Ciebie trochę za duże. Przyczyna może leżeć np. w źle ustawionej zbieżności, w zbyt niskim ciśnieniu w oponach itp..
Tych strat, ktore wylicza hamownia nie mozna tak doslownie traktowac. Jak napisal przedmowca - ich powodem moze byc bardzo wiele czynnikow: geometria, typ opon, cisnienie, sila z jaka przypieto auto do rolek, nieodpuszczajace do konca zaciski, stary olej w skrzyni itd.

No i faktem jest, ze dziwny dosc ten wykres - co to za 1.8 w Civie, ktore kreci realne 8800rpm?? Cos strojone? Bo jesli nie to od razu mozna powiedziec, ze wykres nieprawdziwy, bo nawet C6 seryjnie tyle nie kreci.
coś nie tak z tymi stratami, take wartośći to mają 4wd. Jakoś mi się nie chce wierzyć że zła geometria, stary olej itp mogą powodować aż takie straty. normalnie w FWD w Civicu powinno być ok 40 koni strat przy max rpm na drogowej oponie. chyba że heble trzymają to może i tyle będzie strat...


Moj wykres. Civic 6gen, troszke dlubniete B18C4, wystrojone, hamowane na zimowkach 195/50/15, cisnienie 2.2bara, geometria OK, olej w skrzyni po <2000km przelotu.

Straty jak widac.
Straty w przeniesieniu napędu zawsze jakieś muszą występować ponieważ jest wiele elementów pomiędzy silnikiem i kołami które powodują tarcie ale wartość jakie przedstawił spoonPL są o wiele bardziej zadowalające niż to co jest u mnie. Skrzynie będę robił w tym sezonie, sprawdze hamulce. A może przyczyn szukać w sprzęgle,docisku, łożysku??
Bo w takim razie po co podnosić moc skoro można zniwelować straty i efekt będzie taki sam?
Bo w takim razie po co podnosić moc skoro można zniwelować straty i efekt będzie taki sam?



Dlatego, ze straty mozesz zniwelowac do pewnego (normalnego) poziomu. Pozniej zostaje Ci tylko podnoszenie mocy.

Faktycznie straty masz spore i na pewno w pierwszej kolejnosci powinienes zajac sie ich zniwelowaniem do "standardowego minimum" a dopiero pozniej dalej modzic.
Ja bym najpierw podjechal na inna hamownie. Moze to jakis blad pomiaru.
Jesli straty spadna o polowe, to bedzie ok, a koszty mniejsze niz rozbieranie auta.
Jesli wynik bedzie podobny, to trzeba zaczac sprawdzac po kolei układ przeniesienia napedu.
Przy takich stratach fura powinna wyraźnie gorzej ciągnąć. A pytałeś na samej hamownii?? Ja bym pogadał z hamującym w pierwszej kolejności. Niech Ci wytłumaczy skąd to się bierze
Pamiętam, że jak hamowaliśmy w ST Integrę Ciamacha, to na 5-ce miała chyba z 60KM strat przy odcięciu.
Ja kiedyś miałem ponad 100KM strat i sam nie wiem w jaki sposób teraz mam max 50KM. Fakt jest taki, że teraz mam świeżo ustawioną zbieżność i sprawdzone ciśnienie w oponach. Przy pierwszej wizycie (dość dawno temu) tych dwóch rzeczy nie miałem sprawdzonych. No i jeszcze olej w skrzyni świeży, ale poprzedni też był w dobrym stanie.


Uploaded with ImageShack.us