Jakbym robił swapa, to nawet mimo zapewnień, że rozrząd zrobiony i tak bym go wymienił. Dla świętego spokoju.
Można jeździć albo spokojnie, albo upalać. Przy drugiej opcji możesz spodziewać się problemów. Przy pierwszej w sumie też Burik, jak zrobione profi, wiązka nie pomajtana, kompresję trzyma, to co ma się wysrać? Wiadomo, kupisz zajechaną jednostkę, to będzie mina finansowa. Kupisz od kogoś dopiero przed wyjęciem, to masz możliwość przejażdżki, obadania, posłuchania, wąchania, klepania i czego tam sobie jeszcze zamarzysz. Kupisz silnik na palecie i nie wiesz czy to w ogóle jeździ. Szukasz silnik na swapa? Szukaj takiego, co siedzi jeszcze w aucie.