Witam Mam pytanie czy warto do civica 6 gen. pakować d16z6?? chyba problemów z tym nie bedzie ?? Pozdro.
uwazam, ze bardzo fajny swap. zrobilismy cos takiego w civic'u mojego brata. auto moze nie jest jakies super szybkie ale calkiem fajnie sie porusza, jest dosc dynamiczne a przy tym malo pali.
dodatkowym plusem jest koszt takiego swapa. na dobra sprawe kupujesz sam slupek bo skrzynie/polosie i osprzet masz. troche zabawy jest z wiazka ale elektryk Ci to zrobi chyba, ze potrafisz ogarnac sam.
pamietam, ze my musielismy kupic jeszcze kompa ale wynikalo to z tego, ze wkladalismy dokladnie d16y8 i to ECU jest z imobilaserem. mysle, ze majac kompa od D16Z6 bedzie duzo prosciej.

u nas wyszlo to plus/minus tak (to bylo jakies 3 lata temu wiec wszystko tak w zaokragleniu przyjmuje):
silnik - 1200zl
olej - 150zl
elektryka - 300zl
ECU* - 350zl

istotna rzecza jest to, ze ja sam przekladalem silnik jesli chodzi o czesc mechaniczna. jest to ogolnie dosc prosty temat i mysle, ze kazdy na dobra sprawe sobie poradzi.



* nie wiem czy u Ciebie tez ECU bedzie potrzebne, ktos madrzejszy musi powiedziec
ECU jak najbardziej potrzebne. Komp z d14a3 nie ogarnia VTECa i ma zupelnie inne mapy paliwa/zapłonu.
proste. mi chodzilo o to, ze mialem kompa od d16y8 i najprosciej bylo mi przejsc na obd1 (w odniesieniu do samego ecu), czyli zastosowalismy ecu od d16z6
A problemów nie ma po takim swapie?? Można sobie spokojnie jeździć ??
nie wiem szczerze mowiac jakich problemow sie spodziewasz. jak wszystko jest dobrze zrobione to smiga tak jak nasza. robi kolejne kilometry i nic nie dokladamy

btw zapomnialem dodac jednej rzeczy, mianowicie my kupilismy silnik po wymianie rozrzadu wiec odpadl nam ten koszt. musisz sie liczyc z tym, ze moze to bedzie trzeba dolozyc dla swietego spokoju
Jakbym robił swapa, to nawet mimo zapewnień, że rozrząd zrobiony i tak bym go wymienił. Dla świętego spokoju.

Można jeździć albo spokojnie, albo upalać. Przy drugiej opcji możesz spodziewać się problemów. Przy pierwszej w sumie też Burik, jak zrobione profi, wiązka nie pomajtana, kompresję trzyma, to co ma się wysrać? Wiadomo, kupisz zajechaną jednostkę, to będzie mina finansowa. Kupisz od kogoś dopiero przed wyjęciem, to masz możliwość przejażdżki, obadania, posłuchania, wąchania, klepania i czego tam sobie jeszcze zamarzysz. Kupisz silnik na palecie i nie wiesz czy to w ogóle jeździ. Szukasz silnik na swapa? Szukaj takiego, co siedzi jeszcze w aucie.
ja akurat dokladnie wiedzialem od kogo i co kupuje dlatego nie zmienialismy rozrzadu. w kazdej innej sytuacji sie z Toba zgadzam
Ja jak kupowałem, to świadomie kupiłem padło. Wymieniło się rozrząd, pierścienie, głowicę ogarnęło, no i wiem czym jeźdze Lepiej świadomi kupić silnik do ogarnięcia, niż dać za teoretycznie "igłę" a tak naprawdę "minę" 2x tyle. Ludziom, zwłaszcza nieznajomym nie ma co wierzyć "Chandlarzą"
Na pewno różnicę da się odczuć no a jeśli chodzi o źródlo to mogę być spokojny dzięki za pomoc