Opowieści szowinisty

Ona nie wie, skąd takie duże rachunki za telefon

Brzydko jest krytykować kobiety, nieładnie śmiać się z ich kaprysów i słabostek, toż to przecież męski szowinizm czy inne świństwo. Tyle, że czasem trudno się powstrzymać...

Nasze drogie panie są pod tym względem bardzo hojne i co dzień nie ustają w dawaniu pretekstów do niewinnych przecież żartów.

A to nie wiedzą, gdzie prawa, gdzie lewa, a to odchudzają się, ale po aerobiku "w nagrodę" jedzą całkiem kalorycznego batonika, a to znów wstają dwie godziny wcześniej, żeby ułożyć włosy i zrobić makijaż, a potem oczywiście tradycyjnie się spóźniają. W każdym razie się spieszyły, jak umiały, i może właśnie dlatego zapomniały kluczy, ważnych dokumentów i zamknąć samochodu. Ale zaczekaj. Przeszukują torebkę i oddychają z ulgą - kosmetyczka i lusterko są na swoim miejscu.

Rzecz jasna zupełnie też nie wiedzą, skąd się wziął ten ostatni rachunek telefoniczny, przecież one "praktycznie nie rozmawiają". Czasem masz również wrażenie, że podejrzanie często boli je głowa, a okres mają najrzadziej co jakieś 14 dni. Ale pewnie ci się tylko wydaje, męski szowinisto.

Kochasz ją, więc nauczyłeś się to znosić i - poza skrajnymi przypadkami - raczej cię to bawi niż denerwuje. Choć raz na jakiś czas przychodzi chwila, kiedy musisz to odreagować i nie chcąc robić awantury składasz kilka jej najlepszych "występów" w żartobliwą opowieść.

Ale nawet nie waż się opowiedzieć takiej z życia wziętej personalnej anegdotki przy niej. Wtedy awantura gotowa. Jesteś więc ostrożny i - zacierając odpowiednie szczegóły - zmieniasz historyjki ze swojego życia w żarty na temat natury kobiecej, które opowiadasz kolegom w pracy.

Tyle że oni śmieją się podejrzanie głośno, więc zaraz zaczynają się waszą wesołością interesować koleżanki, które "też chcą się pośmiać". Dajesz się namówić na powtórzenie anegdoty i to twój poważny błąd. Bo one zaraz zaczynają cię gromić za szowinizm czy inne brzydactwa i przekonywać, że właśnie przez takie głupie i nieprawdziwe dowcipy szerzą się szkodliwe stereotypy o kobietach. A ty już nie masz nawet sił im tłumaczyć, że taki chodzący stereotyp masz na co dzień w domu...