AKUMULATOR CIEPłA

Menu


AKUMULATOR CIEPłA





J-24 - 20-07-2008 10:59
Wszyscy, którzy instalują solary mają problem - co zrobić z nadmiarem ciepła w ciągu dnia i lata. Wracam do poruszanego w latach 2005-2006 tematu akumulatora ciepła. Prym w dyskusji wiódł adam_mk.
Moje przemyślenia sa takie: Akumulator ciepła nie sprawdzi się jako żródło ogrzewania domu na dłużej, niż 2-3 dni. Kwestia jego wielkości i kosztów. Chyba, że skrzyknęliby się sąsiedzi i wykonali wspólnie wielki akumulator ciepła, taki jaki jest zainstalowany w IMGW w Legionowie na kilka domów na raz.
Ale do grzania wody użytkowej - to może być bardziej opłacalne.
Mam na dachu niewiele, bo 6 m kw solarów próżniowych.
I ze smutkiem patrzę, jak po naładowaniu moich dwóch zbiorników 300 i 150 l do temperatury ok 40-50 stopni pompa solara wyłącza się już po podgrzaniu tej ilości a nadal przez drugie tyle dnia na solarze rejestruję temperaturę do dyspozycji ok 40 stopni. Pompa już nie działa, bo temperatura w zbiornikach już się wyrównała z tą na solarze. Szkoda tego ciepła. Solar powinien pracować ile się da, wtedy szybciej się zamortyzuje. Oczywiście można dokupić jeszcze kolejny szeregowo wpinany zasobnik, jako pierwszy w kolejce. Były w tym roku tylko dwa dni, kiedy woda w zasobnikach osiągnęła 80 stopni. Ale średnio w tym lecie to 40-45. (Dużo było pochmurnych dni). W tym ewentualnym dodatkowym zasobniku woda ogrzeje się już tylko do 30 stopni (czas nagrzewania), chyba, że będzie podwójna wężownica zasilająca.
Ale zawsze woda do mycia będzie i tak wymagała podgrzania do 50-60 stopni.
A propos zasobników-Uważam, że lepiej mieć kilka zasobników mniejszych, niż jeden większy. Uzyskujemy wtedy system bateryjny, w którym mniejszy zasobnik będzie możliwy do nabicia do wyższej temperatury w krótkim czasie i szybciej uzyskamy wodę o uzytkowej teperaturze. U mnie najpierw solary grzeją zasobnik 300 l a po wyłączeniu się pompy solarowej uruchamiam przepompowanie do zbiornika 150 l. W głównym zbiorniku solarowym woda staje się chłodniejsza i może ponownie włączyć się pompa solarowa "dobijając" główny zasobnik dodatkowym ciepłem. Zauważam, że lepszy byłby układ odwrotny - najpierw ładowanie małego zbiornika w krótkim czasie, aby uzyskać maksymalnie wysoką temperaturę wody dostępną na już a dopiero potem - większy zasobnik. Ten mniejszy zasobnik 150 l to jest piec gazowy-bojler. Gdy termperatura wody jest za niska - dogrzewa ją do 60 stopni. I musi to robić często. Oczywiście oszczędność polega na tym, że te 150 l grzane jest od teperatury 40-50 stopni a nie od 5-10, jak jest w rurach. Prosi sie tu zastosowanie pompy ciepła.
Wyobrażam sobie, że wstawię pompę ciepła, najmniejszą możliwą która poprzez dodatkowy wymiennik mieszający zawsze da mi na wyjściu do instalacji wodę o temperaturze 55 stopni.
Dopiero wtedy gaz do wody do mycia nie byłby zupełnie potrzebny. Czyli - bateryjny układ wodnych akumulatorów ciepła plus pompa ciepła "dobijająca" temperaturę wody użytkowej do temperatury w pełni użytkowej.
Zamiast zasobników wodnych rozważam (i tu pojawia się sprawa pojemności cieplnej") bufor- akumulator ciepła betonowy (mam do zrobienia duży taras od południowej strony domu i mógłby on stanowić kloc betonu wypełniony rurkami i izolowany) - lub dyskutowany wcześniej - woskowy. Abstrahujemy na razie od sprawy kosztów, tylko czy to technicznie możliwe. Zakładam, że inwestycja mogłaby się zwrócić po ok 15 latach.
Co Wy na to?



adam_mk - 20-07-2008 11:40
Witam
Pamiętam dyskusje, jakie prowadziliśmy...
Doszło kilka nowych obserwacji, spostrzeżeń.
Wydaje mi się, że można by do problemu powrócić. Jest coraz więcej zrealizowanych systemów, więcej doświadczeń. Chyba jest nad czym "się pokiwać".
Ceny gotowców są nadal paskudne a mechanizmy do uruchomienia - nadal proste. Narzędzia są powszechnie dostępne i już nie bardzo drogie...
Może tak?
Hobbystów i "dłubaczy" też tu sporo...
A że nie święci garnki lepią....

Adam M.



coulignon - 20-07-2008 22:28
napisałem to w innym wątku ale tutaj jeszcz raz wkleje:
układ kaskadowy (bateryjny?) zasobników to jest to!
Natomiast akumulator gruntowy? jestem sceptyczny. Taniej jest tak ocieplić dom ze żadna pompa ciepła czerpiąca w akumulatora gruntowego nie będzie potzebna. Tym bardziej do CWU.



Forest-Natura - 21-07-2008 00:17
Witam.
Lepszy pomysł - podpiwniczenie domu w formie izolowanego i szczelnego oczywiście "basenu" o pojemności 20-30 tys. litrów i solary podgrzewające przez całe lato tę ilość wody do temp. ok. 80-85 st. C. Potem przez 3-4 zimowe miesiące służy jako "podlogówka". Oczywiście w miarę wychładzania się wody użycie innego źródła ciepła wzrasta, ale i tak zużycie energii dodatkowej jest znikome.
Teraz realia - takie domy istnieją, działają i są coraz bardziej popularne. Aż dziw że jeszcze w naszym kraju nikt takiej inwestycji nie poczynił (?).
Na marginesie - miałem sposobność być w ostatnim miesiącu dwukrotnie w Niemczech. Zarówno na północy (Hanower) jak i na południu (Dolna Bawaria).
Na północy powaliła mnie ilość wiatraków elektrowni wiatrowych (ich ilość można było, po kilku godzinach jazdy, już liczyć w setkach sztuk. Na południu widziałem "fabrykę" domów energooszczędnych i pasywnych firmy obecnej również na naszym rynku, wraz z jej "wystawką" w postaci kliku modeli "pasivhaus"ów". One już nie miały na dachach solarów ale "fotowoltanikę"!
W dodatku w promieniu kilkudziesięciu kilometrów na każdej stodole i szopie w gospodarstwach rolnych, widokiem normalnym były "pokrycia" rodem z Krzemowej Doliny.
Wymiękłem...Podobnie jak cały autokar.
Pozdrawiam.



Sloneczko - 21-07-2008 00:34
Proszę: http://www.elektrownia-wiatrowa.pl/ :)



Sloneczko - 21-07-2008 00:36
U nas też można (by ;)): http://www.elektrownia-wiatrowa.pl/



J-24 - 21-07-2008 09:29
Basen z wodą pod całym domem- IMHO zbyt ryzykowna konstrukcja z powodów czysto techniczno-budowlanych.
Budujemy teraz raczej domy bez podpiwniczenia. A co, gdy dom stoi na gruncie wilgotnym (to dość częste teraz bo zabudowujemy dawne podmokłe łaki i bagna).
Juz raczej - bardzo gruba płyta fundamentowa betonowa poprzetykana rurkami do dostawy i odbioru ciepła. Miałem taki dom budować i rozmawiałem z firmą z okolic Olsztyna. Jednak zniechęciła mnie ich "standardowe" podejście bez odrobiny finezji technicznej, jakiej oczekuję- taka płyta ma bardzo małą sterowalność. Chciałem system bateryjny - czyli np cztery kolejno wyładowujące się akumulkatory a nie jeden wielki, z którego ciepło zuzywa się wolniej, ale jak już "zejdzie", to nie ma przeproś, a tak - w momencie rozładowywania jednej baterii mozna ładować inną pozostającymi resztkami ciepła z solarów, kominka, innych żródeł.
Nie da się uzyskać ekonomicznego ziemnego zasobnika o terperaturze trzymania ciepła 80 stopni. Czy byłby wodny, czy betonowy, czy ziemny. Przy takiej róznicy temperatur ucieczka ciepła byłaby staszna i połowa ciepła odeszła by w czasie. Izolacja musiałaby mieć ze 2 metry grubości, jeżeli miałoby to trzymać dłużej. Tego typu zasobniki można wykorzystać do trzxymania ciepła w temperaturze - IMHO (to do przeliczenia na czas starty ciepła i grubości izolacji) do ok. 40-45 stopni. Wtedy "na wyjściu" będzie potrzebna pompa ciepła, która dogrzeje do uzytkowej temperatury 55 stopni.
Czyli system - solar -> akumulator -> pompa ciepła.
Pozdrawiam cdn



grześko - 10-01-2010 22:24
Witam

Szukam uporczywie i nieustannie tzw. alternatywnych rozwiązań. Ostatnio próbuje się czegoś dowiedzieć na temat akumulatorów gruntowych i szczerze mówiąc niewiele konkretów na ten temat na polskich witrynach można znaleźć. Owszem pierwsze co „wujek google” wypluwa to wspominania firma z Luxemburga i również wspomniana firma z Olsztyna. Niestety na ich stronach niewiele można znaleźć szczegółów dotyczących samych geoakumulatorów.

Ciekawe i szczegółowo opisany jest taki system w Borowej Górze

http://www.ekoenergia.polska-droga.p...archphrase=all

ale to jest duża inwestycja i wielkości jakie tam są podawane do domku jednorodzinnego mają się jak pięść do….

… no i wpadłem na to co napisał J-24

Z wykształcenia jestem konstruktorem i mogę powiedzieć ze nie widzę problemów wykonawczych zrobienia domu „posadowionego na basenie”. Po „pierwszym czytaniu” pomysł wydał mi się trochę kosmiczny ale wspomniani germanie wymyślił chyba już wszystko :D

http://www.itw.uni-stuttgart.de/abte...mg/system1.jpg

- pierwszy problem to pojemność cieplna takiego basenu – żeby określić parametry geometryczne i wyznaczyć obciążenia.

- po wyznaczeniu objętości można przejść do zastanawianie się nad posadowieniem i wydaje mi że nie powinno być z tym problemu. Pomył z podzieleniem akumulatora na baterie mniejszych zwrócił moją uwagę ku jakże licznym producentom prefabrykowanych szamb.
Zamawiamy kilka takich skrzynek (tak żeby w sumie dały nam potrzebną objętość) i scalamy je na placu budowy.

- jeśli chodzi o koszty to porównując ten pomysł ze współpracującymi z pompami ciepła kolektorami nie będzie drożej, tutaj wstawiamy „skrzynki”– z hydro betonu a i one same też przecież będą akumulować ciepło, na stropach robimy scalającą wylewkę i praktycznie mamy załatwione fundamenty, izolacje jakie maiły by być w podłodze na gruncie, kominy, kotły etc

…. Proszę was o opinie czy nie ma dziury w tym moim dedukowaniu – oczywiście tylko czyste teoretyzowanie ;)

bufor w tarsie nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem bo bardzo szybko oddał bu zgromadzoną ebergie



adam_mk - 10-01-2010 22:57
W sporym uproszczeniu jakie przyjąłeś dziury nie ma.
Trochę zapomniało Ci się, że żyjemy w hydrosferze.
Woda jest wszędzie...
Termoizolowanie tych betonowych zbiorników pod domem to byłoby potężne wyzwanie.
Potrafię sobie to jednak wyobrazić.
Pomysł naprawdę niezły, ale wymaga posadowienia w terenie, gdzie są suche piachy a woda podtrawnikowa na jakichś - 6mppt.
Masz taką działkę?
Posadowienie tego w terenie przeciętnym byłoby chyba paskudnie kosztowne i nie wiem, czy opłacalne.
Ale jakby się udało - to faktycznie!
DAŁOBY się upalne lato na zimę przenieść...
Adam M.



HenoK - 11-01-2010 08:30

- po wyznaczeniu objętości można przejść do zastanawianie się nad posadowieniem i wydaje mi że nie powinno być z tym problemu. Pomył z podzieleniem akumulatora na baterie mniejszych zwrócił moją uwagę ku jakże licznym producentom prefabrykowanych szamb.
Zamawiamy kilka takich skrzynek (tak żeby w sumie dały nam potrzebną objętość) i scalamy je na placu budowy.

- jeśli chodzi o koszty to porównując ten pomysł ze współpracującymi z pompami ciepła kolektorami nie będzie drożej, tutaj wstawiamy „skrzynki”– z hydro betonu a i one same też przecież będą akumulować ciepło, na stropach robimy scalającą wylewkę i praktycznie mamy załatwione fundamenty, izolacje jakie maiły by być w podłodze na gruncie, kominy, kotły etc
Pomysł jest ciekawy, ale nadal pojemność cieplna takiego akumulatora nie jest powalająca. Dostępne są np. szamba o pojemności 10m3 o wymiarach 3,0x2,4x1,85m. Dwanaście takich zbiorników da fundament o gabarytach 9x9,6m, czyli wystarczający do posadowienia małego domku. Jednocześnie daje pojemność 120m3 wody + kilka m3 betonu, co przy różnicy temperatur 40K da pojemność cieplną ok. 6000kWh. Dla domu o powierzchni 120m2 (parter ok. 80m2 + poddasze 40m2). dawałoby to zapas 50kWh/m2 rocznie. W bardzo dobrze ocieplonym domu (min. 20cm dobrej izolacji w ścianach, 30-40cm w dachu, okna 0,8W/(m2*K) ) z wentylacją mechaniczną z odzyskiem ciepła powinno to wystarczyć. Tylko sam akumulator ciepła trzeba nieźle zaizolować. Zakładając jego średnią temperaturę w ciągu roku 40 st. C i temperaturę otaczającego go gruntu 10st. C oraz U=0,1W/(m2*K) i powierzchnię zewnętrzną zasobnika ok. 170m2 (boki i dno) otrzymujemy w ciągu roku straty 4500kWh, czyli porównywalne z pojemnością cieplną zasobnika. Do tego dochodzą straty przez górną pokrywę zasobnika (poza sezonem grzewczym) - ok. 750kWh.
Izolacja 0,1W/(m2*K), to np. 30cm dobrego styropianu (razem ok. 50m3 izolacji), pod warunkiem, że będzie on suchy.
Przy takich stratach w zasobniku albo musimy zwiększyć jego pojemność cieplną, tym samym generując kolejne straty, albo zmniejszyć zapotrzebowanie budynku na ciepło.
Uwzględniając pojemność cieplną akumulatora i generowane straty konieczne byłoby wyprodukowanie 8-10tys. kWh energii rocznie. Z 1m2 kolektora możemy przeciętnie uzyskać ok. 500kWh energii rocznie. Potrzebowalibyśmy ok. 20m2 kolektorów, np. 11 kolektorów płaskich.

Czy to się kalkuluje? Koszt zasobników z izolacją to min. 40tys. zł. Koszt kolektorów słonecznych z montażem min. 15tys. zł.
Koszt energii elektrycznej - zakładam, że na wyprodukowanie tej ilości energii kolektory będą pracowały ok. 2000h - moc pompy obiegowej 100W - 200kWh. Pomp obiegowych układu grzewczego nie liczę - tak czy inaczej jakieś musiały by być. Czyli przy koszcie ok. 55tys. zł otrzymujemy system grzewczy prawie zeroenergetyczny. Ilość uzyskanej energii cieplnej to ok. 6000kWh. Taka ilość energii cieplnej przy założeniu korzystania z energii elektrycznej produkowanej w II taryfie ma wartość 6000x0,3=1800zł.
To kładzie niestety cały pomysł. nawet licząc skromne odsetki od kredytu na to przedsięwzięcie 5% w skali roku otrzymujemy 2750zł, czyli znacznie więcej niż zapłacilibyśmy za energię elektryczną.



Wojtek_796 - 11-01-2010 08:49
Witam!

Myślę, że większości problemów technicznych i ekonomicznych związanych z opisywaną koncepcją dałoby się uniknąć budując ten basen w postaci murowanego silosu wewnątrz domu (nad poziomem posadzki).
Poświęcając np. 5 mkw powierzchni domu i idąc 6 m w górę też mielibyśmy 30m sześć. wody.
Izolacja? - Izolacji brak - stratami przez ściany zbiornika grzejemy dom. Uszczelnienie wykonujemy od środka, co by nam ciśnienie hydrostatyczne tego nie rozepchnęło. Realizacja np. w postaci spawanych blach. Po sezonie można z tego spuścić wodę i zrobić przegląd. Magazynować tej wody chyba się nie opłaca, a więc do kanalizacji. Potem zalewamy to "nową" wodą z wodociągu lub deszczówką.

Co wy na to?

Pozdrawiam



HenoK - 11-01-2010 09:39

Magazynować tej wody chyba się nie opłaca, a więc do kanalizacji. Potem zalewamy to "nową" wodą z wodociągu lub deszczówką. Zasobnik napełniamy raz, a wodę spuszczamy nie wcześniej jak po kilkunastu latach.
Czy jest to tańsze rozwiązanie? Wątpię. Jeżeli tego porządnie nie zaizolujesz, to Większość ciepła ucieknie Ci, zanim będziesz mógł je sensownie wykorzystać - wyobraź sobie w środku lata w domu grzejnik o powierzchni 120m2 i temperaturze np. 50 st. C - coś takiego właśnie chcesz zbudować.



shima - 11-01-2010 10:19

Witam!

Myślę, że większości problemów technicznych i ekonomicznych związanych z opisywaną koncepcją dałoby się uniknąć budując ten basen w postaci murowanego silosu wewnątrz domu (nad poziomem posadzki).
Poświęcając np. 5 mkw powierzchni domu i idąc 6 m w górę też mielibyśmy 30m sześć. wody.
Izolacja? - Izolacji brak - stratami przez ściany zbiornika grzejemy dom. Uszczelnienie wykonujemy od środka, co by nam ciśnienie hydrostatyczne tego nie rozepchnęło. Realizacja np. w postaci spawanych blach. Po sezonie można z tego spuścić wodę i zrobić przegląd. Magazynować tej wody chyba się nie opłaca, a więc do kanalizacji. Potem zalewamy to "nową" wodą z wodociągu lub deszczówką.

Co wy na to?

Pozdrawiam
problem wydaje mi sie byc w tym ze dom ogrzewal bys rowniez latem...
a znowu straty nieizolowanego silosu beda takie ze do zimy tej energii nie starczy :)
magazyn wodno-zwirowy zaizolowany w polaczeniu z pompa ciepla bylby chyba najrozsadniejszy... tylko koszt inwestycji i koszt utrzymania jak napisal HenoK sie raczej nie zwroci... ale skoro juz sie rozmarzylem w tym temacie to budowa malego isedla na takim magazynie moze juz byc oplacalna :)



Wojtek_796 - 11-01-2010 11:34

problem wydaje mi sie byc w tym ze dom ogrzewal bys rowniez latem... Masz rację. To była taka koncepcja na gorąco.

Zatem zaizolować. Mając to nad ziemią nie będzie problemu. No i poprzetykać zbiornik stalowymi rurami ze spadem. Udrażniać je tylko zimą i mamy samoczynną konwekcję - unplugged.

Pozdrawiam



minijack - 11-01-2010 12:22
podobna koncepcja była opisywana kiedyś w takim miesięczniku "ogrzewnictwo wentylacja klimatyzacja"
tylko tam akumulator miał postać kamienną (64m3 cegieł ułożonych ażurowo i zaizolowanych warstwą izolacji grubości 1m z węłny skalnej) zaprojektowany wewnątrz domu. akumulator był ogrzewany do wysokich temp za pomocą kolektora słonecznego parabolicznego z powietrzem jako czynnik roboczy
i według wyliczeń energii mało wystarczyć.
rozwiązamnie było dość ciekawe



Wojtek_796 - 11-01-2010 12:43
Takie regeneratory ceramiczne są stosowane powszechnie w instalacjach pieców przemysłowych. Taka ilość cegły magnezytowej na przykład rozgrzana do 200st. zmagazynowałaby co najmniej dwukrotnie większą ilość ciepła niż taka sama ilość wody (objętościowo).
Niestety byłoby to rozwiązanie masakrycznie drogie dla indywidualnego użytkownika.
Chyba, żeby szukać cegły odpadowej - niestety prawo na to nie pozwala.

Pozdrawiam



Jani_63 - 11-01-2010 13:31
Witam!
Jakiś czas temu przeszła mi przez głowę myśl żeby wybudować i zakopać taki silos (bufor).
http://photos01.allegroimg.pl/photos...5/73/824857370
Na jeden okrąg wysokości 1m przypada siedem takich elementów
http://photos01.allegroimg.pl/photos...73/824857370_5
co przy 5 metrach wysokości daje pojemność 100 m3.
Jak na bufor o tej pojemności koszt 8,5 kzł + płyta denna + przykrycie nie wydawał się jakoś specjalnie powalający.
Przynajmniej w stosunku do zbiorników stalowych (używane hydrofory), które przy pojemności 10 m3 są wyceniane na 5 - 6 kzł.
Konstrukcja walca rozwiązuje problemy z rozkładem sił parcia, a "wzrost" zapewniałby rozkład warstwowy temperatury.
Ale niestety dalej pozostaje problem skutecznej izolacji.
Przy wykorzystaniu styropianu (chyba relatywnie najtańszy materiał) do izolacji można by taki "buforek" ładować swobodnie do 60 oC
Dla różnicy temp. 50K daje to teoretyczną pojemność cieplną 5800 kWh.
Ale żeby izolacja była skuteczna trzeba by się postarać jeszcze o dobrą izolację przeciwwilgociową.
Oprócz problemów już tu poruszanych, pozostaje jeszcze przy zastosowaniu tego typu akumulatora energii, problem "zbiorniczka" wyrównawczego, który musiał by mieć pojemność 7000 - 8000 litrów. :wink:



shima - 11-01-2010 15:19
zbiornik wyrownawczy pod warunkiem uzywania samej wody...
stad pomysl uzywania zwiru i wody... w dodatku pompa ciepla mogla by wtedy pracowac odzyskujac cieplo w czasie...
izolacja owszem... jest najwiekszym problemem bo zeby to dobrze zaizolowac steropian musial by miec conajmniej 50cm (a i tu sie chyba zapedzilem bo pewnie i ze 100cm :) ) same zbiorniki ciekawe :)
gdzie to sprzedaja?



HenoK - 11-01-2010 15:28

same zbiorniki ciekawe :)
gdzie to sprzedaja?
http://www.allegro.pl/item860101999_...zbiorniki.html



Jani_63 - 12-01-2010 10:25
HenoK popełniliśmy błąd w wyliczeniach wydajności tego Mega Buforu. :roll:
Licząc jego pojemność na poziomie 6000 kWh nie uwzględniliśmy, że tylko cześć tej energii jest dostępna w przypadku bezpośredniego z niej korzystania.

Bufor można rozładować grzejąc nim bezpośrednio, do temperatury 25 oC, a to daje nam 3500 - 4000 kWh do wykorzystanie na ogrzewanie.
Pozostałe ciepło można ewentualnie wykorzystać do wstępnego podgrzania CWU, lub wspomagania DZ, jeśli dla bezpieczeństwa wydajności układ byłby wyposażony dodatkowo PCi.
W przypadku PCi teoretycznie można by zwiększyć COP do 9 na początku pobierania ciepła do wspomagania DZ. :)

Wychodzi, że akumulator energii w postaci Mega Buforu nie ma prawa starczyć na sezon grzewczy :( , no chyba żeby była bardzo słoneczna zima.
Za to jako wspomaganie DZ dla uzyskania wysokiego COP jak najbardziej.

Wartości podane przeze mnie mogą mieć dojść spore rozbieżności, bo nawet nie próbowałem uwzględniać doładowywania tego akumulatora w trakcie trwania sezonu grzewczego.
Jest to zbyt duża niewiadoma i do tego zmienna, a takie doładowywanie w sezonie grzewczym na pewno by występowało, bo jednak 20 m2 kolektorów dużo może. :)
Szczególnie na początku i pod koniec okresu grzania. :wink:



HenoK - 12-01-2010 12:51

HenoK popełniliśmy błąd w wyliczeniach wydajności tego Mega Buforu. :roll:
Licząc jego pojemność na poziomie 6000 kWh nie uwzględniliśmy, że tylko cześć tej energii jest dostępna w przypadku bezpośredniego z niej korzystania.

Bufor można rozładować grzejąc nim bezpośrednio, do temperatury 25 oC, a to daje nam 3500 - 4000 kWh do wykorzystanie na ogrzewanie.
Pozostałe ciepło można ewentualnie wykorzystać do wstępnego podgrzania CWU, lub wspomagania DZ, jeśli dla bezpieczeństwa wydajności układ byłby wyposażony dodatkowo PCi.
W przypadku PCi teoretycznie można by zwiększyć COP do 9 na początku pobierania ciepła do wspomagania DZ. :)

Wychodzi, że akumulator energii w postaci Mega Buforu nie ma prawa starczyć na sezon grzewczy :( , no chyba żeby była bardzo słoneczna zima.
Za to jako wspomaganie DZ dla uzyskania wysokiego COP jak najbardziej.

Wartości podane przeze mnie mogą mieć dojść spore rozbieżności, bo nawet nie próbowałem uwzględniać doładowywania tego akumulatora w trakcie trwania sezonu grzewczego.
Jest to zbyt duża niewiadoma i do tego zmienna, a takie doładowywanie w sezonie grzewczym na pewno by występowało, bo jednak 20 m2 kolektorów dużo może. :)
Szczególnie na początku i pod koniec okresu grzania. :wink:
Oczywiście pompa ciepła wiele by tu zmieniła, ale też podniosłaby koszt całej inwestycji. Mając pompę ciepła i niskotemperaturowe ogrzewanie możemy założyć zakres pracy bufora min. +4st. C, max +60st. C, co przy zapotrzebowaniu na energię 6000kWh/sezon grzewczy oznaczałoby pojemność 92m3. Biorąc pod uwagę to o czym pisałeś, można zmniejszyć pojemność bufora do ok. 50-60m3. To już wygląda rozsądniej.

Bufor rozwiązać tak jak to zrobili tutaj : http://www.sonnenhaus-institut.de/so...mmer-94559.pdf - cysterna o pojemności 27m3
Warto też zajrzeć tutaj :
http://www.jenni.ch/
http://www.jenni.ch/index.html?html/...en/Anlagen.htm
http://www.jenni.ch/pdf/Sonnenenergieanlagen.pdf - dobór pojemności zbiornika i powierzchni kolektorów w zależności od potrzebnej mocy grzewczej.

Jest też wątek : http://forum.muratordom.pl/ogrzewani...we,t167136.htm



Jani_63 - 13-01-2010 05:54
Znam cześć tych materiałów.
Gdzieś już nawet toczyła się dyskusja "O wyższości życia z beczką w domu" :lol:
odnośnie linku http://www.sonnenhaus-institut.de/so...mmer-94559.pdf

Przypuszczam że mało znalazłoby się chętnych na taki krok.
Koszt takiego baniaka byłby horrendalny, ale na rynku wtórnym można znaleźć bez problemu używki o podobnej pojemności. Problem może być właściwie tylko z tym, że większość z nich jest przystosowana do pracy w poziomie jako zbiorniki podziemne.

Ale jakby spuścić trochę z tonu, to można ustrzelić używany hydrofor o poj. 15 m3 za w miarę przyzwoite pieniądze.
Za 6 -8 kzł mamy beczkę stworzona do współpracy z woda. Niestety wymaga ona przestrzeni o co najmniej 5,5 m wysokości, i około 2,5 średnicy. Gdyby zrobić jej piwniczkę, to tylko górą zajęłaby cześć parteru w pomieszczeniu gospodarczym. Przy takich gabarytach jest to rozwiązanie możliwe tylko i wyłącznie na etapie budowy.
W sumie to nawet by jej było dobrze przy takim posadowieniu, bo przy warstwowym rozkładzie temperatur, góra zbiornika byłaby w najcieplejszym otoczeniu.

A wracając jeszcze na moment do betonowych zbiorników podziemnych to tu: http://www.stolbud.net/ można znaleźć gotowe konstrukcje o poj. od 39 m3 przy średnicy wewnętrznej ř 5,0m i wysokości 2m, do 169 m3 przy średnicy wewnętrznej ř 6,0m i wysokości 6m.

W ostateczności może się komuś przyda na Mega Szambo :lol: :lol: :lol:



HenoK - 13-01-2010 07:44

Koszt takiego baniaka byłby horrendalny, ale na rynku wtórnym można znaleźć bez problemu używki o podobnej pojemności. Problem może być właściwie tylko z tym, że większość z nich jest przystosowana do pracy w poziomie jako zbiorniki podziemne. Niekoniecznie poziome.
Są też pionowe z różnych materiałów np. na Allegro lub na stronie http://zbiorniki.biz.pl



arturromarr - 14-01-2010 11:28
Wiem, że jakbym budował teraz dom, to zrobiłbym pod nim spory zasobnik.
Energia będzie coraz droższa i trzeba ją szanować, a w takiej wielodziesięcioletniej najczęściej inwestycji jak dom takie z pozoru drogie rozwiązania na pewno się zwrócą.
Prawdopodobnie pod garażem ustawiłbym kilka betonowych szamb, których wzmocnione pokrywy stanowiłby jego podłogę. Uzyskana przestrzeń pomieściła by ocieplenie i zbiorniki z tworzywa a w nich 20-30 tysięcy litrów czynnika.



MARTINA1 - 14-01-2010 11:44
Coś się z tego wykluje ...jakiś konkretny pomysł ? ....poczekamy..



grześko - 17-01-2010 17:27
Witam

Zastanawiam się czy wątek z budowaniem specjalnego akumulatora ciepła ma sens.Ten „dom z beczką” to chyba dla inwestorów którzy maja za dużo pieniędzy – pomijając koszt samej beczki, kubatura całego domu się zwiększa generując dodatkowe koszty...
Zresztą podobnie jest z pomysłem mojego autorstwa z tymi „aku – termo - szambami”

A zastanawiam się nad słuszność takiego pomysłu z kilku powodów:

1. W domku jednorodzinnym trzeba szukać rozwiązań które pełnią kilka funkcji
płyta fundamentowa - koszty podobne do tradycyjnego fundamentu a mamy przy okazji rdzeń cieplny (jeśli ja rurujemy i zepniemy z dachem jak w isomaxie) oczywiście nie zakładam że taka płyta ma wystarczającą pojemność cieplną. Tą skromną pojemność możemy powiększyć przez posadowienie płyty na podsypce z keramzytu – keramzyt to ceramika wiec posiada też dosyć sporą pojemność cieplną. ( pojawiło mi się pytanie czy wytrzyma nacisk płyty – ale skoro płytę fundamentową stosuje się na słabonośnych gruntach to keramzyt powinien wytrzymać nacisk płyty) ...wiec możemy stosować keramzyt na i pod płytą co da nam objętość akumulacyjną o gr.
50 – 70cm i powierzchnia pod całym domem. Pod płytą stosujemy keramzyt impregnowany i izolacje przeciw wilgocią mamy z głowy - któryś z producentów podaje ze max 5cm taki keramzyt może podciągnąć wodę do góry i oczywiście mówimy cały czas o budynku bez piwnicy.
.... dalej zakładam że pojemność cieplna jest za mała.

2. Dlaczego zakładamy, że nie możemy dogrzać takiej płyty?

Zgodzicie się ze że kominek w salonie to coś co ciężko wycenić – wiec wyobraźmy sobie jesienny czy zimowy wieczór z trzaskającym kominkiem i nas siedzących z swoja połowica i potomstwem w migocącym świetle ognia a przy tym wszystkim mamy świadomość ze nasza płyta się grzeje :D ... pewnie bezcenne doznanie
W płycie można by zalać jakiś odstojnik na zużytą c.w.u. z łazienki żeby choć trochę ciepła zostało ( tą wychłodzona wodę można przepompować do drugiego obiegu – tzn do spłukiwania wc – ale to inny temat)

Zakładam wiec że nawet w zimie w jakimś stopniu doładowujemy nasz akumulator.

3. Zakresy temperatur

Nie jestem fachowcem od pomp ciepła i energii ale dlaczego przyjmujecie tak wysokie zakresy temperatur. Z tego co wiem pompa ciepła ma najlepszą wydajność przy ogerzwaniu podłogowym czyli ok. 35oC – 40 oC - to dla klasycznej podłogówki. Skoro im mniejsza różnica temperatur miedzy obiegiem dolnym a górnym tym lepsza wydajność pompy ciepła to trzeba wiec poszukać ogrzewania o jeszcze niższej temperaturze - wiem trochę karkołomne założenie ale... czytałem artykuł z wyników badań na Politechnice Opolskiej nad isomaxem i przy temperaturze bariery termicznej 18 oC w ścianach wyszło im że kilkakrotnie zmniejszają się straty a zapotrzebowanie na energir wychodzi praktycznie 0 - oczywiście przy stosowaniu rekuperatora i odpowiedniej izolacji i technologii wykonania budynku tyle ze oni nawet nie przewiduja pompy ciepła – ale pewnie znacie ten system.

4. zasada działania geoakumulatora

Z tego co czytałem to do chodzę do wniosku ze ten geoakumulator to działa podobnie do poziomego kolektora stosowanego przy pompach ciepła tyle że jest wykorzystywane to ze pod obiektem nie zamarza ziemia no i przede wszystkim można ładować ciepłem z domu i ze słońca. Teraz cały ambaras w akumulacji energii w gruncie. Przeczytałem gdzieś że przez lato więcej energii jest pompowane do gruntu z kolektorów słonecznych niż nasz budynek by potrzebował w zimie stad straty jakie są w gruncie nie są istotne – oczywiście wiem ze to zależy od ocieplenie budynku, parametrów samego gruntu, powierzchni kolektorów... etc – przyjmij takie założenia jak powyżej. Czy to wystarczy taki geoakumulator?
Zastanawia mnie jeszcze jedno – woda gruntowa – czy ona nam porostu tej nasze zakumulowanej energii nie wypłucze i nie zabierze do hadesu :D
I jeszcze jedno ..a to już mnie wręcz martwi. Wiadomo że z pompami ciepła stosowane są też kolektory pionowe i działają one na zasadzie pobieranie ciepłej wody z jednej studni i wypompowywanie chłodnej do drugiej – wiec skoro wystarczyła by (do znacznego obniżenia kosztów ogrzewanie i cwu) zwykła pompa ciepła (z jakimkolwiek kolektorem) z dolnym źródłem o temp gruntu to po cholerę my tu móżdzymy na temat termo szamb i domów z beczką??

Powili dochodzę do wniosku że do każdego domu trzeba te alternatwy dobierać indywidualnie - uwzgledniajać nasłonecznieniei poziom wody gruntowej, rodzaj gruntu, dostepnosc mediów (np gazu ziemnego) pow działki, wielkość palnowanej inwestycji i jej typ

pozdrawiam



adam_mk - 18-01-2010 21:52
Bingo!
:lol:
"Powili dochodzę do wniosku że do każdego domu trzeba te alternatwy dobierać indywidualnie - uwzgledniajać nasłonecznieniei poziom wody gruntowej, rodzaj gruntu, dostepnosc mediów (np gazu ziemnego) pow działki, wielkość palnowanej inwestycji i jej typ"

Dokładnie to samo ja mówię!
Nie ma dwóch takich samych domów.

Adam M.



tadzium - 18-01-2010 22:49
Witam

dyskusje dotyczące "alternatywnych źródeł" sobie poczytałem.
Strasznie mnie podjarała wizja darmowego ciepełka w zimie... ale jak to mówią, natury nie oszukasz...
nad takim buforem też myślałem, i pod domem i obok. ale jak policzyć zapotrzebowanie na energię to chyba musiałby być zamiast :)

Taki zbiornik/akumulator miałby chyba rację bytu jedynie jako DZ do pompy ciepła.
Kupujemy zbiornik i najtaniej chyba metalowy (używany oczywiście), wkopujemy w ziemię (nie za głęboko - 1m max) i izolujemy górną połowę. Grunt trzeba oczywiście wokół możliwie suchy zrobić (coby nam ciepełko nie migrowało za szybko). izolowanie zbiornika od dołu ma niewielki sens - ciepło "naturalnie" idzie do góry, to raz, dwa jak to ma byc DZ to dopływ ciepła z gruntu jest pożądany, i trzy - jaki materiał izolacyjny (tani) wytrzyma ciężar takiej beczki z wodą???
Przykład - taki zbiornik
http://www.allegro.pl/item889832277_...ys_litrow.html
przy jego wymiarach 3X6 daje to jakieś 30m2 powierzchni do zaizolowania - przyjmując grubość 0,5 m to raptem 15m3 izolacji wychodzi - nie tak znów strasznie dużo.
do tego solary (pewnie z 10m2 min.) - w lecie ładujemy - zimą wyciągamy - do 35oC jako zwykły bufor - niżej jako DZ.
plusy rozwiązania:
- koszt zbiornika i zakopania porównywalny ze zrobieniem DZ tradycyjnie
- DZ to woda, ma dużą pojemność cieplną - sporo energii się zgromadzi i łatwo ją wyciągnąć
- jak będzie tyle solarów, to i w zimie coś nagrzeją (niewiele, ale zawsze coś)
- COP pompy ciepła byłby dosyć wysoki (niewielkie różnice temperatur pomiędzy DZ a GZ)

Takie mam refleksje po zapoznaniu się z tematem.
jakby do tego w niewielkich pieniądzach zrobić PC i solary to może i by się to opłacało - ale jedynie "tymi ręcami". Zlecając na zewnątrz - nigdy się to nie opłaci.



tadzium - 18-01-2010 22:57
Oczywiście jeszcze do zestawu "niewielki" bufor w domu - do solara i kominka
dopiero nadmiar energii - do ziemi :)



adam_mk - 18-01-2010 23:26
Ale....
Budujecie dom.
Zabieracie na potrzeby jego bryły jakieś tam około 500-600m3.
I- NIE MA CUDÓW!!!- jakaś część tego musi byc oświetlona, nasłoneczniona...
A TO OZNACZA od 400 do 1000W na każdy 1m2 nasłoneczniony/oświetlany.

Ściana 10mb na 3m wysokości to około 30kW grzałka!
Działa latem i 10 godzin!
Ta ściana to generator energii rzędu 300kWh !!!!!

Po prostu...
NIE UMIEMY jej przejąć i schować na potem dostatecznie skutecznie!
Brak nam chloroblastów!

Solar to bardzo nędzna namiastka!
Nawet ten próżniowy z najlepszych Chińskich! :lol: :lol: :lol:

Adam M.



Jani_63 - 19-01-2010 05:37

Nie jestem fachowcem od pomp ciepła i energii ale dlaczego przyjmujecie tak wysokie zakresy temperatur. Z tego co wiem pompa ciepła ma najlepszą wydajność przy ogerzwaniu podłogowym czyli ok. 35oC - 40 oC - to dla klasycznej podłogówki. Skoro im mniejsza różnica temperatur miedzy obiegiem dolnym a górnym tym lepsza wydajność pompy ciepła to trzeba wiec poszukać ogrzewania o jeszcze niższej temperaturze - wiem trochę karkołomne założenie ale... czytałem artykuł z wyników badań na Politechnice Opolskiej nad isomaxem i przy temperaturze bariery termicznej 18 oC w ścianach wyszło im że kilkakrotnie zmniejszają się straty a zapotrzebowanie na energir wychodzi praktycznie 0 - oczywiście przy stosowaniu rekuperatora i odpowiedniej izolacji i technologii wykonania budynku tyle ze oni nawet nie przewiduja pompy ciepła - ale pewnie znacie ten system. Koncepcja ciekawa, ale poczytaj o Isomaxie.
Górują opinie że w naszych warunkach klimatycznych jako jedyne źródło ciepła ta technologia się nie sprawdza.
W praktyce więc nie wygląda to tak różowo. :(
Jeśli wiesz co to COP to powinieneś wiedzieć o co toczy się gra.
Tak na marginesie, kolektor pionowy to nie to samo co układ studni czerpno - chłonny. :wink:
Koszt budowy kolektora pionowego jest dojść spory.
Chodzi o to, żeby stworzyć za mniejsze pieniądze DZ o większej sprawności.
Nie każdy ma dostęp do źródeł geotermalnych jak dyrektor pewnego radia. :lol:

Każdy 1oC więcej u źródła to ok 3.5% wyższy współczynnik sprawności pomp ciepła, a ten z kolei przekłada się na wymierne oszczędności.
Jednym będzie się to opłacało, inni machną na to ręką :D
W skrócie: Inwestorze wybór należy do Ciebie



HenoK - 19-01-2010 09:56

Ściana 10mb na 3m wysokości to około 30kW grzałka!
Działa latem i 10 godzin!
Ta ściana to generator energii rzędu 300kWh !!!!!
Aż tak dobrze to nie jest. Taką moc można by uzyskać na płaszczyźnie prostopadłej do promieni słonecznych. Na ścianie pionowej jest to już znacznie mniej.
Np. na ścianie pionowej skierowanej na południe największej mocy słońca możemy spodziewać się ... w styczniu (ponad 1000W), jednak ilość godzin kiedy wstępuje słońce w okresie od początku listopada końca stycznia jest bardzo niewiele (mam kolektory od połowy listopada i na razie pracowały one dopiero kilka razy po kilka godzin). Gdy dzień jest dłuższy (nawet kilkanaście słonecznych godzin w ciągu doby) słońce jest też wyżej na nieboskłonie. Maksymalna moc w okresie od początku czerwca do końca sierpnia na pionowej ścianie skierowanej na południe to ok. 660W/m2.
Np. dla Ustki największa ilość energii słonecznej na pionowej ścianie południowej można uzyskać w słoneczne dni kwietnia i października 4,5-5,5kWh
Całowita ilość energii słonecznej padająca w ciągu roku na taką ścianę to 831kWh/m2. Aby ją w pełni wykorzystać należałoby zastosować kolektory próżniowe - płaskie kolektory maja zbyt duże straty w słoneczny, ale mroźny dzień.
W praktyce do wykorzystania jest znacznie mniej (ok. połowa w/w energii), co i tak daje duże wartości. Np. 30m2 kolektorów z wydajnością 400kWh/m2 rocznie daje 12tys. kWh rocznie. Taka ilość energii pokryłaby zapotrzebowanie dobrze ocieplonego budynku na ciepło, gdyby znaleźć sposób na przechowanie jej przez co najmniej kilka miesięcy z rozsądnymi stratami.



adam_mk - 19-01-2010 16:05
Za dokładnie! :lol: :lol: :lol:

Mnie chodziło o zasadę.
Że niby - takie roślinki dostają tyle co nasza ściana a im na zimę starcza i jeszcze zostaje na wzrost i rozwój!
Cały zwierzęcy (i ludzki) świat na nich żeruje! :lol: :lol: :lol:
Adam M.



tadzium - 19-01-2010 22:44
Tak po prawdzie to my normalnie i na co dzień wykorzystujemy energię słoneczną!
Słoneczko sobie świeciło, roślinki rosły, przewróciły się i zgniły...
minęło jakieś 100 mln lat i mamy węgiel, gaz i ropę:)

Teraz też słońce świeci, roślinki rosną... tylko 100 mln lat nie mamy :(
pomysł magazynowania energii głupi nie jest i w końcu zostanie zrealizowany. minus energii słonecznej jest taki, że jest jej najwięcej jak jest najmniej potrzebna.
A wracając do tematu. Proste akumulowanie ciepła w buforze (bezpośrednio wykorzystane do grzania) ma dwa minusy:
- sprawność solara - im cieplejszy będzie bufor, tym sprawność i użyteczność solara będzie malała.
- straty ciepła bufora - bufor rozgrzany do 60-70oC i mamy różnicę temperatury w stosunku do otoczenia (ziemia) tak ok. 50oC. Trochę dużo. Nie mam pojęcia ile by kosztowało sensowne i skuteczne zaizolowanie tego :(

Wpadł mi taki pomysł pożenienia bufora wodnego i "zmiennofazowego". Duży zbiornik z wodą - 30-50m3 a w nim pionowe rury z parafiną. A w zasadzie z dwoma typami parafiny.
1. o temperaturze topienia ok. 35-40oC - tak żeby bufor jak najdłużej pracował jako normalne źródło ciepła, a do tego nie nagrzewał się do zbyt wysokiej temperatury.
2. o temperaturze topienia ok. 20oC - bufor działa jako DZ do pompy ciepła. Taka temperatura pozwoli na wysoki COP pompy, a jednocześnie nie będzie dużej różnicy temperatur w stosunku do otoczenia (ziemia).

Co myślicie o takim rozwiązaniu??
Oczywiście proporcje wody i parafiny są kwestią policzenia. Na razie to taki luźny pomysł.

A pionowe solary chyba nie są takim złym pomysłem. Sam to rozważam, na zimę super (łapią więcej energii, śnieg na tym nie leży, grad nie obije) - mam tylko mały problem z 4 orzechami na działce sąsiada (chyba z 15 metrów mają).



Jani_63 - 20-01-2010 01:29
To kolejne wariacje w temacie magazynowania ciepła do grzania bezpośredniego, a po wykorzystaniu dostępnego zakresu temperatur wspomaganie DZ pompy ciepła.

Poczytaj o parafinach, bo temperatury które proponujesz do przemiany fazowej nie osiągniesz.
Woski maja temperaturę przemiany fazowej w okolicach 50 oC w zależności od frakcji. Nie znajdziesz związku chemicznego o temperaturze przemiany fazowej na poziomie 20 oC.
Są bieglejsi w tym temacie, przede wszystkim Adam_mk, ale z tego co wiem to najniższą temperaturę topnienia ma Siarczan sodu zwany też Solą glauberską i wynosi ona 32 oC
W tym wątku http://forum.muratordom.pl/akumulato...tem,t58746.htm znajdziesz dużo informacji i wyliczeń na temat wykorzystania parafin do magazynowania ciepła.



tadzium - 20-01-2010 21:48
Substancje o niskiej temperaturze topnienia (ok. 20oC) też są, np
http://www.ogrzewnictwo.pl/index.php...s=4577&cms=507
i bynajmniej nie uważam się za eksperta w sprawie, akumulator dopiero planuję. Po prostu zastanawiam się głośno co mogę zrobić u siebie żeby taniej było.
Pompy ciepła nie zrobię u siebie raczej - mam gaz. Taniej wyjdzie i w budowie i eksploatacji.
Chcę zrobić solary i jestem żywo zainteresowany zmagazynowaniem choć części energii w lecie na zimę.
I po przewertowaniu forum, jedyny sensowny sposób to próba wykorzystania ciepła przemiany fazowej (dużo energii przy relatywnie niskiej temperaturze i wielkości bufora.

A wiedzę Adama cenię bardzo, prawdziwy skarb forum :) - to w dużej mierze dzięki niemu się zainteresowałem tematem, jak zrobić żeby wyszło taniej za rozsądne pieniądze.



HenoK - 21-01-2010 07:56

Substancje o niskiej temperaturze topnienia (ok. 20oC) też są, np
http://www.ogrzewnictwo.pl/index.php...s=4577&cms=507
i bynajmniej nie uważam się za eksperta w sprawie, akumulator dopiero planuję. Po prostu zastanawiam się głośno co mogę zrobić u siebie żeby taniej było.
Pompy ciepła nie zrobię u siebie raczej - mam gaz. Taniej wyjdzie i w budowie i eksploatacji.
Chcę zrobić solary i jestem żywo zainteresowany zmagazynowaniem choć części energii w lecie na zimę.
I po przewertowaniu forum, jedyny sensowny sposób to próba wykorzystania ciepła przemiany fazowej (dużo energii przy relatywnie niskiej temperaturze i wielkości bufora.
Zastosowanie materiałów PCM, o których piszą w artykule jest koszmarnie drogie.
Jeżeli ma to być rozwiązanie tanie, to musi to być substancja powszechnie dostępna.
Może warto przyjrzeć jak to się dzieje w naturze?
Na Ziemi natura na bardzo dużą skalę stosuje przemianę zmiennofazową.
Co więcej substancja ta ma jedno z najwyższych wartości ciepła właściwego przemiany fazowej. To po prostu woda.
Przy przemianie fazowej 1kg wody w lód uzyskujemy 334kJ. Odpowiada to ciepłu wody podgrzanej o ok. 80K.

Mój dom dla zabezpieczenia ciepła do ogrzewania i rzygotowania ciepłej wody potrzebuje ok. 10tys. kWh, czyli 36GJ energii. Wykorzystujac ciepło przemiany fazowej woda-lód tą ilość energii można zgromadzić w 108m3 wody. Biorąc pod uwagę fakt, że możemy wykorzystać także ciepło właściwe podgrzanej wody, oraz to, że część tego ciepła można wykorzystać na bieżąco, wystarczy mniejsza ilość wody (ok. 50m3). To stosunkowo niewielki zbiornik (4x4x3,1m lub np. http://www.allegro.pl/item892301738_...zbiorniki.html ).
Co więcej zbiornik taki nie potrzebuje jakiej super izolacji, bo po umieszczeniu go w gruncie różnice temperatur pomiędzy zbiornikiem a gruntem będą niewielkie - np. 10K.
Następna zaleta, to bardzo duża sprawność gromadzenia w nim ciepła - zbiornik byłby podgrzewany do max 40st. C - przy takiej temperaturze znacznie wzrasta sprawność kolektorów słonecznych.

Nie ma jednak "róży bez kolców". Trzeba pokonać kilka problemów.
Bez pompy ciepła niestety się nie obędzie. Trzeba sobie także poradzić z rozszerzalnością lodu. Wyjściem byłoby umieszczenie wody w małych, elastycznych pojemnikach (np. butelki z PET), pomiędzy którymi umieszczona byłaby substancja nie zamarzająca, np. solanka. Z solanki ciepło przekazywane byłoby przez wężownicę z glikolem.

Przy pobieraniu ciepła przemiany fazowej pompa ciepła nie miałaby co prawda rewelacyjnych osiągów (temperatura DZ -5/0), ale przy ogrzewaniu podłogowym COP rzędu 3,0 byłoby osiąglne.

Można też wykorzystać taki akumulator ciepła w drugą stronę - zgromadzony w zimie chłód latem przyda się do chłodzenia pomieszczeń :).



adam_mk - 21-01-2010 09:00
:lol:
Zaczynasz dojrzewać do grzania się lodem?
Pierwszy byłem!
:lol: :lol: :lol:
Adam M.



HenoK - 21-01-2010 11:35

:lol:
Zaczynasz dojrzewać do grzania się lodem?
Pierwszy byłem!
:lol: :lol: :lol:
Adam M.
Cały czas o tym pamiętam :D .
Oczywiście zawsze trzeba przeanalizować sensowność rozwiązania.
Jeżeli mamy dobre warunki gruntowe i miejsce na działce, to pewnie taniej i prościej będzie wykonać poziomy wymiennik gruntowy, ale gdy nie ma takiej możliwości, to takie rozwiązanie może być dobrą alternatywą dla odwiertów pionowych.

Dodam jeszcze, że niskotemeraturowe ciepło niekoniecznie musi pochodzić z solarów. Potężnym jego źródłem jest też powietrze. W tym wypadku akumulator ciepła umożliwia wykorzystanie ciepła zgromadzonego w ciągu dnia (wyższa temperatura powietrza) przez pompę ciepła w ciągu nocy (niższe ceny energii elektrycznej). Takie rozwiązanie jest już zresztą oferowane komercyjnie :
http://forum.muratordom.pl/post3178701.htm#3178701
http://www.consolar.de/consolar-solaera.html
http://forum.muratordom.pl/post3179350.htm#3179350



adam_mk - 21-01-2010 13:42
Ale powietrze mało skondensowane, rzadkie, lekkie.
A we wzorze na bilans ciepła jest masa...

Woda jest lepsza.
Jak kto ma KANALIZĘ i STUDNIĘ - to z 1m3 zamrożonej wody pobranej GRATIS (normalne korzystanie z wody) z własnej studni przy jej zamrażaniu MUSI wydusić 93kWh ciepła przemiany fazowej.
A to tylko 0,7 litra lodu na minutę do spławienia tą kanalizą.
I - nie zawsze aż 93kWh na dobę potrzebne.
A jak kofortowo stabilne warunki działania dla pompy?
Skok, podniesienie temperatury niewielkie bo od 0stC do około 40stC...
To i COP może być przyzwoity.
STALE.
(ja w to celuję)

Adam M.



HenoK - 21-01-2010 14:14

A to tylko 0,7 litra lodu na minutę do spławienia tą kanalizą. 17litrów, jeżeli już.
Przy mojej pompie 6kW byłoby to ok. 1 litr na minutę.



adam_mk - 21-01-2010 14:31
1m3 na dobę to 93kWh czyli 0,7 litra na minutę.
Jak pompka umie to zrobi i 20 litrów.
Tylko po co?
Na "skład"?
Czyli - bufor?
Temperaturki niskie...
Adam M.



HenoK - 21-01-2010 15:23

1m3 na dobę to 93kWh czyli 0,7 litra na minutę. Faktycznie! :oops:



HenoK - 24-01-2010 13:27
Wątek o podobnych rozwiązaniach : Ogrzewanie "buforowe" :).

Sitedesign by AltusUmbrae.