Menu |
![]() |
Prezent na bierzmowanieAdam___ - 22-03-2005 23:38 Jaki dac prezent na bierzmowanie?? Niektorzy daja gotowke ale wg mnie to niezbyt trafiony pomysl.Kasiore sie wyda i tyle. A prezent zostanie na dluzej. I trafiony bedzie cieszyl oko :) Pulap finansowy okolo 200 zlociszy polskich nowych Czy moze jednak kasiorka?? Aha Nie wiem czy to wazne ale prezent/gotowka ma byc od swiadka Z gory dziekuje :) mdzalewscy - 23-03-2005 08:08 w moich stronach podlasie, a raczej w mojej rodzinie nie dajemy prezentów na bierzmowanie. Jednak uważam, że abyś wyszedł na gościa i z honorem to mozesz mu/jej kupić to: a) samochod (jakiś tańszy) b) motor (minimum 500cm3) c) jachcik (wedle uznania) Myśle ze te gadzety się przydadzą młodemu człowiekowi i Ty nie wyjdziesz na sknerusa Wiem że to trochę drożej niż 200zł , ale możesz przecież się postawić/zastawić. smutna lidka - 23-03-2005 09:39 Adamie, prezent wg mnie zdecydowanie lepszy, ale nie wiemy czy dla dziewczęcia czy chłopca masz rację, że to powinna być jednocześnie pewnego rodzaju pamiątka ponury63 - 23-03-2005 09:44 W 1977 roku dostałem piłkę...biało czarną.... ....prawdziwą, skórzaną gałę do gry w nogę :D Co do pamiątki - żywot piłki zakończył się po bodaj miesiącu [no, ale codziennie graliśmy :D] Yacht dobry pomysł... ale pełnomorski, żebyś na skąpca nie wyglądał :wink: Magdzia - 23-03-2005 09:47 Nie spotkałam się nigdy z dawaniem prezentów na bierzmowanie :o Ale co kraj, to obyczaj. Nie jestem więc w stanie doradzić, jaki to miałby być prezent. Maluszek - 23-03-2005 09:53 U nas nigdy na bierzmowanie nie dawało się prezentów. Skąd taki pomysł? smutna lidka - 23-03-2005 09:58 W 1977 roku dostałem piłkę...biało czarną.... ....prawdziwą, skórzaną gałę do gry w nogę :D Co do pamiątki - żywot piłki zakończył się po bodaj miesiącu [no, ale codziennie graliśmy :D] Yacht dobry pomysł... ale pełnomorski, żebyś na skąpca nie wyglądał :wink: Ponury, nie mów, że to bylo w 1977... skoro nie ma to być pamiątka, to co proponujesz? hmmm? poza tym, chyba jednak coś w tym jest, skoro wciąż ją wspominasz... widzisz Adamie idź w tym kierunku...żeby za 20 lat na tym forum ktoś wspomniał co kupiłeś - to będzie naprawdę udany prezent :D ponury63 - 23-03-2005 10:07 Coś edukacyjnego - w porozumieniu z rodzicami obdarowywanego. Np. porządna encyklopedia na CD, albo pięknie wydana seria książek trafiająca w zainteresowania panny lub młodzieńca [zależy jeszcze, czy rzeczony obdarowywany ma zamiłowanie do tak niepopularnego sposobu spędzania czasu jak smakowanie wiedzy :D]. Co do roku - pamiętam, że Bishop :wink: zaglądał raz na dwa lata, więc to mógł być nawet 1978 :o [ludzie tyle nie żyją, nie ? :lol:] smutna lidka - 23-03-2005 10:14 Coś edukacyjnego - w porozumieniu z rodzicami obdarowywanego. Np. porządna encyklopedia na CD, albo pięknie wydana seria książek trafiająca w zainteresowania panny lub młodzieńca [zależy jeszcze, czy rzeczony obdarowywany ma zamiłowanie do tak niepopularnego sposobu spędzania czasu jak smakowanie wiedzy :D]. Co do roku - pamiętam, że Bishop :wink: zaglądał raz na dwa lata, więc to mógł być nawet 1978 :o [ludzie tyle nie żyją, nie ? :lol:] no wiesz to zmienia postać rzeczy bo na wiosnę 78 r, to ja już wiesz byłam prawie samodzielna :D, a w 77 to jeszcze nie bardzo... :wink: sakus - 23-03-2005 10:30 Przepraszam, ale dla mnie to już są kpiny....... :o . Albo prowokacja. Może także z okazji każdego pójścia na mszę będziemy dawać prezenty dzieciakom. Paranoja sięga szczytów. ponury63 - 23-03-2005 10:43 [...] na wiosnę 78 r, to ja już wiesz byłam prawie samodzielna :D, a w 77 to jeszcze nie bardzo... :wink: ..no.. w siódemkowym roku byłaś aniołkiem :wink: :D a propos, zwrot 77 oznacza ponoć 'nieskończoność' (hebr.) [cieszysz się ? :wink:]; skądiś też pamiętam, że to były skrócone życzenia powodzenia.. :D Sakus - ja wcale nie twierdzę, że tak musi być - po prostu pamiętam, co dostałem od chrzestnego. Nie wiem, czy to był zwyczaj. Acha, i wcale nie byłem na to przygotowany :lol:. Zaskok. I to jaki :o EDZIA - 23-03-2005 11:08 Przepraszam, ale dla mnie to już są kpiny....... :o . Albo prowokacja. Może także z okazji każdego pójścia na mszę będziemy dawać prezenty dzieciakom. Paranoja sięga szczytów. Dlaczego? Bierzmowanie to jeden z sakramentów, skoro daje się pezenty na chrzest, I komunię, wesele, to dlaczego nie upamiętnić i bierzmowania. Jako matka chrzestna zostałam poproszona na świadka bierzmowania, a potem na kawę, bo to w innym mieście i nieczęsto się widujemy. Głupio było tak bez niczego pójść, więc kupiłam kwiatka i srebrny łańcuszek z wisiorkiem / kowtica, serce i krzyżyk/ w sumie koszt 50 zł, był to raczej symbol niż prezent. Wowka - 23-03-2005 11:59 Może opinia z drugiej strony frontu. Mój starszy syn będzie w tym roku bierzmowany. Zaprosimy do domu kilka osób z naprawdę najbliższej rodziny lecz jakiegokolwiek przezentu z tej okazji ani my - rodzice, ani przede wszystkim nasz syn wcale nie oczekujemy. M@riusz_Radom - 23-03-2005 12:18 Przepraszam, a czy to okazja do obdarowywania prezentami ? Świadek wyświadcza przysługę temu młodemu człowiekowi więc czemu jeszcze ma za to zapłacić ? smutna lidka - 23-03-2005 12:26 ..no.. w siódemkowym roku byłaś aniołkiem :wink: :D kochany, nie tylko w 78 wciąż byłam aniołkiem, ale nadal nim jestem i to aniołkiem ... wiesz jakim :wink: chociaż może już zapomniałeś ... :-? a propos, zwrot 77 oznacza ponoć 'nieskończoność' (hebr.) [cieszysz się ? :wink:]; skądiś też pamiętam, że to były skrócone życzenia powodzenia.. :D no to widzisz rok urodzenia mam wspaniały, gorzej z datą dzienną :lol: , na którą nawet dwie siódemki, jak się okazuje, nie pomogą ... Przepraszam, ale dla mnie to już są kpiny....... :o . Albo prowokacja. Może także z okazji każdego pójścia na mszę będziemy dawać prezenty dzieciakom. Paranoja sięga szczytów. chodzi tylko o to, że skoro Adam, jako świadek, chce dać jakis prezent, to my po pierwsze stanowczo oponujemy przeciwko gotówce, a po drugie, chcemy, aby był to prezent skromny, symboliczny i odpowiedni do okazji (podac przykład juz trudniej :D - tylko książka przychodzi mi do głowy, albo srebrny krzyżyk z łańcuszkiem, jak Edzia proponuje) agniesia - 23-03-2005 12:28 Nie spotkalam sie z dawaniem prezentow na bierzmowanie. Bierzmowanie - biskup namaszcza, swiadek trzyma reke na ramieniu, duch sw. wstepuje w bierzmowanego, a swiadek jest dumny. Pora na refleksje a nie prezenty. Paty - 23-03-2005 12:34 Pierwszy raz słyszę żeby na Bierzmowanie dawać prezenty? Paty. EDZIA - 23-03-2005 12:50 Może prezent to za wielkie słowo, bardziej pasuje tu pamiątka. Cóż co kraj to obyczaj, na Śląsku praktykowany... ponury63 - 23-03-2005 14:00 Przypomniało mi się, że sam w podobnej sytuacji dałem piękne wydanie Nowego Testamentu. Były to jeszcze czasy dość siermiężnej krajowej sztuki edytorskiej, a dzieło wydało Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne. Naprawdę warto skonsultować się z rodzicami dziecka, i zdecydowanie niech nie będą to pieniądze. nie tylko w 78 wciąż byłam aniołkiem, ale nadal nim jestem i to aniołkiem ... wiesz jakim :wink: chociaż może już zapomniałeś ... :-? ...jakżesz mógłbym zapomnieć :oops: :wink: :D aniołki... bierzmowanie... chyba nie mijamy się za bardzo z tematem ? :roll: smutna lidka - 23-03-2005 15:00 Jeśli by to kogoś, nie daj Boże :D zainteresowało, to powiem tylko, że brakujące słowo to rzecz jasna "grzeczniuteńkim", nie wiem dlaczego Ponury się czerwieni, i przynajmniej ja absolutnie nie mijam się z tematem. Ani, ani. sakus - 23-03-2005 15:03 Nie spotkalam sie z dawaniem prezentow na bierzmowanie. Bierzmowanie - biskup namaszcza, swiadek trzyma reke na ramieniu, duch sw. wstepuje w bierzmowanego, a swiadek jest dumny. Pora na refleksje a nie prezenty. Agniesiu zgadzam się z Tobą. Rzeczywiście bierzmowanie to możliwość przyjęcia sakramentu pierwszy raz świadomie przez młodego katolika. Bo przecież chrzest, czy I komunia nie jest do końca własnym wyborem choćby ze względu na wiek. M@riusz_Radom - 23-03-2005 15:08 No tak, najpierw się mówi, że zarodek w łonie matki to dziecko, a teraz się dowiaduję, że 8 letnie dziecko nie jest świadome tego co robi ;) ponury63 - 23-03-2005 15:31 Mariusz ? Bijesz w imponderabilia :lol: nie wiem dlaczego Ponury się czerwieni Czerwienię się ze wstydu, że mógłbym zapomnieć :oops: o grzeczniuteńkim aniołku... :D M@riusz_Radom - 23-03-2005 15:36 Mariusz ? Bijesz w imponderabilia :lol: Gdzieżbym śmiał ;) Ale tak mówią :lol: Adam___ - 23-03-2005 20:46 Może prezent to za wielkie słowo, bardziej pasuje tu pamiątka. Cóż co kraj to obyczaj, na Śląsku praktykowany... Moze raczej powinieneim uzyc sformuowania "pamiątka" U nas jest to praktykowane. Co prawda to niby nie Slask,tu gdzie mieszkam - zainteresowani wiedza o co chodzi ;) Chyba skoncentruje sie na encyklopedii multimedialnej - jak ponury63 sugerowal. Dzieki za wszelkie sugestie aha26 - 23-03-2005 20:57 Ja nic nie dostalam na bierzmowaniu.U nas nie ma takiego zwyczaju |
![]() |
|
Sitedesign by AltusUmbrae. |