Menu
|
Przeniesienie szamba - długieVafel - 14-05-2007 16:03 Witam, Mam taki pewien problem związany z lokalizacją szamba. Załączam mapkę sytuacyjną, żeby ułatwić zrozumienie problemu. Chodzi o to, że jest sobie duża działka na której stoi dom z garażem [kolor czarny] zajmując niemal cały front od ulicy. Zastanawiamy się nad budową nowego domu w głębi działki [kolor zielony] (oczywiście po dokonaniu jej podziału), tylko jest problem z zapewnieniem dojazdu (plan zagospodarowania mówi, że druga i kolejne linie zabudowy są możliwe po zapewnieniu dojazdu). Nie ulega wątpliwości, że musimy zrobić drogę dojazdową [planowana droga - kolor zielony]. Problem w tym, że cały front działki jest zajęty przez zabudowania, a w jedynym wolnym miejscu (przy prawej granicy działki) jest szambo składające się z trzech betonowych "studzienek" [kolor niebieski]. Ścieki przechodzą przez te studzienki, a następnie rurą kierowane są w dół działki. Rura kończy się gdzieś w połowie działki i dalej ścieki (wstępnie oczyszczone) płyną sobie dalej wsiąkając powoli w grunt. Zaznaczam od razu, że jest to legalne, bo było to budowane w latach 50-tych, a wtedy takie rozwiązania były legalne i uważane za ekologiczne. 99% budynków w tej wsi tak ma rozwiązaną kwestię ścieków. Co ciekawe, gmina ma w planach zrobienie kanalizacji. Miałaby iść dołem działki (czyli i tak trzebaby pociągnąć rurę od starego domu aż na dół działki), ale w praktyce nie wiadomo kiedy ta kanalizacja będzie. Może być za 2 lata, a może za 20. Mapka sytuacjyna http://img441.imageshack.us/img441/9...nsytxg7.th.jpg Żeby zrobić drogę i mieć możliwość budowy, muszę więc ostatecznie rozwiązać kwestię szambiarską :-) Na początek pytanie: Czy na przerobienie starego szamba (np. przesunięcie, żeby zmieściła się droga) konieczny jest jakiś projekt, pozwolenie itp.? Jeśli tak, to kto ma taki projekt przygotować? Mam dwa pomysły i w związku z tym kilka dalszych pytań: Pomysł 1: Przesunięcie studzienek tak, żeby obok bez problemów zrobić drogę dojazdową i przedłużenie rury, żeby nie kończyła się obok nowego domu, tylko wyprowadzała ścieki dalej w dół działki [szary kolor na planie]. Do nowego domu zrobi się normalne szczelne szambo i już. Problemy: obawiam się, że jak ruszę to stare szambo to administracja/gmina itp. każe mi zrobić nowe porządne szczelne szambo, a właściciel starego domu nie chce płacić za szambowóz więci raczej się na to nie zgodzi. Pomysł 2: jak pomysł 1, tylko robie jeszcze POŚ w dole działki i podłączam do niego oba domy. Problemy: nie jestem pewien czy w ogóle mogę zrobić POŚ, bo w planie zagospodarowania przestrzennego jest napisane, że ma być szczelne szambo, a następnie podłączenie do kanalizacji (gdy kanalizacja powstanie). Poza tym budowa POŚ to jednak większe koszty i może się okazać, że się to nie opłaca jeżeli rzeczywiście za te 2 lata będzie kanalizacja. Na dodatek w tej sytuacji oba domy są podłączone do jednego POŚ-ia (na działce właściciela nowego domu). Na razie właściciel starego i potencjalny właściciel nowego domu się dobrze dogadują, ale różnie to bywa. Może być tak, że w przyszłości ktoś sprzeda swój dom. I co wtedy? Jeśli właściciel nowego domu nie będzie chciał już na swojej działce ścieków ze starego domu? To się wpisuje jakoś do księgi wieczystej? Tak jak czasem robi się z drogami? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Może ktoś wpadnie na jakiś pomysł na jaki ja nie wpadłem? Działka jest na prawdę ładna, tylko trzeba jakoś rozwiązać sprawę z tym szambem... Dzięki wielkie i pozdrawiam wszystkich! Barbossa - 14-05-2007 16:34 kwestia czyje będzie czyje - pytasz jako właścicel nowego, czy starego a generalnie to będzie zabawa, bo przecież jakoś trzeba wyjść ze spadkami temu pierwszemu zrobiłbym najtańszego posia (ok. 3kPLN; przekładanie studzienek bez dna itd to fuj, nie robota, chyba, że można te studzienki zostawić, wzmocnić dekle tak aby samochód nie wpadł, cenowo będzie zbliżone), wtedy rozsączanie nie byłoby kojarzone z wylewaniem g.wna i nowa chałupa też z posiem w przypadku przyszłej kanalzy w dole, wykorzystałoby się rurę z jego posia, w najgorszym przypadku może się stać tak, że będzie musiał pompować do kolektora Vafel - 14-05-2007 16:43 Dzięki wielkie za zabranie głosu. kwestia czyje będzie czyje - pytasz jako właścicel nowego, czy starego Pytam jako ewentualny właściciel nowego. Ale wszystko musi być załatwione tak, żeby właściciel starego był zadowolony, bo inaczej nici z podziału działki. a generalnie to będzie zabawa, bo przecież jakoś trzeba wyjść ze spadkami Za spadkami nie powinno być wielkiego problemu, bo działka jest nachylona od ulicy w stronę dołu - na południe (wymagane 2% spadku będzie spokojnie), więc nie będzie sytuacji, że trzeba kopać coraz głębiej i głębiej. temu pierwszemu zrobiłbym najtańszego posia (ok. 3kPLN; przekładanie studzienek bez dna itd to fuj, nie robota, chyba, że można te studzienki zostawić, wzmocnić dekle tak aby samochód nie wpadł, cenowo będzie zbliżone), wtedy rozsączanie nie byłoby kojarzone z wylewaniem g.wna Myślałem raczej o zasypaniu tych studzienek co są i wkopaniu nowych, bo przenoszenie, to niezbyt mi się uśmiecha (nieczysta robota :-)) A czy na takie roboty potrzebne są projekty/pozwolenia, czy można to sobie samemu na spokojnie przekładać z miejsca na miejsce? Barbossa - 14-05-2007 16:59 a nic o szambie może zgłosić jako remont, może urząd nie nie czepnie Krisker - 15-05-2007 08:25 a nic o szambie może zgłosić jako remont, może urząd nie nie czepnie Jeśli ten patent ze studzienkami jest oznaczony na mapie (były pomiary powykonawcze), to trochę gorzej, bo przy wytyczaniu nowej drogi ktoś się na pewno o nie spyta. Jeśli nie ma studzienek/kanalizy na mapie, to nie brać do bani tylko przenosić/zamontować obok nowe. A jeśli chodzi o możliwość jeżdżenia po studzienkach, to można zastosować mocniejsze pokrywy i włazy typu ciężkiego, ale nie wiadomo, czy cała studzienka nie wbije się w ziemię, nie wspominając już o samych rurach kanalizacyjnych :roll: Trzeba pamiętać o tym, że na budowę pewnie nieraz wjedzie ponad 30 ton... Vafel - 15-05-2007 09:39 Jeśli ten patent ze studzienkami jest oznaczony na mapie (były pomiary powykonawcze), to trochę gorzej, bo przy wytyczaniu nowej drogi ktoś się na pewno o nie spyta. Jeśli nie ma studzienek/kanalizy na mapie, to nie brać do bani tylko przenosić/zamontować obok nowe. A na jakiej mapie to powinno być widoczne? Na tej do celów projektowych, dostępnej w starostwie powiatowym, czy na jakiejś innej? A co do tej drogi, to nie ma to być droga w sensie prawnym, tylko w sensie praktycznym. Ona nie ma mieć statusu drogi i nie będę jej przekazywał gminie. To będzie po prostu utwardzony fragment działki i tyle :-) A jeśli chodzi o możliwość jeżdżenia po studzienkach, to można zastosować mocniejsze pokrywy i włazy typu ciężkiego, ale nie wiadomo, czy cała studzienka nie wbije się w ziemię, nie wspominając już o samych rurach kanalizacyjnych :roll: Trzeba pamiętać o tym, że na budowę pewnie nieraz wjedzie ponad 30 ton... No właśnie trochę się obawiam tego ciężkiego sprzętu jeżdżącego po studzienkach, dlatego myślałem o tym, żeby je zasypać. Tak chyba będzie najprościej i najtaniej... Krisker - 15-05-2007 09:53 A na jakiej mapie to powinno być widoczne? Na tej do celów projektowych, dostępnej w starostwie powiatowym, czy na jakiejś innej? A co do tej drogi, to nie ma to być droga w sensie prawnym, tylko w sensie praktycznym. Ona nie ma mieć statusu drogi i nie będę jej przekazywał gminie. To będzie po prostu utwardzony fragment działki i tyle :-) Zdaje się, że na tych w starostwie powinno być. Choć mam pewne wątpliwości, bo u mnie na takiej mapie było widać wodociąg, linie energetyczne itp., ale szamba sąsiada już nie (może dlatego, że było budowane w latach, gdy nie trzeba było tego zgłaszać :roll: - z 40 lat temu). A jeśli chodzi o drogę, to sam pisałeś, że dla drugiej linii zabudowy wymagane jest zapewnienie dojazdu i zapewne trzeba będzie spełnić oficjalne warunki, żeby zakwalifikować ten "Wasz" właśnie jako dojazd do posesji (odpowiednia szerokość i odległości od obiektów)... Vafel - 15-05-2007 12:40 Zdaje się, że na tych w starostwie powinno być. Choć mam pewne wątpliwości, bo u mnie na takiej mapie było widać wodociąg, linie energetyczne itp., ale szamba sąsiada już nie (może dlatego, że było budowane w latach, gdy nie trzeba było tego zgłaszać :roll: - z 40 lat temu). To też było budowane pewnie z 40 lat temu, więc jest szansa, że nie będzie go na mapach i będę wtedy mógł je poprzesuwać bez papierkowej roboty :-) A czy taką mapę mogę za darmo gdzieś pooglądać (w starostwie), żeby zobaczyć czy to tam jest, czy muszę sobie kupić za kilkaset zł? A jeśli chodzi o drogę, to sam pisałeś, że dla drugiej linii zabudowy wymagane jest zapewnienie dojazdu i zapewne trzeba będzie spełnić oficjalne warunki, żeby zakwalifikować ten "Wasz" właśnie jako dojazd do posesji (odpowiednia szerokość i odległości od obiektów)... Zamierzam podzielić działkę w ten sposób, że ta planowana "droga" będzie częścią tej nowej działki (z nowym domem), więc formalnie będzie miała dostęp do ulicy :-). Rozmawiałem z miejscowym geodetą i powiedział, że takie rozwiązanie jest OK. Krisker - 15-05-2007 13:17 To też było budowane pewnie z 40 lat temu, więc jest szansa, że nie będzie go na mapach i będę wtedy mógł je poprzesuwać bez papierkowej roboty :-) A czy taką mapę mogę za darmo gdzieś pooglądać (w starostwie), żeby zobaczyć czy to tam jest, czy muszę sobie kupić za kilkaset zł? Te kilkaset to płacisz za mapę do celów projektowych. Mapa do celów informacyjnych kosztuje kilkanaście złotych (do pobrania właśnie w starostwie). Zamierzam podzielić działkę w ten sposób, że ta planowana "droga" będzie częścią tej nowej działki (z nowym domem), więc formalnie będzie miała dostęp do ulicy :-). Rozmawiałem z miejscowym geodetą i powiedział, że takie rozwiązanie jest OK. Widzisz, ale chodzi jeszcze właśnie o szerokość i odległości od obiektów, a nie tylko sam fakt własności. Na forum już kilka razy było o problemach ze zbyt wąskimi dojazdami. I nie piszę tu o problemach praktycznych lecz "papierkowych"... Napisz ile ma ten kawałek szerokości... Vafel - 15-05-2007 13:30 Widzisz, ale chodzi jeszcze właśnie o szerokość i odległości od obiektów, a nie tylko sam fakt własności. Na forum już kilka razy było o problemach ze zbyt wąskimi dojazdami. I nie piszę tu o problemach praktycznych lecz "papierkowych"... Napisz ile ma ten kawałek szerokości... Maksymalnie może być 4,5-5 metrów, bo na więcej nie ma tam miejsca. Ale na dojazd to powinno wystarczyć... Miejscowy geodeta nie widział problemu. Może powinienem zapytać jeszcze w gminie? Kto o tym decyduje, czy to wystarczy czy nie? Krisker - 15-05-2007 13:49 Maksymalnie może być 4,5-5 metrów, bo na więcej nie ma tam miejsca. Ale na dojazd to powinno wystarczyć... Miejscowy geodeta nie widział problemu. Może powinienem zapytać jeszcze w gminie? Kto o tym decyduje, czy to wystarczy czy nie? Decyduje minister w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA INFRASTRUKTURY w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. ;) Minimum to 3m. Czasem możesz mieć wymóg szerszego dojazdu i wtedy będzie on w warunkach zabudowy. Vafel - 15-05-2007 15:23 Decyduje minister w ROZPORZĄDZENIU MINISTRA INFRASTRUKTURY w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. ;) Minimum to 3m. Czasem możesz mieć wymóg szerszego dojazdu i wtedy będzie on w warunkach zabudowy. No to nie powinno być tutaj problemu, bo w wypisie z planu zagospodarowania nie ma nic na ten temat, a więcej niż 3 metry, to spokojnie da radę. A'propos: czy rura kanalizacyjna może być dowolnie długa, czy też jest jakiś wymóg, że co ileś tam musi być studzienka (na wypadek, gdyby coś się przytkało itp.)? Barbossa - 15-05-2007 15:31 na zakrętach Vafel - 16-05-2007 08:56 Te kilkaset to płacisz za mapę do celów projektowych. Mapa do celów informacyjnych kosztuje kilkanaście złotych (do pobrania właśnie w starostwie). A czy taka mapka (do celów informacyjnych) jest dostępna od ręki, czy się na to czeka? Da się to załatwić w jeden dzień? Bo ja muszę urlop wziąć żeby pofatygować się do starostwa powiatowego. Barbossa - 16-05-2007 09:11 na mapce do celów informacyjnych są tylko działki, bez sieci itp, nic Ci to nie da Vafel - 16-05-2007 10:19 A na mapce do celów projektowych są sieci i inne cuda? Barbossa - 16-05-2007 10:29 powinno być wszystko, ale życie jest czasami do życi Krisker - 16-05-2007 23:20 na mapce do celów informacyjnych są tylko działki, bez sieci itp, nic Ci to nie da :roll: Na mojej był wodociąg i linia energetyczna napowietrzna, choć nie było linii zasilającej budynki sąsiadów... Na mapie do celów projektowych też nie było. :roll: Vafel - 17-05-2007 09:06 Barbossa - a może Tobie chodzi o wyrys z planu zagospodarowania (dostępny w gminie). Tam rzeczywiście są zaznaczone tylko granice działek. Mi chodziło o mapkę do celów projektowych dostępną w starostwie. Tyle tylko, że taka mapka kosztuje kilkaset zł, a ja chciałem tylko ją zobaczyć by stwierdzić co na niej jest. Jeżeli tam nie ma zaznaczonych wodociągów, linii energetycznych itp., to nigdzie nie będzie... przecież nie ma innych map oprócz tych, które ma starostwo powiatowe... Barbossa - 17-05-2007 09:48 pewnie masz rację, pokiełbasiło mi za dużo opiatów |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |