Sami sobie ten los zgotowaliśmy !!!!!!!!!!! Ceny !!!!!!!

Menu


Sami sobie ten los zgotowaliśmy !!!!!!!!!!! Ceny !!!!!!!





jacekot - 14-03-2007 13:44
Tak się własnie zastanawiam jak słysze ze max kosztuje prawie 6 zł , że cegła pełna 1,1 zł i jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będzie . Z czego to wynika , ja kupowałem max i cegłe jeszcze pod koniec zeszłego za mniej niż pół ceny.
Skąd ta nagła powyżka tych materiałów jak i innych o ponad 100% i więcej ?

Uwarunkowanie odnośnie :
- gliana - nie zdrożała
- prąd - raczej nie
- transport - cena beznyny nawet okresami spadała
- siła robocza - no może minimalnie , ale raczej też nie
- gaz - owszem ale jakiś 30%

Więc jak ekonomicznie uzasadnić wzrost cen tego surowca , jak dla mnie to brak takiego uzasadnienia .

Czy więcej osób nagle się buduje ? Czy przybyło firm budowlanych i murarzy ? Raczej nie sądze , skłaniałbym się szybciej ze ubyło , wraz z możliwością wyjazdu i pracy za granica .

Zostają jeszcze dwa elementy :

- export - nagle ceny materiałów wzrastaja i pobudza się export zagranice , nie sądze .

- ostatni czynnik chyba który wpłynał na cene to MY. Ile znacie osób które mają dopiero projekty w rekach i mają już 3/4 materiałów na budowę domów ? Bo ja sam osobiście znam kilka . Wszyscy zaczeli nagminnie kupować materiały na zapas , na przyszłość , bo nie będzie , bo zdrożeje . Popyt przekroczył podaż , a co na to rynek ? Rynek dązy do stabilności i szuka kompromisu po przez cene aby wyhamować popyt , ale widac jeszcze mało skutecznie.

- do tego w cegielniach pewnie jest lub była jakaś przerwa technologiczna ( a przynajmniej powinna być) co spowodowało wstrzymanie produkcji . Lekka zima nie sprzyjała nam bo budowy się nie zatrzymały i cegielnie nie miały czasu na wyprodukowanie zapasów .

Wniosek :
Jeśli sytuacja się nie zmieni i nie wstrzymamy się zakupami na chwilę lub do momentu rozpoczęcia budowy to ceny jeszcze bardziej bez rzadnego uzasadnienia wzrosną . Ale do czasu bo z ekonomicznego punktu widzenia nie ma podstaw do utrzymywania się takiej ceny . W lipcu cena max pewnie znów będzie oscylować w granicach 3 - 3,5 zł . A ci co robili zapasy będa pluć sobie w brodę ze są 10 tyś lub więcej w plecy bo chcieli się zabezpieczyć. To może być drogie ubezpieczenie.

Jak tak dalej utrzyma się sytuacja to za chwilę pojawi się cegła i pustak z Chin , który będzie kosztował 5 groszy i co nie przywioza go ?

Ja naszczeście zaczołem budowe w zeszłym roku i to co się działo było nieuzasadnione , ale teraz to już nie wiem jak to nazwać.

pozdr
Jacek

P.s.

Miłych zakupów.



Ados - 14-03-2007 13:52

Więc jak ekonomicznie uzasadnić wzrost cen tego surowca , jak dla mnie to brak takiego uzasadnienia . gwałtowny (wręcz nadmuchany) popyt



wojciaszek - 14-03-2007 14:01
każdy chce zdążyć przed zmianą podatku-ostatni rok zwrotu Vat



jareko - 14-03-2007 14:06
pomijajac powody wzrostu cen zastanawiam sie skad ten "lamet" ;)
Nie musisz kupowac, zaloz biznes, poszukaj dostawcy z Chin czy innego taniego kraju, zacznij importowac i zbijac kokosy a pozniej masz wszystko gdzies :lol:
za chwile beda posty - dlaczego robocizna drozeje w Waszej ocenie bez realnego powodu itp. ale jakos my nie zastanawiamy sie dlaczego i o ile Wasez - Inwestorow - place wzrosly i dlaczego ciagle rosna
To ze przez ostatnie lata ceny staly (lub wrecz lecialy w dol) jakos podobnych tematow do zastanowienia sie nie wywolywaly
od kilku lat budowlanka stala nad krawedzia totalnego zalamania rynku, wykrzaczaly sie firmy jedna po drugie i nie jest To Wasza wina lecz wybranych przez nas samych (p)oslow. Zarabiacie coraz wiecej, uzyskujecie zdolnosci kredytowe to i majac troche oleju w glowie zamiast placic ponad 500 tys za mieszkanie w bloku zaczynacie budowac. Buduja wszyscy. Juz Hitler dowiodl ze gospodarke nakrecaja tylko trzy branze - budownictwo, przemysl zbrojeniowy oraz infrastruktura z glownym naciskiem na budowe autostrad. To ze u nas mysla inaczej nie oznacza ze ta co on mowil jest bez sensu. Przyklad innych krajow dobitnie jego tezy powtierdza.
Drozeje?
I bedzie drozec im nam wszyskim zacznie byc lepiej.
Na wyrob koncowy sklada sie nie tylko cena samego materialu i wiekszosc z nich systematycznie od lat idzie w gore. Ze z braku popytu ceny staly....to teraz nadszedl czas wyrownania strat jak i inwestycji w ludzi, sprzet itp.



pluszku - 14-03-2007 14:08
jakies tam statystyki pisza ze o 60 % wzrosła ilosc pozwolen na budowe

w Polsce dalej sa tysiace starych zatechlych kamienic w ktorych coraz mniej ludzi chce mieszkac

takze coraz wiecej ludzi z blokow marzy o domku z ogrodkiem

ja i moi znajomi ktorzy beda sie budowac w tym roku nie mamy jeszcze mat. budowlanych

reasumujac - taniej nie bedzie

w styczniu podpisalem umowe z firma na wybudowanie stanu surowego za 140.000 zl
myslalem wtedy ze przeplace ok. 20.000 zl bo inne osoby z tym samym projektem kalkulowaly ze kupujac samemu materialy wybuduja dom za 120.000 zl
teraz sie ciesze ze w umowie mam zapis, ze jak firma sie nie wywiaze z umowy to ma zaplacic 35.000 zl (tyle samo ile dalem zaliczki)
bo zaczalem watpic czy nawet za 140.000 da sie wybudowac w 2007 roku stan surowy



M@riusz_Radom - 14-03-2007 14:33
I dlatego na razie załatwiam tylko papierkologię i przyłącza. Budowa może poczekać aż przyjdą lepsze czasy na kupowanie materiałów ;) Ten balonik pęknie szybciej niż nam się wydaje.

Jak wejdzie w życie ustawa dająca możliwość ogłoszenia upadłości to banki przestaną rozdawać kredyty hipoteczne bo ryzyko wpadki będzie znaaacznie większe ;) Zmniejszy się zapotrzebowanie na materiały to i ceny spadną. A i niektórzy wykonawcy, również z tego forum, zjadą z tonu ;)

Pozdrawiam



Mistic_2005 - 14-03-2007 14:35
[quote="pluszku"]jakies tam statystyki pisza ze o 60 % wzrosła ilosc pozwolen na budowe

w Polsce dalej sa tysiace starych zatechlych kamienic w ktorych coraz mniej ludzi chce mieszkac

takze coraz wiecej ludzi z blokow marzy o domku z ogrodkiem

Moim skromnym zdaniem te 60% osób to nie dokońca marzyciele domku z ogródkiem tylko ludzie stojący przed wyborem mieszkanie w bloku czy własny domek za "prawie identyczną kwotę".
U nas w małęj miejscowości w wielkopolsce (30 tys. mieszkańców, 30 km od Poznania) w zeszłym roku moje mieszkanie 50 m/2 (wysoki standard) było warte 70 tys. teraz 100% więcej. Na budowę własnego domku dołoży sie troszę i mozna mieść swoje i troche większe z ogródkiem w ciszy i spokoju bez stukania i pukania sąsiadów.

Jeśli ceny meiszkań pójdą w dół (przykład Hiszpani pow ejsciu do Unii Europejskiej - najpierw wzrost o 80% póxniej po 2 latach gwałtowny spadek) i różnica mięszy własnym M a własnym domkiem będzie tak duża jak wczesniej to i ceny materiałów będa spadać.
Nie przewiduję, zę gwałtownie ale będą zobaczycie.
No i moze ostrzejsza zima spowoduje lekkie spadki.

Ale prawdą jest, ze tą sytuację sami nadmuchalismy ten balon z cenami.
W budowlance każdy zaciera ręce bo ludzie tak panikują że wywołują niepotrzebny popyt na mat.bud. i to ich czekanie za materiałami zamwianymi do przodu też ma wpływ na ceny.

Ciekawe kiedy ktoś wpadnie na pomysł interesu życia jakim byoby sprowadzeni jak pisął ktoś wyżej materiałow o połowę tańszych i pdobnych parametrami z zagranicy. :lol:

Przewiduję, zę od poczatku 2008 roku ten BOOM ustanie.

Pozdrawiam :lol:



Ados - 14-03-2007 14:55
takie pomysły ze sprowadzaniem materiałów z zagranicy to żadna nowość, dzisiaj gadałem ze znajomym kominiarzem i opowiadał mi o swoim znajomym który planuje w budować takie jakby osiedle domków jednorodzinnych, rozesłał po producentach zamówienie na 20 tys. jakichś bloczków, to mu powiedzieli że takie ilości to rezerwują dla dużych developerów, dla niego mogą być za rok, więc facet już nawiązuje kontakty z Ukrainą



jareko - 14-03-2007 14:55

..... A i niektórzy wykonawcy, również z tego forum, zjadą z tonu ;) a jasne :lol: przerzuca sie na inny biznes ;)

Przewiduję, zę od poczatku 2008 roku ten BOOM ustanie. jasne ze ustanie :lol:
wszak juz nie bedziesz mial 7% za usluge tylko 22%
ustanie? Jak sadzisz?Moze boom tak ale nie ceny



pluszku - 14-03-2007 14:56
a gdzie w UE kupisz tansze materialy?
jeszcze niedawno z Polski wywozili je tiremi sa Slowacje czy Wegry.
Teraz ceny moze sie wyrownaly.
Ukraina, Bialorus - tam nie ma jeszcze nowoczesnych mat. budowlanych
przywoza je od nas. Z Chin porothermu nie przywieziemy bo tez go tam nie maja.
Na powzyszy fakt nałozy sie jeszcze to ze juz wkrotce zaczna sie powroty tych Polakow co wyjechali do Anglii czy Irlandii.
Nie oszukujmy sie - Irlandczycy wyemigrowali do USA lecz po nastu latach wrocili. Tak tez bedzie z Polakami - chcoc Ci co sa na wyspach zaklinaja ze nigdy nie wrocą.
A imigranci gdy wroca to w blokach mieszkac nie beda chcieli - tylko bedzie szalenstwo pt. budowa domkow w stylu angielskim tj. z cegla jako elewacja i oknami pionowo otwieranymi.



GREG.M - 14-03-2007 15:16
Mamy wolny rynek więc obecne ceny sa odzwierciedleniem sił popytu i podaży.

Aczkolwiek przyznaję, że jestem pod wrażeniem obecnego poziomu cen zwłaszcza w porównaniu z rokiem np. 2003 kiedy sam budowałem.
Z rozrzewnieniem wspominam ceny z tamtego okresu:

Pustak Max 2,30 zł
Cement 270
Wapno 300
Stal zbrojeniowa 1300 za tonę
Bloczki betonowe 2,10
Cegła pełna 0,50
itd. itp.
wszystkie ceny brutto i z transportem od ręki.... :roll:

Wybudowałem dom 400 m.kw. za 550.000 w standardzie wykończenia ponad przeciętnym.

Dla firm handlowych i producentów to faktycznie nie były lekkie czasy.

Pamiętam licytacje na forum kto kupił cegłę za 2,20 a kto za 2,40 :D

A teraz pustak Max 6 złotych z terminem za 2 miesiące... :o :o :o



mpoplaw - 14-03-2007 15:23
ja dodam dwie statystyki z rocznika GUS

o 100% więcej wydano pozwoleń na budowę domów w roku 2006 niż w 2005

70% mieszkań kupowanych jest na handel często jako lokata kapitału albo jako sposób na szybki zysk

to oznacza że balonik się nadyma i nastąpi kiedyś wyrównanie ale na spadek cen bym nie liczył, Polska ciągle nie ma planów zagospodarowania które umożliwiły by gwałtowną budowę 3 mil mieszkań, a tylko nasycenie popytu jest w stanie schłodzić koniunkturę, tak więc czeka nas powolny i stały wzrost cen, obniżek nie będzie



jacekot - 14-03-2007 15:34

Na wyrob koncowy sklada sie nie tylko cena samego materialu i wiekszosc z nich systematycznie od lat idzie w gore. Ze z braku popytu ceny staly....to teraz nadszedl czas wyrownania strat jak i inwestycji w ludzi, sprzet itp. Jakie wyrównywanie strat ? Chcesz powiedzieć ze skoro w każdym z poprzednich lat zarobiłeś po 10 tyś (przykładowo) mniej niż chciałeś (przewidywaleś) to teraz musisz zaronić o 30 tyś więcej ? To reguluje rynek , skoro było gorzej to widocznie było za dużo takich firm .
Nie będzie drożeć i biorąc za przykład ceramikę bo na jej przykładzie pisze , ceny zaczną spadać bo z ekonomicznego punktu widzenia jest to nie uzasadnione . Koszt wytworzenia jest za niski w stosunku do marży , a ze nie jest to produkt niszowy i nie wymaga szczególnych umiejętności , za chwilę produkcje wznowią nowe cegielnie . I na rynku pojawi się odpowiednia ilość towaru do zapotrzebowania i ceny staną . Przy równej cenie , jakości i dużej liczbie pojedyńczych podmiotów , które nie będą mogły się porozumieć w celu opanowania rynku i prowadzenia wspólnej polityki cenowej , zacznie się walka o klienta po przez upusty , rabaty , promocje i ceny zaczną spodać do relanych wartości . Poniżej kosztów wytworzenia nikt nie będzie kupował .

A własnie jeszcze jedna rzecz , przy tak małej ilości producentów danego asortymentu , bardzo łatwo jest się porozumieć co do wartości ceny końcowej i jak musisz to i tak kupisz jeśli nawet bedzie to dwa razy drożej . Oczywiście takie postępowanie jest dozwolone i grożą za nie kary , ale to zupełnie inna sprawa.



jacekot - 14-03-2007 15:37

Mamy wolny rynek więc obecne ceny sa odzwierciedleniem sił popytu i podaży.

Aczkolwiek przyznaję, że jestem pod wrażeniem obecnego poziomu cen zwłaszcza w porównaniu z rokiem np. 2003 kiedy sam budowałem.
Z rozrzewnieniem wspominam ceny z tamtego okresu:

Pustak Max 2,30 zł
Cement 270
Wapno 300
Stal zbrojeniowa 1300 za tonę
Bloczki betonowe 2,10
Cegła pełna 0,50
itd. itp.
wszystkie ceny brutto i z transportem od ręki.... :roll:

Wybudowałem dom 400 m.kw. za 550.000 w standardzie wykończenia ponad przeciętnym.

Dla firm handlowych i producentów to faktycznie nie były lekkie czasy.

Pamiętam licytacje na forum kto kupił cegłę za 2,20 a kto za 2,40 :D

A teraz pustak Max 6 złotych z terminem za 2 miesiące... :o :o :o
to ceny które również obowiązywały w zeszłym roku , wiem bo sam mniej wiecej tyle płąciłem , no może nie za wszystko



areq - 14-03-2007 15:39
Obniżki będą ,ale nie drastyczne.Ja przewiduje jeszcze boom do końca 2008roku z wzrostami cen rzędu 10-15%/rok w większych miastach.Jakoś tak mi się nasuwa porównanie do trzeciego roku rządów AWS-tam też zaczęli partaczyć mniej więcej po dwóch-trzech latach "żąduf", a ponieważ obecna ekipa ma podobne (anty)papiery na racjonalność rządzenia przewiduje podobny scenariusz,na szczęście ograniczony w skutkach - przez przynależnośc do UE.

Jedynie znaczne podniesienie stóp procentowych CHF lub złotówkowych dla kredytów hipotecznych może się po około pół do roku odbić na spadku domów lub mieszkań.Mniejszy będzie run do kupowania i budowania co wpłynie na większy popyt mniejszych mieszkań lub małych domów a dość znacznie sprzedaż 70-80m2 nowych mieszkań bądź domów ca. 180-200m2.
O wiele ważniejszym czynnikiem od kosztu domu/mieszkania jest wysokość ewentualnej raty do spłacenia.Jest pewna bariera,bardziej psychiczna,w wysokości raty powyżej której ludzie nie zdecydują się na zaciągniecie kredytu.Nawet mając jako zabezpieczenie mieszkanie do ewentualnej sprzedaży lub najmu.



pluszku - 14-03-2007 17:00

[color=blue]Obniżki będą ,ale nie drastyczne.Ja przewiduje jeszcze boom do końca 2008roku z wzrostami cen rzędu 10-15%/rok w większych miastach.Jakoś tak mi się nasuwa porównanie do trzeciego roku rządów AWS-tam też zaczęli partaczyć mniej więcej po dwóch-trzech latach "żąduf", a ponieważ obecna ekipa ma podobne (anty)papiery na racjonalność rządzenia przewiduje podobny scenariusz,na szczęście ograniczony w skutkach - przez przynależnośc do UE.
color]
Ej, no !
To jest nudne.
Wszedzie mieszac polityke.
NIe podoba sie - wyjedz z kraju i zapomnij o Polsce.
Jak rzadzila poprzednie ekipa to bylo dobrze - czyzbys utracil dojscie do koryta po wyborach ?



jareko - 14-03-2007 18:24

Jakie wyrównywanie strat ? Chcesz powiedzieć ze skoro w każdym z poprzednich lat zarobiłeś po 10 tyś (przykładowo) mniej niż chciałeś (przewidywaleś) to teraz musisz zaronić o 30 tyś więcej ? .... nie, chce powiedziec ze bardzo duza liczba firm nie wytrzymala i padla. Nie dlatego ze za malo zarabiali. Rentownosc firm na poziomie 3% a nawet nizszym jaka byla przez ostatnie kilka lat unimozliwiaja wlasciwie wszystko. Przetrwali pasjonaci :lol:, mafia ;) jak i Ci co mieli jeszcze z czego (zarobionego lata wczesniej) dokladac do interesu. Park maszynowy trzeba co jaks czas odnawiac. Srodki transportu takze lub inwetowac w nie tak by jak najdluzej byly sprawne itd itd.
Chce powiedziec ze przy wzroscie popytu jest mozliowsc odbicia sie od dna.
Sadzisz ze kazdy idzie w zysk by fiskusowi kase oddac za friko? i to niemala kase.
Ciagle materialy jak i robocizna u nas naleza do tanich, juz nie najtanszych w UE ale ciagle tanich. W mojej branzy wiekszosc producentow zdobywa rynki UE nie tylko jakoscia ale przede wszystkim ciagle niska (jak na tamte warunki) cena a takze sprzedaja na wschod i to niemale ilosci swej produckji. W obu wypadkach za cene o wiele wyzsza niz w kraju.
Powiem wiecej. sadze ze ceny w ciagu najblizszych kilku lat ciagle beda rosnac - moze juz nie w takim tepie jak pod koniec i na poczatku tego roku ale jednak ciagle w gore.
Do jakiego momentu? Trudno przewidziec.
Dlaczego? Bo zaniedbania dziesiecioleci powoduja ze ciagle miszkan jest za malo do ilosci potrzebujacych. Nie wiem czy 3 a moze 4, a moze i 5 milionow trzebaby jak najszybciej wybudowac by glod wlasnego kata zaspokoic. A materialy to nie tylko Wasze Inwestycje - to ogolnie mieszkaniowka ale takze budownictwo przemyslowe. Poza tym samo zucycie materialow wzrasta w miare wzrosu moetrazu oddawanych mieszkan czy tez domow.
ze wzrostem cen niestety musicie sie na najblizsze lata pogodzic :(



M@riusz_Radom - 14-03-2007 18:40

ze wzrostem cen niestety musicie sie na najblizsze lata pogodzic :( Musicie ? Raczej musimy bo Ciebie w mniejszym lub większym stopniu też to dotyka lub dotknie ;)

Ponadto wiesz, ja mam taką granicę o nazwie NIE STAĆ MNIE i jak ją przekroczę, to nie zarobisz Ty, nie zarobi hydraulik, glazurnik, cieśla, murarz i dziesiątki innych osób zaangażowanych w budowę domu. Jak ceny będą rosły to takich, którym przekroczy się granica pt NIE STAĆ NAS będzie coraz więcej i więcej.

Sądzisz, że to Ciebie ominie i nie odczujesz takich sytuacji ? Jesteś w błędzie.

Znowu aby złapać klienta, którego jeszcze jakimś cudem będzie stać na budowanie, będziesz zmuszony dać mu rabat, zaproponować korzystne warunki płatności etc. etc. Jeśli tego nie zrobisz, to trafi się inny fachowiec, który również będzie odczuwał wyraźne zmniejszenie klienteli i weźmie Twoją robotę za mniejsze pieniądze, da korzystniejszy rabat, warunki płatności. Fachowcy siłą rzeczy znowu będą kalkulować - brać robotę i zarobić mniejsze pieniążki czy nie zarobić ich wcale.

Science fiction ?

Nie sądzę, przy tak galopujących cenach to kwestia niedalekiej przyszłości, kiedy ludzi przygniotą ceny i przestaną inwestować w budowanie własnego domu. Gdyby nie taki dziki zachód to już od lutego zacząłbym budowę, a tak to sobie spokojnie czekam i obserwuję co przyniosą najbliższe miesiące.

PS: Nie tracę na tym czekaniu, ewentualny kolejny wzrost cen zrekompensuje mi kolejna podwyżka cen mieszkań, które mam do sprzedania. A tu też się robi ciekawie, bo za kawalerkę o powierzchni 30mkw miałem już oferty na 65 000 PLN. Jak na Radom to cena kosmos - rok temu za te pieniądze mogłem kupić mieszkanie 55-60mkw.



bwojtek - 14-03-2007 19:15
Nie obraź się ale "kapitał", o którym mówisz nie zrekompensuje obecnego wzrostu cen. Co innego gdybyś miał 10 mieszkań...



M@riusz_Radom - 14-03-2007 19:22
Czemu mam się obrażać ? O ile wzrosną ceny materiałów budowlanych w ciągu tego roku ? Kolejne 10-15-20 % ? O tyle samo wzrosną ceny mieszkań tak więc mogę sobie pozwolić na spokojne czekanie i obserwowanie rynku ;)

Jak wzrosną o więcej % to bardziej będzie mi się opłacało kupić 80m2 w bezczysznowym, nowym, budownictwie (około 3000 PLN m2 w Radomiu) a działeczkę traktować rekreacyjnie ;)



pi0tr - 14-03-2007 19:31
dzisiaj to szlag mnie trafił.
ZNALAZŁEM DOBRE BLOCZKI BETONOWE ZA 2,10 ZŁ (ale bez transportu) i z ciekawości zadzwoniłem do hurtowni (JAZBUD) w Gdańsku bo pomyślałem że jak będzie trochę drożej to dopłacę żeby nie myśleć o transporcie.
Stwierdzili najpierw że mają 50 sztuk na placu i zresztą zarezerwowane. mówię że potrzebóję 2500 sztuk i moge nawet poczekać (ekipa do zerówki na połowe maja) aby się zaopatrzyli - ale jak usłyszałem cenę ku...a 4,70 :evil: to zbaranialem. ZATKAŁO MNIE!!!!!!! :evil: :evil: Nie będę ich brzydko nazywał ............

szczęka mi opadła.

to tyle Mariusz moim zdaniem masz sporo racji.



Staszek budowniczy - 14-03-2007 19:39
Uffffffff.
Wczoraj kupiłem bloczki po......3 zeta za sztukę ( netto oczywiście)



M@riusz_Radom - 14-03-2007 19:43
Niedługo taniej będzie wylać beton w szalunki ;) O ile już nie jest taniej ;)



Staszek budowniczy - 14-03-2007 19:44
Na razie cena tarcicy i już...betonu jest porażająca.
Beton też drożeje w oczach :evil:



bwojtek - 14-03-2007 19:48

Czemu mam się obrażać ? O ile wzrosną ceny materiałów budowlanych w ciągu tego roku ? Kolejne 10-15-20 % ? O tyle samo wzrosną ceny mieszkań tak więc mogę sobie pozwolić na spokojne czekanie i obserwowanie rynku ;)

Jak wzrosną o więcej % to bardziej będzie mi się opłacało kupić 80m2 w bezczysznowym, nowym, budownictwie (około 3000 PLN m2 w Radomiu) a działeczkę traktować rekreacyjnie ;)
Tak... Tylko twoja kawalerka ma "trochę" mniejszą wartość niż przyszły dom. Kumasz bazę? Można się podniecać, że masz 30% zysku na lokacie o kapitale początkowym 100zł...



jareko - 14-03-2007 19:49
Mariusz
Nie tylko Ciebie dotyka - kazdego trafia przy codziennych zakupach jak i zakupach do firmy
By zlapac klienta? Sory ale cos mi sie zdaje ze myli Ci sie co nie co. Nie zamierzam lapac klienta za wszelka cene i nie lapie. Narobic sie by nic nie zarobic? Niech inni tak dzialaja i dzialaja - a i owszem ale..... ale ilu z nich juz sie wykrzaczylo? Ilu z nich ma sprawy w sadach za niezplacone fakturty u dostwacow?
Opowiadasz bajki bedac klientem a nie prowadzac wlasnego interesu.
Zapewne gdybys zarabia tylko tyle by starczylo Ci tylko na dojazdy do pracy rzucilbys ja w .... - pracowalbys dla idei? Sadze ze szukalbys innej roboty. Licze sie z tym ze kiedys moze bede musial zmienic fach i nie dlatego ze zakladam zysk 10 czy 1000 tysiecy. Po prostu przy takiej konkurencji o jakiej mowisz musi sie to odbic kosztem pracy jaka wykonuje - a ja zszargac sobie japy nie pozwole :lol:
Spojrz - sa producenci ktorzy ciagle maja wysokie ceny - dlaczego? Skoro konkurencja ma o wiele nizsze. Bo robia dobry produkt i ponizej kosztow robic go nie beda byleby tylko wygrac z konkurentem
oj.... co tu gadac
kazdy z nas ma swoje racje
a ceny i tak beda szly w gore czy bedziemy tu gadac czy nie



bwojtek - 14-03-2007 19:56
Zadam pytanie za 100 punktów...
Jakim cudem na rynku "dobrze ma się" takie cóś jak CocaCola albo PepsiColo skoro można kupić "Colę X" za znacznie mniejszą kasę?
Dlaczego ktoś kupuje "merola" skoro Fiat też ma kierownicę i 4 koła? Myślicie, że to tylko kwestia "kilku milionów omylnych snobów"? :lol: :wink: :D



M@riusz_Radom - 14-03-2007 20:04

Tak... Tylko twoja kawalerka ma "trochę" mniejszą wartość niż przyszły dom. Kumasz bazę? Można się podniecać, że masz 30% zysku na lokacie o kapitale początkowym 100zł... Aleś się uparł tej kawalerki ;) To był tylko przykład na to, że można sobie zrekompensować koszt wzrastających materiałów budowlanych właśnie na posiadanych nieruchomościach. Kto wie, może mam ze 3 inne działki do sprzedania (ziemia idzie w cenę) oprócz tej, na której chcę wybudować i z 50 000 odłożone w lokatach ;) Kumasz bazę ? :)

Podam Tobie inny przykład. Dwa lata temu mając 200.000 PLN mogłeś sobie wybudować dom 110 mk2 albo kupić 6 kawalerek w Radomiu w blokach 4 piętrowych

Na dzień dzisiejszy budowa tego samego domu będzie Ciebie kosztowała 270 000 PLN, góra 300 000 PLN a mając te kawalerki miałbyś dziś w ręku kapitał wart blisko 400 000 PLN.

Dlatego nie muszę lokować pieniędzy w "budowę" bo jest kilka innych, ciut atrakcyjniejszych możliwości. Jeśli ceny materiałów nadal będą szły w górę, to budowa domu może stać się zupełnie nieopłacalna i głupotą może być lokowanie swoich pieniędzy w beton ;)

Pozdrawiam



M@riusz_Radom - 14-03-2007 20:05

Jakim cudem na rynku "dobrze ma się" takie cóś jak CocaCola albo PepsiColo skoro można kupić "Colę X" za znacznie mniejszą kasę? Zadam Tobie inne pytanie, czemu Cola albo Pepsi od 3 lat kosztuje dokładnie te same pieniążki, a może jest nawet ciut tańsza obecnie ? :)



M@riusz_Radom - 14-03-2007 20:11

Mariusz
Nie tylko Ciebie dotyka - kazdego trafia przy codziennych zakupach jak i zakupach do firmy
By zlapac klienta? Sory ale cos mi sie zdaje ze myli Ci sie co nie co. Nie zamierzam lapac klienta za wszelka cene i nie lapie.
Jareko, tu nie chodzi o to, aby łapać klienta za wszelką cenę ;) Chodzi o to, że jak stracimy umiar w naszych wymaganiach finansowych, to z czasem nie będzie ludzi, których będzie stać, aby nam zapłacić ;) Wtedy będzie klops ;) I dotyczy to każdej branży, nie tylko budownictwa.



bwojtek - 14-03-2007 20:17
Przeczytaj jeszcze raz co wcześniej napisałem...
Akurat nie śledzę cen napojów tylko je po prostu kupuję. I po kilku próbach "prawie takich samych napojów" przestałem eksperymentować i kupuję sprawdzone-drogie marki. Niechcący robię tu reklamę pewnym firmom więc nie będę przytaczał innych przykładów.



chopinetka - 14-03-2007 20:18
Witam
Przez ten boom budowlany już państwo zaciera ręce na samą myśl o wprowadzeniu podatku katastralnego dla nas chyba katastrofalnego :(

pozdrawiam



bwojtek - 14-03-2007 20:20

Witam
Przez ten boom budowlany już państwo zaciera ręce na samą myśl o wprowadzeniu podatku katastralnego dla nas chyba katastrofalnego :(

pozdrawiam
Amen :wink:



M@riusz_Radom - 14-03-2007 20:26

Przeczytaj jeszcze raz co wcześniej napisałem... Czytałem kilka razy i nadal nie rozumiem. Przyjąłeś coś - zresztą mylnie bo nie znając drugiej strony - że zysk na mieszkaniu jest zbyt mały aby zrekompensować wzrost cen w budownictwie. Ja Tobie wykazałem, ze niekoniecznie i z zysku na tych mieszkaniach można wybudować chałupę i jeszcze mieć w ręku kapitał początkowy ;)


Akurat nie śledzę cen napojów tylko je po prostu kupuję. I po kilku próbach "prawie takich samych napojów" przestałem eksperymentować i kupuję sprawdzone-drogie marki No popatrz, to tak jak ja ;) Tyle, że, dla przykładu, max półtora roku temu kosztowal 2.10 PLN netto, dziś chcą za niego 5 PLN netto, bloczek betonowy kosztował 1.80 brutto a dziś ludzie sie cieszą jak kupią za 3 PLN netto ;) Te materiały wyglądają i mają taki sam skład jak sprzed 1.5 roku. Skąd więc ten wzrost cen ? Magia ? :) A cena Coca Coli jak była 4.50 tak jest nadal.



Geno - 14-03-2007 20:33

Jakim cudem na rynku "dobrze ma się" takie cóś jak CocaCola albo PepsiColo skoro można kupić "Colę X" za znacznie mniejszą kasę? Zadam Tobie inne pytanie, czemu Cola albo Pepsi od 3 lat kosztuje dokładnie te same pieniążki, a może jest nawet ciut tańsza obecnie ? :) Dlatego,że wciąż tyle samo ludzi ją kupuje :wink:



M@riusz_Radom - 14-03-2007 20:40
Nie do końca ;) Gdyby zdrożała rok po roku o 20-30% to ludzie przestaliby ją kupować na rzecz tańszych odpowiedników. Albo zamiast 3 tygodniowo kupowaliby jedną ;)

A tak to ma stałą rzeszę wiernych klientów, którzy wiedzą ile mają sobie zarezerwować kasy w portfelu aby ją nabyć i nie rozczarują się przy kasie ;)



fugo79 - 14-03-2007 20:44
kolega wczoraj kupił porotherma 25 po 7,70 za szt. i jakas cegłe na sciany działowe zapłacił 26 tys. normalnie kosmos.



Geno - 14-03-2007 21:01

Nie do końca ;) Gdyby zdrożała rok po roku o 20-30% to ludzie przestaliby ją kupować na rzecz tańszych odpowiedników. Albo zamiast 3 tygodniowo kupowaliby jedną ;)

A tak to ma stałą rzeszę wiernych klientów, którzy wiedzą ile mają sobie zarezerwować kasy w portfelu aby ją nabyć i nie rozczarują się przy kasie ;)
Coca Cola ma to do siebie,że dosyć łatwo zikszyć moce produkcyjne i gdyby nagle zapotrzebowanie wzrosło o 30% dosyć szybko można je uzupełnić, ludzi dostaną ile chcą, cena nie wzrośnie - zgoła inaczej jest z materiałami budowlanymi, produkci nie sposób zwiększyć w krótkim czasie a chętnych wielu więc cena rośnie do tego jak to zwykle bywa dochodza jeszcze zmowy producentów.



M@riusz_Radom - 14-03-2007 21:14
Ceny rosną bo inwestorzy planując budowę na 2008 rok już "muszą" kupić materiały do budowy przez co komplikują życie tym co kończą budowy w 2007 albo je dopiero zaczęli. Psychoza strachu przed podwyżkami sięga zenitu i zastanawiam się, czy przypadkiem nie jest już tak, że za materiałem rozglądają się już ludzie planujący budowę w 2010 ;))

To wszystko tworzy błędne koło, bo nie mając materiału na składzie, a mając o niego dziesiątki zapytań dziennie, hurtownik pozwala sobie podnosić cenę bo wie, że jest na niego zapotrzebowanie. Ludzie z kolei zaakceptują podwyżkę, bo widzą, że u sąsiedniego hutrownika nie ma materiału ale jak będzie, to po takiej samej lub wyższej cenie jak u tego pierwszego(bo przecież sąsiad też ma dziesiątki zapytań dziennie). Pierwszy zaś, widząc, że mimo tego, że podniósł cenę wyprzedał cały materiał na pniu, znowu podniesie cenę bo wie, że i tak sprzeda bo sąsiedni hurtownik nie omieszka podnieść ceny do jego poziomu ;) I tak w kółko.

Pytanie brzmi - gdzie jest granica ?



jacekot - 14-03-2007 21:20

ze wzrostem cen niestety musicie sie na najblizsze lata pogodzic :( Znowu aby złapać klienta, którego jeszcze jakimś cudem będzie stać na budowanie, będziesz zmuszony dać mu rabat, zaproponować korzystne warunki płatności etc. etc. Jeśli tego nie zrobisz, to trafi się inny fachowiec, który również będzie odczuwał wyraźne zmniejszenie klienteli i weźmie Twoją robotę za mniejsze pieniądze, da korzystniejszy rabat, warunki płatności. Fachowcy siłą rzeczy znowu będą kalkulować - brać robotę i zarobić mniejsze pieniążki czy nie zarobić ich wcale.

Science fiction ?
. no i właśniedo tego zmierzamy , pytanie kiedy tylko przekroczymy ten punkt przegięcia
Jak dla mnie to ten balon musi pęknąć niż wszystkim się wydaje , dlatego cały czas obstawiam ze ceny na materiały zanczą spadać latem tego roku "nie ma mocnych" , a po nich cała reszta



jareko - 14-03-2007 21:30

ze wzrostem cen niestety musicie sie na najblizsze lata pogodzic :( ....i weźmie Twoją robotę za mniejsze pieniądze, da korzystniejszy rabat, warunki płatności. Fachowcy siłą rzeczy znowu będą kalkulować - brać robotę i zarobić mniejsze pieniążki czy nie zarobić ich wcale.Science fiction ?
. bynajmniej. Zadne SF tylko normalny tryb postepowania w takich wypadkach stad... chcac utrzymac jakosc uslug przestalem brac udzial w wyscigu szczorow by zlapac kolejnego klienta by zarobic na nim choc 100 zlotych. Powracam do zrodel ;) czyli skupiam sie jeszcze bardziej na Inwestycjach powoli odchodzac od klientow indywidualnych.

no i właśniedo tego zmierzamy , pytanie kiedy tylko przekroczymy ten punkt przegięcia
Jak dla mnie to ten balon musi pęknąć niż wszystkim się wydaje , dlatego cały czas obstawiam ze ceny na materiały zanczą spadać latem tego roku "nie ma mocnych" , a po nich cała reszta
pozyjemy zobaczymy :lol: o ile dozyjemy ;) a poki co siegam po kolejna szklaneczke Jasia Wedrowniczka - na zdrowie :)



M@riusz_Radom - 14-03-2007 21:34

pozyjemy zobaczymy :lol: o ile dozyjemy ;) a poki co siegam po kolejna szklaneczke Jasia Wedrowniczka - na zdrowie :) Buhahah ;) Tośmy się zgrali, to i ja uniosę Chivas'a i w spokoju poobserwujemy co się będzie działo na rynku materiałów budowlanych, mnie przykładowo się nie śpieszy, mam czas ;)



Anoolka - 14-03-2007 21:45
Nie dajmy się zwariować. Marzę o własnym domku ale panice nie ulegnę. Póki co jest we mnie dziwny spokój, a jak przyjdzie czas właściwy zacznę całą inwestycję bez pośpiechu iszaleństwa. Jak tak czytam wasze wypowiedzi wciąż przypomina mi się jak kilka lat temu wszyscy a szaleństwem w oczach biegli do sklepu bo cukier coraz droższy. Towaru nie było, z dnia na dzień ceny rosły nawet powyżej 3 złotych. Dziś może już nie kupię cukru z 1,50 :( , ale kupię nawet za 2,50 i co? :)



jareko - 14-03-2007 22:10

...Dziś może już nie kupię cukru z 1,50 :( , ale kupię nawet za 2,50 i co? :) jak to co? wsypiesz lyzeczke alibo i dwie do herbatki i bedzie smaczniejsza :lol:



bwojtek - 15-03-2007 06:51

Przeczytaj jeszcze raz co wcześniej napisałem... Czytałem kilka razy i nadal nie rozumiem. Przyjąłeś coś - zresztą mylnie bo nie znając drugiej strony - że zysk na mieszkaniu jest zbyt mały aby zrekompensować wzrost cen w budownictwie. Ja Tobie wykazałem, ze niekoniecznie i z zysku na tych mieszkaniach można wybudować chałupę i jeszcze mieć w ręku kapitał początkowy ;) No widzisz... Czytałeś i czytałeś i nie doczytałeś, że ja wcale nie neguję tego co napisałeś powyżej bo wypowiedź zakończyłem: Co innego gdybyś miał 10 mieszkań...
Pisałeś konkretnie o twojej kawalerce więc do tego odniosłem się w pierwszej części wypowiedzi.



jacekot - 15-03-2007 08:37

ze wzrostem cen niestety musicie sie na najblizsze lata pogodzic :( ....i weźmie Twoją robotę za mniejsze pieniądze, da korzystniejszy rabat, warunki płatności. Fachowcy siłą rzeczy znowu będą kalkulować - brać robotę i zarobić mniejsze pieniążki czy nie zarobić ich wcale.Science fiction ?
. bynajmniej. Zadne SF tylko normalny tryb postepowania w takich wypadkach stad... chcac utrzymac jakosc uslug przestalem brac udzial w wyscigu szczorow by zlapac kolejnego klienta by zarobic na nim choc 100 zlotych. Powracam do zrodel ;) czyli skupiam sie jeszcze bardziej na Inwestycjach powoli odchodzac od klientow indywidualnych.

no i właśniedo tego zmierzamy , pytanie kiedy tylko przekroczymy ten punkt przegięcia
Jak dla mnie to ten balon musi pęknąć niż wszystkim się wydaje , dlatego cały czas obstawiam ze ceny na materiały zanczą spadać latem tego roku "nie ma mocnych" , a po nich cała reszta
pozyjemy zobaczymy :lol: o ile dozyjemy ;) a poki co siegam po kolejna szklaneczke Jasia Wedrowniczka - na zdrowie :) Jareko ale bardzo dobrze ze trzymasz poziom jakości i serwisu , ponieważ jakaby nie była koniunktura to zawsze znajdzie segment klientów którzy bardziej cenią jakość produktu i standart obsługi (wiedzy) . Ja osobiście zawsze jestem w stanie zapłacić więcej (oczywiście nie do przesady) za lepszy towar i lepszą obsługę . Często nawet jest tak ze jak jest dobry towar , a kiepski sprzedawca to go nie wezmę . Ponieważ nie naleze do ludzi bogatych , wyznaje teorie ze kupuje w razie czego jedną rzecz a dobrą , bo nie stać mnie na to aby się psuła . Ale trochę osunołem się do tematu.

Nadal trzymam się swojego stwierdzenia ze to My wywołaliśmy ten wzrost cen. I gdbyśmy nie ulegli ogólnej ponice i trochę wychamowali z zakupami , przytrzymując składy i hurtownie to za maksymalnie dwamiesiące ceny posypałyby się w dół. A może własie lobby np pustak max specjalnie nakręca sytuacje , może zmniejszyli produkcje , albo zapełniają sobie stany i windują ceny. Ale gdby pozbawić ich nagle przychodów ze sprzedaży to szybko zmieniliby polityke . Wiem ze jednak to nie realne bez ingerncji pańswa.

Nadal utrzymuje ze w lipcie/sierpień ochłodzenie cen.



areq - 15-03-2007 08:57

Ej, no !
To jest nudne.
Wszedzie mieszac polityke.
NIe podoba sie - wyjedz z kraju i zapomnij o Polsce.
Jak rzadzila poprzednie ekipa to bylo dobrze - czyzbys utracil dojscie do koryta po wyborach ?
Ej to są moje przypuszczenia...
Co Ty mnie z mojego kraju wyganiasz???!!!Gdzie ja napisałem,że mi się w Polsce nie podoba??
Czyżbyś był z kręgu TWA Buzka? Daleko nie masz...
Jestem od zawsze kompletnie apolityczny,mam głęboko w d..PisSy srisy i inne SLd........a wyniki rządzenia zobaczysz już za rok-dwa......



wojciaszek - 15-03-2007 09:12
ceny nie spadą a bedzie jeszcze gorzej powód każdy chce zdążyć przed zmanią podatków-2007 to ostatni rok zwrotu Vat-u



jareko - 15-03-2007 09:28

ceny nie spadą a bedzie jeszcze gorzej powód każdy chce zdążyć przed zmanią podatków-2007 to ostatni rok zwrotu Vat-u tego jakos nikt nie beirze pod uwage w swych dywagacjach i zalozeniach ze to tylko chwilowy ruch cen
ale co tam - bedzie jak bedzie :)



Anoolka - 15-03-2007 09:35
Nakręcajmy się dalej. Skoro ostatni rok zwrotu Vat, to spadną w przyszłym, bo już nie będzie takiej motywacji do kupienia teraz i natychmiast. Mam nadzieję, że w tym naszym kraju są jeszcze ludzie którzy nie dadzą się zwariować.



jacekot - 15-03-2007 10:12

Nakręcajmy się dalej. Skoro ostatni rok zwrotu Vat, to spadną w przyszłym, bo już nie będzie takiej motywacji do kupienia teraz i natychmiast. Mam nadzieję, że w tym naszym kraju są jeszcze ludzie którzy nie dadzą się zwariować. ale niestety jest ich na tyle mało ze nie wywrze to w obecnej sytuacji rzadnego efektu

fakt dwie dodatkowe rzeczy które pchają ludzi do inwestycji jeszcze w tym roku to :
- możliwość zwrotu Vat - ostatni rok
- podobno również już nie będzie można kupić towaru jako usługi z 7% Vat (okna,bramy,drzwi,co.............................)

Jacek



telesforek - 15-03-2007 10:24
[quote="jacekot"]
fakt dwie dodatkowe rzeczy które pchają ludzi do inwestycji jeszcze w tym roku to :
- możliwość zwrotu Vat - ostatni rok
- podobno również już nie będzie można kupić towaru jako usługi z 7% Vat (okna,bramy,drzwi,co.............................)

Jacek
Z tym VAT to jeszcze do końca nie wiadomo, nasz rząd lubi zmieniać takie rzeczy na ostatnią chwilę :wink:



YreQ - 15-03-2007 10:24

dzisiaj to szlag mnie trafił.
ZNALAZŁEM DOBRE BLOCZKI BETONOWE ZA 2,10 ZŁ (ale bez transportu) i z ciekawości zadzwoniłem do hurtowni (JAZBUD) w Gdańsku bo pomyślałem że jak będzie trochę drożej to dopłacę żeby nie myśleć o transporcie.
Stwierdzili najpierw że mają 50 sztuk na placu i zresztą zarezerwowane. mówię że potrzebóję 2500 sztuk i moge nawet poczekać (ekipa do zerówki na połowe maja) aby się zaopatrzyli - ale jak usłyszałem cenę ku...a 4,70 :evil: to zbaranialem. ZATKAŁO MNIE!!!!!!! :evil: :evil: Nie będę ich brzydko nazywał ............

szczęka mi opadła.

to tyle Mariusz moim zdaniem masz sporo racji.
Hej, jestem z Legnicy i rzuce paroma cenami dla porownania: za 2,10 też znalazłam ale bez transportu, z łaską facet powiedział, że może na 3razy zrzucic mi je z wywrotki( haha)+ 100 za każdy dojazd; kolejna oferta- 2.75 netto + 600zł transport(10km); znalazłam za 2,95 brutto z transportem- bedą jechali 2 razy z miasta oddalonego 40 km, towar na paletach, ofoliowany i HDS-em przełożą mi przez siatke na działke.I jakoś też im sie opłaca. Aga



krzysq - 15-03-2007 10:33
W lutym tego roku przedstawiciel chyba Leiera stwierdził, że za brak materiału nie są 'winni' indywidualni odbiorcy stawiający swoje własne domy tylko duże firmy budowlane i łagodna zima.
Ale problem jest bardzo złożony, ponieważ nałożyło się tu wiele czynników. By spadły ceny nie wystarczy tylko to, że przeczekamy - my indywidualni inwestorzy albo, że zima będzie ciężka. Przedstawiciel huty Lucini powiedział, że uruchomiono wszytko co jest możliwe by zwiększyć produkcję stali, które to zwiększenie będzie zauważalne dopiero w 3 kwartale, ale jeśli chodzi o ceny to je kształtuje rynek światowy a tutaj też jest hossa. Nie poradzą nic tu też małe firmy czy małe cegielnie - nie są w stanie one obsługiwać dużych firm. Jak ktoś zaczął budowę w ubiegłym roku tak jak ja to musi zacisnąć zęby i ją dokończyć. Jak kogoś stać by odłożyć budowę to może czekać przynajmniej do momentu jak materiał zacznie być normalnie dostępny. Ceny napewno nie spadną do tego co było przed podwyżkami czyli na początku 2006 roku. My malutcy nie mamy tu wiele do powiedzenia ale jak to ktoś powiedział: Polska to dziwny kraj i nawet zmiany na lepsze są możliwe

Pozdrawiam
krzysq



Anoolka - 15-03-2007 12:38
A ja składam wniosek na forum. Zróbmy tak: prze 1-2 miesiące nie chodźmy do hurtowni o nic nie pytajmy i poczekajmy, co wtedy. Tylko solidarnie, wszyscy. Dom nie zając nie ucieknie :)



pluszku - 15-03-2007 13:33

A ja składam wniosek na forum. Zróbmy tak: prze 1-2 miesiące nie chodźmy do hurtowni o nic nie pytajmy i poczekajmy, co wtedy. Tylko solidarnie, wszyscy. Dom nie zając nie ucieknie :) Co palilas ?
Polacy i wspolpraca?
Predzej mozna spodziewac sie zwiekszenia ilosci kradziezy materialow z placow budowy. Polak Polakowi zawsze wilkiem był i będzie.



jacekot - 15-03-2007 13:47

A ja składam wniosek na forum. Zróbmy tak: prze 1-2 miesiące nie chodźmy do hurtowni o nic nie pytajmy i poczekajmy, co wtedy. Tylko solidarnie, wszyscy. Dom nie zając nie ucieknie :) Co palilas ?
Polacy i wspolpraca?
Predzej mozna spodziewac sie zwiekszenia ilosci kradziezy materialow z placow budowy. Polak Polakowi zawsze wilkiem był i będzie. No niestety musze sie z PLUSZKU zgodzić , jest to propozycja nie wykonalna.



Senser - 15-03-2007 14:29

......... Ano...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. :lol:
Ale przyznasz, że faktycznie tak jest, że brak jakiegoś fizycznego odnosienia do takiej sytuacji...która zresztą ściśle wiąże się z szybującymi cenami nieruchomości...
Słyszałem już opowieści, co to deweloper z tygodnia na tydzień podwyższał cene domu 0 50 000 zł....tego się po prostu racjonalnie wytłumaczyć nie da...a ta sytuacja jest mocno skorelowana przypuszczam z cenami na rynku...tylko sam nie wiem co było pierwsze...czy kura czy jajko :-)



Anoolka - 15-03-2007 15:00
PLUSZKU napisał:

Niestety wiem, że to prawda, bolesna prawda. Może ja jestem nie dzisiejsza, ale marzy mi się lepszy świat, gdzie człowiek na człowieka może liczyć. I kiedyś się doczekam, ale to już w przyszłym życiu.
Ale może spróbujemy :) co?



jareko - 15-03-2007 15:07

......... ...czy kura czy jajko :-) hmmm.....kogut :lol:
dla mnie tez az tak radykalne skoki cen sa czesciowo niewytlumaczalne. Czesc powodow jak sadze podalem ale to chyba nie wszystkie
Coz....bedzie jak bedzie a jak bedzie tego nikt nie wie ;)



WMM - 15-03-2007 15:29
ekonomia jest jedna i ty jej Jareko też nie pokonasz. Problemem nie jest w tej chwili dostępność materiału na rynku jak wszyscy sugerujecie tylko potężne ryzyko kredytowe na jakie zdecydowały się banki i namiernie duża ilość gotówki która wpłynęła na rynek. Wszyscy dusimy się od nadmiaru pieniędzy. Teraz będzie okrutniej, wchodzi nowe prawo konsumenckie, które przewiduje ogłoszenie bankructwa osoby fizycznej i to powstrzyma banki przed dawianiem tanich kredytów których potem mozna nie ściągnąć i zacznie się lawina (przypominam, że pisząć o swoim domu na swojej ziemi większość z was ma na mysli banku dom na banku ziemi, a prawo konsumenckie to zmieni). W momencie kiedy kredyt stanie się luksusem dostepnym tylko tym którzy dobrze zarabiają spadnie popyt (ilość pieniądza drastycznie zmaleje) i ropoczną się cuda. Walka o klienta w branży budowlanej wymusi restrukturyzację (przyda im się to niestety apetyty im już porosły, przerosty zatrudnia i kosmiczne płace ... niestety tak jest w tej chwili, po co ograniczać koszty własne jak klient i tak zapłaci pieniędzmi banku). Rozpocznie się walka o rynek, część firm padnie a część która myśli i już inwestuje np. na ukrainie bo blisko, tania siła robocza, przenosi tam produkcję i zapewniam cię jareko, że tam powstają nowsze zakłady technologicznie niż w Polsce. Ceny spadną i to jak znam życie drastycznie, bo koszta własne w tej chwili są ogromnie zawyżone.To tyle o producentach, teraz wykonawcy czyli o tobie jareko, z tego co się orientuję kapitalizm pustki nie znosi, firmy z ościennych rubieży wschodnich już zaczynają pojawiać się w polsce jako byty zorganizowane w końcu zwietrzyły interes i to nie mały i widzą że koszty pracy ogromnie podrożały i rentownośc na naszym rynku jest dla nich świetna więc szkolą pracowników w nowych technologiach i zaczynają opanowywać rynek krajowy zapewniam Cię że to tylko kwestia czasu i to nie tak odległego jak to sobie myslisz w końcu w UE już siedzą nasi fachowcy z polski i popatrz jak szybko wyjechali. Jak na zareagujesz ? Po twoich postach widzę, że elastyczność jest ci rzeczą obcą więc ci podpowiem, albo obniżysz cenę swojej usługi albo wylecisz z rynku i nie ma tutaj żadego znaczenia że jesteś dobrym fachowcem czego nie neguję tylko liczy się kasa po prostu kasa. Ehhh zresztą to już welokrotnie przerabialismy i dalej co niektórzy są odporni na wiedzę niestety. I ostanie cena słynnej coca-coli, przecież to nic innego jak ta sama ekonomia produkują tam gdzie jest tania siła robocza + koszty dystrybucji. Tutaj dochodzi jeszcze jeden dodatkowy warunek mechanizacja procesu (im bardziej coś zautomatyzowane tym mniej potrzebuje ludzi do obsługi i mniejsze koszty własne), ale i te koncerny bez zmrużenia okiem jeżeli przeprowadzą rachunek ekonomiczny, że w polsce koszty już są takie duże że im się nie opłaca produkować na miejscu to przeprowadzą się tam gdzie taniej
PS.
Ciekawe co zrobisz jareko jak i np za 2 lata techonogia budowy domów z kermazytobetonu (gotowych ścian stanie się bardziej opłacalna niż murowana). Przypominam ci że oni tam już fabrycznie montują OKNA ciekawostka prawda ? Lepiej przymyśl to co tutaj napisałem bo inwestorzy nie idioci też liczyć umieją i oby twojej matematyki nie prostowali :)



Geno - 15-03-2007 15:33
Budownictwo nie opiera się tylko na indywidualnym to jedna nieścisłość , dwa o zaletach prefabrykacji już nas w latach 60 przekonywano...więc to takie argumenty na glinianych nogach.



jareko - 15-03-2007 15:46
caly wywod WMM pomine gdyz duzo w nim prawdy ale jak wspomnial Geno - skupiacie sie ciagle li tylko na sobie. Koniunkture nakrecaja przede wszystkim duze inwestycje ktore powstaja jak grzyby po deszczu.
A Ja ?
Spokojnie - przezyje tak jak podobne zawirowania przezylem juz nie raz. Stad miedzy innymi oddaje pola innym ktorzy zlaknieni klientow indywidualnych sa. Wole powrocic do zrodel ;) czyli skupic sie na Inwestycjach :) gdzie jak juz wejde to kilka miesiecy w jednym miejscu na tylku siedze



jacekot - 15-03-2007 15:54

ekonomia jest jedna i ty jej Jareko też nie pokonasz. Problemem nie jest w tej chwili dostępność materiału na rynku jak wszyscy sugerujecie tylko potężne ryzyko kredytowe na jakie zdecydowały się banki i namiernie duża ilość gotówki która wpłynęła na rynek. Wszyscy dusimy się od nadmiaru pieniędzy. Teraz będzie okrutniej, wchodzi nowe prawo konsumenckie, które przewiduje ogłoszenie bankructwa osoby fizycznej i to powstrzyma banki przed dawianiem tanich kredytów których potem mozna nie ściągnąć i zacznie się lawina (przypominam, że pisząć o swoim domu na swojej ziemi większość z was ma na mysli banku dom na banku ziemi, a prawo konsumenckie to zmieni). W momencie kiedy kredyt stanie się luksusem dostepnym tylko tym którzy dobrze zarabiają spadnie popyt (ilość pieniądza drastycznie zmaleje) i ropoczną się cuda. Walka o klienta w branży budowlanej wymusi restrukturyzację (przyda im się to niestety apetyty im już porosły, przerosty zatrudnia i kosmiczne płace ... niestety tak jest w tej chwili, po co ograniczać koszty własne jak klient i tak zapłaci pieniędzmi banku). Rozpocznie się walka o rynek, część firm padnie a część która myśli i już inwestuje np. na ukrainie bo blisko, tania siła robocza, przenosi tam produkcję i zapewniam cię jareko, że tam powstają nowsze zakłady technologicznie niż w Polsce. Ceny spadną i to jak znam życie drastycznie, bo koszta własne w tej chwili są ogromnie zawyżone.To tyle o producentach, teraz wykonawcy czyli o tobie jareko, z tego co się orientuję kapitalizm pustki nie znosi, firmy z ościennych rubieży wschodnich już zaczynają pojawiać się w polsce jako byty zorganizowane w końcu zwietrzyły interes i to nie mały i widzą że koszty pracy ogromnie podrożały i rentownośc na naszym rynku jest dla nich świetna więc szkolą pracowników w nowych technologiach i zaczynają opanowywać rynek krajowy zapewniam Cię że to tylko kwestia czasu i to nie tak odległego jak to sobie myslisz w końcu w UE już siedzą nasi fachowcy z polski i popatrz jak szybko wyjechali. Jak na zareagujesz ? Po twoich postach widzę, że elastyczność jest ci rzeczą obcą więc ci podpowiem, albo obniżysz cenę swojej usługi albo wylecisz z rynku i nie ma tutaj żadego znaczenia że jesteś dobrym fachowcem czego nie neguję tylko liczy się kasa po prostu kasa. Ehhh zresztą to już welokrotnie przerabialismy i dalej co niektórzy są odporni na wiedzę niestety. I ostanie cena słynnej coca-coli, przecież to nic innego jak ta sama ekonomia produkują tam gdzie jest tania siła robocza + koszty dystrybucji. Tutaj dochodzi jeszcze jeden dodatkowy warunek mechanizacja procesu (im bardziej coś zautomatyzowane tym mniej potrzebuje ludzi do obsługi i mniejsze koszty własne), ale i te koncerny bez zmrużenia okiem jeżeli przeprowadzą rachunek ekonomiczny, że w polsce koszty już są takie duże że im się nie opłaca produkować na miejscu to przeprowadzą się tam gdzie taniej
PS.
Ciekawe co zrobisz jareko jak i np za 2 lata techonogia budowy domów z kermazytobetonu (gotowych ścian stanie się bardziej opłacalna niż murowana). Przypominam ci że oni tam już fabrycznie montują OKNA ciekawostka prawda ? Lepiej przymyśl to co tutaj napisałem bo inwestorzy nie idioci też liczyć umieją i oby twojej matematyki nie prostowali :)

Trochę drastyczna wizja do której nie dojdzie z prostej przyczyny , ceny są unas sztucznie wiwindowane i nie mają odzwierciedlenia do strony ekonomicznej. A to oznacza ze w kazdej chwili jest możliwość ich obniżenia , co obiża szanse wejscia firm jak to nazwałeś ze wschodniej rubieży.
Czy zmiana prawa kosumenckiego zmieni dostępność kredytów , tez nie sądze. Kredyty hipoteczne na budowe udzielane są pod budowę konkretnej inwestycji i są zawyczaj tak skalkulowane aby w przypadku fiaska inwestycji pokryć kredyt wraz z odsetkami . Zgodzę się ze mogą być ciut droższe , ale nie spodziewałbym się ze to bedę duże róznice.
W każdej branży jest popyt na towar dobrej jakości i dobry serwis , więc Jareko ma szanse na istninie i to w określonym segmencie danej branży.

Na pewno ceny są nadmuchane i to jest piękny przykład ogólnoinwetorskiej paniki , która winduje ceny . Sam jestem ciekawy jak długo i do jakiego poziomu. Kiedy ludzie się opamiętają i powiedzą stop , na razie czekam nie buduje . Ale niestety ogólna reakcja jest taka ze wszyscy chcą za wszelką cene budować .



katerhasser - 15-03-2007 16:58
zgadzam się z WMM.
obecne szaleństwo cenowe wiąże sie z nakręcaniem cen mieszkań przez developerów. ale winne są przede wszystkim banki, których rozdawnictwo kredytów zepsuło wielu ludziom ośrodki w mózgu odpowiedzialne za dystans i ograniczone zaufanie.
Robi się trochę niebezpiecznie, bo ceny mieszkań są nieracjonalnie wysokie, podaż pieniądza zbyt duża (poprzez kredyty na 30-40 lat, dla ludzi o zbyt małej zdolności kredytowej), no to wiadomo, że lepiej dom wybudować - popyt na materiał wzrasta 10% ale sprzedawcy nie mają go, bo mieli zoptymalizowane stany magazynowe, więc podwyższają cenę najpierw o 15-20%, żeby ten popyt nadwyżkowy, któremu nie podołają lekko ceną skosić. Ale widzą, że te 20% zostało zaakceptowane przez rynek (bo banki dają też 20% więcej), no to dalej podwyżka o dalsze 20%, zresztą za producentem, który musiał w międzyczasie zwiększyć moce, zapłacić nadgodziny, zainwestować itd. czyli podniósł ceny za kosztami.
W skrócie: wzrost popytu o 10% spowodował wzrost cen o 40%. I lawina ruszyła.
Ale jak spadnie, to i kurz opadnie i ceny wrócą, tak jak wróciły po wejściu Polski do EU jesienią.- tuż przed wzrosły nie o 15% różnicy w VAT ale o 50%.
To wszystko ma raczej charakter spekulacji średnioterminowej.

Moja konkluzja na koniec: ceny mieszkań za 2-3 lata spadną o 10-30% a wtedy ludzie z kredytami na nie będą płakać i pluć sobie w brodę, bo 5 lat spłacania kredytów pójdzie w p...
ceny domów natomiast zostaną na wysokim poziomie.


Strona 1 z 3 • Zostało znalezionych 230 wypowiedzi • 1, 2, 3

Sitedesign by AltusUmbrae.