Rozerwany Pierscień Front bez flangov cz 1 1974 napisy polskie


00:00:14:Trzydziesta rocznica zwycięstwa narodu radzieckiego|w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
00:00:23:FRONT BEZ FLANEK
00:03:48:Realizatorzy filmu dziękują żołnierzom|podoficerom i oficerom gwardyjskiej Tamańskiej
00:03:51:Dywizji Zmechanizowanej im. Kalinina|odznaczonej orderem Lenina| Moskiewskiego Okręgu Wojskowego
00:03:54:za pomoc przy realizacji filmu.
00:04:00:Był sierpień 1941 roku.
00:04:02:Armia Czerwona, prowadząc uporczywe walki
00:04:05:z przeważającymi siłami niemiecko- faszystowskich wojsk,
00:04:07:cofała się na wschód.
00:04:09:Na okupowanym przez wroga terytorium
00:04:12:obywatele radzieccy powstawali|do walki z najeźdźcą.
00:04:15:Terrorem i bestialstwami faszyści|próbowali stłumić wolę narodu
00:04:18:do oporu.
00:05:04:Bracia!
00:05:08:Bracia!
00:05:14:Co robią, gady!
00:05:17:Gotowi?|Tak jest.
00:05:19:Do boju!
00:05:23:Kola, wskakuj, naprzód!
00:07:38:Dajcie spokój, dziadku.
00:07:41:Wszystkich nie pochowasz.
00:07:47:Wszystkich nie dam rady.
00:07:49:Ale jego pochowam.
00:07:55:I to miejsce zapamiętam.
00:07:58:I ludziom...
00:08:00:w przyszłości opowiem.
00:08:03:Że leży tutaj...
00:08:06:bohater. Czołgista.
00:08:10:Przed Niemcami nie uciekał,
00:08:12:tak jak ty.
00:08:14:Dobrze, dziadu.
00:08:17:Zamknij się, nie jesteś na bazarze.
00:08:27:Dowódca kompanii, porucznik Petrenko.
00:08:30:Dowódca jakiej kompanii, poruczniku?
00:08:33:Gdzie wasi ludzie?
00:08:35:Tutaj.
00:08:40:Ustawcie swoich żołnierzy.|Tak jest!
00:08:43:Towarzyszu majorze!
00:08:49:Wozów nie starcza dla rannych.
00:08:52:Towarzyszu polityczny,
00:08:54:trzeba zwolnić część wozów dla rannych.
00:08:56:Zabitych pochować.
00:08:58:A jak będzie ze środkami bojowymi?
00:09:00:Rozdać żołnierzom. Wykonać.|Tak jest.
00:09:10:Gdzie wasza broń?
00:09:15:Gdzie wasza broń?
00:09:17:Walczyłem, ale wozy niestety|nie były gotowe.
00:09:20:Nie popisaliście się przy organizowaniu|kontruderzenia.
00:09:23:Co mogłem zrobić?|Pół kompanii mi zostało.
00:09:25:Mój pułk niewiadomo gdzie.|Co mogłem zrobić, tow. majorze?
00:09:28:Jesteśmy w okrążeniu.|Przestańcie!
00:09:36:Towarzysze żołnierze.
00:09:40:Trudny czas.
00:09:42:Wręczyli nam broń dlatego,|żebyśmy mogli bronić naszej ojczyzny
00:09:45:przed faszystowskimi najeźdźcami.
00:09:47:Niektórzy z was obronili tą broń
00:09:50:i wraz z nią obronili honor
00:09:52:żołnierza Armii Czerwonej.
00:09:58:Pomyślcie nad moimi słowami|i wyciągnijcie wnioski.
00:10:03:Rozdzielcie ludzi po oddziałach.|Tak jest.
00:10:06:A porucznika do kompanii Kartiomowa.
00:10:08:Dowódcą plutonu. Tam zobaczymy.
00:10:11:Jasne?|Tak jest, tow. majorze!
00:10:14:W prawo...zwrot!
00:10:17:Krokiem...marsz!
00:10:20:Tow. dowódco!
00:10:27:A dla mnie,
00:10:29:karabin się znajdzie?
00:10:31:A wy kto, wybaczcie?
00:10:33:Ja? Zakonnik.
00:10:37:Ojciec Paweł.
00:10:39:Albo po prostu...
00:10:41:Paweł Iwanycz Worobiow.
00:10:45:Na wschód szedłem.
00:10:49:A że skończyła się moja cierpliwość,
00:10:53:porzucam swój stan
00:10:56:i proszę z żołnierzami...
00:11:01:Za gotowość wzięcia broni w ręce|dziękuję, Pawle Iwanyczu.
00:11:06:Ale wiecie, bronią może być|nie tylko karabin.
00:11:14:Pomyślcie.
00:11:21:Rozdzielonym wojną, rozdartym ludziom,
00:11:24:i wasza pomoc będzie potrzebna.
00:11:26:A słabszych trzeba bedzie wesprzeć,
00:11:29:wiernych ludzi ukryć przed wrogami.
00:11:36:Możecie pomóc bardziej, niż z karabinem.
00:11:44:Różni ludzie będą pukać do waszych drzwi.
00:11:49:Może być,
00:11:51:że od nas ktoś do miasteczka|się przedostanie.
00:11:54:Przyjmiecie?
00:11:56:Będę czekać.|No i dobrze!
00:12:01:Powodzenia, tow. Worobiow.|I wam, dziękuję.
00:12:13:Błogosławię was...
00:13:03:A ty co, synku?
00:13:06:Pozdrawiam, babciu.
00:13:09:Jeść dajcie.|Zachodź.
00:13:27:Dzień dobry.
00:13:52:Syn, babciu?
00:13:54:Synowie.
00:14:04:Gdzie oni, biedaczki?
00:14:15:No co?
00:14:19:Leć do spiżarki, przynieś trochę mleka.
00:14:24:Przechodź, synku. Siadaj.
00:14:25:Jak wołacie chłopaka?|Miszutka.
00:14:30:A wy z jakich jesteście, młody człowieku?
00:14:34:Broń, żołnierz?
00:14:37:Jestem żołnierzem, żołnierzem.
00:14:40:Jedz, synku. Jedz.
00:14:42:Dziękuję, babciu.
00:14:44:Bardzo stary, wzrok stracił.
00:14:47:On marynarz, dziadku. Marynarz.
00:14:50:A pozwól spytać, ty o co walczysz?
00:14:55:A za kogóż? Za Czarnomorską Flotę walczę.
00:15:00:Za władzę radziecką walczę.
00:15:03:Jedz, jedz na zdrowie.
00:15:05:Niemcy tu byli?
00:15:07:Do wsi zachodzili, a nas na razie|Bóg uchował.
00:15:14:Daleko idziesz, marynarzu?
00:15:20:Daleko, dziadku.
00:15:33:Boże na wysokości...
00:15:36:Niemcy!
00:15:38:Niemcy.
00:15:40:Może się ukryjesz?|Przestań!
00:15:42:Szybko!
00:15:44:Idź do izby i nie wychodź!
00:16:14:Gdzie ja zabierasz?
00:16:17:Zostawcie ją!
00:16:21:Oddaj, puszczaj!
00:16:23:Matko, zostaw ich.
00:16:26:Zostaw tych grabieżców.
00:16:28:Za wszystko rozliczymy.|Niech wszystko zabiorą!
00:16:53:My nie znamy żadnych partyzantów.
00:16:56:Na oczy ich nie widzieliśmy.
00:17:05:Powiem ci, gdzie są partyzanci.
00:17:10:Tu są partyzanci.
00:17:12:Wszyscy jesteśmy partyzantami!
00:17:15:Uciekajcie z naszej ziemi!
00:17:18:Uciekaj, pókiś żywy. Uciekaj!
00:18:12:Żyjesz! Dobrze.
00:18:16:Pójdziesz ze mną, ubieraj się.
00:18:21:Braciszku, gdzie twoja czapka?
00:18:23:W izbie.|Szybko!
00:18:29:Zmęczyłeś się?|Nie, wujaszku.
00:18:31:Niedługo zrobimy przerwę.|Wtedy odpoczniemy, dobrze?
00:18:35:Dobrze, wujaszku.
00:18:40:Trzymaj się.
00:18:46:Idź naprzód.
00:19:07:Stój!
00:19:09:Ręce do góry!
00:19:18:Dziwne, marynarz.
00:19:21:Ty co z malcem po lesie spacerujesz?
00:19:23:Zgubiłeś się?
00:19:25:Morze trochę daleko...
00:19:28:Można ręce opuścić?|Na razie nie.
00:19:31:Siemion! Obszukaj go.
00:19:40:No, cały arsenał...
00:19:43:Ręce!
00:20:02:No, teraz opuszczaj.
00:20:05:Więc, dokąd podróżujesz, marynarzu?|Dokąd, do Kinogory.
00:20:08:Czyli nam po drodze. Idziemy.
00:20:10:Trzymaj,
00:20:13:łamago.|Co?
00:20:15:To.
00:20:17:To chodźmy, piechota.|Dobrze, dobrze. Idź.
00:20:20:Nie bój się, synku.|No, ruszaj!
00:20:23:Chodźmy, Miszutka.
00:20:37:A skąd tu marynarze?
00:20:41:Oddział piechoty morskiej znajdował się|w odwodach pułku.
00:20:44:Zastępowałem poległego dowódcę.
00:20:46:Trzy dni przesiedziałem bez łączności.
00:20:48:Posłałem dwóch, jak nie wrócili,|ruszyłem sam. Miczman Wakulińczuk.
00:20:50:Gdzie jest wasz oddział, miczmanie?
00:20:53:Tu niedaleko, tow. majorze.
00:20:55:Trzymamy obronę.
00:20:58:A skąd chłopiec z wami?
00:21:01:W lesie na maruderów natrafilismy,|tow. majorze.
00:21:03:Dziadka z babką mu zabili,
00:21:06:to chłopaka ze sobą zabrałem.|Zina!
00:21:11:No, witaj.
00:21:13:Jak się nazywasz?|Misza Turczenkow.
00:21:16:Cóż, dobrze. To Zina.
00:21:18:Przyjmij pod swoja opiekę nowego żołnierza,|Michaiła Turczenkowa.
00:21:22:Tak jest, tow. majorze.
00:21:24:Będzie pomocnikiem.|No, chodźmy, Misza.
00:21:31:Miszurka, dalej, idź z ciocią Ziną,
00:21:34:i słuchaj się jej, rozumiesz?
00:21:37:No, bądź zdrów.
00:21:42:Niedługo przyjdę.|No, chodźmy, chodźmy.
00:21:45:Sprawdziliście?|Tak jest, tow. majorze.
00:21:47:Tam niemieckie czołgi idą.
00:21:49:A dalej, na Prisiołoczno?
00:21:51:Piechota, razem z artylerią.
00:21:55:Tory kolejowe przeszli?
00:21:57:Nie, wszystkie pojazdy się osłaniają.
00:21:59:Obejść z obozem niemozliwe. Błota.
00:22:04:Sytuacja jasna?
00:22:06:Oczywiście, tow. majorze.
00:22:08:Więc dołączajcie ze swoim oddziałem do nas,|tow. miczman.
00:22:12:Razem będziemy walczyć.|Tak jest.
00:22:15:Mapę czytać umiecie?|Trochę się nauczyłem.
00:22:19:A to co?
00:22:21:Błota.
00:22:23:Błota.|Wszędzie tu błota.
00:22:26:Dlatego zrozumcie, że dla nas jedyne wyjście|przez ten przejazd.
00:22:40:Jutro nocą, o 3.00,
00:22:42:wy z jednej strony, my z drugiej.
00:22:44:Powalczymy?
00:22:47:Tak jest, tow. majorze.
00:22:49:Jutro rendez-vous przy przejeździe.
00:22:51:Dokładnie.
00:22:53:Wraz z wami pójdą zwiadowcy,|Bondarienko i Iwanow.
00:22:57:Wasi znajomi.
00:23:01:Jasne?|Jasne, tow. majorze.
00:23:04:Cieszę się, Piotrze Siergiejewiczu,
00:23:06:że dobrze walczycie.
00:23:08:Bardzo się cieszę.
00:23:10:Pozwólcie odejść!
00:23:12:Idźcie.
00:23:16:Więc okazało się, że ty znajomy majora.
00:23:19:Znajomy.|Z młodości?
00:23:21:Nauczycielem był w naszej wsi.|Dyrektorem szkoły.
00:23:23:A czemu cię chwalił, że dobrze walczysz?
00:23:26:Przed wojną była taka sprawa.
00:23:28:Posadzić chcieli. Dziesiątka groziła.
00:23:32:Za co?|Nagadali na mnie.
00:23:35:Że słaby kołchoźnik, przeklinałem|władzę radziecką,
00:23:39:znalazł się taki jeden...
00:23:41:Ale drań...|A nasz major,
00:23:43:Młyński Iwan Pietrowicz,|wtedy już naczelnikiem
00:23:45:rejonowym NKWD został.
00:23:47:I na niego trafiłem.
00:23:49:No a on?
00:23:51:Obszedł się sprawiedliwie.
00:23:59:No dobrze,
00:24:01:dawaj arsenał.|Zabieraj.
00:24:13:Daruję.
00:24:15:Dziękuję.
00:24:17:Wojuj, łamago.
00:24:19:Mi samopowtarzalny wystarczy.
00:24:22:To idziemy.
00:24:24:Piechota...
00:24:28:I co, łączność jest?|Nie.
00:24:31:Ani z dywizją, ani z korpusem.
00:24:35:Co się stało?
00:24:38:Myślę, że nie chcą tracić sił ani czasu|na walkę z nami,
00:24:42:po prostu obeszli i rozwinęli się dalej.
00:24:45:Ich czołgi już 30 km przed nami.
00:24:51:Tow. majorze, oddział w szyku!
00:24:53:Stan osobowy: 603 ludzi.
00:24:56:Szeregowych 508, średnich i młodszych dowódców 23.
00:24:59:15 ludzi z ochrony.
00:25:02:Rannych 140, w tym ciężko 38.
00:25:06:412 ludzi z naszej dywizji,
00:25:08:pozostali z różnych oddziałów.|Kapitan Sieriogin.
00:25:11:Dziękuję, kapitanie.
00:25:13:Pierwsza kompania...baczność!
00:25:16:Druga kompania...baczność!
00:25:18:Trzecia kompania...baczność!
00:25:21:Oddział...równaj!
00:25:23:Od czoła...baczność!
00:25:25:W lewo...patrz!
00:26:15:Spocznij!
00:26:18:To insygnia
00:26:21:315 pułku
00:26:24:41 strzeleckiej dywizji.
00:26:28:Ja jestem naczelnikiem oddziałów dywizji,|major Młyński.
00:26:33:Jako najstarszy stopniem,|objąłem dowodzenie oddziałem.
00:26:38:Komisarz oddziału, politruk Alijew.
00:26:44:Szef sztabu, kapitan Sieriogin.
00:26:57:Towarzysze!
00:27:01:Jesteśmy okrążeni.
00:27:05:Wokół nas faszyści!
00:27:10:Ale my jesteśmy na ojczystej ziemi!
00:27:14:Jesteśmy żołnierzami regularnej Armii Czerwonej,
00:27:19:w naszych rękach broń,
00:27:24:i dla nas nie,
00:27:26:nie może być okrążenia!
00:27:34:Ani spokojnego życia,
00:27:38:ani cudownego ocalenia|wam nie obiecuję!
00:27:42:Tylko swoimi rękami,
00:27:45:wywalczymy zwycięstwo!
00:28:05:Oddział...równaj!
00:28:11:Baczność!
00:28:15:Na prawo...
00:28:18:uwaga na insygnia...
00:28:21:krokiem...marsz!
00:28:55:Pułkownik Kemper natychmiast do mnie!
00:29:06:Co to?
00:29:08:Prezent, panie generale pułkowniku,|od standartenfuhrera Wolfa.
00:29:14:Interesujące.
00:29:16:Lepiej zająłby się zabezpieczeniem tyłów.
00:29:19:Wejść!
00:29:26:Panie pułkowniku,
00:29:29:wiadomo wam, że na naszych tyłach
00:29:31:działa przeciwnik?
00:29:33:Dzisiaj został ostrzelany samolot|i wysadzono most.
00:29:37:To małe oddziały, będące w okrążeniach.
00:29:40:Mnie nie interesują szczegóły.
00:29:42:Przekażcie szefowi tyłów, i standartenfuhrerowi Wolfowi.
00:29:46:Trzeba natychmiast się tym zająć!
00:29:49:Zapamiętajcie, Kemper,partyzanckie wojny
00:29:52:mogą trwać bez końca.
00:30:01:Panie generale pułkowniku, na przyjęcie czeka|rosyjski zakonnik.
00:30:05:Czego mu potrzeba?
00:30:07:Chce otworzyć w mieście cerkiew.|Niech otwiera.
00:30:10:Ale w niej armijny skład, i bez|waszego rozkazu...
00:30:15:niech zwróci się do komendanta miasta.
00:30:20:On bardzo prosi, byście to wy|go przyjęli.
00:30:24:Dobrze, przyprowadźcie go.
00:30:44:Słucham was, świątobliwy ojcze.
00:30:49:Panie generale.
00:30:51:Żołnierze waszej armii
00:30:54:zajęli cerkiew.
00:30:57:Cóż, trwają działania wojenne.
00:31:01:Ja przyszedłem was prosić
00:31:03:w imieniu mojego cerkiewnego zgromadzenia.
00:31:08:Smutne czasy
00:31:11:całej duszy niosą smutek i słabość.
00:31:15:Cerkiew powinna wzmacniać słabych
00:31:19:i załamanych.
00:31:21:Pokornie proszę
00:31:23:pozwolić działać naszej cerkwii
00:31:27:w duchu jej nauki.
00:31:31:Otwierajcie cerkiew, ja was popieram.
00:31:36:Bardzo wam dziękuję.
00:31:39:Postępujecie jak chrześcijanin.
00:31:43:Powiedzcie, świątobliwy ojcze,
00:31:48:powiedzcie mi,
00:31:52:proszę,
00:31:55:jesteście światłym człowiekiem.
00:31:59:Co się dzieje?
00:32:03:My przyszliśmy
00:32:05:wyzwolić was z tyranii bolszewików.
00:32:10:Ale nie spotykamy
00:32:13:zbyt wielkiego...
00:32:17:wsparcia i współpracy.
00:32:22:O co chodzi?
00:32:25:Nie bójcie się,
00:32:28:powiedzcie prawdę.
00:32:32:A czy jeden człowiek może|powiedzieć całą prawdę?
00:32:39:Dobrze, powiedzcie waszą prawdę.
00:32:44:Wojna przyniosła nam
00:32:47:ogień i zniszczenia.
00:32:49:Śmierć tysięcy ludzi,
00:32:52:Żal i łzy opanowały nasze domy.
00:32:56:Bóg wszystko widzi...|Bóg?
00:32:59:Wszędzie zwyciężamy.
00:33:02:A miłosierdzie, panie generale,
00:33:05:to zapowiedz wszystkich religii.
00:33:10:Umieranie, to główna przepowiednia
00:33:14:dla waszego narodu!
00:33:36:Zachodźcie.
00:33:42:Tutaj, synku.
00:33:53:Dzień dobry.
00:33:55:Widzę różni u was.
00:33:58:Marynarze, albo piechota morska.
00:34:01:Ciężko zrozumieć...|Z jakiej racji się tak znacie?
00:34:05:Z żołnierskiej.
00:34:07:Ja z białymi walczyłem.
00:34:10:W wojnie domowej i niemieckiej.
00:34:12:Jak tak, to poznajmy się.
00:34:14:Major Młyński.
00:34:17:Matwiej Jegorycz Korasz.
00:34:21:To, jak na wojnie, dowódco,
00:34:25:pozwólcie zameldować, tow. dowódco.
00:34:28:Zakład nie pracuje, stoi.
00:34:31:Z powodu niemieckiej okupacji.
00:34:34:Poza tym spokojnie.
00:34:36:Niemcy byli, Matwieju Jegoryczu?
00:34:38:Nie byli.
00:34:40:Nie ma tu dróg dla samochodów.
00:34:42:A po polach ciągniki jeżdżą.
00:34:45:I tylko...samoloty
00:34:48:latają.
00:34:50:Dniem i nocą.
00:34:52:Na Moskwę.|A skąd wiadomo, że na Moskwę?
00:34:55:Bo jak leci, to rano w radio mówią.
00:34:58:O nalotach na Moskwę.
00:35:00:Radio?
00:35:03:No tak, wieżę tu zbudowali.
00:35:06:Sam tam pracuję. Mogę codziennie|słuchać Moskwy.
00:35:10:A wejść, wejść tam możesz?
00:35:14:Ja z Aloszy wnuczkiem
00:35:16:wszędzie wleziemy.
00:35:18:Możemy zaglądać, gdzie chcemy.
00:35:20:Jaki radar zbudowali, jaki zbudują.
00:35:30:Ostrożnie.
00:35:43:Towarzysze dowódcy.
00:35:47:Front przesunął się daleko,|pod Moskwę.
00:35:52:Do niego ponad 100 km.
00:35:56:Łączności z działającymi armiami|jak na razie nie ma.
00:36:03:W związku z tym, trzeba założyć,
00:36:07:że nie oderwiemy się od wroga.
00:36:10:A zapasów mamy mało.
00:36:12:Droga za nami długa,
00:36:15:a z rannymi trudni się przemieszczać.
00:36:19:Niemcy mogą rozpocząć operację|oczyszczania lasów.
00:36:25:Ale my...|spróbujemy ich oszukać.
00:36:28:Zrobimy zwrot na wschód,
00:36:30:a potem przejdziemy do Czarnego Lasu
00:36:34:żeby Niemcy uderzyli w próżnię.
00:36:37:Jak widzicie,
00:36:39:sytuacja jest złożona,
00:36:41:ale nie beznadziejna.
00:36:43:I cieszę się, że mogłem z wami
00:36:45:przejść cały szlak|tych ciężkich walk.
00:36:49:Dzisiaj nasz oddział
00:36:52:to jednostka regularnej Armii Czerwonej.
00:36:57:Oddział będzie bezpardonowo walczył|z faszystami!
00:37:01:I dopóki istnieje,
00:37:04:do końca wypełnimy swój obowiązek|wobec ojczyzny.
00:37:13:Teraz dowódcy muszą...
00:37:17:objaśnić zadanie żołnierzom.
00:37:22:Sytuacji proszę nie ukrywać.
00:37:48:Ech, synku,
00:37:50:kiedy ci tak zamalowali?
00:37:53:Sam nie wiem.
00:37:55:Walczyłem, to wszystko.
00:37:57:Tak, walczyć umiecie...
00:38:01:Wroga bić, a samemu całym zostać.
00:38:05:Łatwo powiedzieć.
00:38:07:A czołgów u nich ile?|Czołgi...
00:38:10:Widzisz, liczy się człowiek,|żywa dusza.
00:38:15:Czołgi nie straszne.
00:38:17:Nie bać się, bić je trzeba!
00:38:21:No i co?
00:38:25:Stawać jak kawalerii niemieckiej,
00:38:28:w czasie pierwszej wojny.
00:38:31:Laliśmy ich, aż wióry leciały!
00:38:34:Przed nami też już nie raz|faszyści uciekali.
00:38:36:Jak kobyła uderzona w delikatne miejsce.
00:38:44:To skąd u was ta rana, bracie?
00:38:49:Też kąsają.
00:38:52:Trzeba drani odeprzeć.
00:38:54:Do Berlina!
00:39:00:A co to za sztuka?
00:39:03:Schmeisser, dziadku. Automat.
00:39:07:Kiedy ja walczyłem, takich nie było.
00:39:11:Naucz, jak się z nim obchodzić.
00:39:14:Ha, naucz... Automat|to szturmowa broń.
00:39:18:Tobie lepiej siedzieć w domu|i kaszę jeść.
00:39:21:Można i manną kaszę jeść...
00:39:24:i przy piecu siedzieć...
00:39:26:Ja nie z tych.
00:39:28:Dobrze.
00:39:30:Tylko bym...nie uciekał|od fryców, jak ty.
00:39:36:Uczyli nas trochę inaczej walczyć.
00:39:39:Nie uciekać, jak tylko prochem zapachnie.
00:39:43:Jaki duch u dziadka!|Sam by bitwy wygrywał!
00:39:46:Będzie w ogniu, to zrozumie.
00:39:48:Dobrze opowiadasz, dziadku.
00:39:50:Ugościsz machorką?|Ugoszczę.
00:39:56:Przejść przez linię frontu możemy|tylko w jednym przypadku.
00:39:59:Jeśli będzie taka możliwość.
00:40:01:To możliwe tylko wtedy, jeśli|będą nas oczekiwać.
00:40:03:Potrzebna łączność.
00:40:06:Kogo poślemy?
00:40:10:Jest u mnie dwóch takich, co się podejmą.
00:40:12:Kto to?
00:40:14:Szeregowi Bondarienko i Iwanow.
00:40:18:Bondarienko dobrze sprawdził się w boju.
00:40:21:Czołg zniszczył.|Odważny żołnierz.
00:40:23:Dobrze orientuje się w terenie.
00:40:26:Szczególnie w lesie.
00:40:28:Iwanow starszy, spokojniejszy.
00:40:30:Znam go od początku wojny.
00:40:32:Dobry zwiadowca.
00:40:35:Obiecująca para.
00:40:37:Ale nie ten Iwanow, o którym|opowiadacie, Arłamie Piotrowiczu.
00:40:41:Sprzeciwiasz się, komisarzu?
00:40:44:Zadanie bardzo odpowiedzialne.
00:40:46:Iwanowa znam.
00:40:48:Nie raz mu zaufałem, nie pomyliłem się.
00:40:53:Przyślij ich do mnie,
00:40:55:zjemy przed drogą.
00:40:57:Przygotuj inną grupę, dla zmyłki.
00:41:08:Daj, pomogę ci.
00:41:13:Spokojny wieczór, co?
00:41:15:Może przespacerujemy się, co?
00:41:17:Jakże nam spacerować?
00:41:20:Wojna wojną, a życie przemija.
00:41:25:Pospacerujemy?|Nie, poruczniku. Czasu nie ma.
00:41:27:Dzisiaj nie ma, i jutro nie będzie.
00:41:30:Dobe z ciebie dziewczyna, tylko|żal mi ciebie.
00:41:33:A czemu mnie żałujesz?
00:41:35:Bo z rannymi siedzę? Przywykłam.
00:41:38:Ranni rannymi, myśl o sobie.
00:41:47:Cięższych tu zostawimy.
00:41:50:Z sobą zabrać ich nie możemy.
00:41:54:Naciskają nas ze wszystkich stron.
00:41:57:Przyjdzie wozy zostawić, a na|rękach nie przeniesiemy.
00:42:00:Ciszej.
00:42:07:Jeszcze Niemcy przyjdą...
00:42:11:Ilu pochowano dzisiaj?|A co ja mogę zrobić?
00:42:15:Miał nikt nie zostać, sami mówili.
00:42:18:A teraz zmiana...
00:42:21:Zina...
00:42:35:Coś ty, zwariowałaś?
00:42:40:Może to Niemcy?|A jeśli nie?
00:42:48:Halo?
00:42:51:Halo?
00:42:54:Słucham.
00:42:56:Tu wojskowy komendant.
00:42:58:Kto przy aparacie?
00:43:02:Dorosz.
00:43:05:Czy są rosyjscy żołnierze?
00:43:10:Halo? Tu wojskowy komendant.
00:43:13:Są rosyjscy żołnierze? Rosyjscy...
00:43:18:Trzeba było powiedzieć, że nikogo nie ma.
00:43:21:Trzeba uciekać.
00:43:23:Biegnij do Młyńskiego, uprzedź go!
00:43:28:Co Młyńskiemu?
00:43:31:Kiedy i tak się nie utrzymamy?
00:43:35:Ale z nas żołnierze...
00:43:40:Zina. Chodźmy razem.
00:43:44:Jakoś to wytłumaczymy.|Co wy mówicie?
00:43:46:No co wy mówicie?|Biegnijcie do majora!
00:43:51:Przetrwamy, Zina.
00:43:53:Ja się przebiję, przetrwam.
00:43:55:Jeśli trzeba, wiem co powiedzieć.
00:43:57:Mundury zrzucimy, powiemy że mąż i żona.
00:44:00:No, decyduj, bo będzie za późno!|Ależ z ciebie, poruczniku!
00:44:09:Nieładnie, tow. poruczniku.
00:44:11:Czemu naszą siostrzyczkę napastujesz?
00:44:14:No co wy, bracia?
00:44:16:No co wy, my żartowaliśmy.
00:44:18:Ja ci pożartuję.
00:44:22:Nie podchodź!|Ty zdrajco!
00:44:26:Przepadniesz wraz z nimi, głupia!
00:44:41:Stój! Kto idzie?
00:44:48:Petrenko!|Co się stało?
00:44:50:Petrenko. Powiedział działajcie, i uciekł.
00:44:54:Niemców może sprowadzić!|Trzeba go złapać!
00:45:40:Ja sam.
00:45:42:Ja sam!|Ja sam!
00:45:45:Ja sam! Poddaję się!
00:45:48:Nie trzeba, ja...
00:45:50:Nie trzeba!
00:45:55:Nie trzeba...
00:45:59:Nie trzeba!
00:46:01:Nie trzeba!
00:46:05:Nie trzeba!
00:46:13:Uciekł, drań.
00:46:19:Myślałem o tym Petrence.
00:46:22:Myślałem, podły.
00:46:24:Ale że zdrajca...
00:46:28:Miczmanie. Wystawcie podwójne posterunki.
00:46:32:Natychmiast!|Tak jest.
00:46:35:Jaka matka go urodziła?
00:46:38:Teraz trzeba uciekać.
00:46:42:To zmienia sytuację, do Czarnych Lasów nie pójdziecie.
00:46:48:Weźcie mnie z sobą. Przydam się.
00:46:55:Czarny Las teraz nam nieprzydatny,|Matwieju Jegoryczu.
00:47:03:Iwanie Piotrowiczu,
00:47:05:25 wiorst stąd
00:47:08:też są duże lasy.
00:47:11:Można się tam ukryć.
00:47:14:Tam i rannych mozna zostawić.
00:47:18:Gdzie, Matwieju Jegoryczu?|Ja zaprowadzę.
00:47:23:Duży obszar, można się ukryć,
00:47:26:wykarczować trochę.
00:47:31:A wozami przejedziemy?
00:47:33:Poprowadzę.|Wasi ludzie z nami pojadą?
00:47:36:Myślę, że nie.
00:47:38:Ukryjemy się.
00:47:43:I jak wam z dziećmi i babami walczyć?
00:47:48:A tutaj Aloszkę zostawię.
00:47:51:Samoloty nie wypatrzą, ukryje się.
00:47:53:A on, w razie czego
00:47:56:wszystko wypatrzy.
00:47:58:On tu wszystkie ścieżki, dróżki zna.
00:48:02:A waszego chłopaka u nas zostawcie.
00:48:05:Po co mu po lasach, bagnach wędrować?
00:48:11:No cóż.
00:48:13:W ciągu dwóch godzin wycofamy się.
00:48:29:No, mały. Już pora.
00:48:34:Do widzenia. Wkrótce wrócimy.
00:48:39:Chodźmy, bohaterze.
00:48:45:Dziękuję wam, drodzy gospodarze.
00:48:50:Nie płacz, matko. Nie płacz.
00:48:53:Wrócimy.
00:49:08:Przygotowałam wam.
00:49:14:Żegnaj, Matwieju Jegoryczu.
00:49:18:Jedzenie, ciepłe ubranie włożyłam.
00:49:23:Aloszka, ty tu za gospodarza zostajesz.
00:49:27:W razie czego, wiesz, gdzie będę.
00:49:31:Powodzenia, Matwieju Jegoryczu.
00:49:43:No to, bywajcie.
00:49:48:Jestem szeregowym, panie oficerze.
00:49:51:Kiedy wyrwałem się z okrążenia,
00:49:56:pod Mińskiem,
00:49:58:przebrałem się za porucznika.|Myślałem, że tak będzie łatwiej.
00:50:03:Potem...
00:50:05:jakiś pułkownik...
00:50:07:zobaczył moje pagony, kazał|dowodzić kompanią.
00:50:11:Z jakim zadaniem przyszedłeś do miasta?
00:50:13:Nie mam żadnego zadania.
00:50:16:Uciekłem przed radziecką władzą.
00:50:19:Po upadku cara
00:50:21:rodzinę zarżnęli...
00:50:25:Już mówiliście,
00:50:27:mówiliście, że oddział majora Młyńskiego|znajduje się w pobliskiej osadzie.
00:50:31:Oddział myśli, że tam nie jest|całkiem bezpieczny?
00:50:35:Nie tak, jak w Czarnych Lasach?
00:50:39:T...tak.
00:50:42:Na pewno poszli do linii frontu.
00:50:44:Jesteś pewien, że poszli ku|linii frontu?
00:50:48:A czemu mieliby iść w drugą stronę?
00:50:51:Przebijali się do swoich, na wschód.|Czemu kłamiecie, Petrenko?
00:50:56:Sam się poddałem,
00:50:58:sam.
00:51:02:Będę was obserwował przy pracy.
00:51:04:Dziękuję, dziękuję.
00:51:06:Pamiętaj, bardzo uważnie.
00:51:11:Na razie możecie odejść.
00:51:13:Tak jest.
00:51:19:Panie oficerze.
00:51:21:Co tam jeszcze?
00:51:23:Przypomniałem sobie jedną rozmowę.
00:51:26:Major Młyński rodem ze smoleńszczyzny,
00:51:31:mieszkał tam ze swoją rodziną.
00:51:34:Nie mogę sobie przypomnieć, gdzie.
00:51:37:Tam teraz wasze wojska,
00:51:39:na pewno moglibyście odszukać|jego rodzinę.
00:51:41:Wtedy nie mógłby wam uciec.
00:51:43:Przypomnij sobie, gdzie.
00:51:46:Przypomnę. Na pewno sobie przypomnę.
00:51:53:A z tej strony, wszystkie podejścia zaminujesz.
00:52:06:Podeprzyjcie, żeby się nie osypywało.|Zrozumiano, tow. dowódco.
00:52:09:Wyżej usypujcie.
00:52:17:Co tam?
00:52:18:W porządku.
00:52:20:Wzmocnijcie pozycję.
00:52:58:Wytrzymaj troszeczkę, nieście szybciej.
00:53:08:Artiemicz, słuchaj mnie.|Jak tylko tu skończycie,
00:53:10:przejdźcie na ten koniec, rozumiesz?
00:53:12:Kazanalin.|Poczekaj.
00:53:15:Jak tam u ciebie? Zakończysz do rana.
00:53:18:Tak, myślę, że skończę.
00:53:21:Trzeba wszystkich wykorzystać.|Tow. majorze.
00:53:24:Podejścia zaminowane.
00:53:26:Dobrze, uprzedź, żeby wszyscy byli ostrożni.
00:53:29:Posterunek gotowy?|Kończymy. Iwanie Piotrowiczu,
00:53:33:chłopaki z dalekiego zwiadu wrócili.|Partyzantów nie napotkali.
00:53:37:Mówią, że Niemcy las bombardowali|na wschód od osady.
00:53:42:Kiedy?|Trzy dni temu.
00:53:47:To Petrenko.|Jego robota.
00:53:49:Nic więcej.
00:53:51:Drań...
00:53:53:Zadanie dla was:
00:53:55:Bierz dziadka Matwieja ze zwiadowcami,
00:53:57:i natychmiast ruszaj do osady.
00:53:59:Tak jest.|Może tam ludziom nasza pomoc potrzebna.
00:54:04:Tak jest, tow. majorze.
00:54:12:Z Miszką w las poszliśmy.
00:54:15:Jak wróciliśmy, wszystko płonęło.
00:54:18:Nie było nikogo.
00:54:21:Ani szukać, ani co...
00:54:29:Wszyscy tutaj...
00:54:32:w studni.
00:54:35:Jakże tak...
00:54:40:Baby...
00:54:47:dzieci...
00:54:50:My im to wszystko...
00:54:52:wszystko przypomnimy.
00:54:55:Krew. Śmierć tych tutaj.
00:55:05:Przechodzimy.
00:55:08:Dobrze.
00:55:10:Uspokoiło się wieczorem.
00:55:15:Jaki dziś dzień?
00:55:18:Pogubiłem się.
00:55:21:Dzisiaj jest 18 sierpnia.
00:55:24:A my w boju już dwa miesiące.
00:55:29:Już dwa miesiące minęły?
00:55:34:Co tam o nas Iwan Piotrowicz pomyśli?
00:55:39:A co może pomyśleć?
00:55:41:200 wiorst przeszliśmy.
00:55:44:Aż tu front się przesunął.
00:55:49:Moskwa.
00:56:02:Dobrze, jeśli pomyślał, że nas zabili.
00:56:05:A jeśli...
00:56:10:pomyśleć, jak nie zginąć, Siemion.
00:56:21:Zapomnij.
00:56:45:To...
00:56:48:nasza broń.
00:56:51:Idziemy.
00:57:28:Cicho!
00:58:10:Wodą nie przejdziemy.
00:58:12:Prowadź.
00:58:14:Do brzegu.
00:58:26:Idź sam.
00:58:29:Idź.
00:58:32:Wykonaj rozkaz.
00:58:37:Dalej, Pietrowicz.
00:58:39:Nie musisz ginąć.
00:58:43:Ruszaj!
00:59:53:Moskwa, towarzysze, jest w trudnym położeniu.
00:59:57:Partia wezwała moskwiczan|przygotować się do obrony.
01:00:01:Sytuacja jest bardzo poważna.
01:00:06:Według informacji frontowego zwiadu
01:00:08:w pasie waszej armii von Horn
01:00:11:przygotowuje pancerne zgrupowanie.
01:00:13:W tej sytuacji sztab frontu uważa|za konieczne zaktywizować
01:00:18:na liniach komunikacyjnych na tyłach wroga
01:00:20:działania zwiadowcze i dywersyjne.
01:00:24:Bardzo ważne, by dokładnie wiedzieć
01:00:26:kiedy i na jakim odcinku planuje|swoje natarcie von Horn.
01:00:31:Trzeba udaremnić albo wstrzymać
01:00:34:przerzut jego wojsk do początku|naszego natarcia.
01:00:39:Do tego zobowiązać
01:00:41:resztę okrążonych jednostek wojskowych
01:00:44:znajdujących się na tyłach armii von Horna.
01:00:48:Należy jak najszybciej nawiązać|z nimi łączność
01:00:51:i wyznaczyć zadanie nie przebijać się|przez linię frontu,
01:00:54:ale tam, na miejscu,
01:00:56:atakować tyły i komunikację Niemców.
01:00:58:Jeśliby zrobić to dostatecznie szeroko,
01:01:02:to oni będą musieli dla ochrony
01:01:05:swoich tyłów przeznaczyć rezerwy wojsk,
01:01:08:albo też przesunąć jednostki z frontu.
01:01:12:Co powie szef zwiadu?
01:01:17:Na tyły armii von Horna
01:01:19:zrzucono kilka grup zwiadowczych.
01:01:22:W lesie na wschód od miasta,|gdzie stoi sztab von Horna,
01:01:25:znajduje się oddział majora Młyńskiego.
01:01:28:A kto to taki, ten major Młyński?
01:01:31:Dowódca wydzielonego oddziału|41 dywizji strzeleckiej.
01:01:34:Już w sierpniu spod Smoleńska wychodził|w walce z okrążenia.
01:01:38:Ilu ludzi u niego w oddziale?
01:01:40:Przez linię frontu przebił się jego żołnierz-łącznik.
01:01:43:Miesiąc temu było około 600 ludzi.
01:01:46:Ale na pewno przyłączają się do niego|ludzie z innych oddziałów.
01:01:50:Więc oddział mógł się powiększyć.
01:01:52:Według naszych danych oddział prowadzi|aktywne działania.
01:01:56:Łączność z nimi nawiązana?
01:01:58:Prosiliśmy miejscowy obwód partii|o nawiązanie z nim łączności,
01:02:02:przygotowujemy radiotelegrafistę dla niego.
01:02:06:Trzeba zwrócic szczególną uwagę na oddział|majora Młyńskiego,
01:02:09:to bardzo ważne.
01:02:11:W sztabie von Horna
01:02:13:mamy informatora.
01:02:16:W chwili obecnej łączność z nim utrzymujemy
01:02:19:przez grupę zwiadowczą kapitana Afanasiewa.|Postarajcie się, tow. pułkowniku,
01:02:22:nawiązać łączność z oddziałem majora Młyńskiego.
01:02:25:Tak jest, tow. członku Rady Wojennej Frontu.
01:02:56:Stój!
01:02:57:Partyzant?
01:03:01:Ja z grupy drwali.|Jestem drwalem.
01:03:04:Narzędzia rzeczywiście drwalskie.
01:03:26:Co tam masz?|Normalne, samogon.
01:03:41:Daj Boże, żeby to nie ostatni.
01:04:04:Puśćcie, z Bogiem, panie dowódco.
01:04:08:Ja muszę iść do miasta.
01:04:10:Trochę zarobić.
01:04:13:Puśćcie go, panie feldfebel.
01:04:15:Nie jest groźny.
01:04:17:Sam niedługo Bogu duszę odda.
01:04:32:Idź, staruszku.
01:04:34:Ale patrz, jeśli coś będzie nie tak,
01:04:36:litości nie będzie.
01:04:38:Możecie się nie obawiać.
01:04:45:Stój, stój!
01:04:49:Siekierę oddaj. Z siekierą nie wolno.
01:04:51:Jaki ja drwal bez siekiery?|Powiedziano, z siekierą nie wolno.
01:04:54:Idź z Bogiem.
01:05:37:Naprawdę Matwiej Jegorycz,
01:05:39:skąd do nas przybywasz?|Ano przyszedłem,
01:05:41:chciałbym pogadać, dobrze się miewasz.
01:05:44:Zachodźcie, gościu nieoczekiwany.
01:06:02:Rozbierajcie się, Matwieju Jegoryczu.
01:06:11:Jewdokija twoja gdzie, i dzieci?
01:06:15:Sam jestem, ewakuowali się moi.
01:06:29:I tak, ciotka Anastazja
01:06:32:nadal zdrowa.
01:06:39:Zmęczyłem się...tym wszystkim...
01:06:42:ja...
01:06:44:ziemia mnie wzywa...|Co ty?
01:06:49:Ludzi wszystkich wybili.
01:06:53:Gdzie?
01:07:01:W osadzie, leśnej.
01:07:06:Tylko Aloszka został.
01:07:11:Ale sprawa...
01:07:20:To teraz sam zostałeś?
01:07:22:Tak wyszło.
01:07:24:W domu nikogo nie zastałem,
01:07:27:a tutaj...
01:07:29:Niemcy przyszli...
01:07:31:Przyszło wszystko rzucić.
01:07:35:Jak to rzucić?
01:07:39:A ty co, nie wierzysz?
01:07:43:Zachar, dowodziłeś oddziałem,
01:07:47:a jeśli mi sił nie starczy,
01:07:49:jak myślisz?
01:07:51:Ty mnie pod włos nie bierz,
01:07:53:mów jak jest.
01:07:57:Z czym przychodzisz?
01:08:00:Przenocuję u Anastazji.
01:08:07:No, to nocuj.
01:08:39:To co, wypijmy za ciotkę Anastazję.
01:08:44:Może najpierw za to, żeby ziemię rosyjską,
01:08:47:uwolnić od faszystowskich najeźdźców.
01:08:52:A potem za Anastazję wypijemy.
01:09:03:No dobrze, tylko niewiele wiem.
01:09:12:Sprawa jest taka, Zachar,
01:09:15:ty jesteś sławny partyzant...
01:09:18:Ej, dziadku Matwieju, czemu tak kluczysz?
01:09:21:O co ci chodzi?
01:09:24:Byłem, i co?
01:09:28:Pociągi chcesz wysadzać?
01:09:32:Pociągi też dobre, sami będziemy wysadzać.
01:09:35:A kto to my?
01:09:39:Stary, a wplątał się w takie sprawy...
01:09:41:Stary, nie stary,
01:09:44:a faszystów tu nie zapraszałem.
01:09:57:A któż to ci "my"?
01:10:00:Oj, różni, nie pamiętam...
01:10:12:To wygląda, dziadku Matwieju,
01:10:14:że siedzimy tu przy wódce,
01:10:16:a tam walczą,
01:10:18:na wszystkich kierunkach.
01:10:20:A ty siedź, jak siedzisz.
01:10:23:Baw się z najeźdźcami.
01:11:13:Dzień dobry.
01:11:18:Nikołaju Siergiejewiczu,
01:11:21:sekretarz komitetu miejskiego
01:11:24:do nas, na zaproszenie,
01:11:27:przez bagna przybywa.
01:11:28:Poznałem, dziadku, poznałem.
01:11:30:Witajcie, z czym przychodzicie?
01:11:33:Przybyłem do was, do majora Młyńskiego,
01:11:38:oddziału desantowego, razem z wami szukać.
01:11:42:Żeby wspólnie coś zdziałać.
01:11:48:Siadajcie, dziadku.
01:11:55:Dziękuję, Matwieju Jegoryczu.
01:11:58:Już dawno was szukamy.
01:12:00:Nie wiesz, jaką radość nam sprawiłeś.
01:12:05:Swoje zadanie wykonałeś, co?
01:12:09:Pokaż, gdzie to jest?
01:12:12:O, tutaj.
01:12:14:W rejonie Pocwiety.
01:12:20:Od nas 100 kilometrów.
01:12:23:Trzy skoki, nie mniej.
01:12:27:Ale w sytuacji frontowej.
01:12:30:W jakiej tam sytuacji?|W dwa dni przeskoczymy.
01:12:34:Armijny skład z paliwem.
01:12:37:Podejścia są?
01:12:39:Podejścia są tu, od strony lasu.
01:12:42:A tutaj stoją z kaemeami.
01:12:44:Ile?|Pięć.
01:12:46:Ale jeśli po cichu, to można|podejść pod same linie,
01:12:49:bez zagrożenia.|A co od strony drogi i jeziora?
01:12:54:Od strony drogi...
01:12:56:bunkry.
01:12:58:Z tej strony silne umocnienia.
01:13:02:Ochrona silna?
01:13:04:Nie mniej niż kompania,
01:13:06:i broń maszynowa.
01:13:08:Obserwować dalej.|Tak jest.
01:13:16:To co?
01:13:20:Robimy fajerwerki?
01:14:26:Do licha, ciężki.|Pomóż, spasiony łobuz.
01:14:30:Sprawdź, czy pasuje, żeby cię nie poznali.
01:14:37:Niemiecki automat weź.
01:14:42:Hełmu nie zapomnij.
01:14:45:Zapnij się.
01:14:47:Sasza, tylko nie zdradź się.
01:14:49:Popraw się, Andriusza.
01:14:51:Poprawcie hełmy.
01:14:53:Fryce...
01:14:57:Dobra.|Uwaga, chłopaki.
01:14:59:Ochrona przy wejściu,|i bunkry.
01:15:02:Zajmujecie.
01:15:04:No, Mirowanow, dowodzisz.
01:15:06:W prawo...
01:15:08:krokiem...marsz!
01:15:56:Do środka, szybko!
01:16:06:Szybciej!
01:16:39:Cofamy się, Zina. Cofamy!|Tak jest, tow. majorze.
01:16:42:Tow. majorze, druga kompania doszła.
01:16:44:Straty trzech zabitych, dwunastu rannych.
01:16:46:Wycofajcie się do bazy.
01:16:51:Szybciej podpalać, zaraz się wycofujemy!
01:16:54:Tak jest, tow. majorze!
01:16:58:Oddział Okrińczyka doszedł.
01:17:01:Zuchy marynarze!
01:17:04:Co u ciebie?|Wszystko w porządku, tow. majorze.
01:17:11:Co?
01:17:13:Wszystko gotowe.|Wszyscy uciekli?
01:17:15:Sam sprawdziłem.|Tak, będziemy wysadzać.
01:17:19:Pozwólcie mi, tow. majorze.|Dawaj.
01:17:31:To dla was za moją wieś!
01:18:13:Co powiedzieliście?
01:18:16:Mam na tyłach rosyjskie wojska|i nic o tym nie wiem?
01:18:19:To niewiarygodne!
01:18:21:Przecież odpowiadacie za bezpieczeństwo|tyłów, standartenfuhrer Wolf!
01:18:26:Zauważyłem duży oddział regularnych|rosyjskich wojsk.
01:18:29:Jest bardzo duży i ja swoimi siłami
01:18:31:nie mogę ich zniszczyć.
01:18:33:Proszę dać mi chociaż pułk.
01:18:35:Co to za oddział?
01:18:38:Około 800-set ludzi, dowodzi jakiś major.
01:18:41:Nazywa się Młyński.
01:18:43:Znacie nawet jego nazwisko?
01:18:49:A ja majorów w swojej armii znam|może dziesięciu.
01:18:54:A z tym majorem...
01:18:55:chcę się bliżej poznać.|Jak się nazywa?
01:18:58:Młyński.
01:19:00:Żywego czy martwego, chcę go zobaczyć!
01:19:02:I to do rozpoczęcia natarcia!
01:19:05:KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozerwany Pierscień Front bez flangov cz 2 1974 napisy polskie
Front na tyłach wroga Front v tylu vraga cz 2 1981 napisy polskie
Front na tyłach wroga Front v tylu vraga cz 1 1981 napisy polskie
Śmiałkowie The Rough Riders 1997 cz 1 napisy polskie
Śmiałkowie The Rough Riders 1997 cz 2 napisy polskie
Pięciu Uzbrojonych Mężczyzn Five Man Army (1969) napisy polskie
Olbrzym w siodle Tall In The Saddle 1944 napisy polskie
Hazardzista The Gambler 1980 napisy polskie
Topór Mannaja 1977 napisy polskie
Droga do Fortu Alamo The Road to Fort Alamo 1964 napisy polskie
Ostatni wóz 1956 napisy polskie
Jim McLain Big Jim McLain 1952 DVDRip napisy polskie
Cztery razy tej nocy Four Times That Night 1972 napisy polskie
Caboblanco (1980) napisy polskie
Szlachetna rasa napisy polskie
Siedmiu ludzi do zabicia Seven Men from Now (195 6) napisy polskie
Mściciel (High Plains Drifter) napisy polskie

więcej podobnych podstron