broken hearts club (share this file)


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:14:'tymczasem' rzecz. Alarm czerwony wśród przyjaciół
00:00:18:dający sygnał, żeby natychmiast zwrócić uwagę|na przechodzącego nieznajomego (zwykle atrakcyjnego)
00:00:23:Ta Cameron Diaz jest zajebista.|Widziałeś już nowe F-150?
00:00:27:Chłopie, wielki jest.
00:00:29:Myślę, że po meczu Lakers'ów, wpadnę do "Dublina",|wychylę parę browców.
00:00:33:Odpada stary.|W poniedziałki w ogóle nie biorą tam cipki.
00:00:35:Wieczory w tygodniu są tam o dupę rozbić.|A wiecie ludzie, że przehandlowali Saxona?
00:00:39:Do dupy!|No to będzie teraz gówno nie obrona.
00:00:41:Amen, kochana.
00:00:43:Co, co? Co ja takiego powiedziałem?|O co chodzi?
00:00:45:Benji, nie ma w Ameryce ani jednego hetero,|który by się zwracał 'dziewczyno' do kogokolwiek innego niż swojej dziewczyny.
00:00:50:No wiem, ale taki byłem ostry jak to mówiłem.
00:00:53:Dobra, nie ważne, że przegrałem.|Nienawidzę gier. Gdzie rachunek?
00:00:56:Myślę, że powinieneś być dumny, że przegrałeś.
00:00:58:W ogóle myślę, że całe to ćwiczenie jest bezwstydnym,|demoralizującym przypadkiem samowyszydzenia.
00:01:02:I to mówi gość, który wyjechał nam|z: "W poniedziałki w ogóle nie biorą tam cipki".
00:01:05:To co innego..|Zgadzam się.
00:01:07:Gdyby Larry Kramer wiedział, że w Ameryce geje tak spędzają czas,|to nie byłby zachwycony.
00:01:10:Larry Kramer może mi obciągnąć, okay?|Bo to dobra zabawa.
00:01:13:To było 5min. i 32 sekundy.|Rekord grupy.
00:01:15:TYMCZASEM...|Wcześniej mówiłem, że...
00:01:18:Czy mógłbym prosić podwójną kawę sterydową?
00:01:22:Nic nie poradzę - mam świra|na punkcię 'króliczków z siłowni'.
00:01:24:Tak Benji,|twój przypadek jest beznadziejny.
00:01:26:Nienawidzę tego miasta!|Wszyscy wyglądają tu lepiej niż ja.
00:01:29:Rozchmurz się Jan,|w przyszłym roku przyjmę cię do klubu.
00:01:32:Mówię poważnie!|Spierdalaj!
00:01:34:To od naszej trójki.
00:01:38:Oh, i opakowałeś to w swoje spodnie!
00:01:41:Zabawne.|Naprawdę bardzo zabawne.
00:01:45:"Miłości, oto jestem!"
00:01:47:Tak, to taki żart.
00:01:48:Wiesz, że jesteś jedynym z nas,|który nigdy nie narzeka na brak faceta.
00:01:52:Tak, że niektóre osoby mniej znające|prawdziwego Dennisa..
00:01:56:..mogą odczytać ten brak chęci do łączenia się w pary|jako mechanizm obronny
00:02:01:...mur... I w tym przypadku ten teks posłuży ci|do przezwyciężenia emocjonalnego bloku
00:02:08:i otwarcia się na możliwość stworzenia związku.
00:02:11:Okay, zrozumiałem aluzję.|Po prostu stańcie razem.
00:02:15:Nie chcę zdjęcia,|wyglądam okropnie.
00:02:16:Naprawdę.
00:02:17:O, czekajcie.|Patrzcie, to wygląda nieźle.
00:02:20:Okay.|Dobra, tam jest dobre światło.
00:02:22:Idźcie, już.
00:02:27:W porządku.
00:02:33:TYMCZASEM!
00:02:37:
00:02:40:
00:02:43:
00:02:49:
00:03:12:LIGA ZŁAMANYCH SERC|Komedia romantyczna.
00:03:20:Muszę jeszcze kupić prezent "dla domu"|dla mojej siostry i Clubber Lang. [?]
00:03:24:Ona jest dziewczyną twojej siostry od pięciu lat.|Nie sądzisz, że powinniście się dogadać?
00:03:34:Tymczasem..|Nie patrz teraz. Zaraz za mną.
00:03:36:Chyba cię zabiję!
00:03:38:Zachowujesz się, jakby nie wiedział,|że go obczajasz.
00:03:41:Nawet by nie wiedział, że jestem ciotą gdyby cię tu ze mną nie było.|Koszyk pełen sprzętu kuchennego...
00:03:45:Na jakim ty świecie żyjesz?|W całym tym sklepie nie ma jednej osoby, która by cię nie rozpoznała w sekundę.
00:03:50:Tak sobie to tłumacz.|Nie wierzysz mi?
00:03:52:Okay.|Przepraszam, proszę pani.
00:03:54:Przepraszam, czy mogła by pani podejść tu na chwileczkę.
00:03:57:Ten gość. Nigdy w życiu go pani nie widziała, prawda?
00:04:00:Niech mi pani powie:|ciota\nie ciota.
00:04:03:Muszę powiedzieć, że ciota jak się patrzy.
00:04:05:-Po pierwsze Larry, chciałbym powiedzieć...|-Lawrence.
00:04:09:-Pamiętasz, że mam na tym punkcie świra.|-Racja.
00:04:11:Tak czy inaczej, Lawrence..
00:04:12:Ostatnie dwa tygodnie naszych spotkań...
00:04:18:były jednymi z najlepszych chwil|w mojej randkowej karierze.
00:04:21:Śmialiśmy się, uczyliśmy się,|we've tripped the light fantastic.
00:04:26:Ale jednak czuję..
00:04:29:że coś nie gra.
00:04:32:Jak myślisz kochanie?
00:04:34:Nie jestem pewna.
00:04:36:Załóż ręce.
00:04:40:-O Jezuśku! Tak..|Ciotuchna, nie ma co.
00:04:44:Nie chodzi o ciebie, okay.|To moja wina.
00:04:46:To ja jestem niepasującym fragmentem układanki.
00:04:48:A chcesz wiedzieć dlaczego?
00:04:50:Bo głęboko w środku...
00:04:55:...jestem samotny.
00:04:59:Czy ty czytasz z ręki?
00:05:01:Co?|Nie.
00:05:04:Czytasz!
00:05:06:-Ty normalnie czytasz scenariusz.|-To tylko kilka notatek.
00:05:09:Chciałem się tylko upewnić, że powiem to, co trzeba.|Dajże ty kurwa żyć!
00:05:12:The light fantastic?!|Ty nawet nie wiesz co to w ogóle znaczy.[ja też nie wiem! :-/]
00:05:16:Co?
00:05:17:[Mam APB] mężczyzna, rasa kaukazka, szatyn, brązowe oczy,|60 funtów, 5 stóp 11 cali.
00:05:21:Podejrzany jest nieuzbrojony i ma wyraźne cechy|mężczyzny o orientacji homoseksualnej.
00:05:25:Ja bym cię tak określił.
00:05:30:Wiesz co, ty jesteś gorszy|niż wszystkie mięśniaki razem wzięte.
00:05:33:Oni przynajmniej nie zakładają,|że chcą z kimś wejść w związek.
00:05:36:-Ja nigdy nie mówiłem, że chcę związku.|-No to czego chciałeś?
00:05:40:Czegoś na chwilę.
00:05:41:Płócienne, sportowe marynarki są na chwilę.|Strój kąpielowy jest na chwilę.
00:05:45:Pierdolenie kogoś nie jest na chwilę.
00:05:47:Okay.|I jeśli już o tym mowa..
00:05:50:jeśli w mieście zaczną krążyć plotki|na temat twoich skłonności seksualnych..
00:05:54:to będziesz wiedział kto je rozpuszcza.
00:05:55:Miłego wieczoru,|panie pasywny!
00:05:59:Gówno prawda!
00:06:32:Dlaczego ty ich tu przyprowadzasz, bałwanie?
00:06:34:-Nie jestem w nastroju|do jednej z twoich tyrad.|-Wiesz co, jako osoba w stałym związku..
00:06:38:powiem ci,|że to co robisz jest chore.
00:06:41:Dobra, dobra.|-Po pierwsze, pracujesz tu-to w złym guście.
00:06:44:Po drugie, jak już z kimś zrywasz,|to miej przynajmniej godność zapewnić im lepsze oświetlenie.
00:06:49:Słyszałem!|Oh, rekordowy czas, Casanovo.
00:06:52:Możesz zacząć swoją zmianę wcześniej.
00:06:55:Roberto, czym ty to kroisz?|Piłą łańcuchową?
00:06:57:To jest brushetta.|Trzeba cieniutko kroić te pomidory.
00:07:01:Jack, Jack, Jack!|To jest Javier. Roberto to jego brat.
00:07:04:Jak będzie dobrze kroił te pomidory,|to mogę mu nawet mówić Phyllis jeśli zechce.
00:07:07:Jako osoba w stałym związku, nie widzę sposobu|w jaki uda ci się znaleźć szczęście, jeśli się nie poprawisz.
00:07:14:Czy istnieje zdanie, którego nie zaczynasz od:|"jako osoba w stałym związku"?
00:07:18:To świadczy o moim autorytecie|w sprawach sercowych.
00:07:20:-To świadczy o szaleństwie twojego faceta.|-Cześć chłopcy!
00:07:24:-Dzięki Bogu!|-Spóźniłeś się.
00:07:25:Przepraszam, ale w końcu to moje urodziny.
00:07:27:'Przepraszam' nie nakarmi buldoga.|Do roboty!
00:07:30:Widziałem twoją ofiarę na krawężniku.|Brawo..
00:07:32:Po raz ostatni użyłem do zerwania monologu z przesłuchania.
00:07:35:Będziesz na przyjęciu, Jack?
00:07:36:Nie, zawinąłem te 100 kawałków cantaloupe w prosciutto żeby im było cieplej.
00:07:40:Nie wierzę, Jack!
00:07:42:Nie mogłem ci pozwolić na urodziny|bez podarowania ci przynajmniej odrobiny..
00:07:45:mojego wysmakowanego gustu i talentu|i dodatkowo.. zobacz co ja tu mam!
00:07:49:Złamane Serca z Jersey!|Będę zapisywał zainteresowanych przez całą noc.
00:07:53:Proszę, błagam cię.|W tym roku bez drużyny softballowej.
00:07:56:W tym roku bez drużyny softballowej!|W tym roku bez drużyny softballowej!
00:08:00:Czyś ty zwariował?|Czy ty sobie zdajesz sprawę jaki to marketing dla restauracji?
00:08:03:Napewno nie jest aż taki dobry.|W zeszłym roku przegraliśmy wszystkie mecze.
00:08:07:A dwie z tych drużyn miały tylko po czterech zawodników.
00:08:09:Hej! Nikt was nie zmusza do grania.|Pamiętajcie tylko kto wam opłaca rachunki.
00:08:18:Lesli, Królowo Suczogrodu,|twoi poddani przybyli, by zabrać cię do ojczyzny.
00:08:22:Dobry wieczór, Patrick.|To twój brat!
00:08:25:Już idę!
00:08:28:O co chodzi z tymi świeczkami u lesbijek?
00:08:30:Patrick, właśnie wróciłam z biura|i naprawdę nie jestem w nastroju na twoje pieprzenie.
00:08:35:To jaki masz prezent?
00:08:37:To prezent dla domu.|Dla Anne.
00:08:41:Spóźniłeś się 2 miesiące.
00:08:44:Wygląda jak ekspres do kawy.
00:08:46:No to możesz się zamknąć, bo to ma być niespodzianka.
00:08:49:Ale my już mamy ekspres do kawy.
00:08:51:Widziałem wasz stary ekspres.|Ten jest o wiele lepszy.
00:08:54:Ale my się pozbyliśmy tego starego, nie mówiła ci?|Mamy nowy webb 3000.
00:08:58:Macie już webb 3000?
00:09:00:Nie martw się słonko,|już nie po raz pierwszy zwróci jeden z twoich prezentów.
00:09:07:Aaa.. Anne mówiła mi, że jesteś zazdrosna o jej wibrator.
00:09:12:-Jak wyglądam?|-Wspaniale!Gdzie Hansel i Gretel?
00:09:15:Sprytnie.
00:09:16:-Napewno nie chcesz iść?|-Nie, dziękuję.
00:09:18:To ma być mieszana impreza.
00:09:20:Jak to powiedział ostatnim razem, było 60 facetów,|3 kobiety i papuga.
00:09:23:I papuga była ciekawsza niż te kobiety.
00:09:26:Ta papuga znała słowa do|"Material girl".
00:09:29:Pozwolisz?
00:09:43:Musisz to robić tutaj?|Jesteśmy dwie przecznice od domu.
00:09:47:Przyjęcia mnie stresują.|Odprężam się.
00:09:49:To możesz się relaksować w legalny sposób?|A jak nas zatrzymają?
00:09:53:-No i co nam zrobi policja?|-Na przykład zaaresztuje.
00:09:58:Jak nie wrócimy razem do domu to zrozumiesz.
00:10:01:-Wiesz co, nie róbmy tego.|-Czego nie róbmy?
00:10:04:Tej całej jedenastogodzinnej procedury zrywania.|To mnie deprawuje.
00:10:07:Moment, ja tu niczego nie zrywam, |bo to co było do zerwania zostało zerwane dwa miesiące temu.
00:10:13:A jednak nadal ze sobą sypiamy.
00:10:15:Sypiamy ze sobą, bo mamy powaloną przyjaźń,|a nie dlatego, że jesteśmy parą.
00:10:18:Nie chcę o tym rozmawiać.
00:10:19:Nigdy nie chcesz rozmawiać.|Chcesz tylko palić trawę
00:10:22:I oglądać zasrane Cartoon Network.
00:10:25:A o czym tu rozmawiać?
00:10:27:Jesteśmy ex chłopakami, którzy się nadal pieprzą.|Ja chcę czegoś więcej-ty nie.
00:10:30:Ja się trzymam, bo cię kocham.
00:10:32:Z desperacją czekam na dzień,|w którym się uspokoisz.. obudzisz..
00:10:35:Uświadomisz sobie, że mnie kochasz.
00:10:39:Ty się trzymasz, bo tak jest łatwiej.
00:10:43:Jak tak mówisz,|to wychodzę na dupka.
00:10:47:'świerzak' rzecz. osoba homoseksualna, która ostatnio "wyszła z ukrycia",
00:10:50:szczególnie każdy słodki, niedoświadczony,|młody gej skazany na zawód miłosny.
00:11:10:Okay, pierwsza telewizyjna miłostka.
00:11:12:A to łatwe.|John-Boy Walton.
00:11:14:Tak, kochaneczko, zawsze chciałem zostać tym,|który jako ostatni powie mu dobranoc.
00:11:18:-Niee...ten pieprzyk..|-Mój to Matthew Laborteaux.
00:11:20:-A kto to?|-Albert z "Little House."
00:11:22:Czekaj, czekaj!|To był ten epizod z uzależnieniem od morfiny, nie?
00:11:25:-Skąd wiedziałeś?|-Bo macie fizia na punkcie niegrzecznych chłopców.
00:11:28:Płynący doliną strumień jest wystarczająco czysty,|by odbić w sobie włos albo zwierzęcy wąs.
00:11:32:Więc po co mi to lustro?
00:11:34:Bo widzisz, dla mnie jako artysty sprawą decydującą|jest wyrzec się tego lustra na rzecz strumienia.
00:11:38:No tak..
00:11:40:-Idę po drinka. Chcesz tu zostać czy..|-Jak najbardziej.
00:11:44:To znaczy..|Wiesz o co mi chodzi.
00:11:48:To skąd się znacie z Benji'm?
00:11:50:Składamy dżinsy w Structure.
00:11:53:No dobra, moja pierwsza telewizyjna miłostka..
00:11:55:-Aquaman.|Aquaman?!
00:11:57:-Jaja sobie ze mnie robisz?|-Nie, nie..śmiejcie się, ale on był blondynem..
00:12:00:i miał pływacką figurę.|-Nie lubię blondynów.
00:12:02:Ja lubię pływaków.
00:12:04:-Pływaków?|-Sporo tego było.
00:12:07:Słuchajcie chłopcy, nie wyjdę z tej imprezy..
00:12:10:..aż nie zapiszecie się do najlepszej drużyny|w Lidze Softball'u West Hollywood.
00:12:17:Złamane Serca!|Więc podchodźcie i zapisujcię się ludzie.
00:12:24:Oh, wszyscy zrezygnują|jak tylko przegramy pierwszy mecz.
00:12:29:-Właściwie to całkiem nieźle to wygląda.|-Ej! Nie rób, to musi zastygać przynajmniej... Jezuu..!
00:12:33:-Zgadnij kto jest?|-Kto?
00:12:35:-Pan J. Ekipa z Sylwestra.|-Nie piernicz.
00:12:38:-Na mojej imprezie..|-No.
00:12:40:Chodź no.
00:12:44:Patrz, tam.|Przy stole w jadalni.|Rozmawia ze znajomymi.
00:12:49:Oto i on. O Boże.|Zamknij drzwi.
00:12:52:To świeci nad tobą twoja urodzinowa gwiazdka.
00:12:55:Ostatnio tylko się zaliczyliśmy.|Pewnie nawet mnie nie pamięta.
00:12:58:A ty?|Jakieś sukcesy z tym współpracownikiem?
00:13:01:Nie ma szans - Cole się wtrącił..
00:13:03:Hmm.. ja z nim tylko mieszkam.
00:13:05:Nic to. I tak by nie wyszło.
00:13:08:Totalny świerzak.|Nawet mi jeszcze nie mówił, że jest homo.
00:13:10:Nie piernicz.|Mógłbyś go sobie zarwać..
00:13:14:No wiem..|Wiesz, po prostu nie mogę się powstrzymać.
00:13:16:On mi przypomina jak było wtedy wspaniale.
00:13:19:Kiedy się "wychodzi z ukrycia",
00:13:21:a każdy chłopak w pomieszczeniu to..
00:13:23:..możliwość.
00:13:25:Tak.
00:13:26:A potem się orientujesz,
00:13:28:że to my jesteśmy tą możliwością.
00:13:33:-O kurde|-Co?
00:13:35:Podobnie jak mistrz Zen|musisz starać się
00:13:38:znajdować świerzość|w przyziemnych obowiązkach.
00:13:41:[?]
00:13:43:Rozumiem cię w zupełności.
00:13:46:To ta książka.|Z tą książką jest niepokonany.
00:13:48:A co to za książka?
00:13:49:Jakaś o lekcjach Zen.|Znalazł ją na półce Dennisa.
00:13:52:Jeden z byłych Cole'a powiedział mi,|że nie miał zdania na żaden temat
00:13:55:więc stwierdził, że wartałoby|sobie jakieś wreszcie wyrobić.
00:13:57:Ślicznym głupolom powinno się zabronić|używania literatury w czasie wyrywania.
00:14:02:To jak łysi w kapeluszach.
00:14:05:Oszuści.
00:14:08:Otworzyłeś już mój prezent?
00:14:09:Nie, a który to?
00:14:11:Tam.
00:14:12:Nie wiedziałem.
00:14:13:Gdzie jest Paul?|Cały dzień nie odpowiada na moje pejdże.
00:14:18:"Miłości, oto jestem".
00:14:20:Tak bardzo mi pomogła w przygotowaniu się|do kochania Paula.
00:14:24:-Dzięki, słoneczko.|-Proszę bardzo kochanie.
00:14:26:Po prostu położę ją razem z pozostałymi dwoma.
00:14:29:Zastanawiałem się czy jest jeszcze lód.
00:14:31:Lód. Lód..|Tak, jest lód.
00:14:34:I.. zaraz ci go przyniosę.
00:14:38:Słuchajcie, impreza wzywa!
00:14:46:Z Sylwestra, prawda?
00:14:48:Nie byłem pewien czy mnie pamiętasz.
00:14:50:No.. cóż.. pamiętam.
00:14:54:Ja.. tak naprawdę.. wcale nie po to tu przyszedłem.
00:15:24:To lukier.
00:15:28:Den, musisz przyjść na górę.|Chodzi o Taylora.
00:15:33:Co się dzieje?
00:15:37:Żartujesz!
00:15:41:Co jest?|Paul oddzwonił wreszcie do Taylora.
00:15:43:No. Z Hawajów..|gdzie spędza urlop ze swoim nowym facetem.
00:15:47:O kuźwa!
00:15:50:Nie ma Streisand, nie ma Bette, nie ma Judy!
00:15:53:Co tu ma, do kurwy, począć ciotka|w nagłych przypadkach?!
00:15:57:-Howie, pośpiesz się, przecież musi się coś znaleźć.|-Przecież szukam!
00:15:59:Jest Celine Dion.
00:16:00:Do diabła z nią!
00:16:02:Nie, czekajcie.|Jest.
00:16:04:Soundtrack z "Beaches".
00:16:06:Dzięki Bogu!|Utwór czwarty.
00:16:09:Właśnie się dowiedziałem.
00:16:11:Zostawiono mnie dla innego.
00:16:14:I to nie dla pierwszego z brzegu, ale dla instruktora.
00:16:16:Instruktora o imieniu Dash.
00:16:18:Zostawiono mnie dla znaku interpunkcyjnego.|['dash' po ang. - myślnik]
00:16:21:Wszyscy wiedzieliśmy, że tak będzie.
00:16:23:Patrick..
00:16:24:Dajcież spokój!|Tak jakby nie wiedział, że Paul się puszczał.
00:16:28:Próbowałem go ostrzec zanim zamieszkali razem,|ale mnie nie słuchał.
00:16:31:Jestem w pokoju, dupku!
00:16:33:Fajnie!|Tak mi odpłacasz za przyjaźń.
00:16:35:-Najwyraźniej interpretujemy to słowo na dwa różne sposoby!|-Okay, dziewczęta! Spokój.
00:16:38:-I co to ma niby znaczyć?|-To znaczy..
00:16:40:To znaczy, że jak tylko mowa o facetach,|lubujesz się w przynoszeniu nam wszystkim złych wieści.
00:16:46:Możesz sobie chować co chcesz|pod płaszczykiem "dobrej rady od Patrick'a"..
00:16:49:ale to tylko gówno warta szpilka
00:16:52:próbująca przebić wszystkie balony naszych związków.
00:16:56:Tak.. wiedziałem, że Paul sypiał z innymi.
00:17:01:Ale powiedział, że nam się ułoży.
00:17:04:Obiecał, że się ułoży.
00:17:07:Kłamał.
00:17:09:Przepraszam.|Wiecie co?
00:17:11:To jest taki moment wieczoru, w którym wszyscy ładniejsi chłopcy|zdążyli już coś wyhaczyć, więc po prostu sobie już pójdę.
00:17:17:-On mnie nienawidzi.|-Nie. Przejdzie mu.
00:17:22:Mieszkanie należało do Paula.
00:17:24:Chce, żebym do piątku się wyniósł.
00:17:26:Mamy..
00:17:29:pokój gościnny.|Będziesz w nim naprawdę mile widziany.
00:17:33:Nie mógłbym.
00:17:34:-To nie problem.
00:17:36:Cole też tu mieszka, ja.. ja nie..|mógłbym tego zrobić, chyba że..
00:17:40:Że ci to nie przeszkadza, stary.
00:17:42:No cóż.. to trochę niespodziewane.
00:17:47:Ale..
00:17:49:To dom Dennisa, więc jeśli jemu to nie przeszkadza..
00:17:52:to mnie chyba też nie.
00:17:56:No to załatwione.
00:18:01:Dennis.|Cole.
00:18:03:Nawet nie przypuszczacie jak bardzo to doceniam.
00:18:08:Będzie mi teraz potrzebna wasza siła.
00:18:15:No to narazie.
00:18:25:Co się stało?
00:18:26:Paul rzucił Taylora.|Taylor się rozmontował.
00:18:31:Impreza się powoli kończy|więc jeśli chcesz, żeby cię podwieźć..
00:18:34:Howie, nie.
00:18:36:Wiesz co, nie mogę być twoim Rice-A-Roni.
00:18:39:Moim czym?
00:18:40:Twoim Rice-A-Roni.
00:18:42:Jak ta nagroda pocieszenia w teleturnieju z lat 70-tych.
00:18:46:Wszyscy wracają z nią do domu,|nawet jeśli przegrali.
00:18:49:To nie tak.
00:18:50:To co innego.
00:18:53:Boże...
00:18:58:No nie, nie...|Nie rób tak.
00:19:00:Wiesz, że to na mnie działa kiedy tak robisz.
00:19:03:Kiedy co robię?
00:19:04:Zdejmujesz okulary i..|i pocierasz oczy.
00:19:08:I mowę ci odbiera.
00:19:16:Nadal sprawiam, że odbiera ci mowę?
00:19:21:Gdzie masz marynarkę?
00:19:23:W samochodzie.
00:19:24:No to chodźmy.
00:19:34:Chcesz pogadać?
00:19:36:A o czym tu gadać?
00:19:39:Geje w Los Angeles to banda dziesiątek szukających jedenastki.
00:19:42:W dobrą noc, jeśli ten drugi gość jest dość pijany, ja jestem szóstką.
00:19:47:To nieprawda.|Właśnie, że tak.
00:19:49:Kocham cię i wiem, że dobrze mi życzysz ale tak jest.
00:19:52:Patrick, może już czas|żebyś zaczął się spotykać z inną grupą facetów.
00:19:58:Oni jedyni pozwalają mi|jakoś to wszystko znosić.
00:20:01:Dobranoc Patrick.
00:20:06:Zanim zapomnę.
00:20:07:Leslie i ja chcemy mieć dziecko..
00:20:09:..,a że z biologicznego punktu widzenia|nie jest to możliwe bez nasienia..
00:20:14:..a twoje geny są tak podobne do moich,|pomyślałyśmy, że mogłybyśmy pożyczyć trochę twojego..
00:20:18:..i wtedy to będzie tak, jakbyśmy razem miały dziecko|gdybym miała penis.
00:20:21:Acha, no i nie musiałbyś z nią spać.
00:20:23:Zostałaby sztucznie zapłodniona.
00:20:25:Więc nie spiesz się, przemyśl to.
00:20:27:Nie chciałybyśmy cię ponaglać,|ale wolałybyśmy ruszyć z tym od razu.
00:20:30:Powiedzmy w przeciągu|następnych kilku cykli owulacyjnych.
00:20:34:No..to pogadamy jutro.
00:20:45:Możesz już odjechać.
00:20:57:Jack.
00:20:59:Idź do domu.|Posprzątam resztę.
00:21:02:Come, you spirits...
00:21:04:...that tend on mortal thoughts.
00:21:06:Unsex him here.
00:21:08:Nie pora teraz na Shakespeare in The Living Room.
00:21:10:No nie, oczywiście, że nie.
00:21:11:Robi się późno.
00:21:13:Zostało tylko 20 minut do twojego następnego,|pozbawionego znaczenia seksualnego doświadczenia.
00:21:16:10, jeśli mi się poszczęści.
00:21:17:Nigdy, jeśli naprawdę ci się poszczęści.
00:21:19:Zważ, jak subtelnie skłaniam cię w stronę drzwi.
00:21:21:Zważ, jak subtelnie skłaniam cię w stronę zdrowszej egzystencji
00:21:25:Dobranoc, Jack.
00:21:27:Wszystkiego najlepszego, Dennis.
00:21:29:Kocham cię.
00:21:31:Oh, nie denerwuj się.
00:21:33:Małe dzieci i seniorzy|nie mówią tego po to, żebyś odpowiedział tak samo.
00:21:59:Powinniśmy zapalić jeszcze kilka świeczek.
00:22:04:Spoko.
00:22:05:No.. przydałoby się trochę.. poprawić nastrój.
00:22:28:A co powiesz..
00:22:30:Co powiesz na jakąś muzykę?
00:22:32:Jasne.
00:22:34:Super.|Dobra.
00:22:35:No.|Super.
00:22:38:Lubisz The Carpenters?
00:22:41:Puść coś innego.
00:22:47:Muzyka Karen Carpenter|nie wydaje ci się ani trochę romantyczna.
00:22:52:Nie.|W ogóle?
00:22:54:Ani "Close to you",|ani "Rainy days and mondays".
00:22:56:A co z tą o..|Warren Beatty?
00:22:59:"You're so vain".|To jest Carly Simon.
00:23:03:Powinieneś już sobie pójść.
00:23:05:Co?|Nagle zrobiłem się jakiś cnotliwy, ale pójdę za tym impulsem.
00:23:09:Nie łapię.|Chodzi ci o muzykę?
00:23:11:Nie. Chodzi o mnie.
00:23:14:Już tak nie potrafię.
00:23:16:Jeszcze nic nie zrobiliśmy.
00:23:17:Wiem, co mamy zamiar zrobić i nie mogę.
00:23:20:Pewnie że możesz, to tylko...|Masz rację, mogę...
00:23:22:..ale mam już tego dosyć.
00:23:24:Masz dosyć seksu.|Tak! Nie.
00:23:27:Tak, mam dosyć seksu z ludźmi,|których obchodzi tylko mój wygląd..
00:23:30:..a resztę sobie dorabiają|i mam dosyć robienia tego samego z nimi.
00:23:33:Chcę czegoś...
00:23:35:więcej.
00:23:36:Czegoś innego.
00:23:38:Chcę kogoś, kto lubi moją muzykę|i kogoś na kim będzie zależeć mi rano.
00:23:41:Ciągle zapominam jak masz na imię.
00:23:43:Bo moi kumple i ja mówimy o tobie pan J.Ekipa.
00:23:47:Mam na imię Ted.
00:23:51:No cóż, Ted.|Przykro mi.
00:23:55:Normalnie to, jak wyglądasz w tym swetrze by wystarczyło...|...ale nie dziś.
00:24:37:Przestraszyłeś mnie.
00:24:39:To mój dom - wolno mi.
00:24:42:Cole śpi?
00:24:43:Tak, śpi.
00:24:45:Nic tam nie ma. Sprawdziłem.
00:24:49:Powinieneś spróbować ciasta.
00:24:51:Lukier wygląda paskudnie|ale reszta...
00:24:53:...smakuje całkiem nieźle.
00:24:55:Nie tego mi dzisiaj trzeba.
00:24:59:CIEBIE mi dzisiaj nie trzeba.
00:25:01:Co ja takiego powiedziałem?
00:25:03:To ja zrobiłem to ciasto,które właśnie obraziłeś...|...na moje własne urodziny.
00:25:06:Zajęło mi to dwie godziny i nawet nie zdmuchnąłem świeczek,
00:25:09:bo związki moich przyjaciół|spotkał DEFCON 5.
00:25:12:No to kanał.
00:25:14:Wszyscy wiedzą, że tylko życzenia urodzinowe|mają jakąkolwiek wartość.
00:25:18:Zamierzałem napisać do komisji o przedłużenie.
00:25:25:A po co pisać?
00:25:29:Teraz masz ostatnią szansę.
00:25:43:No chodź.|Pomyśl życzenie.
00:25:59:Dziękuję.
00:26:00:Kevin.
00:26:02:A ty musisz być Ennis.
00:26:04:Dennis.
00:26:06:Ktoś zjadł 'D'.
00:26:10:To twoje?
00:26:12:Tak.|Znalazłem twoją ciemnę, kiedy szukałem łazienki.
00:26:15:Więc stwierdziłem, że jesteś fotografem czy coś takiego.
00:26:18:"Czy coś takiego".
00:26:20:Ten mi się podoba.
00:26:22:To moja praca z pierwszego roku.
00:26:24:Musieliśmy znaleźć obiekt nieożywiony,|który odzwierciedlał nasz stan emocjonalny.
00:26:28:A ja właśnie wyszedłem z ukrycia...|Nie spotkałem jeszcze żadnego z moich przyjaciół...
00:26:34:...ale ciągle miałem poczucie siły i niezależności.
00:26:38:Ja myślę, że wygląda na samotny.
00:26:41:Jesteś kumplem Benji'ego?
00:26:43:No tak.
00:26:44:Bardziej współpracownikiem ale...|lubię go.
00:26:47:Jak widać nie wystarczająco.
00:26:49:A co to znaczy?
00:26:51:Tak między nami, to myślę,|że przekreśliłeś dziś jego nadzieje.
00:26:55:Byłeś gorącym tematem rozmów|odkąd dołączyłeś do Structure.
00:27:00:Mówił coś o mnie?
00:27:03:Spokojnie!|To tylko miłostka.
00:27:06:To znaczy, powinno ci to schlebić.
00:27:09:Przy następnej pełni będzie miał nowego.|On tak ma.
00:27:13:Nie rozumiem was.
00:27:14:Tylko to robicie?|Siedzicie tu i gadacie o facetach?
00:27:18:Tak, rozmawiamy o facetach.
00:27:22:No cóż...|Myślę, że to naprawdę pedalskie.
00:27:27:Nie wyszedłeś jeszcze, prawda?|Co?
00:27:29:Ty nie jesteś tylko świerzakiem...|..ty jeszcze nikomu nie powiedziałeś.
00:27:35:Myślę, że to niczyja sprawa.|/Niczyja./
00:27:37:I już mi się zaczynają nudzić te pytania.|/Wyobrażam sobie./
00:27:40:Dlaczego w ogóle muszę mówić komukolwiek?
00:27:42:Może jestem hetero, może jestem homo,|może jeszcze nie zdecydowałem.
00:27:46:Może powinienem się pożegnać.
00:27:48:Tak.|Dobranoc.
00:27:56:Masz rację.
00:27:58:Wygląda samotnie.
00:28:08:Terapia dla gejów.
00:28:10:Nie mogę się zdecydować, czy moi kumple|to najlepsza, czy najgorsza rzecz jaka mi się w życiu zdarzyła.
00:28:14:Oczywiście bez nich byłoby dużo mniej zabawnie...
00:28:17:...ale z nimi..
00:28:19:Nie wiem, czy byłbym kiedykolwiek w stanie|mieć swoje własne życie.
00:28:24:Wiesz o czym mówię?
00:28:26:Mam zostawić tak krótko na górze?
00:28:30:Tak.
00:28:33:Wiem, że to moi kumple|tylko nie wiem, czy mogę zaufać któremukolwiek.
00:28:36:Zwłaszcza, jeśli chodzi o facetów.
00:28:38:Zawsze, jak im kogoś przedstawiam to zaraz się do niego lepią.
00:28:41:Wyprostuj się, dobrze?
00:28:43:Przepraszam.|Weźmy na przykład tę imrezę ostatnio...
00:28:46:Facet Taylora zerwał z nim z Hawajów.
00:28:49:Howie znowu wrócił do domu z Marshallem.
00:28:52:Niby-chłopak Benji'ego przespał się z Colem.
00:28:56:A moja siostra kończy wieczór prośbą o moją spermę.
00:29:00:To jest jak jedna wielka gejowska opera mydlana.|Tylko czekam, aż Sue Ellen wejdzie mi do salonu...
00:29:05:...i powie, że w tajemnicy kupiła akcje mojego koncernu naftowego.
00:29:09:Oglądałem na kablówce taki film dokumentalny|o plemieniu map w Somalii.
00:29:14:Benji opowadał mi o takim filmie dokumentalnym, który oglądał o plemieniu małp...
00:29:18:...w Somalii.
00:29:19:Chodzą ze sobą, aż do pory godowej, a potem,|tak po prostu...
00:29:23:...atakują się nawzajem.
00:29:25:To jest przetwanie najsprawniejszych.
00:29:27:Tak sobie pomyślałem:...
00:29:28:...to jest nasza grupa.
00:29:30:To my.
00:29:31:Jesteśmy tymi małpami.
00:29:32:A ja jestem małpą,|która ma problem z wizerunkiem.
00:29:34:Tylko Cole jest poza tym wszystkim.
00:29:37:Wystarczy spojrzeć.
00:29:39:Jest boski, całkowicie niezmanierowany...
00:29:41:On jest skończonym "tymczasem"...
00:29:43:...i nie ma duszy.
00:29:44:Mój ojciec przespałby się z Colem.
00:29:47:Moim zdaniem Cole jest dokładnie tym,|co tej grupie dolega.
00:29:51:Wszyscy chcemy być 'nim',|ale wszyscy boimy się do tego przyznać.
00:29:55:Właściwie, to Howie pewnie by się przyznał.
00:29:58:Chcę być Colem!|Dlaczego nie mogę być Colem?!
00:30:00:Dlaczego Bóg nie stworzył mnie Colem?
00:30:06:Moi kumple robią sobie włosy w czasie czegoś takiego.
00:30:09:To nie to, że chcę być Colem czy coś...
00:30:11:Tylko, że w jego przypadku|to wszystko wydaje się takie proste.
00:30:13:A ja chciałbym, żeby było proste.
00:30:16:Wiesz..? Aż takie proste...|kogoś do siebie dopuścić...
00:30:18:...znaleźć sobie faceta...
00:30:20:...być pięknym...
00:30:23:Dzięki Betty.
00:30:25:Ty to zawsze wiesz dokładnie co powiedzieć.
00:30:28:To taki dar.
00:30:38:Gdzie jest mój salon?
00:30:41:No, nadal tu jest, tylko go troszkę poprzestawiałem.
00:30:43:Nie! To jest twój salon.|Ty nie poprzestawiałeś mojego salonu, tylko go wyniosłeś...
00:30:47:...a wniosłeś swój salon, a więc...|Gdzie jest mój salon?
00:30:50:Równiutko porozstawiany po domu.
00:30:52:Porozstawiaj go z powrotem.|Zajęło mi to cały dzień!
00:30:54:Zacznij od razu, to zdążysz jeszcze ułożyć podusie.
00:30:57:Okay, Dennis, pomyśl o tym tak.
00:31:00:Ułożenie umeblowania...
00:31:02:...to jak nowa fryzura.
00:31:04:Musisz z nią pożyć przez parę dni|zanim naprawdę zdecydujesz czy ją lubisz, czy nie.
00:31:08:To nieprawda. Nigdy nie miałem włochacza|i wcale nie musiałbym z nim pożyć przez parę dni...
00:31:12:...żeby wiedzieć, że go nie chcę.
00:31:15:Hej Den!|Hej.
00:31:16:Dzięki Bogu, że jesteś w domu.|Dzięki naszemu Mufasie, teraz to jest tunezujska chata.
00:31:20:Po co w ogóle próbowałem?!
00:31:22:Mam niesamowitą wiadomość.|Ten gość od castingu, który mnie kocha...
00:31:25:...dał mi rólkę w filmie Kipa Rogersa.|To świetnie!
00:31:28:Tylko, że w zeszłym tygodniu skończyły mi się portrety.
00:31:30:I chcesz, żebym ci zrobił portret.|Bingo!
00:31:32:Idź po negatywy.|Kocham cię! Niebiosa cię, kurwa, zesłały!
00:31:36:Słyszałem, że Kip Rogers to totalny pedał.
00:31:38:Kip Rogers nie jest gejem. Jest żonaty.
00:31:40:Daj żyć! To tak jak z:|"on nie jest gejem, należy do bractwa".
00:31:51:Mój agent uważa, że mam naprawdę duże szanse.
00:31:55:Mówi, że interesuje ich tylko twarz.
00:31:58:I to ci nie przeszkadza?
00:32:01:Co?|Że ludzie uważają, że jestem atrakcyjny?
00:32:03:Że tylko tyle o tobie myślą.
00:32:05:To niekoniecznie musi być prawda.
00:32:07:Kiedy ostatnio zaproszono cię na przesłuchanie do roli?
00:32:10:Zawsze interesuje ich tylko wygląd albo twarz...|...albo ładne oczy.
00:32:14:I co z tego?
00:32:16:Kogo to obchodzi?|To jest moja przepustka.
00:32:18:Liczy się to czy mogę to czymś poprzeć.
00:32:21:Pewnie tak.
00:32:25:A co z tym Kevinem?|Podoba ci się?
00:32:27:Tak, jest dosyć fajny.
00:32:29:Tylko tyle o nim masz do powiedzenia?|Jest dosyć fajny?
00:32:31:Chodzi ci o to czy podzielam jego opinię na temat Bliskiego Wschodu?|Zapomnij to pytanie.
00:32:34:O Boże, minął już tydzień.
00:32:36:Kto wie co czuję.
00:32:39:Myślę, że jeśli to ma być kolejny "przypadkowy", z którym się prześpisz...|Kolejny?
00:32:42:Ej, daj spokój.|Zgodzisz się chyba, że nie masz najpiękniejszej kartoteki.
00:32:45:Okay, dobra, ale ty też nie jesteś w czołówce.|Nie rozmawiamy o mnie.
00:32:48:A może powinniśmy.|A jaką ty masz wymówkę na to, że się nie ustatkujesz z jednym ze swoich?
00:32:52:Nawet im nie oddzwaniasz.|Ja mam przynajmniej na tyle przyzwoitości...
00:32:55:...żeby się z nimi trochę poumawiać.
00:32:57:I o to mi właśnie chodzi.|Po co z kimś zaczynać, jeśli z góry wiesz, że nic z tego nie wyniknie?
00:33:03:Bo co jeśli wyniknie?
00:33:05:Związku nie można budować na pożądaniu.
00:33:07:Nie bardziej niż można go budować na kilku przyjemnych kawach i miłej rozmowie...
00:33:13:...chociaż na pierwszej randce zdaje to egzamin.
00:33:17:Oto i on.
00:33:19:No.
00:33:23:Przytyłeś?|Co? Gdzie?
00:33:27:('pan' rzecz. 1.tradycyjnie: mężczyzna lub kolega.2. określnik używany wśród przyjaciół gejów...)|Nic na to nie poradzę. Zawsze koło 23.00 mnie dopada.
00:33:32:(dla scharakteryzowania i nazwania kogoś ze względu na najbardziej oczywistą cechę.)|Ta straszna, drażniąca panika, że będę musiał kolejną noc spędzić sam.
00:33:37:I wtedy tam idę.|To się nazywa chcica.
00:33:39:To nie chcica. Znam się na chcicy.
00:33:42:Miałem całą serię wykładów o chcicy.
00:33:44:Seria wykładów o chcicy?
00:33:47:Oni tego tak nie nazywali.
00:33:49:Myślisz, że powinienem znowu pomalować paznokcie u nóg?
00:33:54:W każdej chwili możecie dołączyć do gry, jędze.
00:33:57:Nie cierpię boiska.|Za dużo się tam dzieje.
00:34:05:Gdzie się podziała moja rękawica?
00:34:16:Jesteście gotowi?
00:34:18:Jesteście na to gotowi?
00:34:20:Dalej, Taylor!|"Wołaj: "Mordować!"...
00:34:24:...i spuść psy wojny!"
00:34:34:Pierwszy mecz sezonu, a oni nas wystawiają przeciko Strażakom z Hollywood?
00:34:39:Nie dość, że są od nas lepsi,|to jeszcze rozpraszają nas wyglądem.
00:34:44:No popatrz tylko.
00:34:52:Jakby był mądry, to sam rzuciłby się na piłkę.
00:34:55:Mówię ci, że to zasada dzielenia.|Zwariowałeś. Howie mówi, że jeden z graczy jest gejem.
00:35:00:Znanym faktem naukowym jest, że 1 na 10 facetów to gej.
00:35:03:Łącznie z rezerwowymi jest ich 11.|Sami wybierzcie, który to.
00:35:06:Zachęcam cię, żebyś podzielił się z nimi tą opinią.
00:35:09:Dziękuję.
00:35:12:Cole! Gdzie jest Cole?|Poszedł po Willa.
00:35:16:Pójdę po niego.
00:35:18:Trzeci strike!|Wypadasz!
00:35:20:I don't understand why they don't just let me hit off the tee.
00:35:23:Morda, suki!
00:35:30:Cole!
00:35:36:Wchodzisz na drugą.
00:35:39:Dzięki Dan.
00:35:51:Dalej się zastanawiasz czy jesteś gejem?
00:35:55:Zdecydowanie obstawiam jego.|Tylko on ma koszulkę w spodniach.
00:35:59:Benj, potrzymaj.
00:36:01:Ej, Cole, jakbyś miał znaleźć wtykę w tej drużynie,|to kogo byś obstawił?
00:36:06:Nie ma sprawy.|Łapacz.
00:36:08:Łapacz?!|No tak!
00:36:10:Największy 'tymczasem' w drużynie ma być homo?|A mówią, ze to ja jestem wariat.
00:36:14:Cole, ten gość to typowy byczek rozpłodowy.
00:36:16:Zakład o pierwszą kolejkę w knajpie Jack'a.
00:36:21:Kto jest trenerem?
00:36:24:Jack.|Kocha baseball i hawajskie koszule.
00:36:27:Fan Shakespeare'a, co?
00:36:29:Klasyczne wychowanie.
00:36:31:Zanim otworzył restaurację, był aktorem dramatycznym w Nowym Jorku.
00:36:35:Widzisz tego faceta?|To jego partner od 20 lat.
00:36:38:Gra w restauracji na fortepianie.|Przychodzi na wszystkie mecze.
00:36:41:Nazywamy go Pan Purpurowy...|z oczywistych względów.
00:36:44:No tak.
00:36:53:Hej, panie łapacz!
00:36:56:Masz jakieś imię?
00:36:58:Jasne.
00:37:01:Nisko i Środek.
00:37:06:Dzięki za podpowiedź.
00:37:08:Następnym razem mnie posłuchaj.
00:37:12:Moi kumple i ja założyliśmy się...
00:37:15:...że jeden z waszych strażaków gra w naszej lidze.|Jeśli wiesz o czym mówię.
00:37:19:A to ciekawe.
00:37:21:Kogo obstawiłeś?
00:37:23:Ciebie.
00:37:30:Wygrałem ten zakład?
00:37:34:Po czym poznałeś?
00:37:36:Dwa razy byłem przy kiju i dwa razy złapałem cię,|jak gapisz się na mój tyłek.
00:37:51:A jakie mam szanse na zdobycie twojego numeru?
00:37:53:Wybacz, widuję się z kimś.
00:37:55:Ja też się widywałem.
00:38:01:Specjalnie teraz spudłowałem,|żebym mógł spytać jeszcze raz.
00:38:04:Jakie są szanse na zdobycie twojego numeru?
00:38:11:Mniej więcej takie jak to,|że zaliczysz bazę domową.
00:38:25:Całkiem zgrabnie.
00:39:22:Rozmawiałeś z nim kiedykolwiek?
00:39:24:Z Panem Purpurowym?|Nie.
00:39:26:Raz tylko wydawało mi się, że powiedział mi 'cześć'|ale okazało się, że mu się odbiło.
00:39:34:Ciekawe co Jack w nim widzi.
00:39:36:Nie wiem.
00:39:38:Ale cokolwiek by to nie było, nie mogliby być szczęśliwsi.
00:39:41:Jedyne zdecydowane lezby świata.
00:39:44:Ja spadam.
00:39:47:Życz mi powodzenia.
00:39:49:Nie zrobisz tego?
00:40:07:Nie rozumiem.|Czy my ze sobą zrywamy?
00:40:11:Widzisz, o to właśnie chodzi.
00:40:13:Fakt, że myślałeś, że było coś, co można zrywać...
00:40:17:...świadczy o tym, że nie wyjaśniliśmy sobie wszystkiego od początku.
00:40:21:I ten brak jasności...
00:40:24:...mnie przeraża.
00:40:30:Co?
00:40:32:Co z nimi?|Colę z nim zrywa.
00:40:35:[?]|Co się stało?
00:40:38:Zdobył numer tego łapacza.|Miał skurwiel rację.
00:40:45:A gdzie Kevin?
00:40:47:Nie ma ochoty z nami iść.|No pewnie.
00:40:49:Coś nie tak?
00:40:51:Dość pląsów, proszę pana!|Wiemy wszystko o tym pana małym hoteliku złamanych serc...
00:40:55:...i mamy zamiar zamknąć tę budę.
00:40:57:Wyluzuj, Tex.|Ostudziłem go tylko trochę.
00:41:00:Acha, więc to właśnie robiłeś za boiskiem?|Ostudzałeś go trochę?
00:41:06:-Zmiana nastrojów... zastrzel mnie.|-Ale pieprzysz.
00:41:09:Trochę już mi się przejadła ta twoja postawa.
00:41:13:Wyrzucasz z łóżka jednego kolesia i już uważasz,|że jesteś święty kurwa Gandhi.
00:41:20:Wiecie o co mi chodziło.
00:41:22:A tak wogóle to ten dzieciak to świerzak.|Nawet nie potrafi się przyznać, że jest homo.
00:41:27:Potrzebni mu teraz przyjaciele,|a nie chłopak.
00:41:31:Gdzie się wybierasz?
00:41:33:Masz rację.|Potrzebni mu teraz przyjaciele.
00:41:40:Chce się z nim przespać.
00:41:42:Dziękuję!
00:41:48:Hej, idziemy do knajpy Jacka.
00:41:51:To jeden z naszych wielu zwyczajów przy porażkach.
00:41:53:-Spierdalaj!|-Powinieneś iść!
00:41:55:Za pierwszym razem wszyscy są rzucani.
00:41:57:To zasada wszystkich 'świerzackich' związków.
00:42:00:A co będzie dalej?
00:42:02:Stanę się taki jak ty i twoi kumple?
00:42:04:Nie znasz moich kumpli.
00:42:06:-Znam ich wystarczająco dobrze, żeby stwierdzić, że jesteście bandą zgorzkniałych, steranych...|-Ciot!
00:42:10:-Śmiało, powiedz to.|-Nie chciałem tego powiedzieć.
00:42:12:-A powinieneś.|Może wtedy mniej obawiałbyś się tego, co to znaczy.
00:42:19:-Dlaczego wszystko nie może po prostu zwolnić?
00:42:21:-Obiecuję, że zwolni...|...ale teraz nie możesz się wycofać.
00:42:27:-Przynajmniej chodź ze mną na filiżankę kawy.
00:42:31:-Pod jednym warunkiem.|-Jakim?
00:42:34:-West Hollywood jest w tamtym kierunku.
00:42:37:-Pokaż mi jedną rzecz, która wydaje ci się interesująca, po tej stronie.
00:42:41:-Często tu przychodzisz?
00:42:43:-Można tak powiedzieć.
00:42:45:-Właściwie, to oprócz Karen Carpenter, to miejsce|jest najdoskonalszą rzeczą na świecie.
00:42:50:-The Carpenters? To rozumiem!
00:42:52:-Lubisz The Carpenters.|-Jak wariat!
00:42:55:-Wypijmy za twoją pierwszą TGC.
00:42:57:-Typowo Gejowską Cechę.
00:43:00:-Moje to: miłość do Carpenters...
00:43:02:...zainteresowania kulinarne...
00:43:04:...i silny strach przed krwawymi sportami.
00:43:06:-Ale je nie rozumiem. Po co przyjaźnić się z grupą ludzi...
00:43:08:...tylko dlatego, że wszyscy są homo?
00:43:10:-To nie dlatego jesteśmy przyjaciółmi.
00:43:12:-Może w ten sposób się zaprzyjaźniliśmy,|ale to nie jest powód naszej przyjaźni.
00:43:18:-Nie wkurza cię to?|-No jasne, że tak!
00:43:21:-Conajmniej sześć razy w roku grożę, że sprzedam mieszkanie|i przeniosę się do Europy, jak mój brat.
00:43:25:I to nie na kilka miesięcy, tylko na stałe.
00:43:27:Wziąłbym aparat.
00:43:30:Dałbym sobie czas, żeby wyrobić sobie oko...
00:43:33:...znaleźć swój ton.
00:43:36:Ale wtedy coś się dzieje...
00:43:38:...urodziny...
00:43:39:...letnie imprezy...
00:43:40:...święta...
00:43:41:...przetańczona noc...
00:43:43:...jestem z nimi...
00:43:45:...i nagle nie mogę sobie wyobrazić życia gdzie indziej.
00:43:49:Więc zostaję.
00:43:58:-Mówiłeś komuś przez co przechodzisz?
00:44:00:-Kilku osobom.|-Na przykład?
00:44:03:-Mojej siostrze.
00:44:05:-Uu...to jest warte co najmniej 10 punktów.
00:44:07:-Nie planowałem tego.|Byłem w domu w ostatnie święta i mnie przyłapała.
00:44:11:-Z facetam?|-Nie, samego.
00:44:14:Przy solówce.|-Au! Do czego? Gej-porno?
00:44:17:-O nie, gorzej!
00:44:19:-Do artykułu na temat Antonio Sabato Jr.
00:44:22:-Myślałem, że moja mama będzie bardziej spoko.|To było dziecko lat 60-tych.
00:44:26:W liceum złapała mnie na paleniu trawki z kumplami.
00:44:29:Powiedziała tylko:|"Mam nadzieję, że nie przepłaciłeś."
00:44:32:Ale kiedy powiedziałem jej, że jestem homo...
00:44:34:...nie odzywała się do mnie przez miesiąc.
00:44:36:-A jak jest z nią teraz?
00:44:38:-Lepiej. Nadal odnosi się do populacji homoseksualnej per 'gejowie'.
00:44:41:Jak gdyby mieszkali w jednym domu.
00:44:43:"Dennis, widzę, że gejowie mieli paradę. Byłeś?"
00:44:48:Z moim tatą byłoby inaczej.
00:44:50:-Nie powiedziałeś mu?
00:44:52:-Umarł zanim powiedziałem komukolwiek.
00:44:54:Mój największy żal to fakt, że umarł nie znając mnie.
00:44:56:-Nie możesz tak mówić.|To znaczy, może nie wiedział...
00:44:58:-Kevin!|Zmarł nie znając mnie.
00:45:06:-Prosimy tylko o twoją spermę.|Nie prosimy, żebyś się wprowadził.
00:45:09:-Słuchajcie, a co z kuzynem Jeffrey'em?|Ma nasze geny - mógłby być dawcą.
00:45:12:-Jeffrey jest [Promise Keeper] i członkiem NRA.|Nie ma genów, którymi byłabym zainteresowana, Patrick.
00:45:17:-Przykro mi, moja odpowiedź się nie zmieniła.
00:45:20:-Mówiłam, żeby go naćpać i wybrandzlować.
00:45:22:-Naćpać mnie i wyb... Słyszałaś?|To jest kobieta, z którą chcesz wychować dziecko.
00:45:25:-Ona mówi poważnie.
00:45:27:-Okay, chcecie usłyszeć prawdę?|Proszę bardzo.
00:45:31:Nie potraficie przez miesiąc rośliny utrzymać przy życiu.|Jak macie zamiar zajmować się dzieckiem?
00:45:35:Nawet nie rozmawialiśmy o tym, z czym to dziecko będzie sobie musiało radzić.
00:45:40:Czy jesteś przygotowana do odpowiedzi na pytanie:|"Mamo nr1, dlaczego brat Mamy nr2 jest moim ojcem?"
00:45:45:Spójrzcie na naszą trójkę!|Jak to będzie wyglądało na świątecznej pocztówce?
00:45:48:-Wiesz co?|Nie muszę tego wysłuchiwać.
00:45:51:Robię to dla twojej siostry.|Bo to ona chciała cię w to wciągnąć.
00:45:55:Wpadła na śmieszny pomysł, że może jeśli to zrobimy...
00:45:58:...pozbierasz się do kupy i zaczniesz brać odpowiedzialność za swoje życie.
00:46:02:Ale widzę, że wolałbyś chyba nie.
00:46:04:I mnie to pasuje.|Idę po samochód.
00:46:08:-Więc o to tutaj chodzi?|Misja ratowania mnie?
00:46:17:-Patrick, kiedy się ujawniłeś...
00:46:19:...powiedziałeś, że robisz to, bo nie chcesz, żeby reszta twojego życia była nędzna.
00:46:24:A ja nigdy nie widziałam większej nędzy w twoim wykonaniu.
00:46:39:-Przykro mi panowie, ale dowody są zasadnicze.
00:46:42:Nie ma ani jednego filmu w kanonie kina...
00:46:44:...portretującego geja,|z którym ktokolwiek z nas mógłby się utożsamić.
00:46:47:Jakie mamy możliwości?|Szlachetne ofiary AIDS w cierpieniu
00:46:50:przyjaciele szlachetnych ofiar AIDS w cierpieniu,
00:46:53:uzależnieni od seksu, pospolici ulicznicy
00:46:56:i najnowszy dodatek do tej paczki:|modni powiernicy spragnionych miłości kobiet.
00:47:00:Choć raz chciałbym zobaczyć postać geja,|który nie jest chory,
00:47:04:nie był pieprzony przez jakieś trzy miesiące|i jest do tyłu z kredytem studenckim.
00:47:08:-I to ma być ktoś z kim chciałbyś się utożsamiać?
00:47:12:-Przynajmniej byłby to ktoś z krwi i kości.
00:47:14:Wyobrażacie sobie gdyby zrobili film o nas,|o naszej grupie przyjaciół?
00:47:18:Może wtedy nie musielibyśmy chaniebnie porównywać się|do "Stalowych Magnolii". Wybaczcie.
00:47:22:-Jezuśku!|-On jest strasznie Sally Fields.
00:47:26:-Myślałem, że ja jestem Sally Fields!|-Nie, ty jesteś Shirley McLane.
00:47:29:-A kim ja jestem?
00:47:31:-Julią Roberts!
00:47:34:-Za ten tupet, kochaneczko!
00:47:41:-Howie?
00:47:42:-Co ty tutaj robisz?
00:47:44:Myślałem, że uzgodniliśmy,że nie będziemy się spotykać w miejscach publicznych.|Mówiłem,że to zbyt trudne.
00:47:47:-Nie wiedziałem, że tutaj będziesz.
00:47:49:-Mieliśmy dzisiaj mecz.|Zawsze przychodzimy tu po meczu.
00:47:52:-Mówię ci, zapomniałem.|-Nieważne.
00:47:55:-Skoro już tu jesteś może masz ochotę się dosiąść.
00:48:00:-Nie mogę.|-Nie możesz?
00:48:02:-Próbowałem ci powiedzieć, że nie mogę.
00:48:04:-Nie ma wolnych stolików więc może to trochę potrwać.
00:48:07:-Acha, za tłoczno tutaj, może lepiej chodźmy do kina.|-Spoko.
00:48:19:-Patrick!
00:48:21:Nie widziałem cię.
00:48:24:-Wszedłem od tyłu.
00:48:26:Miałem ochotę na awaryjny kawałek ciasta|zanim zmierzę się z tłumem.
00:48:30:-Jak ci poszło z dziewczynami?
00:48:32:-Poszło.
00:48:37:Coś mnie ominęło?
00:48:39:-Stara śpiewka.
00:48:42:Howie nawijał o gejowskim kinie.
00:48:45:Czasem się zastanawiam co byście robili|gdybyście nie byli gejami.
00:48:48:Nie mielibyście tożsamości.
00:48:50:Jest łatwo, kiedy nie wolno ci o tym mówić.|Teraz mówicie wyłącznie o tym.
00:48:54:Tyle o tym gadacie, że zapominacie o innych rzeczach, którymi jesteście.
00:49:00:-Dziwnie się czuję, kiedy na nich patrzę.
00:49:02:Jakbym nawet nie był ich częścią.
00:49:05:Są o tyle atrakcyjniejsi ode mnie.
00:49:08:-Patrick!|-Nie, wiesz co?
00:49:11:Nie przeszkadza mi to.|Naprawdę.
00:49:13:Nawet mi się podoba bycie atrakcyjnym poprzez "skojarzenie".
00:49:17:To w moim życiu najbliższe poczuciu, że jestem piękny.
00:49:20:-Pomóż mi ubrać sukienkę.
00:49:22:-Jack, nie wystąpisz dziś jako drag!
00:49:25:-Jest sobota!|Tłum tego oczekuje.
00:49:27:-Ten koszmar musi się skończyć!|Ty nawet nie lubisz nosić damskich ciuszków!
00:49:31:-No i...?|-No i to hańba dla aktorów drag na całym świecie!
00:49:34:-I co, kurwa, z tego?
00:49:36:-I totalnie pasuje do stereotypu geja.
00:49:38:-I znowu: "I co, kurwa, z tego?"
00:49:43:-I... i cycki masz zawsze przekrzywione.
00:49:45:-Pieprzysz!|Nikt mi nigdy nie powiedział!
00:49:48:-No więc masz je przekrzywione.
00:49:50:Chodźże tu.
00:50:00:Jeszcze nigdy nie obmacywałem faceta.
00:50:04:-Okay, myślę że to będzie...|-Okay, zapnij mnie, dobrze?
00:50:10:-Okay, w porządku.
00:50:17:-Wszyscy nie mogą być tacy sami, Patrick.
00:50:21:-Wszyscy nie mogą być hetero.
00:50:23:-Wszyscy nie mogą być piękni.
00:50:26:-Niektórzy są po prostu jednocześnie homo i przeciętni.
00:50:34:-Myślę, że my jesteśmy najsilniejszą grupą.
00:50:54:Witajcie chłopcy!|Witajcie!
00:50:57:Przepraszam, wiem, że mieliśmy zacząć 2 godziny temu...
00:51:01:...ale wiecie jak mówią:|lepiej późno niż wcale.
00:51:06:A więc na początek|chciałbym wykonać jeden mały numer...
00:51:09:...z mojej pierwszej platynowej płyty.
00:51:12:"Colour Me Jack"
00:51:16:Dawaj skarbie!
00:51:20:/Czy dołączymy do dam?|Tak! Dołączmy do dam!
00:51:25:/I stwórzmy jedną wspaniałą, wielką damę.
00:51:33:-Napewno nie chcesz wejść?
00:51:36:-Chcę, tylko po prostu nie jestem jeszcze na to gotów.
00:51:39:-Mam taki sam numer jak Cole więc...|-Nie martw się. Zadzwonię.
00:51:43:-Okay. Dobranoc.
00:51:49:-Cześć.
00:52:06:-Sprawdzam pager.|Założę się, że to ten strażak.
00:52:10:Co jednocześnie stanowiłoby rekord czasowy.
00:52:13:-Chciałem tylko przeprosić za wcześniej.
00:52:16:-Za Kevina.|-Acha, nie ma problemu.
00:52:22:-Ja pieprzę.. Ja pieprzę!|-Co jest?
00:52:24:No kurwa nie mogę, to mój agent.
00:52:26:-Co mówi?
00:52:28:-Dostałem tę rolę.|O Boże, dostałem tę rolę w filmie.
00:52:32:-Nie żartuj!|-Ja pieprzę! O Boże!
00:52:35:Za tydzień wyjeżdżam do Phoenix na miesiąc zdjęć.
00:52:37:-Ja pieprzę! Dostałem rolę u Kipa Rogersa.
00:52:39:Będę w filmie z Kipem Rogersem!|Cole, to jest niesamowite!
00:52:42:-Nie żartuj!|-To mała rola, ale Jezu Chryste!
00:52:45:-Słyszałem, że Kip Rogers jest gejem.|-Nie jest gejem, jest żonaty.
00:52:48:-Muszę powiedzieć pozostałym.|Zwariują!
00:52:54:-Hej, słuchaj, powiedź pozostałym jędzom, że sobie idę.|Do jutra.
00:52:59:-A gdzie ty się wybierasz?
00:53:01:-Do siostry.
00:53:03:-Muszę sprawdzić, czy nie jest za późno, żeby zmienić zdanie na temat tej historii z dzieckiem.
00:53:06:-Co się stało?|-Nic.
00:53:08:Nic się nigdy nie wydarza.|W tym cała rzecz.
00:53:29:-Ale mnie wystraszyłeś!
00:53:31:-Co ty tutaj robisz?|-Chciałem ci tylko powiedzieć....
00:53:34:...że uważam, że to wspaniale, że znowu się umawiasz.
00:53:38:-No tak.|-I... nie to, że daję ci pozwolenie, ale...
00:53:42:...aprobuję.
00:53:45:-Idę do środka.|-Poczekaj!
00:53:47:-Howie...|-Daj spokój!
00:53:49:Pozwól mi tylko wejść, tylko na minutkę.
00:53:52:-Aż się spuścisz?|-To nieprawda!
00:53:55:-Nie! Nie, nie, nie.|Będziesz na tyle uprzejmy, żeby uraczyć mnie swoją najnowszą teorią...
00:53:59:...dlaczego Snagglepuss był pierwszą otwarcie homoseksualną kreskówką.
00:54:02:-O ile dobrze pamiętam, to twoje haszyszowe ognisko mnie odstraszyło.
00:54:07:-Co za przekonujący argument!
00:54:10:Moje palenie trawki jest źródłem wszystkich naszych problemów?
00:54:12:Broń cię Panie Boże, żeby to było symptomatyczne dla naszego pojebanego związku.
00:54:16:-To ja tu zawodowo studiuję związki.|Nasz był całkiem normalny.
00:54:19:-Normalny?!
00:54:23:Kiedy choć raz wyraziłeś fizyczne przywiązanie w miejscu publicznym?
00:54:27:Wiesz, że Brian trzymał mnie dziś otwarcie za rękę?
00:54:31:Masz pojęcie jak to jest być z kimś, kto nie jest przerażony robieniem takich rzeczy?
00:54:35:-Wiesz co?|Gratuluje Panu Boskiemu jego bezproblemowej egzystencji.
00:54:40:-Acha, więc to o to tutaj chodzi.
00:54:43:Brian jest przystojniejszy od ciebie...więc teraz znów jestem dla ciebie ważny.
00:54:48:Ale gdyby był brzydki, nie było by cię tutaj teraz.|Mam rację?
00:54:55:Dzięki, że nie odpowiedziałeś.
00:55:01:Wiesz co...
00:55:03:...Howie, nie oczekiwałem od ciebie zbyt wiele|ale było by miło...
00:55:06:gdyby, od czasu do czasu, twój pociąg do mnie|miał cokolwiek wspólnego ze mną samym.
00:55:17:'króliczki z siłowni' l.mn. rzecz. termin potoczny| używany dla określenia frakcji gejów, którzy jedzą, śpią i żyją siłownią.
00:55:21:-Mój eks spotyka się z wzorcowym modelem.
00:55:23:Blond wzorcowym modelem gejem o imieniu Brian.
00:55:27:Czy może być coś co jeszcze bardziej mnie pogrąży?
00:55:29:-Mógłby mieć dużego penisa...
00:55:31:-Która z was zaproponowała poziom 8?|Umieram!
00:55:32:-Obniż sobie na 7. |-Na 6, ale za to skoczę po lunch.
00:55:35:-Umowa stoi.|Może po prostu chce cię odzyskać.
00:55:38:-Wątpię. To nie w stylu Marshalla. W przeciwieństwie do mnie nie jest za grosz mściwy.|TYMCZASEM!
00:55:44:-Mamy kompletnie różne gusta.|-Zabij mnie.
00:55:46:-Nie rozumiem. Od miesięcy czujesz się winny, że skończyłeś ten związek...
00:55:49:...on wreszcie dał sobie spokój, a tobie gorzej.
00:55:51:-Bo moje poczucie winy mogę kontrolować.|To moje poczucie winy.
00:55:54:Ale z zazdrością kompletnie sobie nie radzę.
00:55:56:-Dennis ma rację. Jak można być zazdrosnym o coś, co się zostawiło?
00:55:59:-Nie wiem. Wiem tylko, że to koniec i nie dam się złapać w żaden 'proces żałoby'.
00:56:04:-A propos, od tygodnia nie widziałem księżnej Taylor.|-Wczołgał się na moją kanapę i ogląda stare filmy Johna Crawforda.
00:56:10:Jak go pytam co się stało, patrzy na mnie złowieszczo i mruczy: "faza piąta, faza piąta".
00:56:14:-Twarz zemsty.
00:56:16:Na twoim miejscu usunąłbym z domu wszystkie ostre przedmioty.
00:56:18:-Tego dziś uczą w szkołach młody Zygmuncie?
00:56:22:-Ej ludzie, czy to nie ta dziewczyna z "Młodych i Niespokojnych"?
00:56:25:-Totalnie już mi przeszło z "M&N".
00:56:27:-Nie kapuję, podnieca cię myśl o telefonie od niego, ale nie chcesz z nim iść do łóżka?
00:56:30:-Nawet gdybym chciał się z nim przespać, nie zrobiłbym tego.
00:56:33:-A więc chcesz się z nim przespać.|-Dlaczego zawsze musi chodzić właśnie o to?
00:56:36:Nie widzicie co się z nami dzieje?
00:56:38:Wychodzimy z ukrycia, deptamy sobie po sercach jak w Twisterze...
00:56:41:...i kończymy jeszcze bardziej zgorzkniali niż byliśmy przed ujawnieniem się.
00:56:44:I jedyną rzeczą, która ratuje nas od rozpaczy,|są przyjaźnie, które nawiązujemy.
00:56:48:Chciałbym, żeby to pojął zanim będzie za późno.|Zanim będzie sterany jak my.
00:56:52:-Ciekawe. Tak naprawdę próbujesz uratować sam siebie, ratując Kevina.
00:56:55:-Klasyczna projekcja.|-Ciągle nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
00:56:58:-Nie Patrick, nie chcę iść z nim do łóżka.|-Gówno prawda....
00:57:03:-Benji rozmawia z Panem Idaho.|-A kto to?
00:57:06:-Pan Idaho.|Najnowsza miłostka Benji'ego.
00:57:09:Strategicznie ćwiczył obok niego od tygodni, żeby Pan Idaho go zauważył.
00:57:14:-Dlaczego nazywacie do Pan Idaho?
00:57:17:-Nie wiem. On chyba po prostu wygląda jakby był z Idaho.|To nie jest nasza najlepsza ksywka.
00:57:23:-Odbiło mi! Robiłem sobie przysiady, a on tak po prostu podszedł i zaczął dawać mi wskazówki.
00:57:28:To chyba przeznaczenie.|Może powinienem wziąć jego numer.
00:57:32:-Poczekaj Benjaminku. 'Króliczki z siłowni' psują nam wszystkim opinię.
00:57:35:Ich życie kręci się wokół seksu i szejków proteinowych.
00:57:38:-I środków uspakajających dla kotów.
00:57:40:-Jeśli masz ochotę doświadczyć radości gorzkiego, zależnego ziązku...
00:57:43:...to nie doczekasz się go z 'Króliczkiem'.
00:57:45:-Mam to gdzieś.|Wracam tam.
00:57:49:-Odwróciłem się, nie było cię, a chciałem dać ci to.
00:57:53:To jest mój numer.
00:57:55:Zadzwoń.
00:57:57:Jeśli chcesz.
00:58:00:-Tak.|Jak najbardziej.
00:58:02:Byłoby super.
00:58:28:-Brak postępów.
00:58:30:-Nie spakowałem kurtki.
00:58:32:Mam nadzieje, że w Phoenix noce są ciepłe.
00:58:35:-Myślisz, że powinniśmy wezwać lekarza?
00:58:41:Nie, przejdzie mu.
00:58:43:Dopóki nie zacznie gotować królików.
00:58:49:-Acha, omal nie zapomniałem ci powiedzieć.|Dzwonił do ciebie ten Kevin kiedy byłeś w siłowni.
00:58:54:-Naprawdę?|-Tak. Prosił, żebyś oddzwonił. Ale brzmiał jakby oschle.
00:58:57:Mam nadzieję, że już przestał mnie nienawidzić.
00:58:59:-Zawsze przestają cię nienawidzić.
00:59:02:-Zabawne, prawda?|Ja bym się nienawidził.
00:59:05:-Jeśli ma ci to poprawić nastrój...|...też bym cię nienawidził.
00:59:09:Powodzenia.|Dziękuję bardzo.
00:59:31:-Co on tam robi tyle czasu?
00:59:33:-Nie wiem.
00:59:38:-To potrwa jeszcze minutkę.|Musiałem zadzwonić.
00:59:41:-Zadzwonić?
00:59:43:Wiedziałam, że wyjedzie z czymś takim.
00:59:45:-Patrick, co się stało?
00:59:47:-Nie mogłem.
00:59:48:-Potrzebuję materiałów żeby...
00:59:50:-Nie mają materiałów?|-No cóż, rozkładówka Hustlera nie zupełnie mi tu pomoże.
00:59:55:-O Boże, żenuje mnie nawet bycie tutaj.
00:59:59:-Przyniosłeś to?|-Masz u mnie za to wielki dług.
01:00:02:-Wiesz jakie mam problemy z kupowaniem pornosów.
01:00:08:-Pośpiesz się!
01:00:18:-Hej! Przepraszam za spóźnienie.
01:00:20:-Nie no, spoko.
01:00:23:-Zapalaj!
01:00:39:-Powiesz, że jestem wariatem, ale mam taką teorię...
01:00:42:Uzbrój się w cierpliwość.
01:00:44:Uważam, że istnieją gejowskie cyfry.
01:00:49:-Gejowskie cyfry?
01:00:51:-Tak. Zastanawiałeś się kiedyś nad liczbą 38?
01:01:08:-Widziałem już coś takiego detektywie.
01:01:11:Ofiarę z przypadku Mirandy|zamordowano dokładnie w ten sam sposób.
01:01:15:-Cięcie.|Było super.
01:01:49:-Tak się ucieszyłem, kiedy Sharon nas umówiła.
01:01:52:Wspomniała o tobie przy ostatnim sprzątaniu,|ale mówiła, że masz kogoś.
01:01:56:-Miałem.|-No cóż. Wiem jak to jest.
01:02:00:-Byłem kiedyś w stałym związku z takim gościem przez pięć miesięcy.
01:02:03:Pięć miesięcy!|I zerwał ze mną.
01:02:06:ON zerwał ze MNĄ!|Powiedział, że za dużo gadam.
01:02:09:Czy to nie jest najgłupsza rzecz jaką w życiu słyszałeś?|Bo ja to uwielbiam tylko słuchać.
01:02:39:-Wiem, co sobie myślisz.|Dlaczego gej chciałby zostać ginekologiem?
01:02:43:Większość gejów nie potrafi nawet powiedzieć słowa "pochwa".
01:02:46:A co dopiero gapić się na nie przez cały dzień.
01:02:48:Ale mnie to nigdy nie przeszkadzało.|Przecież to tylko słowo, prawda?
01:02:51:Pochwa, pochwa, pochwa.
01:02:56:-No tak, to tylko słowo.
01:02:58:-Ale powiem ci słowo, które mnie jednak rusza.
01:03:00:Łechtaczka.
01:03:14:-Dlaczego się trzęsę?
01:03:16:-To twój pierwszy gejowski klub.|Powinieneś być zdenerwowany.
01:03:18:-Gdyby ktoś cię zaatakował, powiedz tylko, że jesteś ze mną.
01:03:21:Miło cię znowu zobaczyć.|Sprawa zerwania lepiej się układa jak rozumiem.
01:03:24:-Zerwania?|-Z Paulem.
01:03:26:-Jakim Paulem?|-Faza 6...
01:03:29:...zaprzeczanie.
01:03:52:-Całą noc was szukam.
01:03:54:-Chcesz się napić?|-Nie, mam tu gdzieś wodę.
01:03:57:-Gdzie Pan Idaho?|-Właśnie, gdzie jest ten nowy chłopak, o którym opowiadałeś?
01:04:00:-Na parkiecie.|Ludzie! Wszyscy tu są! Chodźcie na parkiet!
01:04:05:-Leć młodzieńcze!|Leć jak wicher.
01:04:07:-Chodź, zatańcz z mamusią.
01:04:10:-To jak myślicie? Extasy?|-Nie wiem, pewnie K.
01:04:13:-Powinniśmy z nim pogadać?
01:04:15:-Stwierdzili dopijając czwartego szota.|Wszyscy z tym kombinowaliśmy...
01:04:19:...i wiesz o tym|On się po prostu dobrze bawi. Chodźmy zatańczyć.
01:04:22:Zatańczyć?!|Jesteśmy tu po to, żeby przyciągać facetów, pamiętasz?
01:04:25:-Mów za siebie. Ten koleś chce się zabawić! Idziemy!
01:04:29:-Howie?
01:04:30:Howie Mixner?|Jestem Bary.
01:04:33:Kilka tygodni temu byliśmy na kolacji.
01:05:27:Rekonwalescencja geja.
01:05:32:-Wiem.
01:05:34:Kogo wykopalibyście z łóżka?|Morley'a Safer'a czy Mike'a Wallace'a?
01:05:38:-Dobra, ja myślę, że to wymaga przerwy na daiquiri.
01:05:41:-Ja mówię, że Safer.
01:05:43:-Safer na całej linii.|Ale obu wykopałbym ich z łóżka za Eda Bradley'a z 1980.
01:05:48:-Ja bym wykopał Wallace'a.|Zawsze działał mi na nerwy.
01:05:52:-Kto ma trzydziestkę?|-Co ty w ogóle robisz na zewnątrz?
01:05:56:-Robię sobie podkład.|-Jest 4 lipca, a ty jeszcze nie masz podkładu?
01:05:59:-Hej Den!|Odzywała się gwiazda filmowa?
01:06:01:-Nie. Zadzwonił tylko raz przez cały miesiąc.|Przegapiłem.
01:06:05:-Jest zbyt zajęty bzykaniem się z Kipem Rogersem.
01:06:07:-Kiedy się ludzie pogodzicie z faktem,|że mimo, iż każdy gej w Ameryce...
01:06:11:...chciałby, żeby Kip Rogers był homo,|wcale nie znaczy to, że jest homo.
01:06:15:-Wiecie co, muszę już iść.|-Nie zostaniesz na przyjęciu?
01:06:18:-Nie. Muszę się pokazać na grillu u rodziców.
01:06:20:-Baw się pysznie.
01:06:27:-Mam coś innego.|Kogo wykopalibyście z łóżka:
01:06:29:Grimace'a czy the Hamburglar'a?
01:06:31:-O Boże...|-Co?
01:06:33:-To dobre.|-Co mówisz pedałku?
01:06:37:-Złe oświetlenie pedałku.
01:06:39:-Wynoś się.
01:06:42:-Kip?
01:06:45:-Zamknąłeś drzwi?|-Nie pamiętam.
01:06:47:-Jasna cholera!
01:06:49:-Kip!|-Sekundka!
01:07:00:-Tak?
01:07:02:-Za pięć minut kręcimy, ok?|-Rewelacja!
01:07:04:-Cappucino?|-Nie, nie, dziękuję.
01:07:07:-No to do zobaczenia.|-Jasne, w porządku.
01:07:21:-Blisko było.
01:07:23:-Trochę za blisko.
01:07:28:Muszę odwołać dzisiejszy wieczór.|Mój agent chce, żebym udzielił wywiadu dla "Access Hollywood".
01:07:33:-Dziś ostatni dzień jestem na planie.|Jutro wyjeżdżam.
01:07:35:-I co byś chciał, żebym zrobił?
01:07:38:-Odwołaj ten wywiad.|Powiedz, że nie dasz rady.
01:07:40:-Z jakiego powodu?|"Przykro mi, ale mam plany na wieczór...
01:07:43:...z pewnym przystojniaczkiem-statystą, z którym sypiam.
01:07:45:-Nie jestem statystą.
01:07:47:-Nie to miałem na myśli.|-Jestem na planie przez 4 tygodnie...
01:07:49:...moja rola jest istotna dla fabuły,|mam 7 linii dialogowych.
01:07:54:-Nie jestem zasranym statystą!|-Dobra, dobra!
01:07:57:-Przepraszam, że nazwałem cię statystą.
01:08:02:-Słuchaj, wynagrodzę ci to.
01:08:04:W najbliższy weekend przylecę do Los Angeles...
01:08:07:...i pójdziemy w jakieś dyskretne miejsce na obiad.|Zgoda?
01:08:10:-Okay.
01:08:12:-To dobrze.
01:08:15:Acha, zanim wyjdziesz, poczekaj jakieś 10 minut...
01:08:18:...i dopilnuj żeby nikt cię nie zobaczył.
01:08:34:-Hej, dobrze się bawicie?
01:08:36:To dobrze.
01:08:43:-Tutaj jesteś.
01:08:46:-Jak leci?
01:08:50:-Wszystko w porządku?
01:08:54:-Co się stało?
01:09:01:-Powiedziałeś rodzicom.
01:09:03:-Tak jakby mi się wymsknęło.
01:09:05:Byliśmy we trójkę w kuchni.|Pomagałem przy deserze.
01:09:09:Mama wspomniała, że zrobiła placek z limonką.
01:09:13:-A ja na to:|"To świetnie, uwielbiam placek z limonką...
01:09:15:...i jestem gejem."
01:09:18:-Założę się, że żałuje, że nie upiekła szarlotki.
01:09:25:-Byli wspaniali, Dennis.
01:09:27:I wtedy zacząłem się zastanawiać|dlaczego tak bardzo bałem się im powiedzieć?
01:09:31:Dlaczego tak bardzo bałem się powiedzieć komukolwiek.
01:09:34:Gdybym nie poznał ciebie...
01:09:36:-Ja niczego nie zrobiłem.|Dennis!
01:10:25:-Dzień dobry.
01:10:31:-Spóźnimy się na mecz.
01:10:41:-Jeszcze raz, chłopaki!|Jeszcze raz!
01:10:49:-To jest naprawdę szczyt ironii.
01:10:52:-Trzech graczy na boisku.|Dwa auty.
01:10:56:Nasz najgorszy zawodnik podchodzi do kija.
01:10:58:Jesteśmy albo jedno uderzenie od naszego pierwszego zwycięstwa...
01:11:01:...albo trzy strike'i od bycia najgorszą drużyną w historii.
01:11:05:-Gdyby tylko udało mu się trafić w lewą stronę.
01:11:07:-A najsmutniejsze, że on łapie o wiele lepiej ode mnie.
01:11:15:-Dawaj Taylor!|Dasz radę! Dajesz!
01:11:17:-Dawaj Taylor!
01:11:35:-Tak jest, chłopaki!
01:11:40:Sweet are the uses|of adversity!
01:12:20:"Sweet are the uses|of adversity...
01:12:23:which, like the toad,|ugly and venomous...
01:12:27:wears yet a precious jewel|in his head.
01:12:30:And this is our life...
01:12:33:exempt from public haunt...
01:12:36:finds tongues and trees...
01:12:39:books in running brooks...
01:12:41:sermons in stones...
01:12:44:and good in everything."
01:12:47:-Jack był fanem Shakespeare'a.
01:12:49:Ten fragment z "Jak wam się podoba",|był jego ulubionym.
01:12:54:Chciałby, żebym podzielił się nim dziś z wami.
01:12:57:Poza tym, nie najlepiej radzę sobie ze słowami.
01:13:01:Od tego był Jack.
01:13:07:Po prostu coś zagram.
01:13:10:Mam nadzieję, że gdziekolwiek Jack teraz jest...
01:13:14:...zaśpiewa razem ze mną.
01:13:30:-To właśnie widział w nim Jack.
01:13:52:-A gdzie jest Brian?|-Poszedł po samochód.
01:14:01:-Fantastycznie wyglądasz.
01:14:06:-Nie musisz nic mówić tylko dlatego,|że przed tobą stoję.
01:14:10:-Wcale tak nie jest, bo...
01:14:14:-Dziękuję.
01:14:20:-Rzuciłem trawkę.
01:14:22:Nie dlatego, że się nie widujemy.|I nie przez Briana.
01:14:27:Po prostu nadszedł na to czas.
01:14:30:To dziwne, że można tak długo czegoś potrzebować,|a potem po prostu...
01:14:35:...już się bez tego obchodzić.
01:14:37:Tak po prostu.
01:14:55:-Wiecie, to dziwne.
01:14:57:Jakby wciąż tu był.
01:14:59:-Jesteś naćpany, prawda?
01:15:02:-Proszę?
01:15:04:-Spóźniasz się, wyglądasz tragicznie...|Co ci dał ten twój koleś?
01:15:08:-Nic mi nie dał, a wyglądam tragicznie,|bo beczałem przez dwa ostatnie dni...
01:15:12:...w przeciwieństwie do ciebie,|który jeszcze łzy nie uronił, jebany dupku!
01:15:15:-On się chce tylko upewnić, że nic ci nie jest.|-Tak jak my wszyscy.
01:15:18:-Pieprzenie!|Okąd mam faceta, żaden z was nawet nie zadzwonił.
01:15:21:-To ty przestałeś dzwonić.|-Gówno prawda!
01:15:23:-Dlaczego nie możecie się po prostu przyznać, że nie chcecie ze mną gadać,|bo ja jestem w związku, a wy nie?
01:15:27:-Jesteś zabawką jakiegoś mięśniaka na parę tygodni.|Nie bardzo można to nazwać związkiem.
01:15:31:-To o wiele więcej niż kiedykolwiek miałeś, ty brzydki pojebie.
01:15:37:Jego kumple...
01:15:40:...nie są tacy jak my.
01:15:42:Kiedy się spotykają... kiedy są razem... są szczęśliwi.
01:15:46:My zawsze jesteśmy nieszczęśliwi.
01:15:48:Unieszczęśliwiamy się nawzajem.
01:15:52:Dlaczego?
01:15:54:Bo to coś złego, być szczęśliwym?
01:15:57:-Tak, jeśli kosztuje cię to 30 dolców za sztukę.
01:16:04:-No dobra.
01:16:06:-Co mnie ominęło?|-Nie chcesz wiedzieć.
01:16:09:-Właśnie rozmawiałem z Panem Purpurowym.|Powiedział, że spotkamy się w barze.
01:16:12:-Nie mogę iść. Mam kolację z ludźmi z filmu.
01:16:16:Może później dołączę.
01:16:20:-Ja też nie idę. Pójdę do domu.
01:16:24:Do zobaczenia jutro.
01:16:38:-Powinieneś iść z nimi.
01:16:40:-Pomyślałem, że powinniśmy pogadać.|O tamtej nocy.
01:16:42:-Nie rozmawialiśmy o tym jeszcze.|-Kevin... to nie jest odpowiedni moment.
01:16:46:-A mógłbyś mi powiedzieć, kiedy będzie odpowiedni moment?|-Nie wiem, ale nie tutaj i nie teraz.
01:16:50:-Od tamtej nocy prawie na mnie nie spojrzałeś.
01:16:52:-Cały tydzień ukrywasz się za tym pogrzebem.|-Ukrywam się?!
01:16:55:Wydaje ci się, że to właśnie robiłem?
01:16:57:Możesz sobie wyobrazić co Jack znaczył dla mnie, dla nas?|Nie, nie możesz.
01:17:01:Nie wiesz.|Więc mi nie mów, że się ukrywałem.
01:17:05:Słuchaj, tylko się przespaliśmy.|Nic wielkiego się nie stało.
01:17:08:Później możemy pogadać.
01:17:11:-No tak, masz rację.|Nic wielkiego się nie stało.
01:17:13:Tylko się przespaliśmy.
01:20:21:-Halo?
01:20:22:-Tak, przy telefonie.
01:20:25:-Co?
01:20:28:-O Jezu!
01:20:31:-Benji Waters!
01:21:03:-Właśnie dostałem page.|Co z nim?
01:21:06:-Wypłukali mu żołądek.|Czekamy aż się obudzi.
01:21:08:-Mogę go zobaczyć?|-Nie. Można wchodzić tylko pojedyńczo.
01:21:11:-Teraz jest tam Patrick.|-Jezu! Jak to się stało, ludzie?!
01:21:13:-Jak to się, kurwa, mogło stać?!|-Czy to nie oczywiste?
01:21:16:-Nie było nas przy nim.
01:21:19:Czy wy dwoje przyszliście razem?
01:21:21:Myślę, że to urocze.
01:21:24:-O co mu chodzi?
01:21:27:-On i Kevin przespali się w zeszłym tygodniu.
01:21:30:A pan, Senor Disheveld,|najwyraźniej sam wraca z łóźka Kevinem.
01:21:35:-Rozjaśnia ci się?|-Nie wiedziałem.
01:21:38:-Nie było mnie cały miesiąc.|Dlaczego mi nie powiedzieliście?
01:21:40:Chryste!|Moglibyście coś pomóc.
01:21:42:-To była tajemnica.|-To super.
01:21:45:-Dranie! Raz w życiu dotrzymujecie tajemnicy| i ten jeden raz ma to jakieś znaczenie.
01:21:50:-Paskudnie się czuję.|-Moim zdaniem to niemożliwe z naukowego punktu widzenia.
01:21:57:-Dennis, przepraszam.
01:21:59:-Niepotrzebnie.
01:22:01:-Przespałem sie z Colem, żeby cię odzyskać.
01:22:03:-Zrobiłeś dokładnie to, co się robi gdy ma się lat 23|i właśnie wyszło się z ukrycia...
01:22:07:...i zrobiłeś to,|bo zachowałem się jak dupek.
01:22:09:-Nieważne. Pomyliłem się.|-Nie!
01:22:11:-Nie, Kevin, to ja się pomyliłem.|Idąc z tobą do łóżka...
01:22:14:...wiedziałem, że nie będzie z tego związku.
01:22:17:I jeżeli ostatnio starałem się coś w sobie zmienić...
01:22:22:...to właśnie to.
01:22:24:-To znaczy, że ci się nie podobam?
01:22:26:-Jasne, że mi się podobasz!|Szaleję za tobą odkąd zapaliłeś te cholerne świeczki.
01:22:34:-Kevin...
01:22:36:...to ty byłeś tym życzeniem.
01:22:38:-To w czym problem?
01:22:42:-Problem w tym, że nie jestem na to gotów.
01:22:45:Wydawało mi się...
01:22:48:...że do związku wystarczy odpowiednia osoba...
01:22:52:...ale to o wiele, wiele więcej.
01:22:54:-Na przykład?
01:22:56:-Na przykład fakt, że mam 28 lat i jedyną rzeczą...
01:22:58:...w której jestem naprawdę dobry, to bycie gejem.
01:23:01:-To nieprawda.|-Prawda, prawda...
01:23:03:-I nie przeszkadza mi to.
01:23:05:Nie byłem gejem przez 25 lat i pomyślałem,|że mam trochę do nadrobienia.
01:23:13:Ale muszę iść dalej.
01:23:15:Muszę zmienić swoje życie w coś innego...
01:23:20:..niż kumple i imprezy.
01:23:24:Tylko w ten sposób, mogę mieć coś do zaoferowania...
01:23:27:...drugiej osobie.
01:23:33:-Rozumiesz to?
01:23:37:Powiedz, że rozumiesz.
01:23:40:-A możesz iść dalej z kimś obok siebie?
01:23:43:-Nie, jeśli ten ktoś ma wiele do nadrobienia.
01:24:09:-Cześć ludzie.
01:24:11:-Cześć jędzo.
01:24:13:-Po co robisz takie rzeczy?
01:24:15:-Przepraszam chłopaki.
01:24:19:-Przepraszam, Patrick.|-W porządku. Ja też przepraszam.
01:24:23:-Teraz to jestem totalnie Demi Moore w "Św. Elmie".
01:24:27:-Możesz być Demi Moore, dopóki ja nie jestem Ally Sheedy.
01:24:30:-To ja będę Mare Winningham.|-Nie myślę, żeby ktoś się sprzeciwiał.
01:24:35:-A ja kim będę?
01:24:37:-Robem Lowe!
01:24:41:-'Bo taki jesteś cholernie śliczny!|I nie możesz się powstrzymać!'
01:24:57:-Marshall...
01:25:01:-Marshall, nie obchodzi mnie, że nie jesteś sam.
01:25:05:-Marshall, otwieraj!
01:25:09:-Howie...
01:25:12:...co ty do diabła robisz?
01:25:15:To.
01:25:16:-No dobra, starczy tego, dupku!
01:25:18:-Brian!|Proszę cię, wejdź do domu.
01:25:26:-Kiedyś mi powiedziałeś, że czekasz aż się przebudzę.
01:25:29:Nie poczekałeś dostatecznie długo.
01:25:32:-Nigdy nie byłem bardziej przebudzony niż jestem w tym momencie.
01:25:36:I przyznaję, że spierdoliłem.
01:25:38:-Nie ważne kim byłeś...
01:25:40:...zawsze coś było nie tak, a gdzieś tam czekał ktoś lepszy.
01:25:45:I chciałbym móc to zmienić. Chciałbym...
01:25:47:...cofnąć cały ten czas, w którym nie doceniałem, że cię mam.
01:25:50:Ale powiem ci teraz...
01:25:53:...że cię kochałem.
01:25:55:Nadal cię kocham.
01:26:00:I nie ma to nic wspólnego ze mną...
01:26:02:...ani z tym, jaki on jest przystojny...
01:26:05:...tylko z tobą.
01:26:08:Bo jesteś kochany, ujmujący i...
01:26:12:...nieskomplikowany.
01:26:14:I jesteś taki piękny.
01:26:17:Mam nadzieję, że jesteście razem szczęśliwi, że...
01:26:22:...wam się uda.|I że on da ci wszystko czego ci trzeba.
01:26:26:Bo na to zasługujesz.
01:26:28:Ale jeśli tak nie będzie i to się skończy...
01:26:31:...to będę dla ciebie.
01:26:34:Teraz moja kolej na czekanie...
01:26:36:...i zaczekam wystarczająco długo.
01:26:53:'pięć miesięcy później' zdanie, wyrażenie używanie przez homoseksualistów,|heteroseksualistów i biseksualistów...
01:26:57:...dla oznaczenia upływu pięciu miesięcy.
01:27:02:-Wiesz co, naprawdę nie musisz tutaj być.|-Jestem tu, bo Anna miała pokaz...
01:27:05:...i poprosiła mnie, żebym tutaj był.|I ponieważ w książce o dzieciach piszą...
01:27:08:...że to jest emocjonalne wydarzenie |i że niezależnie od tego...
01:27:11:...za jak twardą sztukę się uważasz,|ktoś może być ci potrzebny.
01:27:14:-Czy to już działa?|-Nie, trochę to trwa zanim się przebije.
01:27:16:-A może po prostu usiądziesz i pozwolisz facetowi pracować?
01:27:20:-A może mi cmokniesz?|-A może mi possasz lewego cycka?
01:27:23:-Wiesz co, gdybym się zawodowo zajmował ssaniem cycków...|-Przepraszam...
01:27:26:...już działa.
01:27:32:To jest dziecko.
01:27:51:-Panieneczko, gdzieżeś ty była?|Mam tu pełną restaurację. Brakuje kelnerów.
01:27:54:Oddawałem dom.|Przepraszam.
01:27:57:-A wiesz, że 'przepraszam nie nakarmi buldoga', cukiereczku?|Zakładaj fartuch!
01:28:00:-Pytanko! Ile ci płaci Pan Purpurowy, za bycie taką zołzą?
01:28:03:-To twój ostatni wieczór jędzo,|więc już ci to powinno zwisać, prawda?
01:28:09:Niespodzianka!
01:28:48:-Już zapomniałem, że Dennis zna tylu 'tymczasem'.
01:28:51:-Wiem.|Oni są ze wszystkich jego prywatek.
01:28:53:Leslie ci mówiła?
01:28:55:Widzieliśmy dziecko.
01:28:57:-Super!
01:28:59:Czy to Patrycja czy Patryk junior?
01:29:02:-To Jack.
01:29:04:-Jestem aktorem.|Właśnie kręciłem film z Kipem Rogersem.
01:29:08:-Kip Rogers, wow!
01:29:10:Słyszałem, że jest homo.
01:29:12:-Nie, nie jest homo.|Jest żonaty.
01:29:14:-No dobra, suchajcie kuźwa tego...
01:29:17:...Paul do mnie zadzwonił.
01:29:19:Mówi, że chce pogadać.|Mówi, że tęskni, ale tylko jako kumpel.
01:29:23:-To dobrze!|To ci daje świetną okazję na przejście ostatniej fazy...
01:29:26:...wszystkich związków: pojednanie.
01:29:29:-Może lepiej: zakończenie.|Powiedziałem suce, żeby spierdalała.
01:29:32:-Przepraszam za spóźnienie.|Utknąłem w korku na 405-tej.
01:29:35:-405-tej?|Mówiłem, żebyś nie jeździł autostradami.
01:29:38:W Los Angeles trzeba jeździć pobocznymi.
01:29:45:-To na Europę.|To futerał na twój aparat.
01:29:47:Zobacz, są tu twoje inicjały.
01:29:55:-Widziałem tego gościa, z którym przyszedłeś.|Milutki.
01:29:58:-Nieważne.|Poznaliśmy się w klubie kilka tygodni temu.
01:30:00:-Wiesz jak to jest.|-O tak, wiem.
01:30:04:-Wrócę tutaj.
01:30:07:-Będę tutaj.
01:30:10:-No dobra, jędzo, gotowa na prezent?
01:30:13:-Nie musieliście kupować mi prezentu.
01:30:14:-Nic ci nie kupiliśmy.|Sam sobie kupiłeś.
01:30:17:-Panowie i bardzo nieliczne panie.
01:30:20:Mam zaszczyt przedstawić...
01:30:22:...premierowy pokaz galerii...
01:30:24:...rozkwitającego fotoreportera...
01:30:26:...nasz udający się do Europy...
01:30:28:...pan Dennis Shiff.
01:30:49:-Skąd je wzięliście?
01:30:51:-Taylor i ja ukradliśmy twoje negatywy.
01:30:54:-To jest rozmazane.
01:30:56:-Po kilku drinkach będzie wyglądać w sam raz.
01:30:59:-Taylor, leć po dzbanki.|Zawody w piciu czas zacząć.
01:31:03:Okay, zagrajmy w 'kto najdłużej zagra hetero'.
01:31:18:
01:31:21:
01:31:24:
01:31:31:


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Eurythmics No?ar No Hate No Pain No Broken Hearts
(10)the Beatles Sgt Peppers Lonely Hearts Club Band (1967)
file C Users Eryk?sktop [Aplikacja][B]Sphinx Coffee Club
file8885
file D Download Polki Wirtualna Polska8
file8872
file4518
help file Clothesline PhotoLab
function fdf get file
Boris Karloff, Bela Lugosi Son Of Frankenstein (1939) DVDRip (SiRiUs sHaRe)
READ THIS FIRST!
Ghost Whisperer [1x04] Mended Hearts (XviD asd)
read this

więcej podobnych podstron