sahlins4

sahlins4



282 Marshall D. Sahlins


Ważkie implikacje (i problemy) dla interpretacji ewolucjonistycznej wywołane przez ten zasadniczy zwrot dopiero niedawno zaczęły przyciągać uwagę badaczy (Lee 1968). Kwestią o najwyższym znaczeniu jest teraz to. iż obecne warunki nie stanowią uczciwego sprawdzianu produkcyjnych możliwości łowców, ale raczej narzucają im coś w rodzaju testu ostatecznego. W takim razie tym bardziej niezwykłe są poniższe relacje o ich dokonaniach.

„Swego rodzaju materialny dostatek”

Biorąc pod uwagę biedę, w której teoretycznie żyją łowcy i zbieracze, niespodziankę stanowi fakt, że żyjący na Kalahari Buszmeni cieszą się „swego rodzaju materialnym dostatkiem", przynajmniej w zakresie przedmiotów codziennego użytku, z wyjątkiem pożywienia i wody:

, Jako że /Kung wchodzą w częstsze kontakty z Europejczykami - a tak właśnie się dzieje -odczują gwałtownie brak naszych wytworów i będą ich potrzebowali i chcieli więcej. Gdy znajdują się wśród obcych, którzy są ubrani, czują się gorsi, nie mając odzieży. Jednak w swoim własnym życiu i wśród swych własnych wytworów byli relatywnie wolni od materialnych presji. Oprócz pożywienia i wody (ważne wyjątki!), które Nyae Nyae /Kung mieli w ilościach wystarczających, sądząc z tego, że wszyscy oni są szczupli, to jednak nie wychudzeni, każdy miał wszystko to, czego potrzebował, lub mógł zrobić to, czego potrzebował, ponieważ każdy mężczyzna potrafi zrobić i robi rzeczy wytwarzane przez mężczyzn, a każda kobieta rzeczy wytwarzane przez kobiety [...1 Żyli oni w swego rodzaju materialnym dostatku, ponieważ dostosowali używane przez nich narzędzia do materiałów, których było wokół nich pod dostatkiem i które były dla każdego dostępne za darmo (drewno, trzciny, kości na broń i narzędzia, włókna na sznury, trawa na szałasy) w ilości co najmniej wystarczającej na potrzeby populacji [...] /Kung zawsze mogliby zużyć więcej skorup ze strusich jaj na paciorki do ozdoby lub na handel, ale znajduje się ich wystarczająco dużo. by każda kobieta miała tuzin lub więcej skorup na pojemniki na wodę. tyle ile zdoła ich unieść, i znaczną ilość paciorkowych ozdób. W ich koczowniczym, zbieracko-łowieckim życiu, przenosząc się od jednego źródła pożywienia do drugiego, w zależności od pory roku, w ciągłym ruchu pomiędzy pożywieniem a wodą, sami noszą małe dzieci i swój dobytek. W związku z dostatkiem większości materiałów zawsze znajdujących się pod ręką, by w razie potrzeby zastąpić jakiś przedmiot. /Kung nie wykształcili sposobów długotrwałego ich przechowywania, nie potrzebowali i nie chcieli obciążać się nadwyżkami czy duplikatami. Nie chcą oni nawet nosić po jednym egzemplarzu każdej rzeczy. Pożyczają to, czego nie mają. Dzięki temu ułatwieniu nie gromadzili rzeczy i akumulacja przedmiotów nie została wśród nich powiązana ze statusem [podkr. - M.D.S.\" (Marshall 1961: 243-244).

Analizę produkcji łowców i zbieraczy dobrze jest podzielić na dwa sektory, jak to zrobiła Lotna Marshall. Pożywienie i woda są oczywiście „ważnymi wyjątkami”, i najlepiej potraktować je osobno i szerzej. Co do reszty, czyli sektora nie związanego z przetrwaniem biologicznym, to, co zostało powiedziane o Busz-menach, dotyczy w ogólności i w szczegółach łowców od Kalahari po Labrador czy Ziemię Ognistą, gdzie, jak donosi Gusinde, niechęć Yahgan do posiadania więcej niż jednego egzemplarza często używanych przyborów jest „oznaką pewności siebie”. Dalej Gusinde stwierdza: „Nasi tubylcy zdobywają i wytwarzają swoje przyrządy przy niewielkim wysiłku" (1961: 213) m.

W sferze nie związanej z pozyskiwaniem pożywienia, potrzeby ludzi są zwykle z łatwością zaspokajane. Taka „materialna obfitość” zależy częściowo od łatwości produkcji, a ta od prostoty technologii i demokracji własności. Produkty są nieskomplikowane: wykonane z kamienia, kości, drewna, skóry - materiałów, „których było wokół nich pod dostatkiem". Zasadą jest, że ani pozyskiwanie surowców, ani ich przetwarzanie nie wymaga wytężonego wysiłku. Dostęp do surowców naturalnych jest zwykle bezpośredni: „są dostępne dla każdego za darmo", tak samo jak powszechne jest posiadanie potrzebnych narzędzi i niezbędnych umiejętności. Podobnie prosty jest podział pracy, dominuje podział ze względu na płeć. Jeśli dodamy do tego liberalny zwyczaj dzielenia się, z którego słusznie słyną łowcy, to na ogół wszyscy ludzie mogą cieszyć się dobrobytem takim, jaki jest.

Oczywiście, że „takim, jaki jest”. „Dobrobyt" ten bowiem wyznaczony jest przez obiektywnie niski standard życia. Kwestią o podstawowym znaczeniu jest to. że zazwyczaj ilość dóbr (jak i liczba konsumentów) jest kulturowo określona na skromnym poziomie. Nieliczni ludzie czują się szczęśliwi, mając zaledwie kilka prostych przedmiotów: trochę skąpego odzienia i na ogół nietrwale schronienia w większości stref klimatycznych 1': ponadto kilka ozdób, zapasowe krzemienie oraz rozmaite inne przedmioty, takie jak „kawałki kwarcu, które tubylczy lekarze wydobyli ze swych pacjentów” (Grey 1841: 266); i wreszcie na koniec skórzane torby, w których wierne żony noszą całe to „bogactwo australijskiego dzikusa” (tamże).

W przypadku większości łowców taki dobrobyt bez obfitości w sferze nic związanej z przetrwaniem biologicznym nic podlega dyskusji. Bardziej interesujące pytanie to: dlaczego zadowalają się tak niewidoma przedmiotami? Jest tak. gdyż stanowi to ich taktykę, jest „sprawą zasady", jak to określił Gusinde (!961: 2), a nie niepowodzeniem.

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Ale czy łowcy są tak niewymagający co do dóbr materialnych, ponieważ są zniewoleni ciągłą pogonią za pożywieniem, „wymagającą maksymalnej ilości energii od maksymalnej liczby ludzi”, do togo stopnia, że nie wystarcza im czasu ani sil na zapewnienie sobie innych wygód? Niektórzy etnografowie twierdzą, że przeciwnie, pogoń za pożywieniem jest tak pomyślna, że przez połowę czasu ludzie ci nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Z drugiej strony, ruch jest warunkiem ich powodzenia, w pewnych okresach ruch bardziej wzmożony niż w innych, ale zawsze dostatecznie duży, by szybko zmniejszyć satysfakcję wynikającą z posiadania. W przypadku łowców sprawdza się twier-

Podobnie pisze Turnbull o kongijskieh Pigmejach: „Wszystkie materiały konieczne do wykonania schronienia, ubiorów i wszystkich potrzebnych wytworów kultury materialnej są pod ręką w każdej chwili". Nie zgłasza on również żadnych zastrzeżeń co do pożywienia: „W ciągu całego roku Jest zawsze obfite zaopatrzenie w zwierzynę i produkty roślinne" (1965:18).

11 Wydaje się, że niektórzy zbieracze, nie znani wcześniej ze swych architektonicznych osiągnięć, budowali bardziej trwale domostwa, zanim zostali zmuszeni do ucieczki przez. Europejczyków. ?-ob. Smyth 1878. t. 1: 125-128.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG 74 (7) 282 • Parys w organizowanych w Troi igrzyskach, urządzonych dla uczczenia jego pamię
IMG 74 (7) 282 • Parys w organizowanych w Troi igrzyskach, urządzonych dla uczczenia jego pamię
IMG 74 (7) 282 • Parys w organizowanych w Troi igrzyskach, urządzonych dla uczczenia jego pamię
Mleko i śmietana (14) Podczas bezpośredniej obróbki cieplnej ważnym problemem jest rozcieńczanie pro
image 059 Potencjały wektorowe i pola w strefie dalekiej 59 Jeśli rozważymy problem, dla którego ist
IMG830 (2) 7. Problemy tradycji literackiej Podejmując bardzo istotną problematyką dla konstrukcji p
IMG 91 160_Polityka gospodarcza Oddzielny problem dla środowiska stanowi wprowadzenie GMO, ponieważ
332 ARTYKUŁY Problemami dla BS przejmującej dane Przewodnika Bibliograficznego było: —
12378 Scan75 kimały informacyjne. Zabezpieczenie dostępu do danych od wielu lat stanowi problem dla
NIEKTÓRE PROBLEMY KAZANIA NA CÓRZE 129 W perykopie tej niemal każdy wiersz stanowi poważny problem d

więcej podobnych podstron