ScannedImage 11

ScannedImage 11



W potocznym rozumieniu religii ograniczamy się zwykle do tych wierzeń i sposobów działania, które odnoszą się do wyobrażeń o rzeczach lokowanych poza uchodzącym za pewny porządkiem empirycznego świata: boga, bóstw, demonów, duchów itd. Rozumienie takie jest uprawnione w społeczeństwie, które swoje wyobrażenia religijne wywiodło z systemu religijnego, na gruncie którego immanencja i transcendencja zostały precyzyjnie rozdzielone, a pozycje pośredniczące między obiema sferami uległy redukcji i formalizacji. Nie da się jednak tego zaobserwować w przypadku innych systemów religijnych, na przykład granica między bogiem a człowiekiem może być płynna (na co wskazują występujące zwykle wyobrażenia o półbogach, herosach i deifikowanych ludziach) i nie tak radykalna jak w chrześcijaństwie czy islamie.

Dochodzi do tego jeszcze inna rzecz, i ta okazuje się obfitująca w następstwa. Wydaje się, że ludzkie postawy wobec zjawisk religijnych są strukturalnie podobne — postawy głębokiej czci i bojaźni wobec tego, co umiejscawia się poza doczesnością, zdają się występować wszędzie. W grece i łacinie, językach, które odegrały doniosłą rolę w rozwoju nauki europejskiej, znalazło to jasny wyraz w terminach odnoszących się do przestrzeni fizycznej: temenos — okręg świątynny — etymologicznie daje się wy wieść od czasownika „ciąć”, także w sensie „wyodrębniać”. Łaciński wyraz sacer posiada podwójny sens i tłumaczy się bądź jako „święty”, bądź też „przeklęty”, w każdym razie sygnalizuje jakości odbiegające od tego, co zwykłe, co w związku na przykład z jakąś rzeczą oznaczać może, że nie powinno się nią dysponować w codziennym użyciu. Owo oddzielenie sfery powszedniej i niepowszedniej, nazywane często z emfazą podziałem na sacrum i profanum, przybliża odpowiedź na pytanie o funkcje świętośek Strategia, polegająca na formułowaniu pytań nie

0    „istotę” danego faktu, mającą jakoby się w nim przejawiać, ale o funkcję, jaką pełni on wobec innego, nadrzędnego faktu, daje się w socjologii wyprowadzić przynajmniej od Durkheima chociaż, jak trafnie zauważają Dobbeiaere

1    Lauwers, można by zaproponowaną przezeń definicję określić jako kombinację definicji funkcjonalnej i substancjalnej1. Różnica w obu podejściach polega na tym, że jeśli definicje substancjalne orzekają czym jest religia, to definicje funkcjonalne informują co religia czyni, albo lepiej, czego dokonuje

spełnia funkcję)2 3. Łatwo tu o wrażenie, iż przedmiotem tego roz-f %tzygnięcia jest kwestia czysto akademicka, nie mająca znaczenia dla praktyki f TOdawczej. Nie jest to jednak prawda. Kiedy przyjmuje się funkcjonalną de-}Jflnięję religii, a więc stawia się pytanie, czego religia dokonuje, to ostatecznie £ Wszelkie instytucje wypełniające funkcję jej przypisywaną można by określić nem religii, co oznacza, że z definicji nie może istnieć społeczeństwo jej awione. Definicja substancjalna jet bardziej restryktywna, dopuszczając samym teoretyczną możliwość istnienia społeczeństw bezreligijnych.

Te raczej abstrakcyjne rozważania należy zilustrować przykładami wpły-vych w literaturze przedmiotu definicji, jak również poddać je w ich re-Itatach krytycznej dyskusji. Jedną z najbardziej dobitnych w swym substan-nym charakterze definicji religii zaproponował w 1966 roku M. E. Spiro, Jstawiając jednocześnie jej zarówno metodologiczne, jak i empiryczne sadnienie. Wypada ją tu dosłownie przytoczyć: „Religia — pisze Spiro — st instytucją, konstytuowaną przez kulturowo uwzorowane interakcje z jedną Ib wieloma istotami nadludzkimi, których istnienie stanowi postulat danej 15. W definicji tej akcentuje Spiro wiele cech, które i dla nas są ważne, i socjologów i antropologów jest więc religia wyłącznie instytucją, zjawi-iem społecznym, którego nie sposób rozpatrywać w oderwaniu od egzysten-i określonej grupy społecznej. Poza tym — aby uniknąć teologicznej przesady ■ należy zawsze przypominać, że wszelkie zjawiska kreujące tę instytucję są taktami kultury: a więc owe nadludzkie istoty, wobec których podmioty ajdować by się miały w jakiś stosunkach, są jedynie bytami postulowanymi ez kulturę. Dotyczy to też samych z nimi stosunków. Z punktu widzenia baszej problematyki najistotniejsze jest jednak to, co odróżnia religię od innych Ipnstytucji. •

&'•, Wszelkie instytucje są zawsze systemami interakcji między określonymi aktorami (małżeństwo, handel itd.). Religia jest oczywiście instytucją, w ramach której rozgrywają się interakcje z bytami nadnaturalnymi. Definicja podana przez Spira zbliża się więc do klasycznej, animistycznej teorii religii

27

1

K. Dobbeiaere, J. Lauwers, op. cit., s. 537.

2

   Ibidem, s. 536.

3

   M. E. Spiro, Religiort: Problems..., op. cit. (zob. przyp. 2), s. 96: „I shall define »rcligion« as an institution consisting of cuiturally pattemed interaction with culturally po-stulated superhuman beings.”


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
74676 Obraz4 (4) 176 W praktyce badań silnikowych pomiary ograniczają się zwykle do wyznaczenia mas
Obraz4 (4) 176 W praktyce badań silnikowych pomiary ograniczają się zwykle do wyznaczenia masy cząs
religia a kultura 4 190 RELIGIA A KULTURA Terapeutyczne skutki konwersji nie ograniczają się jedynie
74676 Obraz4 (4) 176 W praktyce badań silnikowych pomiary ograniczają się zwykle do wyznaczenia mas
090 fn kacyjny - są mało wiarygodne. Można tu ograniczyć się jedynie do ogólnych sugestii lub intuic
090 fn kacyjny - są mało wiarygodne. Można tu ograniczyć się jedynie do ogólnych sugestii lub intuic
090 fn kacyjny - są mało wiarygodne. Można tu ograniczyć się jedynie do ogólnych sugestii lub intuic
Schaeffler Filozofia Religii7 sobą wymienione metody, nie jest już zdaniem niniejszych badań. Ogran
Wstęp. Cyganie czy Romowie? 11 ograniczają się wyłącznie do kontaktów pomiędzy poszczególnymi
ScannedImage 11 chnuizmacb dziedziczenia11. Systemy (c rozprzestrzeniły się szeroko i w wiciu wypadk
CCF20110405022 412 Magia, nauka i religia cji i poczucie większej jednostkowej siły nie ograniczają

więcej podobnych podstron