ScannedImage 13

ScannedImage 13



maga ci napełnić żołądek, ale nie, odpowiedź była typowa1 dla Ików: dobry człowiek to taki, który ma pełny żołądek. Dobro tkwi w samym istnieniu, nie w działaniu, a w każdym razie nie w działaniu na korzyść drugiego człowieka.

Nie powinniśmy się więc dziwić, kiedy matka wyrzuca z domu trzyletnie dziecko. Karmiła je piersią, acz niezbyt ochoczo, i dbała o nie jako tako przez całe trzy lata, teraz więc powinno ssuno sobie radzić. Wydaje mi się, że wyrzucone dziecko musi odczuwać przede wszystkim ulgę, bo dopóki pozostaje pod opieką rodziców, matka nosi je wszędzie ze sobą w skórzanych szelkach, a ppnieważ sama nie jest zbyt silna, robi to nad wyraz niechętnie. Kiedy chce zająć się szukaniem żywności albo jest przy wodopoju czy w polu, zsuwa szelki i z impetem spuszcza dziecko na ziemię, przy czym oczywiście śmieje się, jeżeli dziecko się potłucze. Wiele razy widziałem, jak to robiły Bila i Matsui. Po czym matka zajmuje się swoimi sprawami, a dziecko zostawia na pastw , losu, nieomal mając nadzieję, że przyjdzie jakiś drapieżnik i porwie je. Raz się to podczas mojego pobytu zdarzyło — przynajmniej o tym jednym wypadku wiem — i matka była zachwycona. Pozbyła się dziecka, nie musiała już nosić go ze sobą i żywić, a co więcej, znaczyło to, że w okolicy jest lampart, który po pożarciu dziecka prawdopodobnie zapad w sen i będzie tym łatwiejszą zdobyczą. Mężczyźni od razi wyruszyli i znaleźli lamparta, który pożarł dziecko w całości, został tylko kawałek czaszki. Zabito go, upieczono i zje dzono, łącznie z nie przetrawionym jeszcze dzieckiem. Taka jest ekonomia Ików i może nawet jest na swój sposób słuszna. Nie zbliża to jednak dzieci do rodziców ani rodziców do dzieci.

W trzecim roku życia zaczyna się seria obrzędów przejścia. W tym środowisku samotne dziecko nie ma szans prze życia, dopóki nie osiągnie około trzynastu lat, wobec tedzieci dzielą się same na dwne grupy, zależnie od wieki Młodsza grupa składa się z dzieci od lat trzech i siedmiu, starsza gromadzi dzieci od lat ośmiu do dwunas Wiem o jednej dziewczynce, która pozostała w niej prawdo ukończenia lat czternastu, ale ofiarowała w zamian pei ne kuszące usługi. Zwykle jednak opuszcza się grupę na; później w wieku trzynastu lat. Wprowadzenie do grupy jest równie brutalne i bezwzględne jak obrzęd przejścia, który

z ijiej wyklucza. Ten, kto dopiero wstępuje do grupy, jest najmłodszy, ma najmniej do zaofiarowania i cechuje go najmniejsza odporność fizyczna. Nie jest dla grupy żadnym cennym nabytkiem i dlatego patrzy się tu na niego niewiele przychylniej, niż patrzono w domu. Ale przynajmniej w grupie zostaje się przez cztery czy pięć lat i wiadomo, że z tego, który przetrwa, będzie w końcu jakiś pożytek. Każde dziecko szuka w grupie towarzysza w swoim wieku, żeby móc się wspólnie bronić przed starszymi dziećmi. Takie dzieci w jednym wieku zostają „przyjaciółmi”. Zwykle w grupie bywa od kilku do kilkunastu dzieci, toteż każde dziecko ma tylko jednego lub dwóch przyjaciół. Te przyjaźnie są zawierane jedynie na pewien czas i nieuchronnie nadchodzi chwila, kiedy w związku z przejściem z jednej grupy do drugiej dotychczasowi przyjaciele zwracają się przeciwko sobie; jest to właśnie obrzęd przejścia, zerwanie owej kruchej więzi zwanej przyjaźnią. uCażdy, komu zdarzy się to trzy lub cztery 1 razy, jest już przygotowany do życia i wie, że przyjaźń to tylko kiepski żart.

Wczesnym rankiem wioski niemal dosłownie eksplodują. Otwierają się asaki i odoki i wioska ukazuje światu, czym jest: zbiorowiskiem jednostek wszelkiego wieku, z którego . każda na własną rękę rusza na poszukiwanie żywności i wody, a wszyscy razem są niczym plaga szarańczy, która spadła na kraj. Bywają oczywiście wypadki, że dorośli udają się razem w jednym kierunku czy nawet wspólnie pracują, ale zdarza sig to rzadko i tylko w szczególnych okolicznościach. Jedynymi ugrupowaniami społecznymi są grupy dziecięce, które każda wioska ma zwykle dwie — po jednej dla każdej rozpiętości wieku, chociaż wioska Atuma pod górą Mera-niang miała takie grupy aż cztery. Członkowie grupy wędrują wspólnie i uzurpują sobie prawa do terytorium, po którym się w danej chwili poruszają. Nie ma określonych '"'terenów, które by „należały” do poszczególnych grup, ale bezpośrednie zajęcie danego obszaru daje do niego pewne Srawa. Poszukiwania koncentrują się oczywiście wokół żywności i wody, grupa odchodzi zwykle dość daleko od rodzin-1 nej wioski i może się zdarzyć, że nastąpi spotkanie z grupą '/z innej wioski. W tym wypadku prawo pierwszeństwa do ‘ zajętego terenu jest respektowane tylko wtedy, kiedy spot-1 kają się grupy w tym samym wieku. Ale gdy starsza grupa spotka młodszą, choćby z tej samej wioski, i chce zagarnąć

111


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
30247 margul (13) [] rze przedzierzgnęli się w paniczyków, ale nie przyszło im to
87 (136) kasia: Małgosiu, to trudne, wiem, ale nie odpowiadaj, tylko zostań z tym pytaniem, niech on
Ujejski pokochał Paryż. Tu wyszły drukiem „skargi Jeremiego’. Ale nie znalazł tu aprobaty dla swego
PC060355 40 Jgn Duhs Szkot nie można poznać; ale nie mieli także pewności co do tego, czy to byt nie
zachowania się nauczyciela, ale nie odpowiadających przedmiotom czy stanom empirycznej
Rodzaje popytu 1. Potencjalny -to taki, który może być zaspokojony w przyszłości, ale nie
scandjvutmp18401 126 wyrazów wysnuć myśl jakąś; częściej jednak słuchał, nie odpowiadając, zapatrzo
PRODUKT NIEBEZPIECZNY- to produkt, który ma cechy nie zapewniające bezpieczeństwa, jakiego można ocz
Bez nazwy (7) Niestety, nie wróciła więcej. Dziadkowa znajomość urwała się. Za to Wacek, który już
cyt1 Arystoteles Dobry człowiek to nie ten, który wie, co słuszne, lecz ten, który działa wg słuszny

więcej podobnych podstron