P1030246

P1030246



Ubóstwa, Partycypacji i Władzy. Raport tej komiąji za punkt wyj. ścia wziął spostrzeżenie, ii

„zbyt często ludzie, którzy doświadcząją biedy, nie są traktowa-ni z szacunkiem - w ogóle albo przez tych, z którymi stykąją się najczęściej. Brak szacunku dla ludzi biednych to jedno z najbar-dziej dobitnych i szczerych przesłań, na jakie natknęliśmy się jako Komisja” (CoPPR 2000: 3; zob. także Galloway, 2002).

Traktowanie ludzi biednych z szacunkiem może zwiększyć ich pewność siebie oraz poczucie sprawstwa. Carol, mieszkanka Easterhouse w Glasgow opisuje, w jaki sposób została wybrana na szefową spółdzielni spożywczej i jak wtedy inni wolontariusze „szanowali [ją] i mieli do [niej] więcej zaufania” (Holman, 1998: 45; zob. także Wood i Vamplew, 1999).

Według Johna Rawlsa, szacunek dla samego siebie jest „być może najważniejszym dobrem prymarnym” (1994: 600). Z kolei Sen (2002) określa tę cechę jako kluczową funkcję (zob. roz. 1), a jej znaczenie zostało dogłębnie zbadane w pracy Nussbaum. Do swojej listy głównych ludzkich zdolności funkcjonalnych włącza ona takie kwestie jak: „posiadanie społecznych podstaw szacunku dla samego siebie, brak upokorzenia, zdolność do bycia traktowanym jako pełna godności jednostka, która jest tyle samo warta, co inni” (2000: 79). Wdrożenie tej zasady w odniesieniu do ludzi biednych ma implikacje nie tylko, jeśli chodzi o to, jak są oni traktowani w codziennych relacjach społecznych, ale także dla samej organizacji społeczeństwa. Zostało to uznane, przynajmniej jako zasada, we francuskim Prawie przeciwko Wykluczeniu Społecznemu z 1998 roku. Artykuł 1 stwierdza, iż „walka z wykluczeniem jest narodową koniecznością, opartą na szacunku dla wszystkich równoprawnych istot ludzkich”. Na poziomie europejskim, Komisja Europejska zarekomendowała, iż państwa członkowskie powinny przyznać prawo do pomocy społecznej na poziomie umożliwiającym poszczególnym członkom „życie w sposób zgodny z ludzką godnością” (cyt. za Veit-Wilson, 1998:86).

Jednak, na dobrą sprawę, społeczeństwo ma zazwyczaj skłonność do składania pustych obietnic w kwestii zasady równej wartości oraz ludzkiej godności. W rzeczywistości, tam, gdzie nierówności społeczno-ekonomiczne są powszechne, wspomniane zasady pozostają fikcją. Jak zauważa Annę Phillips, „społeczeństwo, które godzi się na nadmierną biedę pośród dostatku lub arbitralnie wynagradza jedną umiejętność sto razy hojniej niż inną, nie uznaje swoich obywateli za równoprawne byty” (1999:131). Lepiej sytuowani są zbyt daleko pod względem społecznym, a czasami i geograficznym, od tych, którzy są biedni, aby poczuć, że ci ostatni są „pełnymi godności jednostkami”, które są im równe. Szacunek nie łatwo przekracza „granice nierówności” (Sennett, 2003: 23). Odmowa godności ma wpływ na „piętno klasy” (Sennett i Cobb, 1972: 118). Społeczeństwa merytokratyczne, takie jak Stany Zjednoczone i w coraz większym zakresie Wielka Brytania, „nie pozostawiają miejsca na niepowodzenie w [swoich] schematach szacunku” (1972:183). Ubóstwo świadczy o porażce. Utożsamianie korzystania z pomocy społecznej z napiętnowanym „uzależnieniem” od niej zdziera kolejną warstwę z szacunku dla samego siebie.

W rzeczywistości taki jest właśnie zamiar niektórych teoretyków „underclass”. Murray 1 mimo uznania znaczenia, jakie ma dla społeczeństwa nieodpłatna praca, także ta wykonywana przez „sumienne matki” - twierdzi, iż osoba długoterminowo korzystająca z pomocy społecznej „nie może odczuwać szacunku dla siebie samej, bez względu na to, ile się robi na rzecz jej godności”, ponieważ „nie wnosi ona »na czysto« żadnego wkładu do społeczeństwa” (1988:123,130-1, podkreślenie w oryginale). W sposób mniej pejoratywny wypowiada się Kaus, obiecując wszystkim członkom „underclass” szacunek w zamian za zgodę na podjęcie przez nich niskopłatnych prac (1992:139, podkreślenie w oryginale). Natomiast amerykańska pisarka Barbara Eh-renreich pisze, iż to, co ją najbardziej „zaskoczyło i obraziło”, gdy próbowała żyć tak, jak żyją „biedni pracujący”, to „rutynowe poniżenie” oraz „rozmiary wymaganego od takiej osoby zrzeczenia się podstawowych praw obywatelskich oraz [...] szacunku dla samego siebie” (2001: 208-9). Bardziej fundamentalny pogląd wyrażany nie wprost przez wielu ludzi dotkniętych biedą jest taki, że uznanie ich godności i prawa do szacunku dla samego siebie nie powinno być zależne od „sukcesu” lub - wbrew Murray’owi - od podjęcia płatnej pracy.

150


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
img017 (3) chalncj z podwójną relacją władzy"*. Co kryje się za tą terminologią? „Podwójna rela
page0230 - 229 zaraz po odebranej tej wiadomości za szablę i rzekł: Tą ja szablą ich policzę. Chodki
page0256 948 Rondean — Ronsard lacyjach, kilkukrotnie się powtarza. Częstokroć formy tej użyto za fi
43217 IMGr96 miały znaczący wpływ na kształt tej pracy, za co w tym miejscu pragnąłbym Jej również s
Obraz4 256 A. R. Radcliffe-Brown - Wyspiarze z Andamanów w tej sytuacji za bezwartościowe. Wiosła a
P1030283 84g Btttio mość siebie tej przesłodzone! i ograniczonej teorii nijak się nic ma do samych i
uznanie tej zgody za bezskuteczną, motywując to faktem sprzeczności z uchwałą Walnego
GWAŁT Kontakt wymuszony siłą. Motywy: -chęć zademonstrowania swojej władzy, upokorzenie tej osoby
CCF20111211003 (2) PULARNA 2010 NR I (27) raport: młodzi i media 7 PULARNA 2010 NR I (27) rapo
Sprawozdaniaz zakresu ochrony środowiska • Raport o KOBIZE • Opłaty za korzystanie ze
LHSprawozdaniaz zakresu ochrony środowiska • Raport o KOBiZE • Opłaty za korzystanie ze środowiska
, ZdamyTo Czy w tej sytuacji za widocznym znakiem wolno Ci zaja.ć prawy skrajny pas

więcej podobnych podstron