Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych6

Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych6



pującym dotychczasową obfitość; pokazać siłę stłumienia i przeciwstawić ją sile brzemienia. Gdyby pozostać przy metonimii archeologicznej, krytyczki muszą nam udowodnić, iż uszko od domniemanej wazy jest donioślejsze od ruin Koloseum. Nie ma bowiem jakiegoś kobiecego Koloseum, bo być nie może. Milczenie, nieciągłość, mówienie szeptem, pisanie pod serwetą spowodowały, iż katalog kobiecy będzie zawsze już szczuplejszy od męskiego. Oczywiście, zaliczone tu przeze mnie do roboczej pierwszej grupy krytyczki wypowiadają i funkcjonalizują ten fakt, jednak podejmują przede wszystkim wysiłek syntezy, która może stać się syntezą deficytu.

O ile bowiem badania feministyczne otwierają pole nieograniczonej eksploracji marginesu, inności, wyparcia, wykluczenia, zakłamania, a więc pole interpretacji, o tyle trud samego odzyskania przeszłości wydaje się narażać nas na frustrację. Wprowadzenie do indeksów nowych podręczników nazwisk pisarek drugorzędnych z punktu widzenia „kanonu a” może być pouczające, wyjaśnia mechanizmy marginalizacji, ma też aspekt progresywny, o którym za chwilę. Nie zaspokoi natomiast nadziei, jakie wyrażały anglosaskie badaczki literatury, ze zdumieniem odkrywając istnienie równorzędnych dla mężczyzn partnerek w pisarskich kręgach epok poprzednich. Czy Borkowska i Kraskowska potwierdzają, iż polskie „siostry Szekspira” zostały złośliwie niezapisane w historii? Sądzę, że odkrywają raczej, iż siostra, z powodu specyfiki swej biografii, nie miała szans zostać Szekspirem.

Brak śladów zapoznanych geniuszek jest, oczywiście, śladem interpretowanym w dwu przynajmniej kierunkach. Po pierwsze, jako zapis marginalizującej kobietę historii. Po drugie, jako odtwarzanie marginalizujących kobietę kryteriów konstruowania kanonu, konwencji literackiej, gustu. Jeśli więc w siostrach z przeszłości nie odnajdziemy przewodniczek (częściej wymagające naszego wsparcia ofiary systemu, nie tylko społecznego, także symbolicznego), sam fakt ich drugorzędności dostarczyć nam może impetu krytycznego.

W refleksji teoretycznej lat dziewięćdziesiątych pojawia się wątek szczególnie interesujący w kontekście rozczarowującej zawartości biblioteki. Idzie o to, iż nadzieja na „kobiecy tekst” zaszyfrowany w intymistyce, powieści, poezji odległych wieków ustępuje rozpoznaniu uniwersalnych mechanizmów „konstruowanej płci”, której otoczeniem jest patriarchat. Mówiąc najprościej, czytelniczka powieści Józefy Kisielnickiej znajdzie w niej konstrukty patriarchatu właśnie, nie zaś jakąś substancję „kobiecości”, która jest także konstruktem... Jeśli istnieje punkt zwrotny w narracji patriar-chalnej, jest nim pojawienie się narracji emancypacyjnej, świadomie ustanawiającej podmiot płciowy jako podmiot subwersywny, czyli zdolny do przekraczania kulturowych ram, „wywrotowy”1. Do po dobnych wniosków dochodzą badaczki feministyczne w Polsce, niezależnie od zróżnicowanych szkół interpretacyjnych, do jakich nawiązują. Dziś women studies zajmują się rekonstrukcją podmiotu płciowego, rozumianego jako kulturowo ustanowiony twór. Czy znaczy to, iż nie mają nadziei na „odzyskanie kobiecości”? Wydaje się, że nadzieja tkwi w podejmowaniu aktywności pisarskiej. Teksty Szczuki, Araszkiewicz, przede wszystkim zaś Kłosińskiej są sugestywnymi próbami zapisania kobiecej przestrzeni. Wychodząc od historii literatury, zmierzają do momentu lektury rozumianej jako podmiotowy akt twórczy. Czerpiący inspirację z faktu istnienia babek, które jednakże nie są już rozdziałami w sprawiedliwie skomponowanej przeszłości; są partnerkami wysiłku kreacyjnego, zwróconego ku teraźniejszości.

Co przez to rozumiem? Jestem przekonana, iż krytyka gende-rowa angażuje nas do pracy na rzecz teraźniejszości, zaledwie w tle

35

1

Termin wszechstronnie i polemicznie wobec innych badaczy omówiony przez J. Butler. Najbardziej znanym przykładem jest podmiot drag (mężczyzna przebrany za kobietę), którego dramatyczne przedstawienie stanowić może parodię płci. Ktoś, kto jest „cieleśnie” mężczyzną, nosi kobiecy strój, tym samym oddzielając oba te fakty od pragnienia, które kieruje gestami/przeżywaniem pici biologicznej i kulturowej. Naśladowanie płci odsłania też naśladowaną strukturę pici oraz jej przypadkowość w indywidualnej historii. Dalej na ten temat w rozdziale „Płeć skonstruowana”.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych 2 umarł, nie zaginął, nie popełnił zbrodni? Tylko ja
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych1 Patronat medialny: Patronat medialny:PRZEKRÓJ Po R
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych2 Cechą gatunkową wykładu jest wielostylowość, polil
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych4 teksty powstały obok akademickiego planu zajęć, z
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych5 Wykład I:Czego pragniemy - „Gender” wobec „sexu” 1
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych6 performatywnie ustanowioną, skonstruowaną. „Sex” t
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych7 rodzaj bezpieczniejszej enklawy. Bezpieczniejszej
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych9 tożsamość. Toż-samość: balans pomiędzy powtórzenie
Inga Iwasiów Gender dla średniozaawansowanych2 mówiąc nim nadal, będą całkowicie niesłuchani? Naw

więcej podobnych podstron