STA51079

STA51079



Nr 10 (418)


hmmot


miły


GORĄCY TEMAT


Urzędowanie aktywistki LPR i Radia Maryja to pasmo gaf, pomyłek i kompromitacji siebie, urzędu i państwa. Ale nasze wybawienie jest bliskie.


Styczeń 2008: „Oglądanie w ciąży horrorów i słuchanie muzyki, która nie ma w sobie harmonii dźwięków, szkodzi dziecku pod sercem matki- kolejne epokowe Odkrycie. Bo (o może wywołać u dziecka nawet ADHD!

Luty 2008: mimo apeli i wniosków Sowińska nie interesuje się sytuacją 10-micsięcznego, chorego na mukowiscydozę Jasia, któremu groziła deportacja na Białoruś i pewna śmierć. Powód: brak pieniędzy, bo jej budżet to tylko 5 min zł. Wiadomość porusza i bulwersuje, a za chwilę stanie się głównym powodem wniosku o odwołanie niekompetentnej urzędniczki.

Marzec 2008: pojawiają się informacje o dziwnym uwielbieniu pani rzecznik dla Aleksandra


Równo dwa lata od wyboru Ewy Sowińskiej na rzecznika praw dziecka (kadencja: S lat) mówi się już tylko o pilnym jej odwołaniu. Sukcesy? Poza drobnymi interwencjami, pisaniem niewiele znaczących listów i dziesiątkami konferencji i wycieczek, w których nadzwyczaj chętnie bierze udział, tylko się ośmieszała. Kiedy ten ko-mediodramat się zakończy?

Październik 2006: RPD oznajmia, że w Polsce - w odróżnieniu od reszty świata - gimnazja nie mogą być koedukacyjne. Rozchwianie emocjonalne młodych ludzi powoduje, że dochodzi do przemocy seksualnej i psychicznej, więc trzeba rozdzielić chłopczyków i dziewczynki. Jednak pomysł powrotu do upadłej w szerokim wymiarze idei z I połowy XIX w.

Wielgusem. Choć hierarcha dzieckiem przestał już być jakiś czas temu, dla Sowińskiej sprawa jest priorytetowa i klarowna: „Laicko--masońskie środki masowego przekazu nie byłyby w stanie sterować taką znakomitą osobistością, dlatego przypuściły bezprecedensowy atak godzący w dobre imię Arcybiskupa (...). Wiemy Bogn lud polski nie widzi godniejszej osoby na stanowisku Metropolity Warszawskiego poza Arcybiskupem Stanisławem Wielgusem, a jeśli w Jego życiu zaistniała chwila słabości - wybacza bezwzględnie” - pisze na firmowym papierze swojego urzędu do papieża Benedykta XVI, prosząc o wstawienie się za Wielgusem.

Mąj 2007: Tinky Winky to pewnie homoseksualista! Pani rzecznik

który włożył sobie grzechotnika do ust, by zaimponować panience - nabija! się Bartosz Arłuko-wicz. Krytyki nie szczędził PSL, i tylko PIS próbował ratować twarz. Żaden klub poza nim nie przyjął sprawozdania Sowińskiej. Ona sama nawet nie raczyła odpowiedzieć na pytania poselskie i szybko uciekła.

© © ©

Wniosek autorstwa LiD-u o odwołanie Sowińskiej leży już u marszałka. Zarzuty: niewłaściwe wykorzystywanie uprawnień, ośmieszanie urzędu, ignorancja, niekompetencja itd. „Pani Ewa Sowińska sprzeniewierzyła się złożonemu ślubowaniu. Tym samym zachodzi przesłanka obligatoryjnego odwołania jej z zajmowanego stanowiska” - czytamy

Sowińska aa wylocie



Marzec 2006: niewiele znaczącą, choć barwną, bo kontrowersyjną, posłankę Ligi Polskich Rodzin Sejm wybiera (po 2 miesiącach bijatyk) na stanowisko RPD. Roman Giertych, który ją najbardziej promował, jest szczęśliwy. Na nic się zdają protesty bardziej trzeźwych posłów i ekspertów. Wybór był u targowany; w końcu potrzeba było głosów Ligi, aby wybrać Kochanowskiego na RPO i odnowić wówczas poprzez pakt stabilizacyjny koalicję PiS-LPR-Samoobrona. Sowińska, poza fanatycznym uwielbieniem Rydzyka i jego radia oraz radykalnym obnoszeniem się z katolicyzmem, nic nie reprezentuje, ni-czym się nie wsławiła. To była działaczka PZPR z lat 70., później przez chwilę Ruchu Katolicko-Narodowego, a od 2004 roku - LPR-u. Zawodowo lekarka, absolwentka blisko związanego z redemptorystami Instytutu Edukacji Narodowej i Akademii Etyczno-Wychowawczej. Wcześniej znana m.in. z uczulenia na homoseksualistów, ludzi

-    według niej - „opętanych przez złego ducha”. Przeliczyli się ci, głównie z PiS-u, którzy uważali, że urząd ją trochę utemperujc. Na cyrki nie trzeba było długo czekać. Przypomnijmy je sobie.

Czerwiec 2006: apel do mediów - ocenzurujcie zdjęcia z Parady Równości, by dzieci nie oglądały w telewizji pederastów. Telewizje zignorowały postulat, bo pokazały (o zgrozo!) wszystko

-    uśmiechnięte twarze warszawiaków w barwnym pochodzie i protestującą grupkę skrajnej prawicy

i faszystów.

upada. Za chwilę jednak wpada do głowy pani rzecznik inny przewrotny pomysł: przymusowo rejestrować nieślubne związki partnerskie, które skutkują wspólnym zamieszkiwaniem i prowadzeniem gospodarstwa domowego. Po co? By walczyć z przemocą i patologią! Według niej, osoby bez ślubu kościelnego tworzą związki, które „są następstwem uzależnień, przyczyną przemocy, demoralizacji, anarchii, a przede wszystkim - tragedii najmłodszych”.

Kwiecień 2007: chociaż RPD w zakresie obowiązków ma tylko dbanie o interes dzieci już poczętych, Sowińska nie ustępuje w obronie zapłodnionych jajeczek. „Zgodnie z moją moralnością, profesją i wykonywaną funkcją, nie mogę być zadowolona z rezultatu głosowań” - oznajmiła po przegranej batalii o całkowite zablokowanie aborcji. Ale członkini Towarzystwa Przyjaciół Ludzkiego Życia przecież nie mogła inaczej... Chwilę później wpadła na pomysł, aby trochę katolickich mądrości powkładać do głów także tym parom, które od Kościoła katolickiego wolą trzymać się jak najdalej, i oświadczyła: „Nauki przedmałżeńskie potrzebne są wszystkim (...). Potrzeba szczególna to przygotowanie emocjonalne przyszłych rodziców, przygotowanie do dobrego rodzicielstwa, wzajemnej pomocy, do bezinteresownej miłości, do miłości obdarzającej i wymagającej, takiej, aby dzieci nie wyrastały w poczuciu osamotnienia lub nadopiekuńczości”.

W tym samym czasie w Kościele wybucha skandal związany z abp.

przerażona: „Zauważyłam, że Tinky Winky ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem... W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi temu teletubisiowi przeszkadzać. Taki balast niepotrzebny. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst". Ekspertyzy naukowej wprawdzie nie ma, bo Sowińskiej wystarcza telewizyjna wypowiedź seksuologa, ale fama idzie na CAŁY ŚWIAT! Efekt - cały świat nabija się z Polaków, a polski Rzecznik Praw Dziecka dostaje zaszczytny brązowy medal w konkursie największego amerykańskiego dziennika „Washington Post” na światowego Idiotę Roku.

Wrzesień 2007: okładki zeszytów szkolnych są obrzydliwe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odbiera list, w którym RPD piekli się, bo na okładkach można znaleźć „reklamy poradników o sekretach całowania i technikach antykoncepcji oraz tapet ną komórkę z rozbieranymi modelkami". ,.Ą to oznacza wielkie zagrożenie dla moralności. Wcześniej Sowińska chciała cenzurować znajdujące się w bibliotekach książki dla dzieci.

Łukaszenki i jeszcze większym dla Rydzyka, o zatrudnianiu na zasadzie „mierny, bierny, ale wiemy” ludzi związanych z LPR i wszech-polakami. Sama Sowińska zaprzecza i mówi o ataku mediów.

Wspomniane kwiatki z dwóch lat „pracy” to zaledwie część dużego ogródka.

© © ©

Burzliwa debata pod koniec lutego nad raportem RPD poruszyła Sejm. Brak koncepcji, strategii programowej i efektywności zarzuciła jej Danuta Pietraszewska (PO). Zdolność do bilokacji też zainteresowała posłankę.

- Jak to możliwe, że pani rzecznik 24 maja była jednocześnie w Poznaniu i Strasburgu czy 7 maja w Warszawie i Brukseli? - pytała. Czyżby to był pierwszy przejaw świętości? LiD, wytykając jej niekompetencję, stwierdził, że sprawowanie urzędu przerosło możliwości i oczekiwania Sowińskiej, która zna się tylko na ośmieszaniu. - W plebiscycie „Washington Post” przegrała pani tylko z facetem, który doprowadził się do bankructwa, procesując o odszkodowanie za zniszczone w pralni portki, i z facetem, w uzasadnieniu, choć marszałek Komorowski, mimo krytycznej oceny RPD, obawia się o możliwości prawne. LiD musi jednak dogadać się z PO. Różnica polega na tym, że PO chciałaby zlikwidować urząd i przenieść jego kompeten-1 cje do Rzecznika Praw Obywatelskich. Lewica uważa, że funkcja mu] si pozostać. W PiS-ic zdania s< podzielone. Silnie konserwatywne skrzydło stoi murem za „panią od teleubisiów”. Taki Zbigniew Ge rzyński opowiadał niedawno, żl PiS nie poprze jej odwołania, all już była minister pracy i polityk społecznej Joanna Kluzik-Rost kowska mówiła coś innego: „T jest wybór naznaczony politycznie Teraz wszystko w rękach parlamei tu”. Nieoficjalnie wielu innych pe słów partii mówi, że chętnie pozb toby się tego balastu, tylko pozę staje dylemat głupiego honoru -1 oni ją wybrali.

Jakoś nikt chyba nie zauwl żył, że przecież Sowińska to tyli emanacja niemiłosiernie nam p nującego Kościoła i jego najlepsi córa. Więc kto nas w końcu ośmi sza? DANIEL PTASZĘ Fot. AutI


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
29546 STA51077 500 MIL ONOW DLA IWISZA? httpyMww.faktyimity.pl Nr 10 (418) 13 MARCA 2008 r. Cena 3 z
Miesiąc listopad Scenariusz nr 10 Klasa I Kształtowane dyspozycje Temat tygodnia: Na
50968 STA51100 i milv Nr 10 (418) 7
Portal nr 2/3 (10)2011 studencka wiosna Maj w życiu studenckim jest miesiącem wyjątkowym. To czas, k
STA51094 CZYTELNICY DO PIÓR W Nr 10 (4l8)mBinB™ CZYTELNICY DO PIÓR W Nr 10 (4l8)mBinB™
PB instalacji elektiycznych Budynek nr 124 KPW Gdynia Strona 9/10 TECCOM 5 INFORMACJA NA TEMAT
1a PJWSTKLaboratorium techniki cyfrowej Sprawozdanie z ćwiczeń nr: 10 Temat: System przerwań Imię
Temat Arkusz nr TEMAT ARKUSZ nr 10 dla studentów W.I.L. grupy 1 - 3, 7 - 9 do wykonania na zajęciac
DSC00183 ćwiczenie nr typ data/godzina grupa temat t. sem. 22-25.02.10 wszystkie Fizykochemiczne
LABORATORIUM Z ELEKTROTECHNIKI Ćwiczenie nr 10. Temat: SILNIKI Z POLEM WIRUJĄCYM POLITECHNIKA
Scenariusz nr 10 Temat: Bezpieczna wakacje- przypomnienie zasad bezpieczeństwa Czas trwania: 20

więcej podobnych podstron