Proste pytanie ws łaczenia kondensatorów





Bertos87 - 21 Wrz 2008 23:09
Witam
Mam pytanie czy te połączonie szeregowe kondensatorów (2 elektrolitów 1 tantalowy) przedsawione poniżej jest wg was prawidłowe. Bo napawiam zasilacz i chciałbym wiedzięc czy jest to rzeczywiście bład w tym połączeniu kondensatorów.







Anonymous - 21 Wrz 2008 23:31
Zrobiłeś sobie jakąś bliżej nieokreśloną w korzysciach mutację kondensatora bipolarnego.
Teraz musisz wymyślic zastosowanie tegoż, pewnie będzie bardzio emocjonujące.



Bertos87 - 22 Wrz 2008 08:47

Zrobiłeś sobie jakąś bliżej nieokreśloną w korzysciach mutację kondensatora bipolarnego.
Teraz musisz wymyślic zastosowanie tegoż, pewnie będzie bardzio emocjonujące.

Niestety kolego ale będe musiał cię rozczarować, gdyż to nie ja wymyśliłem takie "połączenie" kondensatorów lecz taki defekt zauważyłem w zasilaczu a to zdjęcie :


A jak powinno wyglądąć prawidłowe połączenie szeregowe kondensatorów (w przypadku samych elektrolitów albo elektrolitów wraz z tantalem) ?



harlejowiec - 22 Wrz 2008 11:10
Jeżeli chodzi o elektrolity to elektrodami ujemnymi do siebie. Pozostałe kondensatory normalne.





Anonymous - 22 Wrz 2008 12:47
Dwa kondensatory filtra głównego połaczone szeregowo dodatkowo zablokowane do masy kondensatorem stałym.



Bertos87 - 22 Wrz 2008 12:59
rozumiem że należy odblokować tzn zmieniając polaryzacje 2 elektrolitu( C3 na fotce)



harlejowiec - 22 Wrz 2008 14:13
Połączenie elektrolitów elektrodami ujemnymi powoduje że z tej pary robimy kondensator zwykły. Natomiast połączenie normalne to elektroda ujemna do dodatniej. Wtedy dalej mamy elektrolit.



Quarz - 22 Wrz 2008 14:28

Połączenie elektrolitów elektrodami ujemnymi powoduje że z tej pary robimy kondensator zwykły. Ale wtedy trzeba zabezpieczyć - każdy z szeregowo połączonych kondensatorów elektrolitycznych - przed zmianą polaryzacji.
Do tego celu stosuje się diody dołączone odwrotnie równoległe do każdego z kondensatorów. Oczywiście, w takim przypadku tak otrzymany kondensator ma pojemność wypadkową taką samą, jak kondensatory składowe, ale tu jest konieczny warunek (aby pojemność ta była zbliżona do pojemności liniowej) równości wartości pojemności obu kondensatorów elektrolitycznych, której wartość i tak jest w pewnym stopniu zależna od chwilowej różnicy potencjałów pomiędzy okładkami kondensatora, więc jakby nie patrzeć to; najlepszy kondensator - dla obwodu przemiennego - to nie jest...


Natomiast połączenie normalne to elektroda ujemna do dodatniej. Wtedy dalej mamy elektrolit. A wypadkowa wartość pojemności wynika z zasad łączenia szeregowego kondensatorów składowych połączenia - ze wszystkimi tego skutkami...



auto.nomiczny - 22 Wrz 2008 14:32

rozumiem że należy odblokować tzn zmieniając polaryzacje 2 elektrolitu( C3 na fotce)

A po co wylutowałeś te kondensatory?
Tak jak było jest dobrze, przecież działało wcześniej, tak czy nie?
A połączenie zrozumiesz, gdy zaczniesz odróżniać masę gorącą od zimnej przetwornicy. I tak naprawdę te kondensatory wcale nie są połączone szeregowo.
I skąd tam tantalowy??? W takim miejscu?

To na tyle na ile z tego skrawka zdjęcia można wywnioskować.



Bertos87 - 05 Paź 2008 11:16
Sorry że tak długo się nie odzywałem. Powracając do temu :


A po co wylutowałeś te kondensatory?
Tak jak było jest dobrze, przecież działało wcześniej, tak czy nie?

Nie. Tranzystor (leżący dalej) wystrzelił

A połączenie zrozumiesz, gdy zaczniesz odróżniać masę gorącą od zimnej przetwornicy.
wytłumacz powiązanie

I tak naprawdę te kondensatory wcale nie są połączone szeregowo.
równolegle ?

I skąd tam tantalowy??? W takim miejscu?
między elektrolitami jak można przypuszczać

Quarz możesz powiedzieć w jednym zdaniu czy te połączenie jest prawidłowe