Turbo-Power model PM-230W zasilacz po naprawie wystrzelił?
slimax - 20 Mar 2004 22:06
Zasilacz pracował stabilnie (po naprawie)...
Lecz po kolejnym podłączeniu do sieci ze zwartym zielonym kablem do masy zamiast od razu załączyć się to poleciały tranzystory E13007 i tranzystor w przetwornicy SB, mostek prostowniczy i bezpiecznik.
Czy możliwe jest, ze mostek przepalając się ładuje kondensatory "odwrotnie" i lecą kolejne półprzewodniki?
Nie wiem czemu spaliło się tyle tego skoro bezpiecznik specjalnie założyłem słabszy tylko (2,5A) może dlatego poleciał i podczas przepalania się dal tak posiekany prąd, ze więcej się popaliło elementów zasilacza?
Kondensatory założone po mostku są 2X 330uF/200V kapkę podeschnięte i maja po 250uF, a tak fajnie już pracował...
tzok - 20 Mar 2004 22:31
Mostek jak dostanie przebicia to puszcza prąd w obie strony. Na próbę zawsze podłączaj przez żarówkę 40-60W i nigdy nie włączaj bez obciążenia.
TONI_2003 - 20 Mar 2004 22:48
Napisz jaki to był zasilacz i co w nim wymieniałeś po naprawie i pamiętaj postępuj zawsze tak jak pisał kolega tzok tz . tylko przez żarówkę natomiast (jeśli chodzi o obciążenie to tu bym polemizował ) Pozdrawiam
tzok - 21 Mar 2004 14:33
Z czysto teoretycznego punktu widzenia nie należy włączać zasilacza impulsowego bez obciążenia, w praktyce zasilacze mają obwody zabezpieczające przed taką sytuacją (moja praca dyplomowa nie miała, a dodatkowo dla uproszczenia był to wzmacniacz D pracujący z otwartą pętlą sprzężenia - jako "bonus" można go było używać jako regulowanego zasilacza impulsowego).
***
Wiem, że sam niedawno radziłem się TONI'ego w sprawie naprawy zasilacza (jeszcze raz dzięki!), ale mam pewne podstawy teoretyczne (jestem technikiem elektronikiem).
slimax - 21 Mar 2004 18:21
Zasilacz to 235W Turbo-power PM-235W Key Mouse Elektronik.
Jego pierwsza awaria była przetwornica SB naprawiłem ja jakiś czas temu (wymiana wszystkich elementów na nowe), ale był tez uszkodzony jeden z tranzystorów E13007 i wtedy jeszcze nie wiedziałem jak się uruchamia niepewne zasilacze wiec strzelił mostek i oba tranzystory strona pierwotna .
Wymieniłem te elementy i dołożyłem dwa kondensatory 330uF/200V. Zasilacz nie chciał startować, a jak startował to raz na kilka prób, nie mam niestety oscyloskopu i dlatego nie mogłem znaleźć uszkodzonej diody przy tranzystorach zasilających trafo do sterowania tranzystorów mocy. Wskazania miernikiem diody było ok, ale miała widocznie jakieś przebicie, a po wymianie zasilacz ruszył i pracował bardzo ładnie.
Idealne napięcia, działające zabezpieczenia itd. niestety po kilku dniach prób po kolejnym załączeniu boom. może elki za duże dałem i mostek nie wytrzymuje podłączenia do sieci szczególnie jak trafie na maksimum sinusa:)
Zastanawiam się czy by nie dać diody zabezpieczającej przed odwrotnym spolaryzowaniem kondensatorów, a z drugiej strony przecież są takie diody na tranzystorach mocy... ehhh
reksiomaly - 21 Mar 2004 19:03
Witam.Więc tak mostek Ci poleciał bo te tranzystory dostały zwarcia jeśli dokładniesię przyjżysz to kiedy one lecą masz fuul zwarcie za mostkiem więc wylatuje mostek po przeciążeniu go a potem bezpiecznik.Wymień elka takie małe koło tych tarnzystorów chyba 10 u/50 i niewiem jakie masz tam rozwiązanie jest jeszcze trzeci tranzystor koło niego jest też elka wymień może być zamiast kondziola tranzystor sprawdz go po stronie wtórnej wymień pierwszy kondensator za diodami za takim małym trafkime powinno tam być 15-20 v lub w pewnych przypadkach mniej.Powodzenia
TONI_2003 - 21 Mar 2004 21:06
Witam! Więc zacznijmy może od tego że mostek jaki tam masz jest na diodach prostowniczych (jeśli się mylę to potem napisz) gdy pada mostek to wymieniasz go całego natomiast jeśli w mostku są diody to zreguły zostają wymienione tylko te jakie są zwarte ale niestety powinno sie wymieniać wszystkie jakie są w mostku.Teraz parę pytań czy obok mostka masz dwa opory 2,2oma? oraz 150K,100om ?Dioda zenera obok C5353 to dioda 9V1 ? Czy obok tranzystorów E13007 masz po oporze 4,7 oraz 1,0 oma ?Wymień te elektrolity 330/200V na calkowicie sprawne (bo w końcu nie wiem czy je wymienileś)Pozdrawiam
tzok - 21 Mar 2004 21:48
Jak ktoś lubi "sporty ekstremalne" to może naprawiać ja nie ryzykowałbym pracy na takim zasilaczu, zwłaszcza jeśli ma już "na koncie" spaloną płytę.
reksiomaly - 21 Mar 2004 22:03
Zrobiłem tych zasilaczy mnóstwo jeśli się ktoś przyłoży i zrobi go poprawnie wymieni elki to 100% pewności, że nie nawali ponownie,pamiętaj żeby dokładnie wszystkie elementy dobrze polutować, a jeden zimny lut i nie masz PC-ta w najgorszej sytuacji.
tzok - 21 Mar 2004 23:21
Swoista "Elkowa" obsesja tu panuje - mój Codegen się spalił, a wszystkie elki były dobre. Czasami zawiedzie coś innego. Niemniej jeśli zasilacz uszkodził coś poza nim samym to może to zrobić ponownie i świadczy to niedostatecznych zabezpieczeniach.
Po naprawie warto sprawdzić jak działają zabezpieczenia i co dzieje się z napięciami tuż przed i w momencie zadziałania zabezpieczeń, najlepiej w różnych układach obciążenia (tzn. np. przeciążyć +12V obserwując +5V i +3,3V, a następnie przeciążyć +5V obserwując +12V i +3,3V).
arkuz - 21 Mar 2004 23:53
Mam głupie pytanie, co to są te elki?
tzok - 22 Mar 2004 00:04
Kondensatory elektrolityczne Właściwie to nie elki a ElKo ale jakoś tak to "zmutowało", w starszych postach był tylko termin elko, elki pojawiły się później
TONI_2003 - 22 Mar 2004 00:09
Zaiste masz rację kolego tzok bo około 80% zasilaczy firmy CODEGEN jakie naprawiałem miały tylko zwarte podwójne diody Schottky (S20C40C).
Natomiast jeśli chodzi o napięcia i jak się zachowują (jakie są zależności miedzy tymi napięciami ) w wielu przypadkach jakie zaobserwowałem w momencie zwiększania się obciążenia na napięciach +5V oraz +3.3V napięcie +12V idzie do góry (przeważnie zasilacze gorszych firm).Pozdrawiam
tzok - 22 Mar 2004 00:37
W tanich zasilaczach, sprzężenie a zatem i stabilizacja jest tylko na linii +5V i jeśli się je obciąży to wszystkie inne idą do góry, mi bardziej chodziło o to co dzieje się w momencie zadziałania zabezpieczenia (ew. przepięcia).
slimax - 23 Mar 2004 02:45
"Teraz parę pytań czy obok mostka masz dwa opory 2,2Ω?
Oraz 150K,100Ω? Czy Dioda Zenera obok 2SC5353 to dioda 9V1?
Czy obok tranzystorów E13007 masz po oporze 4,7K oraz 1Ω ?
Wymień te elektrolity 330uF/200V na całkowicie sprawne (bo w końcu nie wiem czy je wymieniłeś)"
Nie ma żadnych oporów na drodze miedzy mostkiem, a elkami i tranzystorami - ograniczającymi prąd, są oporniki chyba kolo 150K zapięte do elektrolitów 200V co do przetwornicy SB to zenerka oryginalna powinna mieć 18V z tego co znalazłem na sieci -jakaś rosyjska str. , ale na tej właśnie stronie zalecali zmianę paru elementów tej przetwornicy tak aby nie wysiadała tak szybko .
Teraz jest dioda zenera 12V (ogranicza to maksymalny prąd z przetwornicy SB) elektrolitów niestety nie mam nowych i są nadal te co były, ale napięcia rozkładają się na nich równo.
Zasilacz ruszył po wymianie spalenizny, ale zaobserwowałem coś ciekawego!
Po kilku minutach pracy zasilacza - jak się zagrzeje to -12V wybiega do -18, -19V, a dopóki jest zimny jest -11,8V mniej więcej. Czego to może być powodem?
TONI_2003 - 23 Mar 2004 09:01
"Zasilacz ruszyl po wymianie spalenizny, ale zaobserwowalem cos ciekawego: po kilku minutach pracy zasilacza - jak się zagrzeje to -12V wybiega do -18,-19V a dopoki jest zimny jest -11,8V mniejwiecej. Czego to moze byc powodem??
Sam jestem bardzo ciekaw jaka może być tego przyczyna nie spotkałem się z taką usterką na ATX-sach . Szkopuł pewnie polega jak to napięcie jest realizowane bo pewnie przy użyciu +12V a to powinno zawęzić poszukiwania do diody lub na jakiej jest to cewce może ona jest winowajczynią Ty masz ten zasilacz po analizuj jak to wygląda i pisz co i jak . Jeszcze jedno czy w tym momencie to napięcie jest prawidłowo obciążone . Pozdrawiam
slimax - 23 Mar 2004 19:36
Obciążyłem dodatkowo to napięcie 300mA i "stanęło" na -11,6V.
Tak realizowane jest za pomocą +12V myślałem tez o dodaniu stabilizatora ujemnego napięcia, ale szkoda mi pieniędzy i puściłem wentylatory w PC na to napięcie i jest oki
TONI_2003 - 23 Mar 2004 21:32
Sam widzisz taka drobnostka bo to po prostu nie dociągnięcie z Twej strony. Ja pisałem o tym w ostatnim poście na końcu ale nie ma złego co by na dobre nie wyszło nie , a o myśli
o dodaniu stabilizatora ujemnego napięcia
to sobie daj spokój szkoda zachodu . Pozdrawiam
raffalek - 23 Mar 2004 23:09
Kolega Reksiomaly ma rację!
Sam też naprawiłem kupę ATX i AT i po porządnej naprawie wszystko chodzi ok.
Nie wiem dla czego taki problem z naprawą zasilaczy przecież w fabryce też ludzie to robią!