Zasilacz FSP145-61GW- brak +5VSB, nie da się uruchomić
Taradan - 27 Sie 2007 01:40
Witam!
Posiadam model zasilacza tak jak w tytule i próbuje postawić go na nogi. Nie działa przetwornica standby, z której zasilany jest KA7500B. Po otwarciu zastałem spalony opornik 4.7Ohm w tejże przetwornicy i przypalenie na laminacie wokół elementów gasika. Sprawdziłem wszystkie elementy w układzie- sprawne. Kondensatory, mosfeta i zenerkę wylutowałem i też sprawdziłem- sprawne. Elektrolita 10nF50V wymieniłem na 47nF50V. Dalej bez zmian. Gdy próbowałem zastąpić spalonego 4.7Ohm innym były małe fajerwerki, również przy próbie zrobienia tego rezystorem 10Ohm 5W(zobaczyłem tylko mały błysk w środku ceramiki:) Napięcie na elektrolitach za mostkiem 310V, więc w porządku. Wygląda na to, że układzik, który powinien wysterować mosfeta do pracy impulsowej nie robi tego- przy włączeniu napięcia bez opornika 4.7Ohm tranzystor zostaje wysterowany i jego kanał ma rezystancję 2.5Ohm. Nie mam żadnych pomysłów co dalej mogę zrobić. Na załączonej fotce(niestety kiepska jakość-zaczynam się bawić cyfrówką) zaznaczyłem elementy i ich wartości. Rezystorów nie odczytałem- jest zbyt ciemno, może jutro dorzucę. Schemat jest odrobinę zmodyfikowanym schematem zwykłej aplikacji przy zastosowaniu KA7500B. Wrzucam rysunek jak ja to widzę. Proszę o jakiekolwiek sensowne pomysły Zasilacz naprawiam rekreacyjnie:D Pozdrawiam!
TONI_2003 - 29 Sie 2007 09:41
Kolego popisałeś same błędne informacje zastanów się i opisz to poprawnie zamieść odpowiednie fotki oraz spis elementów na radiatorach ( podstawa do naprawy to żarówka 40-60W połączona szeregowo na zasilaniu sieci 230V)
Taradan - 30 Sie 2007 00:01
Witam!
Nie wiem, które z podanych przeze mnie informacji są błędne- opisałem tylko to co widzę i co, moim zdaniem, nie działa.
Elementy na radiatorach, to para nieśmiertelnych E13007F2 w przetwornicy po stronie pierwotnej i SSP4N60A w przetwornicy standby oraz S30SC4M w linii 5V, STPR1020CT w linii 12V i STPS2045CT w linii 3,3V. Przyznam szczerze, że po określeniu miejsca awarii przez znalezienie spalonego opornika 4,7Ω zająłem się przetwornicą standby nie sprawdzając pozostałych elementów.
Skoro jednak nie mogę odpalić zasilacza i nieobecne jest żadne napięcie, to chyba sensownym jest podejrzewać, że winę ponosi przetwornica standby, która nie podaje napięcia zasilania do KA7500B.
Z tego co widzę sporo podzespołów jest niewiele mi mówiącej firmy SEC. Dość gadania.
Zamieszczam zdjęcia lepszej jakości.
Schematu do tego konkretnego modelu nie udał mi się znaleźć.
Dalej utrzymuję, że problem tkwi w sterowaniu mosfeta przetwornicy standby.
Stąd spalony rezystor 4.7Ω i kolejne lekkomyślnie przeze mnie wstawiane zamiast niego.
Tranzystor jest na stałe "włączony", w związku z czym prąd bez przeszkód zamyka się przez jedno z uzwojeń TR3 i biedny rezystor nie ma szans- przy tak małej rezystancji płynie prąd zwarciowy, który pali co by tam nie było.
Dlatego myślę, że ten spalony 4.7Ω był raczej skutkiem awarii któregoś z elementów w układzie sterującym mosfetem.
Jeśli się mylę, to proszę o zmarnowanie kilku chwili i wyjaśnienie mi zasady działania układu sterującego tranzystorem w przetwornicy standby, gdyż tak cy inaczej nie rozumiem tego:(
Pozdrawiam!
Taradan - 01 Cze 2008 17:03
Wyciągnąłem zasilacz z szafy i dalej próbuję się z nim bawić.
Gwoli ścisłości i przypomnienia w zasilaczu mosfet przetwornicy standby jest na stałe wysterowany w wyniku czego rezystor TH2 4.7Ω (który wg opisu na płytce powinien być termistorem) spalił się.
Po podpięciu "przez żarówkę" żarówka nie świeci.
Brak jakichkolwiek napięć we wtyczce atx.
Elementy na radiatorach:
-przetwornica główna 2x E13007F2
-przetwornica standby SSP4N60A
-prostowniki 5V STPR1020
12V S30SC4M
3.3V STPS2045
Układ sterujący KA7500B.
Sprawdziłem elementy wokół mosfeta w przetwornicy standby, ale zdają się być wszystkie w porządku.
Jedynym podejrzanym jest rezystor R16, z którego od temperatury zeszły paski oprócz pierwszego (brązowy) i ostatniego (srebrny).
Obecnie ma on rezystancję 21K, ale nijak to nie pasuje do zachowanych pasków.
Więc mam prośbę, jeśli ktoś widział kiedyś podobny układ przetwornicy proszę o podpowiedź, co do właściwej wartości rezystancji tego opornika. Być może to rozwiąże problem, chociaż patrząc na schemat, to jakoś tak wątpię, źeby to była przyczyna awarii.
Tak czy inaczej zamierzam wymienić wszystkie elementy na nowe i wtedy sprawdzić.
Załączam zdjęcie płytki i schemat, który jest odrobine wzbogaconym(zielone pola) schematem przetwornicy standby z popularnych Codegenów.
Pozdrawiam!
rtomek - 01 Cze 2008 18:03
Zamiast 4,7Ω wstaw żarówkę 60W/230V, jeśli nie ma zwarć na wtórnym przetworniczki to jeszcze raz sprawdz diody i tranzystor polowy.
Po wylutowaniu żródło-dren ma mieć duzy opór, a gdy naładujesz kondensator bramki napięciem np. 3V opór S-D kilka Ω.
Taradan - 03 Cze 2008 16:36
Wstawiłem żarówkę zamiast 4.7Ω i, ze zrozumiałych względów świeciła. Wymieniłem zenerkę, kondensator 1,5nF, 680K, bo wyglądał na podsmażony, reszta oporników jest w porządku- mierzyłem i ciągle nic.
Żeby sprawdzić, czy to nie kwestia zwarcia na wtórnym wylutowałem dwie diody i zworę odchodzące od uzwojeń wtórnych trafo (jedna zasila bezpośrednio stabilizator 7805, a druga przez "włącznik" zrobiony na dwóch tranzystorach sterowanych przez zwarcie wyjścia PS ON do masy zasila KA7500B).
Niestety żarówka dalej świeciła, a na uzwojeniach wtórnych trafo i tak nie było żadnego napięcia.
Stąd mój wniosek, że tranzystor zamiast "klapać" z określoną częstotliwością stale przewodzi.
Nie wiem tylko dlaczego?
Mam braki w podstawach elektroniki i nie potrafię zrozumieć na jakiej zasadzie działa układ sterujący mosfetem, bo powinien on, tak mi się wydaje, w jakiś sposób generować impulsy sterujące, a tego nie robi.
Wciąż pozostaje kwestia nieznanego R16, na którym zesmażyły się paski, ale wydaje mi się, że on raczej służy do rozładowania cewki przy jej wyłączeniu i tym samym ochrony tranzystora, a nie jego sterowania, więc nie wiem, czy ma jakiś wpływ na działanie układu.
Proszę o jakieś dalsze sugestie lub wyjaśnienie zasady działania układu sterującego.
Czy to może być padnięte trafo T3, którego uzwojenia widać na schemacie?
Tego chyba nie da się prosto sprawdzić?
Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie