DarnathAug 8 2008, 05:34 PM
Słowem wstępu:
Temat ten pełni funkcję „Komentarzy” do sesji. W przeciwieństwie do właściwego tematu sesji mogą wypowiadać się w nim wszyscy użytkownicy forum i na bieżąco komentować lub wyrażać swoje refleksje (gracze).
Sesja „Szkoda śmiertelności” oparta jest o świat przedstawiony w grze Planescape: Torment, a co za tym idzie podręczniki do systemu Planescape. Nie jest jednak wymagana doskonała znajomość terminów i zwrotów obowiązujących w Wieloświecie. Do dobrej zabawy wystarczy jedynie skromne doświadczenie z przygody Bezimiennego i zwykła znajomość czy proste doświadczenia dotyczące sesji forumowych. A dalej, zobaczymy.
Zasady Sesji
Zacznijmy może od spraw najważniejszych: Osoby nieuprawnione, tj. osoby, które nie biorą udziału w sesji i nie zgłosiły swojej kandydatury, nie mogą wypowiadać się w temacie „[Sesja] Szkoda śmiertelności”. Wszelkie próby napisania wiadomości, wtrącenia się do sesji skończą się skasowaniem wiadomości i natychmiastowym ostrzeżeniem.
Mechanika
Sprawy „statystyk”, rzuty kośćmi, zdobywanie doświadczenia całkowicie odpadają. Ten system postanowiłem zastąpić trochę innym, mniej skomplikowanym i przynajmniej według mnie, wygodniejszym.
Aby to zobrazować, zacznijmy od karty postaci. Nie będzie to normalna karta do jakiej przyzwyczaiły nas podręczniki, ale cóż – to forum, a forum ma ograniczenia.
Karta Postaci
UWAGA! Karty postaci wysyłacie wyłącznie do mnie przez forum (wyślij wiadomość). Nie publikujecie ich w tym temacie ani nie konsultujecie ich między sobą. Wygląd na Wasze osobowości może mieć tylko Mistrz Gry (przynajmniej do czasu rozpoczęcia gry). Zastrzegam sobie również prawo do ewentualnej konsultacji między danymi postaciami i drobnej korekty w przypadku nagięcia poniższych zasad.
INFORMACJA! Poniżej karty postaci możecie znaleźć przykładową postać, która obrazuje cechy i mechanikę systemu w jakim będzie prowadzona sesja.
Przydomek bohatera:
(może być to imię oraz nazwisko, pseudonim, przezwisko, ważne aby nie odbiegało od nazewnictwa stosowanego w Wieloświecie)
Rasa bohatera:
(rasa bohatera będzie charakteryzowała jego wygląd, znajomość danego języka, relacje pomiędzy innymi rasami, a czasami nawet wrogów rasowych - dopuszczam tutaj możliwości: Githzerai, Aasimar, Bariaur, Diabelstwo, Modron - chyba, że macie już na oku kogoś innego)
Wygląd bohatera:
(wygląd bohatera jest sprzężony z „rasą”, to znaczy, że Githzerai nie może wyglądać tak jak Modron, opis powinien być szczegółowy)
Ekwipunek bohatera:
(ekwipunek zniżamy wyłącznie do przedmiotów niemagicznych, lub skrajnie magicznych, to znaczy: żadnych magicznych toporów +5, smoczych zbroi i tego typu nowości, istotnymi elementami każdego plecaka są takie rzeczy jak – zwykła broń, woda, ubiór czy przedmioty sprzężone z naszą postacią jak jakiś specyficzny dziennik, zegarek czy chusteczka)
Krótka historia / umiejętności:
(tutaj prosiłbym Was wszystkich o krótkie przedstawienie swojej postaci, z którego mogą, aczkolwiek nie muszą wynikać pewne umiejętności, które posiadacie)
Cel:
(cel podróży/wyprawy/ co Was skłoniło do przygody/ dlaczego bierzecie w niej udział/ czego pragniecie)
Karta Postaci: Krao (przykład)
Przydomek bohatera: Krao Parszywe Oko
Rasa bohatera: Diabelstwo
Wygląd bohatera:
Ohydnie blada skóra, szrama przechodząca przez nos i nienaturalnie czarne wargi to tylko nieliczne znaki rozpoznawcze Krao. Jego twarz pokryta jest licznymi zmarszczkami, a łysa głowa wygląda na poparzoną, tak jakby ktoś usilnie próbował wypalić mu wszystkie włosy i cóż, chyba mu się udało.
Postać w dodatku jest bardzo szczupła i chociaż budowa jego ciała wygląda niepozornie, sprawia wrażenie jakby mięśnie były w ciągłej gotowości do zadania ciosu. Jego wizerunek idealnie dopełniają puste czarne oczy, które w zestawieniu z każdym elementem jego ciała, postawą i rysami obrazuje stoicko spokojną aczkolwiek groźną i nieobliczalną postać. Śmierć tym, którzy zażartują jakoby dopiero wypełzł z Kostnicy!
Ekwipunek bohatera: Ciemnobrązowe skórzane spodnie i kurtka, długie buty gdzieniegdzie ręcznie nabite metalowymi końcówkami, skórzane rękawice do nadgarstków, czarny pas z przestrzenią na dwie niewielkie sakwy i bukłak wody, krótkie ostrze zaczepione skórzanymi pasami do prawej łydki. Kolczyk anarchistów na prawym uchu.
Krótki opis / umiejętności:
Dlaczego Parszywe Oko? Spójrz tutaj. W tym pojemniczku trzymam oczy poległych przeciwników. Nie byle przeciwników. Rzuć okiem na to, całe czerwone, z czarnymi źrenicami. Należało do jednego z biesach pomiotów szwędających się po Sigil. A to, jeszcze świeże, całe blade niczym moja skóra, ha! Mag Aoskara miał zły dzień… Tak, jestem kolekcjonerem oczu czy raczej pojedynczych gałek, pozostałości po wielkich przeciwnikach. Widzisz, jedni kolekcjonują skalpy, inni zbierają zwłoki, jeszcze inni czaszki, dlaczego więc nie zabierać oczu, tym którzy już ich nie potrzebują?
I tak, potrafię posługiwać się ostrzem. Nie jestem może mistrzem fechtunku, ale po co nim być, jak możesz wbić nóż w plecy przeciwnika, który powierzył Ci zaufanie? Nie ma nic słodszego niż ostatnie słowa przyjaciela, który z nieopisanym trudem krztusi z siebie słowa „zdraaajca…”.
Cel: Co? Kolejna okazja do zadania bólu? Przyjmuję z nieukrywaną satysfakcją…
Jest to bardzo proste zobrazowanie postaci. Jednak co z niego możemy wywnioskować? Postać nie budzi zaufania, jego zainteresowania wzbudzają odrazę, jest kiepskim szermierzem, który preferuje cichą walkę. Nie jest dyplomatą, nie można go prowokować. Możliwe, że należy do frakcji Anarchistów. Wiele przeszedł, albo jest całkiem stukniętym trepem, masochistą. Jego umiejętności opierają się głównie na nieczystej walce, a rany na ciele świadczą o wielkiej odporności fizycznej. Poza tym, czy oprawiając precyzyjnie oczy nie poradziłby sobie z oprawianiem bestii zamieszkujących Wieloświat?
Właśnie tym zastąpimy mechanikę. Pewne zewnętrzne czynniki, opis postaci, wygląd, historia wypełnią wszystkie elementy mechaniczne typu siła, zręczność i profesje jak zabójca, rzemieślnik. Takie rozwiązanie wydaje mi się najlepsze. Oczywiście wciąż możecie je na bieżąco komentować w tym temacie i się z nim nie zgodzić.
Przebieg Rozgrywki
Sesja będzie prowadzona bardzo klasycznie. Jako Mistrz Gry będę starał się czuwać nad całą linią fabularną, co nie znaczy, że będę prowadził Was za rękę. Otrzymacie na początku skromne zlecenie, spotykając się w Gospodzie „Nóż na gardle” (więcej informacji w swoim czasie - w temacie przeznaczonym na sesję), tam się poznacie i tak dalej, czyli całe te brednie strukturalne, aby zacząć właściwą rozgrywkę.
Jednak, aby zachować pewne standardy to krótkie zasady:
- Przede wszystkim – co oczywiste – nie używamy tak zwanych emotikon, odczucia zostają wyrażone wyłącznie poprzez tekst, czyli nie by żadna smutna minka zastąpiła „piekielnie boli mnie moja odcięta głowa…” Nic lepszego nie wymyśliłem.
- Naturalnie dozwolone są dyskusję między graczami, jednak niech te dyskusję będą dość rozbudowane (nic w rodzaju „jak się masz? dobrze”)
- Nasze czynności opisujemy w czasie niedokonanym. Czy ich efekt się powiedzie zależy zupełnie od Mistrza Gry. Przykład „podnoszę z ziemi sztylet i próbuję dźgnąć nim oprawcę”, a nie „podniosłem z ziemi sztylet i dźgam nim oprawcę zabijając na miejscu, mwahah”.
- Chociaż uniwersum Tormenta jest bardzo wulgarne, zachowujemy całkowitą poprawność i przyzwoitość. No, może nie całkowitą. Słownictwo typu „ty śmieciu, zapyziały, cuchnący, niewyżyty i durny trepie niech Cię w pień wyrżną Twardogłowi” jest jak najbardziej wskazane. Ale wulgaryzmy już odpadają.
- Mamy „wakacje” (bo kto ma, ten ma…), a po nich przyjdą wcześniej - szkoła, czy później studia czy praca, dlatego o wszelkich sprawach związanych z nieaktywnością proszę informować tutaj.
- Nie obowiązują żadne kolory (różnego rodzaju czcionki, różne kolorystycznie), piszemy normalną standardową czcionką forum. Różnicą może być ewentualne zaznaczanie kursywą przemyśleń bądź dialogów. Przykład: „Idziemy przez las. *hmmm, bardzo to bardzo ładny las*. Dotarliśmy.”
Temat otwarty do dyskusji. Jeżeli jeszcze o czymś zapomniałem, postaram się to uzupełnić. No i, aha -> Temat „Sesja: Szkoda śmiertelności” nie jest właściwym prologiem. Postanowiłem tylko coś tam rozpocząć i zamknąć temat, aby był ogólny podgląd na to co się dzieje. Szerszy wstęp do sesji zostanie uzupełniony w najbliższym czasie. (naturalnie tamten wstęp zostaje nienaruszony)
LewYAug 10 2008, 10:38 AM
Mam pytanie co do "kolejności wypowiedzi".
Wyobraźmy sobie sytuację że jest zadyma w jakimś barze i ja jako aktywny użytkownik wraz z GM'em będącym na forum mogę wyczyniać cuda a inni będą siedzieć bezczynnie bo nie ma ich na forum. Ale z drugiej strony ja dźgnę jednego strażnika (przyjmujemy że już mi się uda itd.) I teraz czekam co reszta moich kompanów zrobi a oni przez 3 dni będą siedzieć cicho bo gdzieś ktoś wyjechał. Tak samo ja nie chciałbym aby mnie jakieś akcje mijały.
Ustalmy więc jakieś reguły (szczerze to nigdy nie grałem na sesjach forumowych więc może są jakieś niepiśmienne zasady ale ja ich nie znam). Więc prosiłbym o wyjaśnienie mi tej kwestii.
Aha i do kiedy trzeba wysłać kartę postaci?
Pozdrawiam.
DarnathAug 10 2008, 11:35 AM
Wyobraźmy sobie sytuację że jest zadyma w jakimś barze
Ok, dzięki. Widzę, że muszę zmienić początkowy plan zapoznania Was ze sobą... zbyt przewidywalne...

Ustalmy więc jakieś reguły (szczerze to nigdy nie grałem na sesjach forumowych więc może są jakieś niepiśmienne zasady ale ja ich nie znam). Więc prosiłbym o wyjaśnienie mi tej kwestii.
Sprawa jest całkiem otwarta. Jeżeli chcecie prowadzić bardziej dynamiczną sesję, możemy narzucić jakieś ograniczenia czasowe (przykładowo - jeżeli postać nie odpowie w ciągu 24 godzin, pomijamy jej "rundę") i koncentrujemy się na aktywnych (obecnie) graczach. Poza tym, będę raczej jako prowadzący oczekiwał Waszych grupowych ruchów (inaczej mówiąc, akcje Waszych postaci będą podsumowywane przeze mnie grupowo, nie pojedynczo).
Aha i do kiedy trzeba wysłać kartę postaci?
Umówmy się, że wszystkie karty postaci powinny wylądować na mojej skrzynce do czwartku, a w piątek podsumujemy wszystkich bohaterów. Na razie otrzymałem kartę postaci Manty (Naama).
DarnathAug 14 2008, 10:40 PM
Przypominam o wysyłaniu kart postaci. Powolnymi krokami zbliża się piątek, a otrzymałem póki co kartę dwóch postaci (Manta i LewY), z czego wiem, że Checolad musiał niestety zrezygnować.
Nie mając innej możliwości przedłużam okres wysyłania postaci do najbliższej niedzieli (17 sierpnia). Proszę również wszystkich wcześniejszych ochotników o potwierdzenie swojego udziału. Jeżeli nie macie możliwości rozegrania przygody lub któryś z elementów czy zasad sesji Wam nie odpowiada, napiszcie w tym temacie bądź wyślijcie mi wiadomość przez komunikator forum. Pamiętajcie, że zasady zawsze można zmienić, a informowanie o ewentualnych przeszkodach chociażby czasowych jest bardzo istotne, zwłaszcza dla aktywnych graczy.
tauriAug 17 2008, 10:45 PM
Witam potwierdzam udział w grze, karty niewysłałem z prostej przyczyny - w piątek na godz. przed wyjazdem rodziny nad jezioro czyli o 8.50, dowiedziałem się że ja też jadę

Dobrze że w ogóle dali mi godzinę na spakowanie, a nie wrzucili do samochodu i wywieźli

(zarzekają sięże mówili mi od poniedziałku o wyjeździe)
Kartę wyślęjótro rano, jak wstanę od 3 dni praktycznie nie spałem
MantaAug 20 2008, 05:52 PM
No ja mam tylko nadzieję, ze szybko z tym ruszymy.
Nie wiem jak długo i jak często będzie mi się udawało tu zaglądać, ale postaram się mocno

Chodzi mi oczywiście o maturę, na której mi cholernie zależy. To się wiąże z ograniczonym czasem.
Znając siebie jednak, mówię tak teraz, a będę tu pewnie codziennie

Mam tylko nadzieję, ze reszta użytkowników postara się bardziej niż z tymi kartami.
A wyjazd się udał?
DarnathAug 20 2008, 07:49 PM
Chodzi mi oczywiście o maturę, na której mi cholernie zależy. To się wiąże z ograniczonym czasem.
Znając siebie jednak, mówię tak teraz, a będę tu pewnie codziennie
Dokładnie rok temu mówiłem to samo dołączając do Phoenixa. To całkiem normalnie, że przed pierwszym takim życiowym egzaminem, który decyduje o tym czy pójdziemy do wojska (no, może Twoja sytuacja jest wygodniejsza

) czy na studia, staramy się skoncentrować na przygotowaniach. W praktyce jednak wierzę, że zostaniesz z nami nawet w czasie maturalnym. Oczywiście już teraz życzę powodzenia.
Wracając do sesji, sprawa na chwilę obecną wygląda następująco - mam trzy karty postaci (stanowczo za mało by zacząć sesję) - Manta, LewY, tauri. Z sesji zrezygnował Checolad. Nie wiem co się dzieje z nibym, ale zakładając czasy wakacyjne i różne życiowe sytuacje może być różnie. Czekam jeszcze na nowego ochotnika, który już napisał mi na poczcie chęć wzięcia udziału w sesji. Zobaczymy więc co pokaże przyszłość.
tauriAug 20 2008, 09:51 PM
A wyjazd się udał?
Tak, było fajnie, troszkę pogoda niedopisała, ale mimo wszystko ubaw był przedni. Zwłaszcza jazda gokardami po leśnych drogach.

Widząc po Wszych postach, a dokładniej że Masz maturkę, no w przypadku Darnath że miał rok temu, stwierdzam że znowu chyba jestem najstarszy

Koleje forum na którym mogę robić za dziadka
bartoldAug 20 2008, 10:53 PM
Zgłaszam się - karta postaci na Twoim PW, Darnath^^
DarnathAug 21 2008, 08:22 PM
Ok. Nie mam zastrzeżeń co do żadnej z wysłanych kart postaci. Zarówno ekwipunek jak i umiejętności wszystkich podróżników mieszczą się na poziomie bliższym zeru. To dobrze. Będzie lepsza zabawa

Sytuacja wygląda następująco: mamy cztery karty postaci. Ja jestem w stanie dokończyć prolog sesji i rozpocząć właściwą rozgrywkę najpóźniej do najbliższej niedzieli. Możemy wówczas wystartować. Co wy na to? Jedziemy w czterech czy czekamy na jeszcze jednego ochotnika?
I już - skoro karty postaci są gotowe możecie je wkleić w tym temacie. Będzie to również swego rodzaju potwierdzenie "żyjemy i jesteśmy gotowi do gry".
bartoldAug 21 2008, 08:50 PM
Zarówno ekwipunek jak i umiejętności wszystkich podróżników mieszczą się na poziomie bliższym zeru. To dobrze. Będzie lepsza zabawa laugh.gif
No nie wiem czego Ty oczekiwałeś xD
Rozumiem że moja zaakceptowana również...^^ a więc:
(Edity odnośnie skrzydeł zaznaczone przez podkreślenie.)Przydomek bohatera: Trevano II
Rasa bohatera: Bal-aasi
Wygląd bohatera: Wysoki na niemal siedem stóp, skrzydlaty, solidnie zbudowany mężczyzna o ludzkich rysach i przyjaznym spojrzeniu stalowych - niebiańskich wręcz - oczu, przebijającym się przez grzywę gęstych, wściekle czerwonych włosów; odziany szykownie w szkarłat. Twarz smukła, pociągła, ozdobiona kozią bródką; oczy delikatnie skośne, kości policzkowe wysokie; cera zadbana, oszpecona jeno niesymetryczną blizną, łączącą nos z lewym kącikiem górnej wargi; uważny obserwator dostrzeże nienaturalnie ostre zęby oraz szpiczaste paznokcie. Krok ma pewny, zdecydowany - toruje sobie drogę pośród ludzi - acz lekki, radosny.
Ekwipunek bohatera: Wełniany dublet w kolorze stali, szkarłatne Houppelande obszyte złotą nicią, solidne buty z wysoką cholewą, skórzane rękawice do nadgarstków, jasny, skórzany pas z bogato zdobionym rapierem, nóż, ciemna, skórzana sakwa na pasie z tej samej skóry (zawierająca mieszek z bilonem, zegarek, dziennik, pióro, kałamarz, fajkę z osprzętem i tytoń), dębowy bukłak z winem przytroczony do tegoż pasa, łańcuch na szyi. W oczy rzucają się imponujące, pierzaste skrzydła - w połowie olśniewajaco białe, w połowie spopielone.
Krótka historia / umiejętności: Kim jestem? Trevano II ? mediator. Rozwiązuję spory za opłatą stosowną.. Mym orężem są słowa, choć i broni wszelakiej dobyć rzecz to nieobca. Siłą mą umysł chłonny, otwarty, pełen empatii i zrozumienia - acz i fizycznej siły mi bogowie nie poskąpili. Niewielu mam przyjaciół pośród Sfer - nieufni są, sigilijczycy zwłaszcza, wobec Bal-aasi. Wiem, że się boją, wiem czego nawet - dziedzictwa, biesiej krwi, jaka płynie w mych żyłach - chociaż matka ma doznała przemiany, we mnie tkwi cząstka Tanar'ri. I objawia się, niestety; nie chcą sferowcy Bal-aasi za przyjaciela, ale za wroga takiego mieć - to przekleństwo. Klątwa Trzech Matek - wzbudź w Bal-aasi nienawiść do siebie, a nie spocznie, póki nie zginiesz. Jeden jeno stanął mi na drodze - mój brat, ojcobójca... Ale dobrym był człowiekiem, mój brat. Rozumiem jego gniew na ojca, choć wtedy nie rozumiałem - dlatego nie żyje i on.
Wzrastałem w Pierwszej Materialnej jako syn rycerza - anielski syn, warto dodać, z racji skrzydeł - toć i w rycerskich szatach się obnoszę. Pasa jeno nie noszę i miecza, bom niepasowan, acz broń przy boku mam, mimo iż z niej rzadki użytek czynię.
Gdy dokonała się zemsta na mym bracie, w gniewie szamotałem się, aż wpadłem w portal - mocą wiary w świat zniekształcony, okrutny otworzyłem drzwi do Miasta Drzwi. Sigil. Niestety, portal ów zdradziecki był, w nim spłonęły moje skrzydła - choć barwę mają dziś zdumiewającą, latać przy ich użyciu nie sposób.
Cel: Ogłoszenie owo? Tak niby odpychające, naiwne, a jednak kusi i przyciąga; czym bowiem jest życie w cieniu, życie bez nowych doznań i dążenia do poznania Sfer? Takoż i ja z tej przyczyny zgłosiłem się - ciekawość...
MantaAug 22 2008, 09:09 AM
No, bartold, to się chyba dogadamy.
Przydomek postaci: Naama
Rasa postaci: Tanar'ri
Wygląd bohatera:
Czy porcelanowa skóra, czarne, lśniące włosy i delikatne rysy twarzy pasują do tanar'ri? Woń migdałów i kokosów unoszące się dookoła? A może ta krucha sylwetka?
Nie...?
Oczywiście, że nie!
Ale to tylko zewnętrzna powłoka. Taką mnie uczyniono i- oto jestem.
Ekwipunek bohatera:
Niepozorne stiletto (za to spójrz- ma wygrawerowane moje imię), dziennik, w którym staram się skrupulatnie robić notatki oraz moje perfumy to wszystko do czego jestem przywiązana.
Spytałbyś zatem po co mi ten błękitny gorset, czarne spodnie opięte na moim tyłku jak skóra na Twojej czaszce, wysokie buty. No cóż, powiem tylko tyle, że lubię ukazywać swoją prawdziwą naturę. Taka rasa. Poza tym, bez nich prawdopodbnie zostałabym naga.
Krótka historia/umiejętności:
Znasz li to imię: Naama? Wiesz co oznacza, a może się domyślasz?
Naama- ta, która kusi, wabi, zachęca. A potem? Nie ma żadnego potem.
Jeżeli masz choć trochę rozumu, to wiesz, na czym polega nasza natura.
Nie widzę potrzeby, żebyś poznawał moją hitorię, powiem Ci tylko tyle, że dotkniesz mój turkusowy naszyjnik, a będziesz mógł sobie założyć tyłek na głowę. Dostałam go od matki i jest to jedyna pamiątka po niej.
Jak widzisz, mam jednak jakieś uczucia.
Muszę ci się pochwalić, że jako mag, mam swój mały aresnał zaklęć, a wierz mi, że pośród nich znajdzie się coś, co jest w stanie zabić skudlonego biesa.
Możesz uznać, że jestem pretensjonalna, ale czasami... daje znać o sobie moje drugie "ja". I nie- nie jest to efekt eksperymentów z zaklęciami!
Po prostu czasem odzywa się we mnie moja biesia natura, sama jednak staram się do niej zdystansować na tyle, na ile mi pozwalają środki. Ten dysonans trwa już jakieś 300 lat więc zaczynam powoli wątpić w powodzenie moich wysiłków...
Cel:
Cóż jeszcze mogę ujrzeć tu, w Sigil? Nic mnie już nie zaskoczy. Chcę zobaczyć więcej...
A jako członek frakcji Przeznaczonych nie ugnę się przed niebezpieczeństwem. Nigdy.
nibyAug 22 2008, 03:40 PM
Zdążyłem, czy zaspałem? Da radę opchnąć jeszcze jedną postać?
Taką maleńką.
Tyci-tyci.
LewYAug 22 2008, 04:11 PM
Heh za to moją postać będziecie pewnie traktować jak wrzód na dupie

Dlaczego?...:
(Karta pisana dosyć chaotycznie i niezrozumiale momentami ale celowo gdyż ma to w niejaki sposób ukazywać moja postać)
Imię:
Lentor...po prostu Lentor
Rasa:
Diabelstwo
Wygląd:
Niski (jakieś 160 ale wydaje się jeszcze mniej bo cały czas chodzi lekko zgarbiony). Ogólnie nie ma jakiś szczególnych cech tego że jest diabelstwem gdyby nie to że ma białą skórę. Nie bladą czy jakąkolwiek inną, po prostu białą jak ściana (o ile w tym piepszonym świecie są jeszcze białe ściany). Charakterystyczną cechą są jego tatuaże. Ma ich pełno, cały jest wytatuowany. Niekiedy inni zastanawiają się czy ma białą skórę i czarne tatuaże czy może czarną i białe tatuaże. Nie mają one jakiegoś przekazu. Nie są to żadne obrazy czy symbole. Po prostu smukłe pasy przypominające nieco winorośl zaczynające się np. na dłoniach biegnące aż do karku i tak całe ciało. Spytany co one oznaczają odpowiada że są to drogi życia wszystkich które zapętlają się ale i tak każda ma jeden początek i zmierza ku jednemu końcowi. Chudy i wygłodniały nie jest pięknym okazem swojego gatunku (taaa paradoks, piękne diabelstwo...mam nadzieje że wiesz o czym mówię). Z twarzy wygląda jak człowiek. Nos ma pokrzywiony gdyż nie raz został on złamany. Oczy są jego drugą główną oznaką diabelstwa. Oczy jego są całe czarne. Tak...CAŁE czarne. Nie widać źrenicy, czy czegokolwiek. Są jak niekończąca się głębia. Sam Lentor straszył że potrafi nimi zahipnotyzować osoby o słabej sile woli. Jest łysy.
Ekwipunek:.
Broń poręczna to jedynie jakiś mały sztylet jednak dla niego dosyć cenny gdyż ma go odkąd pamięta. Nie jest materialistą ale lubi wspomnienia a ta rzecz posiada wiele wspomnień dla niego. Ubrany jest w zwykłe szaty, gdyż nic nie przeszkadza mu nosić zwykłych człowieczych szat (mimo że jest diabelstwem) Nie posiada żadnego pancerza. W skórzanej sakwie dodatkowo ma kilka szczurów upieczonych, kilka bukłaków wody, kości do gry (sam nie wie skąd je ma ale ma i już) książkę w której ma zapisanych pełno symboli, rysunków, twarzy, map miejsc w których był czy też charakterystycznych punktów w tychże miejscach (więc posiada tez jakiś węgielek do rysowania tego) Ogólnie nie ma nic osobistego ale jak widzi coś ciekawszego to zwinie pod płaszcz...może się przyda albo się sprzeda.
Opis:
Jest osobnikiem zamkniętym w sobie. Nie za bardzo lubi rozmawiać z innymi ale może przez to że i nie wiele osób lubi go słuchać. Jest chory psychicznie i dla niego powiedzenie zbędnego słowa jest czynem głupim. „Przecież słowa mamy za darmo, nie można ich marnować. Co jak kiedyś nam się one skończą. Wieloświat jest niezbadany i niezbadane są wyroki losu”. Jednak jest dobry w zastraszaniu innych jak i samym prowadzeniu rozmowy. Szybko potrafi czytać z innych jak z księgi. Wystarczy mu kilka słów, tonacja wypowiadanego zdania, kilka kroków, czy sposób jedzenia aby móc określić gdzie dana osoba mieszka, z jakiego pochodzi stanu, czy jest zdenerwowana podczas rozmowy, czy boi się czegoś. Sam natomiast ma kamienną twarz i przez jego oczy trudno cokolwiek z niego wyczytać. „Twe myśli plączą Ci umysł. Nie wiesz czy słusznym czynem będzie to co czynisz...
tak...zaczyna się denerwować...nic nie jest albo białe albo czarne. Myślisz że działasz w słusznej sprawie? Co jest słuszna sprawą? To co Ci się wydaje? To czego Cię nauczyli...a może wieloświat się myli...przecież nikt nie jest nieomylny...
tak...mam go już w garści...nie możesz działać sferom jednak nie wiesz co mówią sfery...może one by nie chciały kogoś takiego jak Ty? Może wręcz przeciwnie uwielbiają Cię i wychwalają każdy Twój czyn. Rób co chcesz jednak nigdy nie będziesz miał pewności czy to co robisz jest tym co chciałbyś robić i tym czego sfery od Ciebie wymagają. A teraz odłóż broń gdyż...co jest nie czujesz tego sztyletu pod żebrami...tak dałeś się podejść jak pies który upatrzył swą zdobycz. A teraz zamilcz! Nie to teraz już moje drugie ja dopuszczam do głosu...<podchodzi cały czas wpatrując się głęboko w oczy po czym szybkim cięciem podrzyna gardło człowiekowi> taa...dla mnie tylko tą książkę...resztę sobie zabierzcie i idziemy dalej...”
Aby przeżyć potrafi też kraść. Nie jest to jego główne zajęcie gdyż jak raz wpadnie nie ma lekko gdyż jest bardzo charakterystyczny. Dlatego najpierw długo patrzy kogo okraść i dopiero jak znajdzie ofiarę to bez skrupułów okradnie ją ze wszystkiego co ma... tylko on się liczy w tej grze...”tak wieloświat powstał dla mnie”.
Cel:
I. Kolejne stadium sfer naciera na siebie dekompresując możliwości znaczące tyle ile ogrody Pani? Chyba nie czas tutaj zostać...
II. Hmmm bieda, brud zaraza. Więcej nie znajdę nikogo aby okraść, aby się wzbogacić...tutaj nawet nie ma żadnej cholernej roboty...chędożone skurle...hmmm 3 przecznice dalej może coś znajdę. Był tam ktoś kto był bardzo nieostrożny i sakwy zazwyczaj miał pełne...
No to na tyle. Główna cecha to schizofrenia i jego podwójne wcielenia. Jedno wcielenie to taki typowy rzezimieszek chroniący tylko swoją dupę a drugie wariat, który chrzani głupoty jakby był na jakimś ostrym narkotyku. Nie ma za wielkiej kontroli nad swoimi „przejściami we wcielenia” jednak zawsze chwile przed zmianą wie że to nastąpi.
Pozdrawiam.
bartoldAug 22 2008, 07:27 PM
Manta - ano, racja^^
LewY - „Przecież słowa mamy za darmo, nie można ich marnować. Co jak kiedyś nam się one skończą." - piękny tekst, jakbyśmy sie kiedy spotkali masz u mnie piwo za to^^
DarnathAug 22 2008, 08:38 PM
Zdążyłem, czy zaspałem? Da radę opchnąć jeszcze jedną postać?
Taką maleńką.
Tyci-tyci.
Oczywiście. Mamy więc cały zespół - niby, Manta, tauri, LewY, bartold. Do końca tego tygodnia pojawią się już kompletne informacje dotyczące Waszej przyszłej przygody
nibyAug 22 2008, 08:58 PM
I moja postać, na ostatek.
Mojo
Niski, chudy, wręcz kościsty. Za dnia przypomina człowieka - w środku nocy, na śmierdzącej ulicy miasta, niekoniecznie. Nieustannie zgarbiony, mimo że ciągle słyszy w myślach głos matki, która powtarza mu, żeby chodził prosto. Być może przez wzgląd na trudne dzieciństwo, nabawił się nerwowego tiku "latającego oka" - zdarza mu się to, kiedy jest mocno zestresowany. Na szczęście matka zdechła - suka wredna, tfu, niech jej szczątki zbezczeszczą cmentarne hieny! - i Mojo został sam. No, prawie sam. Jest jeszcze Teodor, schowany w małej, drewnianej klatce, którą Mojo nosi u boku. Pająk jest duży, włochaty, jego ulubionym przysmakiem jest mucha, lub też zasypiać na ramieniu Mojo. Gryzie. Nawet bardzo. Mojo często z nim rozmawia. Właściwie, tylko z nim. Od wielu lat nie wypowiedział bowiem do żadnej z istot humanoidalnych - tfu, zaraza ich wszystkiiiich! - ni słówka. Już taki jest. Mojo.
Mojo jest jak cień, w towarzystwie mało kto zwraca na niego uwagę; mało kto zauważa szarą, kościstą dłoń w swojej kieszeni, która wyciąga parę monet. Niektórzy w ostatnich chwilach życia, zastanawiają się, kto zatopił sztylet w ich sercu - bodaj ich zarazaaaaaaa! - ale tylko garstka przed przyjściem faceta z kosą dostrzega szczurzy fizys Mojo. Bo Mojo żyje z okradania i zabijania ludzi. Nie jest mu z tym źle. Już taki jest. Mojo.
Mojo nie ma celu. Idzie z tą bandą zapchlonych kundli, bo mu się nudzi... Tak przynajmniej powtarza. Naprawdę podoba mu się ta tanar'ri. Ej, no co? Nie miał w życiu kobiety!
Już taki jest.
Mojo.
tauriAug 22 2008, 09:51 PM
Na ostatek załapie się chyba ja

Dzięki Darnath za odesłanie karty, życie mi uratowałeś

Przydomek bohatera : Tui
Rasa : Człowiek
Wygląd:
Chłopak ok. lat 23 - 24, niewysoki, ciemnawa karnacja skóry, łysy z tatuażem na głowie. Krępa budowa ciała, i ciągle przymrużone oczy, które i tak będąc dość małymi, sprawiają wrażenie przymkniętych. Długie ręce, dłuższe niż u zwykłych ludzi, zakończone poranionymi dłońmi. Lewa ręka zwisa bezwładnie przywiązana za nadgarstek do paska przy spodniach. Uśmiechnięty, zawsze uśmiechnięty. Dwie małe torby podróżne, każda na osobnym ramieniu.
Ekwipunek : czarne ubranie (spodnie, kurtka), czarne, wzmocnione buty bojowe (grube skórzane buty, wzmocnione kilkoma utwardzonymi kawałkami skóry i metalu), kawałek liny (2m) również zafarbowany na czarno, sztylet wykonany ze srebra z takim samym znakiem jak na głowie, mała torba z przyrządami do unieszkodliwiania mechanizmów. W drugiej torbie trochę jedzenia na ok. 3 dni oraz brzdęku ok. 30 monet), mały notes i pisadło.
Opis/umiejętności :
Co proszę mam zabić twojego kochanka? Nie ma sprawy ale to kosztuje, od razu mówię że 70% biorę z góry ! Czy jestem skuteczny? A czy mój sztylet wycelowany w twoją wątrobę
wystarczy za poręczenie ?! Że są pułapki? nie ma sprawy to nie problem, wystarczy klucz
do głównych drzwi, nie zajmuje się ślusarstwem. Nie, nie będę nic taszczył dla Ciebie, ani
nikogo okradał ! Robótki ręczne to też nie moja działka ! Ja likwiduje problemy, cicho i
skutecznie ! Do jasnej cholery otwarta walka nie wchodzi w grę !! Zrozum, pojawiam się,
zadaje cios przecinając rdzeń, ewentualnie wbijając sztylet od dołu głowy ku górze od strony
pleców, czekam aż wypłynie móżdżek i znikam, nic nie zabieram, nic nie taszczę, nikogo nie
okradam. Dobro !!?? To pojęcie względne, zależy od punktu widzenia !
Cel : każdy grosz się przyda, a każde doświadczenie jest warte więcej niż 100 groszy
bartoldAug 22 2008, 10:20 PM
No, jak tak patrzeć to Bezimienny wcale nie miał takich dziwnych towarzyszy...^^
MantaAug 23 2008, 03:08 PM
Jesteśmy poryci. Oryginalni i bezwzględni.
Chaotyczni, ponad percepcją.
Rozniesiemy sfery, uwolnimy biesy, moce... Panią...
A potem wszystko to weźmiemy dla siebie!
I niech się skurlą!!!
Nie mogę się coś doczekać tej sesji ^^'
bartoldAug 23 2008, 04:11 PM
Mnie tylko boli że zapomniałem o skrzydłach, miałem mieć skrzydła

buuuu

skrzydła dodaja klimatu

Darnath, mogę edytować postać i dodać skrzydła?

Ponad percepcją... Jak tak patrzę na opisy Mojo i Lentora to ich prezencja wydaje się być ponad percepcją, fakt^^
DarnathAug 23 2008, 08:25 PM
Jesteśmy poryci. Oryginalni i bezwzględni.
Chaotyczni, ponad percepcją.
Rozniesiemy sfery, uwolnimy biesy, moce... Panią...
A potem wszystko to weźmiemy dla siebie!
I niech się skurlą!!!
Otrzymujesz pierwszą nagrodę za bardzo oryginalny hymn bojowy!
Mnie tylko boli że zapomniałem o skrzydłach, miałem mieć skrzydła sad.gif buuuu sad.gif skrzydła dodaja klimatu sad.gif Darnath, mogę edytować postać i dodać skrzydła?
No nie wiem. Przygotowałem już pomieszczenie pełne biesich odchodów, przez które trzeba się przedostać. Gdybyś miał latać sytuacja stałaby się zbyt prosta, a trochę ubrudzić się musicie, nie?
Zróbmy tak, możesz mieć skrzydła, ba! nawet statek powietrzny, ale ciągniesz je/go za sobą i służą jedynie kwestiom estetycznym. Latać się jeszcze nie nauczyłeś, zgoda?

(poinformuj nas dokładnie o edytowanym fragmencie)
Nie mogę się coś doczekać tej sesji ^^'
Do jutra (północy) wszystko będzie z mojej strony gotowe. Dzisiaj już niestety nie zdążyłem.
bartoldAug 23 2008, 09:26 PM
Oczywiście, nie przewidywałem nawet że będę mógł latać, ale bajer jest fajny^^ Dziękuję!^^
Edit poszedł, zaznaczyłem fragmenty przez podkreślenie.
tauriAug 23 2008, 11:44 PM
No nie wiem. Przygotowałem już pomieszczenie pełne biesich odchodów, przez które trzeba się przedostać. Gdybyś miał latać sytuacja stałaby się zbyt prosta, a trochę ubrudzić się musicie, nie?
To się nazywa brudna robota

Myślę że Peter Schmeichel by nam pozazdrościł

Dla niewiedzących wyjaśniam że chodzi tu mi o głównego prowadzącego program Dirty Jobs
nibyAug 24 2008, 06:43 PM
Mojo krzyżuje ręce na piersi, wzdycha. Zaczyna tupać nogą.
Odsuwa chybotliwe krzesło, siada.
Wyciąga nożyk, dłubie nim w stole.
Bębni palcami.
Podpiera łeb.
Patrzy.
I czeka.
bartoldAug 24 2008, 07:26 PM
Ta, chciałoby się grać, nie?^^ Darnath, obiecałeś że dzisiaj skończysz...^^
DarnathAug 24 2008, 07:28 PM
Ta, chciałoby się grać, nie?^^ Darnath, obiecałeś że dzisiaj skończysz...^^
Patrząc na zegarek mam jeszcze dużo czasu, ale co tam. Temat otwarty, zapraszam

Teraz wszystko zależy od Was ->
http://phx.pl/forums/index.php?showtopic=4392
bartoldAug 24 2008, 09:07 PM
Żadnej listy kolejności?^^
nibyAug 24 2008, 09:17 PM
Pierwsza uwaga, po przeczytaniu inauguracyjnego wpisu (nota bene, dobrego):
Nim się zorientowałeś/aś, byłeś/aś już na miejscu - razi cholernie. Niech MG przemyśli, czy nie lepiej zwracać się do całej grupy. I czy nie lepiej w trzeciej osobie.
Reszta: w porządku, bardzo mi się podobało!
DarnathAug 24 2008, 09:52 PM
Żadnej listy kolejności?^^
Na razie zobaczymy jak będzie to wyglądać w tej, obecnej formie. Moim zdaniem taka lista ogranicza swobodę działania graczy. Wierzę, że sami pociągnięcie sesję, bez dodatkowych systemowych utrudnień.
Pierwsza uwaga, po przeczytaniu inauguracyjnego wpisu (nota bene, dobrego):
Nim się zorientowałeś/aś, byłeś/aś już na miejscu - razi cholernie. Niech MG przemyśli, czy nie lepiej zwracać się do całej grupy. I czy nie lepiej w trzeciej osobie.
Zupełnie Cię rozumiem. Jednak ten prolog był jedynym, wyłącznym miejscem z tymi aś/eś. Przez chwilę myślałem w jaki sposób rozpocząć właściwie tę sesję i wybrałem taką opcję. Perspektywa "oczu" każdej z postaci. W przyszłości się nie powtórzy, bo nie będzie takiej potrzeby.
bartoldAug 24 2008, 10:02 PM
No oki, jak uważasz, jestem po prostu przyzwyczajony do gry z kolejką^^ Jaki jest limit czasu na odpowiedź?
tauriAug 24 2008, 10:15 PM
W sumie kolejka powinna być zachowana podczas walk, z czasem 12 godz. Jeżeli ktoś nie wykona swojego ruchu w tym czasie, omijamy jego kolejke, ew. może to oznaczać żę wycofuje się z walki, ze wszystkimi konsekwencjami np. potyka się i upada, albo przypadkowo odsłania się na cios.
bartoldAug 24 2008, 10:19 PM
A kolejność jaka? Alfabetyczna czy ktoś losuje?
LewYAug 24 2008, 10:22 PM
Wiekiem

Ja najmłodszy (chyba...2 liceum

) zaczynam
tauriAug 24 2008, 10:27 PM
A kolejność jaka? Alfabetyczna czy ktoś losuje?
Jeżeli chodzi o walki to MG powinien zadecydować, i ustwić słuszną kolejność przed każdą walką
bartoldAug 24 2008, 10:55 PM
LewyY - druga liceum to i ja od września jestem, więc może nie takie hop do przodu^^
Zaczyna się robić ciekawie, szkoda tylko że jeszcze Manta nie odpisała:(
nibyAug 25 2008, 12:47 AM
W sumie kolejka powinna być zachowana podczas walk, z czasem 12 godz.
To musi ustalić MG, a nie gracze. Osobiście uważam, że 12 godz. to za krótko.
Należy uzgodnić tę kwestię - może być taka sytuacja, że podczas kolejki, gracza omija jakaś czynność, na którą chciał zareagować, a już nie może, bo nastąpiła inna czynność - wyegzekwowana przez gracza z pierwszeństwem.
Podczas dialogu między postaciami - kolejkę można ominąć.
bartoldAug 25 2008, 12:56 AM
Za krótko czy nie - zależy jak bardzo dynamiczną sesję chcemy mieć^^ Ale fakt, takie decyzje niech lepiej podejmie ostatecznie Darnath.
tauriAug 25 2008, 01:19 AM
To musi ustalić MG, a nie gracze. Osobiście uważam, że 12 godz. to za krótko.
Należy uzgodnić tę kwestię - może być taka sytuacja, że podczas kolejki, gracza omija jakaś czynność, na którą chciał zareagować, a już nie może, bo nastąpiła inna czynność - wyegzekwowana przez gracza z pierwszeństwem.
Podczas dialogu między postaciami - kolejkę można ominąć.
Te 12 godz. to propozycja, jak dla mnie to może być i 48 godz. na kolejke.

Jednakże ostatnie śłowo należy do MG'a
DarnathAug 25 2008, 09:26 PM
Osobiście uważam, że 12 godz. to za krótko.
Dokładnie. 12 godzin to zdecydowanie za krótko. Nie możemy zapomnieć, że mamy teraz okres wakacyjny, a zaraz potem szkolny. Wszystkie czynności odbywać się będą więc w takim orientalnym, bardzo zaokrąglonym czasie dnia, do dwóch. (pełne 48 godzin jak wspominałem na początku jest bardzo bezpieczną miarą)
Nie widzę natomiast trudności w systemie "bez kolejkowym". Jeżeli każdy z Was jednocześnie zanotuje akcję ataku jednego z przeciwników - co za problem? Ja jestem tutaj jedynie by zapieczętować sukces lub porażkę. Jestem przekonany, że czystą improwizacją zmieszaną z odrobiną chaosu, opracuje się system adekwatny do schizofrenicznego Wieloświata.
No oki, jak uważasz, jestem po prostu przyzwyczajony do gry z kolejką^^ Jaki jest limit czasu na odpowiedź?
Reasumując, na razie zrezygnujemy z jakichkolwiek kolejek. Zobaczymy jak się sprawdzi moja wizja. Jeżeli coś będzie nie tak, spokojnie ustalimy kolejność (kobiety, starcy, garbaci i młodzi (pierwsi będą ostatnimi LewY

...). Natomiast co do limitu - póki co oczekuję jeszcze na wypowiedź Manty, później ten limit będzie bujał się w granicy do 48 godzin, tak więc bezproblemowo sądzę, że wszyscy bądź większość zdążą z wypowiedziami.
Edycja: Byłbym zapomniał. Pamiętajcie o polskich znakach i poprawności ortograficznej. Nikt Miodkiem nie jest, ale zawsze można wspomóc się programami takimi jak Microsoft Word czy Mozilla Firefox (która na bieżąco sprawdza pisownię, sam z niej korzystam i na razie idzie mi nieźle)
Naprawdę polecam:
http://www.mozilla-europe.org/pl/firefox/
ZuAug 27 2008, 11:25 AM
Zgaduję, że nie ma już szans na wkręcenie się do sesji?
DarnathAug 27 2008, 11:02 PM
Zgaduję, że nie ma już szans na wkręcenie się do sesji?
Szanse oczywiście są. Istnieje wiele możliwości włączenia Cię do sesji i nie widzę żadnych problemów. Musisz jednak przekonać pozostałych graczy i wysłać mi swoją kartę postaci przez komunikator forum. Zacznijmy jednak od zgody uczestników sesji, bo ja tu tylko sprzątam
bartoldAug 27 2008, 11:21 PM
Ja nie widzę przeciwwskazań^^
ZuAug 28 2008, 07:12 AM
Musisz jednak przekonać pozostałych graczy
Hm, muszę się w tym celu czymś wykazać?
MantaAug 28 2008, 07:56 AM
Stawiasz po piwie i jazda

Nie no, oczywiście, że nie ma problemu. Więcej osób- więcej przygód moim zdaniem

A tak by the way, Tauri... Czytaleś może swoją ostatnią wypowiedź w sesji?
kucając za nim podcina go tak by opadł na ramię (...) po czym przeżucając go przez ramię (...) wykonuje taktyczny odwrót w stronę drzwi z Mojem przeżuconym przez ramięRamię wymiatacz! lol
nibyAug 28 2008, 09:26 AM
Poszukuję tragarza na najbliższy tydzień...
Spox, nie widzę problemów.
tauriAug 28 2008, 11:56 AM
Stawiasz po piwie i jazda

Nie no, oczywiście, że nie ma problemu. Więcej osób- więcej przygód moim zdaniem

A tak by the way, Tauri... Czytaleś może swoją ostatnią wypowiedź w sesji?
kucając za nim podcina go tak by opadł na ramię (...) po czym przeżucając go przez ramię (...) wykonuje taktyczny odwrót w stronę drzwi z Mojem przeżuconym przez ramięRamię wymiatacz! lol
No wybaczcie

kumpel wczoraj wrócił z pracy z Hamburga. Nie widzieliśmy się ponad 2 miesiące, więc była mała impreze przywitalna

Co do nowego gracza : nie widzę przeszkód, by dołączył do gry

Wracam spać
ZuAug 28 2008, 02:42 PM
Tak ad prologu:
Lada z rozbitymi kielichami, wywrócone stoły, podłoga na którą wyraźnie zwrócił ktoś obiad, porozbijane ściany umalowane krwią i o dziwo, zasmarkany sufit.
Ten fragment mnie rozwalił xD
nibyAug 28 2008, 02:53 PM
Ten fragment mnie rozwalił xD
Mnie również - po prawdzie, po prostu go nie zrozumiałem
LewYAug 28 2008, 03:54 PM
Hmmmm...Lentor będzie miał kolejną ofiarę do szykanowania? Ależ jak najbardziej... (tak, tak, wiem...Lentor żyje w swoim świecie

)
ZuAug 28 2008, 04:11 PM
Fajnie, zostałem przez wszystkich zaakceptowany.

Tylko teraz muszę zebrać info do mojej karty postaci, bo brakuje mi dostatecznej wiedzy do rasy, którą chcę grać...
DarnathAug 28 2008, 08:54 PM
kucając za nim podcina go tak by opadł na ramię (...) po czym przeżucając go przez ramię (...) wykonuje taktyczny odwrót w stronę drzwi z Mojem przeżuconym przez ramię
Błędy ortograficzne poprawiłem (chodzi głównie o ten rzucający się w oczy, pogrubiony przez Mantę). Gdyby komuś się wypsnęło podobne coś, postaram się na bieżąco poprawić. Jeżeli jednak nie jesteście pewni słownictwa (tutaj mówiąc do tauriego) naprawdę polecam przeglądarkę firefox - jest nieoceniona.
Ten fragment mnie rozwalił xD
Mnie również - po prawdzie, po prostu go nie zrozumiałem
Gluty na suficie, toż to Wieloświat! Aczkolwiek zawsze po sesji można zebrać temu podobne kwiatki w bukiet.
nibyAug 28 2008, 10:01 PM
Póki co najlepszym kwiatkiem tej sesji jest to, że drużyna w ogóle się nie zapoznała, a już wszczynają rozróbę.
ZuAug 28 2008, 10:18 PM
Ej, zaraz, to nie oni wszczęli rozróbę, tylko goście z karczmy na Moja się rzucili...
bartoldAug 28 2008, 10:59 PM
Nie, to jakiś kretyn niewiele myśląc rzucił stołem^^ A Mojo coś tam robił i mu się nie spodobalo że mu przeszkadzamy.^^
tauriAug 29 2008, 12:55 AM
(tutaj mówiąc do tauriego) naprawdę polecam przeglądarkę firefox - jest nieoceniona.
Używam firefox'a, ale nie wiem czemu nie podkreśla błędów, za to podkreśla każde słowo
bartoldAug 29 2008, 01:11 AM
Używam firefox'a, ale nie wiem czemu nie podkreśla błędów, za to podkreśla każde słowo
Może masz angielską wersję?^^ Jak tak to polską ściągnij^^
I trza przyznać że masz refleks z tym puszczaniem Mojo^^
LewYAug 29 2008, 07:39 AM
TauriMasz angielską wersję firefoxa. Ściągnij Polską i wszystko będzie grało.
Niby Póki co najlepszym kwiatkiem tej sesji jest to, że drużyna w ogóle się nie zapoznała, a już wszczynają rozróbę.
Z Lentorem i tak nigdy się nie poznasz

Przeżyjesz przygodę ale aby go poznać trzeba by było interwencji bóstw wyższych
tauriAug 29 2008, 10:42 AM
Niby
Wersję mam polską, język przeglądarki też ustawiony na polski.
Aczkolwiek problem już naprawiłem, winę ponosi toolbar google, mianowicie po jego zainstalowaniu trzeba było przełączyć sprawdzanie poprawności pisowni z angielskiego na polski.
bartoldAug 29 2008, 02:01 PM
Z Lentorem i tak nigdy się nie poznasz

Przeżyjesz przygodę ale aby go poznać trzeba by było interwencji bóstw wyższych
Biorąc pod uwagę że gościu ma rozdwojenie jaźni i zapewne zespoły urojeniowe - nie jest to dziwne^^
LewYAug 29 2008, 04:37 PM
Dokładnie to miałem na myśli
DarnathAug 29 2008, 10:22 PM
Kilka moich uwag dotyczących sesji:
Pokłócimy się kiedy indziej, teraz wyśmiewamy póki jeszcze możemy. Rusza, ramieniem obejmuje trzęsącą się ze złości kobietę. Wzrokiem lustruje przestrzeń przed nimi - ulica pusta. Pusta. Ulica w Ulu. Pusta. Doganiają Tui'ego i Lentora.
A Mojo rozmawia z pająkiem.
Bartold -> wypowiadaj się wyłącznie we własnym imieniu.
tui po wybiegnięciu z karczmy puszcza Mojo
Jeszcze ktoś? To ruszamy dupy. Natychmiast!
Tauri, Lewy -> tutaj uwaga nieco mniejsza, co nie znaczy - nieznaczącej wagi. Sesja to sesja. W zasadach nie było jasnych wymogów jeżeli mowa o wartości merytorycznej pisanych wiadomości. Prosiłbym jednak o prowadzenie bardziej rozbudowanych postów (jakiekolwiek urozmaicenie ich czymś w rodzaju
"Tui po wybiegnięciu z karczmy kaleczy dodatkowo leżącego trepa. Łapie oddech i opuszcza Mojo z powrotem na ziemię, po tym gdy ten drażliwie na niego nakrzyczał" czy
"Lentor rozglądając się po towarzyszach donośnie pyta "Jeszcze ktoś?" po czym jeszcze donośniej krzyczy "To ruszamy dupy""). Chodzi mi w rzeczywistości o przekazanie jak największej ilości informacji, precyzując jak najwięcej rzeczy, które wykonuje Wasza postać. W ten sposób stworzymy coś w rodzaju uzupełniającej się historii, w której narratorem jest tak naprawdę cały zespół.
I jeszcze kwestia związana z tematem komentarzy. Czasami ląduje tu trochę więcej informacji niż powinno (tworzy się co nieco offtopu), dlatego niektóre już załatwione informacje będę z czasem kasował.
Pamiętajcie również, że temat służy przede wszystkim również Waszym zastrzeżeniom co do prowadzonej rozgrywki. Możecie swobodnie dopytywać i zgłaszać uwagi.
bartoldAug 30 2008, 11:37 AM
Bartold -> wypowiadaj się wyłącznie we własnym imieniu.
Wybacz.
MantaSep 1 2008, 08:05 AM
Lewy, mam prośbę.
Pisz troszkę bardziej zrozumiale, bo nie wiem czemu, ale ciężko mi się polapać co Ty robisz i o co Ci chodzi. (mówię o sesji oczywiście)
Zaznaczaj jakoś inaczej swoje myśli, a inaczej wypowiedzi, bo momentami nie mam pojęcia co jest czym.
Jakieś wytrzeszcze oczu, ruszanie palcami, trzepanie sobie za uchem... o co w ogóle kaman?
Nie wiem, na prawdę nie wiem co mam Ci odpisać na ten ostatni post.
Albo jestem taka śpiąca jeszcze, albo po prostu piszesz jakoś tak malo logicznie
ZuSep 1 2008, 09:26 AM
Tak apropo tekstu LewY'ego:
Czy Ebb Skrzypiący nie pozostał czasem w Klątwie po zakończeniu fabuły PT?
DarnathSep 1 2008, 11:19 AM
Nigdzie nie powiedziałem, że sesja dzieje się po zakończeniu przygody Bezimiennego. Poza tym nie wiadomo czy w ogóle znajdą Ebb'a w karczmie

Odnośnie Lewego (skoro go już mordujemy), bardzo się cieszę że wziąłeś moje słowa pod uwagę, wielkie dzięki (mówię tutaj o wartości merytorycznej postów). Poza tym dodam, że podoba mi się styl rozmowy Lentora, ale to tak nawiasem, osobista refleksja.
I korzystając z okazji by nie zrobić offtopu, powodzenia w nowym roku szkolnym
LewYSep 1 2008, 01:28 PM
Manta:
Pierwsza zasada. Od jakiegoś czasu (może nie licząc pierwszych postów) zawsze każdy tekst jest przezemnie wypowiedziany (chyba nikt nie czyta mi w myślach?

a jak nie czyta to nie znacie moich myśli). To że moja postać gada do siebie to jeden z jego dziwnych nawyków (zazwyczaj jednak mówię "Szepce pod nosem / mówi sam do siebie")
Co do braku logiki...hmmm Lentor zwraca się bezosobowo. Krótko mówią takie ma podejście do Was. Traktuje Was jako "coś" jednego więc rzadko będzie się zwracał do konkretnej postaci.
Po trzecie. Jeśli myli Was tekst na końcu to krótko mówiąc...przejście w inna osobowość. Musicie do tego przywyknąć bo tak często będzie.
Po czwarte. Poproszony byłem o dokładniejsze opisy. Nie ma sprawy z wielką chęcią

To dla mnie tylko pole do popisu. Mogłem napisać "Skupia się i przyjmuje zamyślony wyraz twarzy" ale lepiej (przynajmniej dla mnie, bo takie mam wyobrażenie postaci) jak podczas wykonywania czynności gestykuluje coś, macha ręką, dłubie w nosie, whatever byle by dodawało czegoś do zwykłego wypowiedzianego zdania. Są to mało znaczne czynności jak np. machanie tą rękę ale dla mnie dodają jakiegoś smaczku postaci. A zarazem wiem że mi to wyszło skoro trochę tego nie łapiesz...szczerze to miało być takie "poschizowane"
No i ostatnie do wszystkich:
Jak nie rozumiecie zachowań Lentora to je ignorujcie. Jednak nie samego Lentora bo może kiedyś tym dziwnym zachowaniem uratuje komuś dupę (jako wabik się dobrze nadaje

)
Aha a co do Ebba... Napisane było o tym jak karczma straciła Ignusa (swoją drogą mam nadzieję ze się wiele nie spotkamy z bezimiennym...że to tylko takie wspomnienie...nie wiem czemu ale popsuło by to moją tajemniczość tej postaci gdyby przygoda odbywała się blisko jego przygody...no ale to on GM'a zależy...takie moje skromne zdanie) ale ja nie napisałem jak stare sa moje notatki

Dobrze Darnath wspomniał że nie koniecznie Ebb musi tam siedzieć...to tylko moje założenie

Pozdrawiam i zachęcam jednak do pisania bo mnie trochę ta sesja wciągnęła
MantaSep 1 2008, 07:22 PM
No spoko, spoko. Pisac będziemy

Swoją drogą, Twoja postać jest tak poryta, że faktycznie ciężko mi Cię zrozumieć. Ale to dobrze. Lubię takie postacie, bo są moim przeciwieństwem. To stwarza klimat inności
LewYSep 2 2008, 03:12 PM
Kto ile ma pieniędzy przy sobie? (mam nadzieję że tego piątaka miałem

)
ZuSep 2 2008, 04:20 PM
Z tego, co widzę, jedynie tauri wspomniał w swojej karcie postaci o pieniądzach...
DarnathSep 2 2008, 05:34 PM
(swoją drogą mam nadzieję ze się wiele nie spotkamy z bezimiennym...że to tylko takie wspomnienie...nie wiem czemu ale popsuło by to moją tajemniczość tej postaci gdyby przygoda odbywała się blisko jego przygody...no ale to on GM'a zależy...takie moje skromne zdanie)
Nie dopuściłbym się takiego świętokradztwa!
Technicznie chodzi o to, że nigdzie w sesji, zasadach czy prologu nie napisałem kiedy odbywa się sesja. Inaczej mówiąc, możecie prowadzić swoją przygodę gdzieś tam równolegle z epicką wędrówką Bezimiennego. Nie chciałem jedynie, aby ktoś wpadł na pomysł, by widząc Ignusa czekał na naszego udręczonego bohatera

Kto ile ma pieniędzy przy sobie? (mam nadzieję że tego piątaka miałem wink.gif )
Słusznie zauważyłeś. Zaznaczam, że nie przyjmuję brzdęku z powietrza (niewspomnianego w kartach postaci).
LewYSep 2 2008, 07:02 PM
W sumie mój błąd że nie napisałem nic w karcie postaci (u nas zawsze jak gramy pieniądze nie liczą się do ekwipunku przy tworzeniu postaci. GM rozdziela je na samym początku gry. Po prostu z przyzwyczajenia nie wpisałem nic).
Natomiast co do samych pieniędzy to jednak wolę aby GM określił ile tam drobny złodziejaszek może mieć brzdęku

(aby potem nie było niedomówień)
Pozdrawiam.
P.S.
Nie dopuściłbym się takiego świętokradztwa!
Technicznie chodzi o to, że nigdzie w sesji, zasadach czy prologu nie napisałem kiedy odbywa się sesja. Inaczej mówiąc, możecie prowadzić swoją przygodę gdzieś tam równolegle z epicką wędrówką Bezimiennego. Nie chciałem jedynie, aby ktoś wpadł na pomysł, by widząc Ignusa czekał na naszego udręczonego bohatera laugh.gif
Ufff
bartoldSep 2 2008, 07:13 PM
Ja mam tylko podany w ekwipunku mieszek z drobnymi, bez konkretów.
ZuSep 3 2008, 06:05 AM
(Zdecydowałem się jednak zamieścić kartę postaci, by ewentualna osoba, która zastanie mój post w sesji wiedziała już jak wygląda mój bohater i nie czuła się zdezorientowana - mam nadzieję, że Darnath mnie za to nie zabije.)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przydomek bohatera:
Wielorękie
Rasa bohatera:
Zbuntowany modron
Wygląd bohatera:
MantaSep 3 2008, 02:13 PM
Nawijasz, nawijasz, nawijasz, dajesz trzy kropki, że niby nawijasz dalej i jeśli swoją nawijką wkurzysz diabelstwo, to pewnie się o tym niebawe dowiesz. Tak mi się wydaje.
Ta Twoja broń to taka trochę mocno wypasiona. W porównaniu do mojego lodowego noża i super czaru zwanego potocznie Zbroją...
ZuSep 3 2008, 02:53 PM
Ta Twoja broń to taka trochę mocno wypasiona. W porównaniu do mojego lodowego noża i super czaru zwanego potocznie Zbroją...
Chodzi Ci o topór z soleniańskiej prawdziwej stali?
Nazwa Materiału – Solanieńska prawdziwa stal
Do wykonywania – broń lekka/średnia/duża
Cechy materiału – Twardość 11; PW 25/cal grubości
Właściwości materiału – +1 do rzutu na potwierdzenie TK
+1 do szansy na Trafienie Krytyczne (dobrze rozumiem?) to chyba nie jest jeszcze taka tragedia...
Jeśli zaś idzie o katanę, to cóż - nie wiadomo ile już Wielorękie przebyło sfer, a także gdzie było i co zwiedzało, więc można chyba założyć, że udało mu się przypadkiem natknąć na katanę np. upuszczoną przez jakiegoś wojownika tudzież leżącą obok jego ciepłych jeszcze zwłok (ale to tylko spekulacje). Gdyby zresztą było to przegięcie z mej strony, to, jak sądzę, Darnath by mi to wytknął (prawda?).
Niemniej jeśli reszta uzna, że to przesada, gotów jestem zrobić coś z tym fantem.
MantaSep 3 2008, 03:28 PM
Spoko, spoko.
Brzmialo to dość groźnie

Nie mam nic do Twojej broni
DarnathSep 3 2008, 09:22 PM
Nie ma sensu spierać się w tym kto ma lepszy ekwipunek. I tak wszyscy zginiecie.
- z cyklu "ponury żart prowadzącego"Kwestie organizacyjne. Od paru dni aktywnie udziela się większa część uczestników sesji. Nie mam jednak sygnałów od tauriego. Przypominam, aby informować w przypadkach jakiejś większej nieaktywności na forum.
Fakt, że uzupełniam informacje w temacie sesji przed wypowiedzeniem się wszystkich członków, nie oznacza, że z kogoś zrezygnowałem. Nie mniej jednak po przeczekaniu dwóch, trzech dni będę na bieżąco uzupełniał informacje sesyjne, jeżeli między jedną a druga wypowiedzią GM'a wypowie się przynajmniej trzech uczestników przygody. Jeżeli komuś przepadnie kolej, uznam że nie wykonuje żadnych czynności i skoncentruje się na aktywnych graczach, dopóki osoba nieaktywna nie obudzi się ze snu i czegoś nie doda.

Niby chwilowo będzie działał w cieniu sesji (będzie za Wami chodził, co jakoś "znarracę"). Przyczyną są studia, a dokładniej sesja egzaminacyjna (wrzesień).
ZuSep 4 2008, 08:54 PM
Ech, miałem niby rozbudzić tę sesję, a wychodzi na to, że ją przyhamowałem...
DarnathSep 4 2008, 10:05 PM
Ech, miałem niby rozbudzić tę sesję, a wychodzi na to, że ją przyhamowałem...
Na pewno nie jest to Twoja wina. Należy pamiętać, że rozpoczął się właśnie okres powakacyjny i każdemu zbiera się obowiązków szkolnych czy studenckich.
tauriSep 5 2008, 12:35 PM
Witam Ponownie

Przepraszam za brak aktywności przez ostatnie dni, ale niestety spowodowane to było nieoczekiwanym pobytem w szpitalu.
Do sesji dołączę po następnym podsumowaniu poczynań graczy prez Darnath,nie chce się teraz nikomu wcinać między Wódkę a zakąskę

Zaraz prześledzę poczynania bohaterów od mojej ostatniej wizyty.
ZuSep 5 2008, 12:59 PM
Manto, malutkie spostrzeżenie:
Szybko lustruje pomieszczenie. Biesy, Laskobójcy, Grabarze, ludzie... Modron?!
To jest w ogóle w Planescape'ie taka frakcja?
MantaSep 5 2008, 01:35 PM
Kurna fak, Zu-Ben <lol2>
Nie dziala mi "Ł" nie wiem czemu (to akurat zostalo skopiowane z Twojego podpisu:D)
Muszę to zmienić xD
Co do sesji- jak na razie Twoje wypowiedzi są najbardziej robudowane, także wydaje mi się, że nie będziesz i nie hamujesz tej sesji, tylko wręcz przeciwnie nadajesz jej smaczku

Tymbardziej, że to bardzo ciekawe doświadczenie podróżować z modronem
LewYSep 5 2008, 02:34 PM
Wszystkie "nadzwyczajne" czynności Lentora są jedynie jego urojeniami. Nie ma zdolności wyczuwania duszy czy tak dobrego węchu. Jednak jego umysł podpowiada mu to wszystko i on w to wierzy. Ale to tylko jego wymysły.
Aha i z góry przepraszam jeśli Wieloręki nie spojrzał się na mnie. Przyjąłem to za logiczne że podczas rozmowy gdy pojawi się ktoś nowy spogląda się na niego, a zwłaszcza mordon zaczyna coś analizować (jeśli jednak nie i cały czas patrzyłeś na rozmówców a na mnie nie zwróciłeś uwagi to z góry przepraszam i potraktuj to jako urojenie mojej postaci...często mówi sama do siebie

)
Aha i jeśli jednak podeszliście to jakiegoś stolika to zamiast słowa "szynkwas" wstawcie "stolik". Ale wydaje mi się że nikt nie pisał aby się gdzieś ruszał.
Pozdrawiam.
ZuSep 5 2008, 03:00 PM
Twój Lentor to straszna wredota, jak widzę.

EDIT: Zmieniam zdanie... PRZERAŹLIWA wredota. Słuchając go ma się autentycznie ochotę go zabić...
Zapowiadają się między drużyną ciekawe dialogi.
LewYSep 5 2008, 03:52 PM
Nie ale założeniem było że nie bęe lubił niczego bez duszy

Wtedy jeszcze nie wiedziałem że będziemy mieli mechanusa w drużynie a jak już obrałem jakąś koncepcję to się będę jej trzymał. A swoją drogą Lentor jest narcyzem i siebie uważa za kogoś lepszego

Więc niemal z każdym tak rozmawia. Jest trochę wrzodem na dupie ale jak ma jakiś cel to do niego dotrze, nawet po trupach

Chyba że na drodze spotkam coś lub kogoś co mnie odmieni

(ale samym dialogiem nie zmienisz moich upodobań filozoficznych

)
Pozdrawiam.
EDIT: Taaaa akurat podenerwowany był

Opanowany gada bardziej racjonalnie

Ale i tak jest typem samotnika bo niemal każdy ma prędzej czy później ochotę go zabić
ZuSep 5 2008, 05:34 PM
*Poczuł pewną niemoc po przeczytaniu postu Manty oraz odniósł wrażenie, że kwestia jego dołączenia do drużyny właśnie zawisła na włosku*
MantaSep 5 2008, 07:26 PM
Zu-Ben, musialeś mnie chyba opacznie zrozumieć (jeżeli oczywiście chodzi Ci o to, że moja wypowiedź ostatecznie Cię dobila:) )
Chodzilo mi o Lentora oczywiście. Bezczelny typ z niego

Ja nadal utrzymuję, że powinieneś się znaleźć w drużynie i mam zamiaru tego nigdy kwestionować.
Namaa się troszkę zirytowala postawą niektórych towarzyszy, ekhem, powiedzmy wprost, postawą Lentora.
Ale z nim nie można chyba o tym rozmawiać, nie mam bynajmniej zamiaru, bo jeszcze ześle na mnie milion klątw, a szkorbutu sobie na przyklad nie wyobrażam

Na Twoim miejscu martwilabym się raczej postawą Lentora, niż Naamy
ZuSep 5 2008, 08:27 PM
Chodzi mi raczej o to, że nie wiem co mam w tym miejscu napisać. Muszę zwyczajnie poczekać na następny ruch kogoś z drużyny, może znowu będę miał pole do popisu...
Hm, a tak apropo wypowiedzi Darnatha z początku tego tematu:
Dokładnie rok temu mówiłem to samo dołączając do Phoenixa. To całkiem normalnie, że przed pierwszym takim życiowym egzaminem, który decyduje o tym czy pójdziemy do wojska (no, może Twoja sytuacja jest wygodniejsza

) czy na studia, staramy się skoncentrować na przygotowaniach.
Na Latającego Potwora Spaghetti, to niezdanie matury = pójście do wojska?

Cieszę się, że jestem za niezręczny i mam zbytnią wadę wzroku, by mnie do wojska pobierać... zginąłbym tam pierwszego dnia. :|
DarnathSep 6 2008, 12:13 AM
Na Latającego Potwora Spaghetti, to niezdanie matury = pójście do wojska?
Jestem w tej komfortowej sytuacji, że w tym roku po raz ostatni mamy nabór. Za rok włącza się wojsko zawodowe. Toteż z tego co wiem, brakuje im chętnych (25tys.?). Poza tym, trochę uogólniłem. Naturalnie do służby wojskowej nic nie mam, ale kłóci się to z moim dotychczasowym i przyszłym życiem.
To jest w ogóle w Planescape'ie taka frakcja?
Laskobójcy, to chyba antyfeministyczny odłam.
Do sesji dołączę po następnym podsumowaniu poczynań graczy prez Darnath
Następnym razem możesz śmiało pisać. Nie trzeba czekać na ruch MG
ZuSep 6 2008, 04:54 PM
*Czyta posta Manty* Chyba się pogubiłem...

O, Tui. I... Lentor? Już myślalam, ze poszedl z misją na wlasną rękę - podkreśla ironicznie i zostawiając Trevano oraz Wielorękie z githem podchodzi do mężczyzn. <----Ten moment wygląda, jakby Naama podchodziła do trójcy wrednych przybyszy.
Co, zamierzacie stworzyć spólkę? - puszcza oko do Tui'ego <----Tu zaś wygląda, jakby albo zwracała się do reszty drużyny, albo mówiła do trójcy i odwróciła się, by puścić oko do Tui'ego...
To... mamy jakieś plany czy zamierzamy podobnie jak te 3 zacapiale trepy siedzieć tu i czekać na "kurtyzanę"? - podkreśla ostatnie slowo z wyraźną irytacją w glosie, bowiem ile można szukać jednej kobiety. <---Tu znowu wygląda, jakby cały czas mówiła do drużyny.
Odwraca się w stronę towarzystwa "stolikowego" i kiwa ręką chcąc zwrócić ich uwagę. <---A tu już w ogóle nie wiem...
MantaSep 6 2008, 05:45 PM
Sorry jeśli zamieszalam. Już wyjaśniam.
Naama zauważywszy stojących zdaje się przy wejściu do gospody Lentora i Tuiego zwrócila na nich uwagę.
Mój post odnosil się do tego, że dopiero co niedawno wypowiadal się Lewy.
Lentor gadal z Tuim nie przy stoliku Wielorękiego (nadal niewiem jak to odmienić

), Naamy i Trevano, tylko przy wyjściu gdzieś.
"Podchodzi do mężczyzn" czyli naszych towarzyszy (Lentora i Tuiego). Nie pisalam nic w ogóle o 3 gościach siedzących obok. Od razu zaczęlam post "O, Tui, Lentor!". To oznacza, że chodzi o nich. Nikogo innego.
"Co, zamierzacie stworzyć spólkę?" To nadal do Lentora i Tuiego. Bez odwracania się do nikogo aby puścić oko.
"Towarzystwo stolikowe"- to jedyny moment, którego faktycznie mogles nie zrozumieć. Rozumiem przez to resztę naszych towarzyszy siedzącą przy stoliku (tudzież siedzący Trevano i zapewne stojący Wielorękie bo nie widzialam nigdy jeszcze, żeby modron usiadl

)
Mam nadzieję, że teraz jest jaśniej. Postaram sie na drugi raz dokladniej precyzować swoje wypowiedzi
ZuSep 6 2008, 05:54 PM
Pamiętaj, że zawsze jest opcja edycji postu...
bartoldSep 6 2008, 09:33 PM
Zaspałem trochu, przepraszam, czas wrócić do życia^^
A i sesja się bardzo fajnie rozwinęła^^
LewY - twoja postać niestety nie jest aż tak odrzucajaca jakbyś sobie tego życzył, przynajmniej wg mnie i Trevano^^
Zu-Ben - nie spowalniasz, teraz dopiero się rozkręci pewno^^
LewYSep 6 2008, 10:56 PM
Nie tyle odrzucająca co negatywnie nastawiona do pewnych aspektów jak np. wspólna podróż. Ale mimo wszystko toleruje Was

(jednak chęć wzbogacenia się wzięła górę nad jego poglądami)
bartoldSep 6 2008, 11:07 PM
Wiesz, dajesz takiego do psychoanalityka i masz diagnozę jak praca magisterska^^
ZuSep 7 2008, 10:36 AM
Wielorękiego (nadal niewiem jak to odmienić biggrin.gif)
To Wielorękie. Określenie bezpłciowe, którego nadania możecie się tylko domyślać.

EDIT: Ej, bartold, ja umyślnie napisałem, że tylko
biegnę na wroga i myślę co mam z nim zrobić, bo Darnath wyraźnie zakazał nam pisania czegoś w stylu "Podchodzę i rozbrajam zamek"...
MantaSep 7 2008, 12:36 PM
Ja również już od dwóch postów czekam, aż Darnath stwierdzi, czy mój atak mial szanse powodzenia. Teraz wiele zależy od niego, więc halo Panie Adminie, czekamy
bartoldSep 7 2008, 01:11 PM
Jeśli Zu uważasz że to przesada - oki, redukuję posta o atak, chociaż on i tak pewnie by nie trafił^^
I poprawiłem w swoim poście czas przeszły na teraźniejszy.
DarnathSep 7 2008, 07:37 PM
Ja również już od dwóch postów czekam, aż Darnath stwierdzi, czy mój atak mial szanse powodzenia. Teraz wiele zależy od niego, więc halo Panie Adminie, czekamy
Dla sprostowania, funkcja to redaktor/moderator.
Jeżeli zajdzie taka potrzeba postaram się jeszcze częściej zaglądać na forum, ale obecnie mogę sobie pozwolić maksymalnie na jedno zaktualizowanie sesji dziennie, więc cierpliwości. Pamiętajcie, że ja muszę przenanalizować Wasze akcje i dokonać jakiejś improwizacji w sztuce, a to bardzo odpowiedzialna praca przy grupie dziwaków

Poza tym, tutaj drobna zapowiedź, pracujemy właśnie ze znajomym nad nową odsłoną strony, o czym na przestrzeni kilku tygodni z pewnością Was poinformuje. Mam przy okazji nadzieję, że chociaż część z Was zechce "przetestować" nowy wytwór zanim trafi na widok publiczny.
A całkiem na marginesie. Sesja powoli się rozwija. Zastanawiam się, czy w ewentualnej przyszłości pozwolicie na "publikację" Waszych dokonań na niepowtarzalnej (bo jedynej

) stronie Tormenta?
bartoldSep 7 2008, 07:55 PM
Ja tam nie widzę przeszkód, publikujcie^^
MantaSep 7 2008, 08:37 PM
Oczywiście, że tak.
Wiesz Darnath, jestem przyzwyczajona do tego, że na forum jest administracja, a to forum jak wiadomo jest dość specyficzne, także muszę się przestawić
ZuSep 7 2008, 08:44 PM
Zastanawiam się, czy w ewentualnej przyszłości pozwolicie na "publikację" Waszych dokonań na niepowtarzalnej (bo jedynej laugh.gif) stronie Tormenta?
Pewnie. Bardzo chętnie zresztą podjąłbym się zadania złożenia tego wszystkiego w jedną, logiczną całość.
tauriSep 7 2008, 10:43 PM
luz nic przeciwko
bartoldSep 7 2008, 11:01 PM
logiczną
yhyyy i co jeszcze^^
No to co, czekamy na Darnatha?
MantaSep 8 2008, 06:30 AM
wypadaloby

swoją drogą, ciekwi mnie tylko ile stron na tym forum osiągnie nasza przygoda
tauriSep 8 2008, 11:31 AM
wypadaloby

swoją drogą, ciekawi mnie tylko ile stron na tym forum osiągnie nasza przygoda
Pewnie dużo

Mnie zastanawia inna rzecz, mianowicie czy tacy super, power, herosi jak my

, będą podatni na przyziemne sprawy maluczkich, tj. głód i zmęczenie?
Z jednej strony wykluczenie tych aspektów zdynamizuje przygodę, z drugiej zastosowanie ich do graczy nada grze smaczku

No cóż czekamy na MG'ma, niech podejmie decyzje
DarnathSep 8 2008, 12:03 PM
Mnie zastanawia inna rzecz, mianowicie czy tacy super, power, herosi jak my tongue.gif biggrin.gif, będą podatni na przyziemne sprawy maluczkich, tj. głód i zmęczenie?
Pozostawiam tę decyzję po części Wam. Ciężko mi sobie wyobrazić siebie w roli "Tui, burczy Ci właśnie w brzuchu, co robisz?" czy "Lentor ma ochotę oddać się potrzebom fizjologicznym" lub "Trevano ma kaca, wino było mocne"

Zmęczenie postaram się jednak kontrolować. Trochę realizmu w czymś tak nierealnym niczego nie popsuje.
(przy okazji tauri, pozwoliłem sobie zmienić jeden rzeczownik w Twojej ostatniej sesyjnej wypowiedzi na "skurl", poprzedni był za mocny)
bartoldSep 8 2008, 03:48 PM
Nie wiedziałem że my takie zniszczenia powodujemy ^^ A to dopiero początek...^^
A, Zu... Mówiąc "Pomóż mu" Trevano miał na myśli Lentora który może zaraz zarobić nożem przez twarz, a nie Tui'ego...^^
Taka malutka dygresja... Wedle opisu Manty, Naama rzuca czar w stronę łysego w zbroi:
Otwiera prawe oko- Tui idzie w kierunku baatezu. Jednak warto najpierw oslabić przywódcę. Wtedy reszta najprawdopodobniej straci na chwilę orientację. Szybko kieruje prawą rękę w stronę gdzie zmierza Wielorękie
, zaś z narracji Darnatha wynika, iż dostał tym Baatezu:
Ta inicjatywa pozwoliła jednak Naamie na wyprowadzenie skutecznego magicznego ataku. Z jej dłoni wystrzelił lodowy sztylet, który z ogromną prędkością przedarł się przez mistyczne płomienie baatezu trafiając w cel. Bies otrzymał silne uderzenie w ramię, co jednak nie wybiło go z rytmu walki.
, co dość istotnie wpłynęło na przebieg walki, gdyż łysy zdążył zmasakrować Githa.^^ Oczywiście, teraz tego raczej nie będziemy zmieniać już, ale tak tylko wspominam o tym bo mi się w oczy rzuciło.^^
DarnathSep 9 2008, 10:13 PM
Próbując się skupić na jednym celu: baatezu. Wykonala jeszcze kilka nerwowych ruchów palcami prawej dloni i pozostalo jej mieć nadzieję, że w tym momencie nic nie rozproszy jej skupienia..
Być może. Ja się sam pogubiłem. Z pierwszej części wypowiedzi wynikało, że celem jest baatezu, z drugiej, że "szef". Postanowiłem więc wybrać cel pierwszy, a za wypowiedź drugą potraktować obserwację Manty.
co dość istotnie wpłynęło na przebieg walki, gdyż łysy zdążył zmasakrować Githa.
Nie do końca. Mieliście okazję wesprzeć Githa wcześniej, ale kogo to obchodziło. Tym razem na szczęście kapłan był w pobliżu.
ZuSep 10 2008, 05:14 AM
A, Zu... Mówiąc "Pomóż mu" Trevano miał na myśli Lentora który może zaraz zarobić nożem przez twarz, a nie Tui'ego...^^
Heh, cóż, nie zrozumieliśmy się.

A tak przy okazji... coś mi właśnie przyszło do głowy. Czy właściciela przybytku tam w ogóle nie ma, że go nie interesuje, iż mu właśnie narobili w gospodzie niemałych zniszczeń i przysporzyli mnóstwa problemów ze sprzątaniem?

EDIT: *Rozważa post Darnatha i mamrocze coś o pod nosem o dziwności faktu przebywania dwóch sukkubów kapłanów w jednym mieście*
MantaSep 10 2008, 06:39 AM
Sa dwa wyjścia. Albo zabarykadowal się ze strachu za jakims stolem kreśląc pólkola nad sercem i modląc się, żeby Pani nie spojrzala w jego stronę, albo juz dawno nie żyje
LewYSep 10 2008, 01:52 PM
Wybaczcie za spowalnianie sesji ale musiałem przygotować się do sprawdzianu więc nie było mnie wczoraj. Dzisiaj wieczorem usiądę i coś napiszę.
bartoldSep 10 2008, 08:11 PM
Nie do końca. Mieliście okazję wesprzeć Githa wcześniej, ale kogo to obchodziło. Tym razem na szczęście kapłan był w pobliżu.
Racja, ale... przyznam szczerze, za pierwszym razem przegapiłem linijke o Githcie^^
LewYSep 10 2008, 09:43 PM
Fragment tekstu (nie cały tekst) z ostatniej wypowiedzi paranoika jest zapożyczony. Mam nadzieję że nikomu to nie przeszkadza bardzo w jakiejś koncepcji czy postrzeganiu Lentora. Gdyby jednak ktoś był przeciwny piszcie a nie będę więcej tak robił (bo mam jeszcze kilka fajnych cytatów)
Pod koniec opowieści jak ktoś będzie chciał to powiem skąd je brałem

Pozdrawiam.
LewYSep 11 2008, 02:27 PM
hehe na pewno nie (źródła mam trochę lepsze od wikipedi i o jakimś znaczeniu całościowym...tylko praktycznie nigdy nie będą całe cytowane

)
Później zdradzę. Na razie nie spamujmy

Pozdrawiam.
tauriSep 14 2008, 01:24 AM
Dwie szybkie sprawy

1. Czy MG mógłby napisać co znalazłem przeszukując ciało trepa zanim wszedłem do karczmy ?

2. Tyczy się sprawy przeszukiwania ciał poległych przeciwników, więc pozwólcie że przedstawię swoją propozycje

Mianowicie proponuje odejść od znanego mi schematu z różnych sesji w grach fabularnych, dotyczących przeszukiwania zwłok, szafek i innych "dziupli" w których zazwyczaj chowane są skarby.Jak pewnie wszyscy wiecie sytuacja zazwyczaj wygląda tak :
-mistrz gry informuje o wygranej bitwie i w tym momencie wszyscy gracze rzucają się do przeszukiwania byłych właścicieli różnych drobiazgów, celem ich przywłaszczenia sobie, nie muszę chyba nikogo uświadamiać że taka akcja kosztuje dużo czasu i prowadzi nie raz do głupich kłótni między graczami
w/w schemat proponuję zastąpić nieco prostszym :
- po wygranej bitwie mistrz gry po cichu sam dokonuje przeszukania ciał poległych po czym, zebraną gotówkę rozdziela między wszystkich uczestników walki, według własnego widzi mi się, lub każdemu po równo, natomiast jeżeli chodzi o magiczne itemki, broń lub rzeczy niepodzielne przyznaje je graczom według uznania : -> dzięki temu można uniknąć sytuacji gdzie dwóch uczestników zabawy kłóci się o znalezioną broń, która znalazła się w reku osoby nie mogącej jej użyć, a z której mógłby skorzystać inny bohater
bartoldSep 14 2008, 09:17 AM
Mam wrażenie że w tej sesji są dobrzy gracze... (dobrzy - tacy którzy się nie pożrą o sztylet +2 to czyszczenia klozetu) - a i raz na jakiś czas taka kłótnia między postaciami (postaciami - nie graczami!) byłaby klimatyczna^^
ZuSep 14 2008, 10:09 AM
Ja z moim modronem i Lentorem byliśmy od takiej kłótni o krok...