Menu
- Gdzie kupię schody z lastriko, okolice w-wy?
- Fundament zagęszczony a co w czasie deszczu ?
- KUPIĆ DZIAŁKĘ???
- zestaw narzędzi/kluczy - pytanie dla doświadczonych panów
- projekt "Jamnik"
- Piorunochron
- WYMIANA PIECA GAZOWEGO NA NOWSZY
- Podłączenie kuchni (Whirlpool for Ikea)
- ADMIN - ŚPISZ?
- Powiedzieć czy nie - przypadek nr 2.
Ataki "terrorystów"?
andre59 - 10-05-2008 17:23
Krew mnie zalewa :evil:
Dzisiaj odkryłem dlaczego kilka dni temu obudził mnie hałas uderzenia. Na ścianie mojego domu wylądował kawałek cegły :evil: Łobuz która nią rzucił musiał się postarać aby uzyskać odległość ok 30metrów. Bodaj by mu... :evil: .
Przedwczoraj miał miejsce podobny przypadek. Tym razem kamień trafił z rynnę uszkadzając ją. Wybiegłem z domu ale zobaczyłem tylko plecy dwóch wyrostków znikających za rogiem ulicy.
Wkurza mnie takie bezinteresowne sk......two :evil:
Co taki bałwan ma w głowie? Kim zostanie jak dorośnie? Czego nauczy swoje dzieci?
Brak słów.
naLeśnik - 10-05-2008 20:30
Ja kiedyś miałem podobny przypadek, co prawda nie aż tak drastyczny. Pewnej zimy dwóch młodych łepków z mojego osiedla urządzało sobie zabawę rzucając śnieżkami do okien. Niby to nie szkodliwe ale bardzo denerwujące.
Dłuuugie czekanie, marzniecie ;) gdzieś w krzakach by złapać łeboli na gorącym uczynku nic nie dało, zawsze robili mnie w konia. Jedyne co ustaliło moje 'śledztwo" to, że wiedziałem dokładnie kto to był.
Pójście do matki ich pewnie by nic nie pomogło, wiec pewnego razu widząc ich przechadzających się wieczorkiem wokół bloków podszedłem i zapytałem "czy nie widzieli dwóch kolesi którzy rzucają do okien?" ...jaka była odpowiedź wiadomo ;) ale ja na to "że jakby zobaczyli takich dwóch to niech im przekażą, że jak ich dopadnę to nogi z du...py powyrywam" .....na szczęście pomogło.
Tedii - 10-05-2008 22:54
Andre,może za głośno grasz? a może fałszujesz? :wink:
Tak serio,kolega przyłapał dwóch łebków co dzwonili do drzwi.
Co im zrobił? namalował im na czołach dzwonki (niezmywalnym markerem). :wink:
andre59 - 10-05-2008 23:06
I nie został oskarżony o czynną napaść albo molestowanie?
tomek1950 - 13-05-2008 15:29
Kilka lat temu, kiedy wchodziłem do domu, zauważyłem młodzieńca lat ok. 16 próbujacego podpalić drewniana gablotkę z ogłoszeniami Spółdzielni. Zwróciłem mu grzecznie uwagę, by tego nie robił. Zaczął pyskować. Niewiele myśląc chwyciłem go za klapy, uniosłem do góry (był wątłej postury) i cisnąłem "na glebę". Zwiewał wraz z dwoma bardziej rosłymi kolegami aż się kurzyło. :D
Barbossa - 13-05-2008 17:31
I nie został oskarżony o czynną napaść albo molestowanie? toć nie malował im pisanek tylko niskie czoła
można dodatkowo "poprosić" o oświadczenie, że dobrowolnie poddają się takiej karze
braza - 13-05-2008 23:19
Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć mi na pytanie, dlaczego na tak wielu gnoi działa tylko siła fizyczna :-? Jak nie walniesz kijem to za diabła rogatego nie pojmą :-?
daggulka - 14-05-2008 10:06
Tak już jest...dużo robi "znieczulica" ludzka.... nikt nic takiemu gnojkowi nie powie, bo się stracha coby mu w nocy drzwi nie podpalił :roll: .
Osobiście staram się reagować na takie sytuacje słowami
"co, k... - nudzi Ci się? " ...przeważnie wystarcza, w ostateczności wyciągam telefon i dzwonię na policję .... zanim wystukam numer do końca już gnojka nie ma :lol:
Najważniejsze, żeby po prostu reagować a nie przechodzić koło wandalizmu obojętnie :roll: .
Zresztą to samo dotyczy maltretowania dzieci , wybryków pijackich , krzyków i trzasków za ścianą.... NIE MOŻNA PRZECHODZIC OBOJĘTNIE.
stiff - 14-05-2008 12:04
Ja mam dziurkę po śrucie w balkonowej szybie.
Agduś - 14-05-2008 13:42
Co ciekawe, to nie tylko gówniażeria ma durne pomysły. Kiedyś jakiś dziadek na zatłoczonej plaży nad jeziorkiem koniecznie musiał odpalić grila. Na grzeczną uwagę, że dym leci na nas i żeby może przeniósł śmierdzące ustrojstwo nieco wyżej, coby smrodziło na parking, stwierdził, że, jak nam przeszkadza, to możemy się przenieść gdzie indziej (tłok był okropny), bo on nie będzie biegał tak daleko, żeby kiełbaski przewracać. Zakończyło się interwencją policji (sam ją wezwał, bo mu "przeszkadzaliśmy wypoczywać" naszymi uwagami :o ). A co się dziaek napyskował, że, skoro on ma 60 lat i zawał przeszedł, to my mamy się dostosować do niego. Nijak nie mógł pojąć, że policjant nie stanął po jego stronie! Policjant stwierdził, że coraz częściej zdarza mu się spotykać ze staruszkami, którzy uważają, że wiek stawia ich ponad prawem.