Menu
|
Czy więcej metrów kosztuje wprost proporcjonalnie więcej?Rysiu - 07-07-2004 08:33 To dubelek pytania w "projektach", ale że tyczy kosztów, ponawiam pytanie w "wymianie doświadczeń", bo tu wiecej o kosztach i różnych wyborach, a odpowiedź na to jest dla mnie b. ważna. Mam poważny problem: Po licznych ogledzienach na placu boju w finalach zostaly dwa projekty: Marysia z Horyzontu: http://www.domnahoryzoncie.pl/3/proj...j=MARYSIA#opis i Filonek z Dominanty: http://www.dominanta.pl/index2.html Moj problem polega na tym, że bardziej podoba sie nam z żona Filonek, ogolnie jest nieco większy, ma jeden pokoj wiecej na dole (maly gabinet), a poaza tym jest to to samo, tylko nieco wieksze sypialnie itd. Ale Marysia tez jest niczego sobie i sie nam podoba. Problem polega na tym, ze Filonek jest wiekszy od Marysi o ok 30 m2 ( w powierzchi użytkowej). Zakladajac że m2 domu kosztuje ok. 1700 pln, to zastanawiam sie, czy budując dom o 30 m2 wiekszy, tenże dom bedzie kosztowal 30 x 1700 = 50 tys wiecej? Czy można wprost doslownie zastosowac taka proporcje czy tez moze to byc ZNACZĄCO mniej, bo jest to w zasadzie to samo (dach dwusspadowy, bryla itd) tylko w powiekszeniu? Marysia jest OK, kazdy tysiac sie dla nas liczy. Ale jesli róznica może być mniejsza niż 50 tys, to skusilibysmy sie na Filonka. Najgorzej, gdyby zalować wyboru potem. Jakie jest Wasze zdanie? Ktos mial podobne dylematy? Pomóżcie... księgowa - 07-07-2004 08:44 wydaje mi się że nie są proporcjonalne - tj. więcej kupujesz materiałów - masz większy rabat, większą możliwość negocjacji. Gesiu - 07-07-2004 08:46 To moje zdanie: Na pewno nie wprost proporcjonalnie!!! Myśle ze te 30 m2 dodatkowych bedzie kosztowalo duuuuzzzzo mniej niz 50 tys. Ja jestem na razie w "stanie surowym" i gdybym mial dom 30m2 wiekszy to chyba bym tego nie zauwazyl.:) Rysiu - 07-07-2004 08:59 Pocieszacie mnie. Ale to by potwierdzalo moje przeczucie. W sumie jakaś część kosztów stalych (przylacza, pozwolenia itd.) rozklada sie na więcej metrów. W sumie tylko trochę dachówek, cegiel, tynku wiecej, troche innych matrialów, ale ta sama ilośc okien, kaloryferów, drzwi itp. To uproszczenie, ale chyba cos w tym jest. Bryla ta sama, tylko jeden gabinet 8.8 m2 wiecej. Bylo by fajnie, najgorzej potem zalowac wyboru, ze "jeszcze troche" i byl by dom spelniajacy wszelkie oczekiwania.... Dzięki i czekam na inne opinie... Wowka - 07-07-2004 09:11 To nie tylko kwestia rabatów.... Przy 30 metrach róznica w ilości zakupionych mat. będzie dość skromna... Budując większy dom obniżasz cenę m2 poprzez płacenie takich samych kosztów stałych jak: - opłaty urzędowe, nadzór kierownika budowy - doprowadzenie mediów - szambo lub kanalizacja - ogrodzenie placu budowy - zagospodarowanie otoczenia (o ile ten element wliczasz w koszty budowy) - transporty wszelkich mat. bud Nie bez znaczenia jest także koszt gruntu. Np. jeśli kupiłeś działkę za 20 000 zł. i budujesz dom o powierzchni 100 m2 to koszt gruntu w przeliczeniu na 1m2 budynku wynosi 200 zł. Ale jeśli budujesz dom o pow. 130m2 to cena m2 budynku jest juz niższa o ponad 46zł. Najdroższymi "elementami" budynku są łazienki i kuchnie. Przypuszczam, ze w budynku 100 i 130metrowym miałbyś 2 łazienki więc ten temat pomińmy. Jednak kuchnię będziesz miał tylko jedna więc jeśli koszt budowy kuchni wyniesie np. 20 000 zł (liczę to co należy zrobić w kuchni a nie robi się w innym pomieszczeniu czyli terakota, doprowadzenie gazu, meble kuchenne pod zabudowę, okap z wyciągiem itd) to masz kolejne 46 zł oszczedności na metrze. Kominek też budujesz tylko jeden, kocioł do c.o także jeden itd... Przelicz te projekty i swoje zamierzenia w podobny sposób. Ciekawy jestem Twoich wyliczeń. Pozdrawiam. Rysiu - 07-07-2004 09:28 Dzięki Wowka. Wszytko takie same oprócz tego, że w tym większym jest maly gabinecik. Łazieki, Kuchnia, garaz, nawet rozklad podobny. TYlko jest po te 3-4 m2 wiecej w pokojach. Nie bardzo wiem jednak jak mam sie zabrać do szczególowych wyliczeń? Chyba nawet ich nie potrzebuje, chcialem tylko wiedzieć, czy różnica będzie wprost proporcjonalna. Z pobieżnych wyliczeń wychodzi mi, że najdroższe są male domy ( do ok. 100 m2), bo nosza stosunkowo duży koszt/m2 kosztów stalych. Wraz ze wzrostem metrażu, koszt / m2 maleje i w okolicy 190 m2 krzywa zaczyna sie wyplaszczać. Czyli juz potem to tylko tyle wiecej, co na materialy. To bardzo pobieżne przeliczenia z kosztorysów projektów, więc proszę nie brac tego bardzo serio, tylko orientacyjnie. inwestor - 07-07-2004 09:32 Rysiu czy to sa jakies błedy w projektach bo Filonek ma 168 m2 a Marysia 112 m2 :o to daje róznicę 56 m2 a nie 30. Rysiu Popatrzyłem na te projekty i w Marysi jest również wersja z gabinetem k. salonu. W Filonku na parterze są wykusze to poza dodatkowymi metrami będzie spory koszt i skąplikuje ogrzewanie i zwiekszy jego koszty eksploatacyjne. W filonku masz również moim zdaniem troche bez sensu lokalizację tarasu. Może to i ładne takie 2 wyjścia z salonu ale mało funkcjonalne i następne koszty dodatkowe. Taki dom z 2 wyjściami tarasowymi musi idealnie pasować do otoczenia bo inaczej to bedzie tylko kłopot. Tak moim zdaniem ta wieksza ilosc m2 w Filonku specjalnie nic nie wnosi. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Przede wszystkim Ty musisz bardzo precyzyjnie określić czego potrzebujesz ile masz osób w rodzinie jakie potrzeby na pomieszczenia itp. z tego wyjdzie ci ile potrzebujesz pomieszczeń i jakich. Jeśli ci wyjdzie że tak musi byc to nawet jak na to nie masz kasy to musisz wybrac taki wariant, najwyżej wykańczanie wykonasz w niższym standardzie. Widze że zabierasz sie do tego jak ja kiedyś. Kiedyś myslałem że dom wybiera sie jak mieszkanie w bloku a tak nie jest. Dom musisz bezwzglednie dopasować do swojej działki bo inaczej bedziesz niezadowolony po jego wybudowaniu. To jest równie ważne co ilośc pomieszczeń. Pozdrawiam _bogus_ - 07-07-2004 09:40 Oczywiście koszt domu ni wzrasta proporcjonalnie do powierzchni. To jest jakieś tam przybliżenie - po prostu najłatwiej zmierzyć powierzchnię użytkową i zwykle ona jest istotna dla kupującego/sprzedawcy. To trochę tak jak z samochodami i proporcjonalnością ceny do np. mocy silnika. Oczywiście będziesz miał rzeczy które są proporcjonalne do powierzchni - koszt dachu, podłóg (tu nie do końca bo prawdopodobnie będziesz miał inne materiały na podłodze w różnych miejscach), koszt tynków na suficie. Ale z kolei niektóre koszty powiększą się w zależności od innych czynników: koszt ścian bocznych (materiał konstrukcyjny, ocieplenie, tynki itd) - proporcjonalnie do ich powierzchni - czyli w praktyce obwodu budynku - czyli przy prostym powiększeniu - proporcjonalnie do pierwiastka kwadratowego z powierzchni użytkowej (czyli mniej niż by to wynikało z prostej proporcjonalności). Analogicznie koszty późniejszego ogrzewania są właściwie proporcjonalne do powierzchni zewnętrznej domu (podłoga, dach, ściany) czyli też powiększy się właściwie trochę mniej niż by to wynikało z prostej proporcjonalności. Koszt okien (też duża pozycja w kosztach) jest zwykle proporcjonalny do ich powierzchni. Drzwi wejściowe tylko jedne i od powierzchni domu nie zależą. Woda + kanalizacja, ogrzewanie - już mówiono. Elektryka - właściwie to bardziej proporcjonalnie do ilości pomieszczeń - ale i tak normalny pokój wchodzi z mniejszą wagą bo biorą za ilość punktów a najwięcej ich zwykle w kuchni (chyba że kinkiety itd). Koszt drzwi wewnętrznych - oczywiście ilość pokoi. Tynki i malowanie wewnętrzne - powierzchnia ścian wewnątrz (to akurat może wzrosnąć bardziej niż by wynikało ze wzrostu powierzchni). I mogę potwierdzić na własnym przykładzie słowa poprzedników – najdroższe są kuchnia i łazienka. Zdecydowanie. A koszt wykończenia – zależy oczywiście od standardu – ale spokojnie będzie większy niż stanu surowego. Podsumowując na pewno jest to mniej niż by wynikało ze wzrostu powierzchni. Ale ile mniej - zależy od tylu czynników że bez dokładniejszych kalkulacji się nie da powiedzieć. Pozdrawiam Rysiu - 07-07-2004 09:42 Inwestor, Marysia ma 112 + garaż +pom. gosp (razem 137m2), Filonek tego nie rozdziela i podaje jedna cyfrę. Z jednego wykusza chcemy zrezygnować w Filonku, a w Marysi wolimy wariant bez tego pokju na dole, bo wtedy salon bedzie mial tylko 24 m2. To nieco malo jak na salon. Ale masz racje, że dzialka jest b. ważna. Byc może to przewróci to co sobie teraz wybieramy do góry nogami! PS. Co masz na myśli, że zabieram sie za temat jak Ty kiedyś? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie _bogus_ - 07-07-2004 09:45 W czasie gdy pisałem pojawił się post inwestora. Zwrócił uwagę na b. ważne rzeczy tj. dostosowanie domu do działki i Twoich (także planowanych - np. dzieci) potrzeb. Zgadzam się w całej rozciągłości ! I potwierdzam - wykusze istotnie podrażają koszt a w dodatku powodują problemy na każdym etapie budowy bo trzeba to robić dobrze. Mam dwa wykusze to wiem ;-) Pozdrawiam Rysiu - 07-07-2004 09:49 Dzięki Bogus, A Twoj post pojawil sie jak ja odpisywalem na post inwestora. ;-) Czy moglibyście jeszcze jakoś rozwinąć temat dostosowania domu do dzialki? Co to znaczy (oprócz wymiarów oczywiście) Czy gdybyś drugi raz budowal, to zrezygnowalbyś z wykuszy? Jak istotnie podrażaja? Aż tak trudno je zrobić? Może w ogóle sobie odpuścić? jaszczur - 07-07-2004 10:00 Nie będzie drożej o 50 tys. ale też nie o 5. Te dodatkowe metry trzeba wykończyć, czymś wyłożyć podłogę, otynkować ściany, wstawić jedne dodatkowe drzwi. Nie liczyłem okien, ale te duże, tarasowe w wykuszach Filonka nie bedą tanie. Myślę, że dodatkowy koszt to ok 25-30 tys. inwestor - 07-07-2004 10:09 Rysiu dzieki za wyjaśnienie tych metrów kw. Co mam na mysli choćby Twoje podejście typu "Z jednego wykusza chcemy zrezygnować w Filonku, a w Marysi wolimy wariant bez tego pokju na dole, bo wtedy salon bedzie mial tylko 24 m2. To nieco malo jak na salon. " Otóż oglądasz projekty jakbyś chodził po mieszkaniach i je wybierał. Starasz się dostosować swoje potrzeby do istniejacych rozwiazań projektowych. Ja kiedys robiłem tak samo i uważam że to nie jest dobre podejście. To Ty powinieneś ustalić co ma byc a dopiero szukać w "gotowcach" może coś się znajdzie. Czyli przed wyborem projektu powinieneś spisać tzw. program użytkowy to znaczy (przykładowo) Parter: 1 salon +jadalnia pow. 30...35m2 wejście tarasowe od str. Pd w salonie kominek stół kino domowe itp. 2 kuchnia pow. 12..15m2, oddzielnie/razem z salonem okna od Pn, zlewozmywak. zmywarka, lodówka itp. 3 Gabinet pow. 10..13m2 okna strona bez znaczenia, łóżko, stół itp itd itd. Oczywiście spisujac to wszystko zwracasz uwagę na to gdzie stoi na działce Twój dom, z której strony jest wejście, gdzie jest wjazd, gdzie jest smietnik, gdzie ma byc taras, czy taras nie jest obok smietnika, czy jest miejsce do suszenia bielizny, czy okna z salonu nie wychodzą na śmietnik :wink:, czy z np. kuchni ma byc widac kto stoi przed wejściem do domu, itd. itd. Więc Rysiu w najbliższy weekend pojedź z małżonką na działkę i spiszcie to wszystko. Wyobraźcie sobie jak bedziecie mieszkać którędzy chodzić gdzie parkować samochód itp. Jeśli już tak zrobiłeś i wiesz wszystko to sorry za moje przynudzanie. Pozdrawiam _bogus_ - 07-07-2004 10:13 Ja z wykuszy bym raczej nie zrezygnował. W moim projekcie to tylko one + okna dachowe są czymś w rodzaju ekstrawagancji (mam 7 dużych okien - można by dać mniej - ale jak mówie - to chyba jedyne ekstrawagancje). Odnośnie wykuszy - trudno mi powiedzieć dokładnie o ile podrożyły. Natomiast na każdym etapie był z tym problem. Ja mam takie od samej ziemi na 230 cm wysokości. Dwa. Bez bocznych "kolumienek". Same okna. A do tego mam, jak to mówię, "wkusz" czyli takie wcięcie przy drzwiach wejściowych. A więc po kolei: 1) Fundament - chłopcy musieli bardzo dokładnie wyznaczać miejsce na te wykusze. Zrobili dobrze. 2) Ściany - tu było dużo przycinania pustaków. Szczególnie przy drzwiach wejsciowych bo ściana pod kontem 45 stopni. 3) Zalewanie podciągów (chyba tak się to mówi - to nad wykuszami). 3 razy szalowali - kierownik budowy za każdym razem kazał robić od początku bo coś było nie tak. W końcu przyjął - ale i tak jak się dokładnie zmierzy to jest trochę krzywo. 4) Tynki - wykusze dwa razy poprawiali (może nie tylko ze swojej winy - trochę musieli poprawić po zalaniu podciągów). 5) Okna - oczywiście duże (czytaj - droge) + łączniki 45 stopni (dodatkowy koszt). A jeszcze nie zrobiłem ocieplenia zewnętrznego i tynków zewnętrznych. Myślę że z tym też będzie jakiś problem ;-) . Ale jak mówię - już bym z nich nie zrezygnował. A dostosowanie do działki - różne rzeczy. Gdzie podjazd? W którą stronę świata wykusz? Co za nim widzisz (ścianę sąsiada czy np. las). Gdzie będzie ogród? Jaki? Wyjście na taras a później co - ładny widok czy okno u sąsiada? Po prostu pytania tego typu. Ogólnie jeśli wykusz (czy inne duże przestrzenie okienne) jest np. w okno sąsiada w odległości 10 m (znam takie przypadki - na szczęści u mnie są z nich bardzo ładne widoki na okolicę i w przyszłości ogród) to tylko problem bo zasłaniać czymś trzeba. Pozdrawiam inwestor - 07-07-2004 10:47 Na temat róznicy kosztów nie piszę bo Bogus to dosyć dokładnie opisał. Jeśli chodzi o wykusz to jest to dosyć dekoracyjny element. Raczej chodzi tu o urozmaicenie elewacji niż wnętrza domu, choć i wnetrze robi sie ciekawsze. No ale jest to okupione wiekszymi kosztami. Wykusze nie wszędzie pasują. Moim zdaniem do Filonka akurat nie pasują ze wzgledu na kształt dachu. Bardzo ładnie wyglada budynek gdy linia ściany z wykuszem jest powtórzona w linii dachu. No ale to podnosi znacznie cenę całości. Ogólny wygląd budynku/posesji nawet bardzo prosty jak Małgosia można znacznie uatrakcyjnić przez elementy zewnętrzne, jak murki , skalniaczki, donice z kwiatami itp. To przede wszystkim inwestor powinien wiedzieć czy wykusz chce mieć czy nie. Jeśli wykusz śni ci się po nocach i uwazasz że dom bez tego to nie dla ciebie to go z pewnoscia należy zrobić. Jeśli ot tak uważasz że cos takiego to fajna sprawa ale jeśli ma kosztować sporo wiecej to wykusz nie jest dla ciebie. Pozdrawiam Rysiu - 07-07-2004 12:25 No no, daliście mi wiele do myślenia. Doświadczenie to cenna sprawa... Ja sie na wykusz nie upieram, ale uważam, że są przytulne. Najbardziej mi sie podoba w jadalni, taki kącik. Inwestor, masz racje, że wykusz w Filonku w salonie nie pasuje. Gryzie się z resztą bryly i z niego chcielibysmy zrezygnować i zrobic tylko wyjście na taras. Wykusz w jadalni za to mialby sie skladać tylko z okien, bez wyjścia na taras. No, ale to juz takie tam dywagacje... Dzięki za Wasze posty, jesteście super.... Pozdrawiam, _bogus_ - 07-07-2004 12:55 Ja właśnie tak mam że wykusz w salonie (tu wyjście na taras którego to tarasu nie ma jeszcze) oraz wykusz w jadalni - ale tu nic nie otwierane. Ponieważ wychodzi on na lasek, mały strumyk i idącą przez niego zakrętami mało ruchliwą drogę asfaltową, bardzo sympatycznie się je śniadanie. Jeśli byłbyś w Warszawie - zapraszam. Oczywiście nie jest to Twój projekt tylko Zacisze ale możesz zobaczyć czy wykusz Ci pasuje. Mi z zewnątrz, zwłaszcza obecnie, kiedy jeszcze nie otynkowane, pasuje średnio. Ale kwiatki go uwielbiają. A i sąsiedzi pewnie też - taki Big Brother po sąsiedzku (bo żadnych zasłon nie mamy i nie planujemy ;-) ). Pozdrawiam Rysiu - 07-07-2004 13:10 Dzieki Bogus, Chętnie skorzystam, ale nieco pozniej, dam znać - dzięki. Planujemy z żona przenieśc sie do Wawy, bedziemy szukac dzialke. Nie jestem zorientowany, ale fajnie jest chyba w okolicy Babic, ale drogo. Żólwin kolo Podkowy tańszy, ale tam na razie pole za stodola... A Ty gdzie budujesz? _bogus_ - 07-07-2004 14:22 Okolice Grodziska Mazowieckiego. Trochę daleko od centrum ale tam miałem działkę a inne plany zawiodły. Więc wyszło że albo tam budujemy - albo wcale. W efekcie już od 1,5 miesiąca mieszkam. Dojazd do pracy 1 - 1,5 godziny (w to wchodzi 20 min - 40 min spowodowane remontem Alei Katowickiej - jak bym mieszkał bliżej z tej samej strony - miałbym to samo) Pozdrawiam Wit - 07-07-2004 23:21 A ja dorzucę moje 3 grosze. Duży dom to nie tylko większe koszty przy budowie (oczywiście nie proporcjonalnie). To także większy koszt utrzymania domu, więcej sprzątania, większa kubatura do ogrzania. |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |