Menu
|
100 metrów za 100 tys :)Marzyciel - 22-03-2004 10:51 Ja chcę wybudować taki domek http://archon.com.pl/index.php?act=1...f0878bb0dad63e za 100 tys. myślę sobie tak: stan surowy zamknięty: do 60 tys instalacje: do 20 tys wykończeniówka do 20 tys działka - osobny fundusz :lol: Domek ma byś budowany w górach (beskid śląski) gdzie mam nadzieję znaleźć bezrobotnych z fachem w ręku. Materiały będę kupować sam. Nie pominąłem czegoś?? A oto plan 1. 2004 - kupno działki, projektu, papierki (pozwolenia i inne pierdoły) 2. 2005 - reszta papierków i uzbrojenie terenu 3. 2006 - stan surowy otwarty (chcę to zrobić sam przy pomocy jednego- dwóch ludzi - mam na to prawie całe wakacje) 4. 2007 - instalacje (muszę do tego wziąć fachmanów) i wykończeniówka (zrobę sam) wprowadzę się jak jak to tylko będzie możliwe i kończył dalej - mieszkając te 100 tys chcę przeznaczyć na na 3 i 4 punkt. mTom - 22-03-2004 12:44 Domek wygląda na prosty w realizacji. Teraz zastanów się nad materiałami i zrób sobie na nie kosztorys. Gdzie dokładnie budujesz? groszek 3 - 22-03-2004 13:02 Powinieneś się zmieścić, ewentualnie ciut przekroczysz. Przy takim projekcie i dużym wkładzie własnych prac.............jest to możliwe! :lol: sylvik - 22-03-2004 13:05 Marzycielu, z ciekawością zacznę śledzić Twój wątek i mam nadzieję, że doświadczeni forumowicze odpowiedzą :D ja myślę o 200.000 PLN (w tym działka), domek podobny metrażowo ok.100 m2- (Atrium GL 39), zyczę powodzonka :wink: Marzyciel - 22-03-2004 13:16 Domek wygląda na prosty w realizacji. Teraz zastanów się nad materiałami i zrób sobie na nie kosztorys. Gdzie dokładnie budujesz? Chcę sie wybudować w takiej małej wioseczce, która leży trochę z boku mimo, że do Bielska albo Żywca jest jakieś 15 km. Z jednej strony będe miał widok na Skrzyczne a z drugiej strony Jezioro Żywieckie. Jak mówiłem, miejcowość leży trochę z boku, więc nie grozi nam nawał turystów. Od tego jest Szczyrk, położony piec km dalej 8) Marzyciel - 22-03-2004 13:26 Marzycielu, z ciekawością zacznę śledzić Twój wątek i mam nadzieję, że doświadczeni forumowicze odpowiedzą :D ja myślę o 200.000 PLN (w tym działka), domek podobny metrażowo ok.100 m2- (Atrium GL 39), zyczę powodzonka :wink: Cena działki może być na prawdę różna. Zapytaj mToma... Jeszcze nie mam działki ale liczę że uda mi sie tanio kupić :roll: Ja wybrałem tą miejscowość bo: znam te tereny siostra tam już mieszka czyste powietrze i specyficzny mikroklimat (podobno rosną tam jakieś roślinki, co nigdzie indziej rosnąc nie chcą) czysta i tania woda (1 zł za m3) tania ziemia na miejscu przedszkole, podstawówka, gimnazjum, kościół, cmentarz... :D sylvik - 22-03-2004 13:37 Piekne okolice i jak widać wszystko pod ręką, ja też myślę o taniej działce w mojej okolicy (Leszno koło Poznania). Tylko, że my dopiero wszystko zaczynamy (czytaj- młode małżeństwo), najwazniejsze, praca jest, zarobki podobne do Twoich, czytam i czytam te wypowiedzi na forum i widzę dużo skrajności. Myślę, że takie domki jak nam się podobają to za 170.000 (plus,minus) z wykończeniem da się wybudować bez fanaberii oczywiście. Trzymam kciuki za Ciebie, :D bo ja to muszę jaszcze poczekać :cry: magi - 22-03-2004 13:40 A przyłacza? Moim zdaniem nie dasz rady. Zobacz dziennik Kodiego z Gdyni. mTom - 22-03-2004 14:03 Domek wygląda na prosty w realizacji. Teraz zastanów się nad materiałami i zrób sobie na nie kosztorys. Gdzie dokładnie budujesz? Chcę sie wybudować w takiej małej wioseczce, która leży trochę z boku mimo, że do Bielska albo Żywca jest jakieś 15 km. Z jednej strony będe miał widok na Skrzyczne a z drugiej strony Jezioro Żywieckie. Jak mówiłem, miejcowość leży trochę z boku, więc nie grozi nam nawał turystów. Od tego jest Szczyrk, położony piec km dalej 8) Fajnie. W sumie całkiem blisko mnie. Jakieś 40 km. Pamiętaj, żeby działka miała łatwy dostęp do mediów. Uzbrojenie też może sporo kosztować. mTom - 22-03-2004 14:09 A przyłacza? Moim zdaniem nie dasz rady. Zobacz dziennik Kodiego z Gdyni. Magi, pamiętaj, że forum muratora, to taka (finansowa) elita wśród budujących. Czasami nie chce mi się wierzyć za ile ludzie potrafią się wybudować... Marzyciel - 22-03-2004 14:12 [/quote]Fajnie. W sumie całkiem blisko mnie. Jakieś 40 km. Pamiętaj, żeby działka miała łatwy dostęp do mediów. Uzbrojenie też może sporo kosztować.[/quote] Też budujesz w górach? No to zapraszam na grila (już jak się wybuduję). Co do uzbrojenia to zdję sobie z tego sprawę. Ale liczę że uda mi się kupić działkę uzbrojoną... przynajmniej żeby była woda i prąd :D mTom - 22-03-2004 14:15 Fajnie. W sumie całkiem blisko mnie. Jakieś 40 km. Pamiętaj, żeby działka miała łatwy dostęp do mediów. Uzbrojenie też może sporo kosztować.[/quote] Też budujesz w górach? No to zapraszam na grila (już jak się wybuduję). Co do uzbrojenia to zdję sobie z tego sprawę. Ale liczę że uda mi się kupić działkę uzbrojoną... przynajmniej żeby była woda i prąd :D[/quote] Niestety góry widzę (będę widział) z okna. Buduję w Rajsku, koło Oświęcimia. Również zapraszam do oglądnięcia stanu surowego (jak już będzie), czyli gdzieś w okolicach wakacji. Marzyciel - 22-03-2004 14:17 A przyłacza? Moim zdaniem nie dasz rady. Zobacz dziennik Kodiego z Gdyni. Więc ile takie przyłącza mogą kosztować? Szwagier, jak podłączał wodę do budynku (bedę mieszkał w tej samej wsi a może nawet kilka domów obok) to robił to sam, aż przyszło kilko sąsiadów i pomogło... Sześc lat już tam mieszkają i sobie chwalą.. sylvik - 22-03-2004 14:55 mTomie! A jaki Ty masz zakładany kosztorys? I jak duży dom budujesz? mTom - 22-03-2004 15:06 mTomie! A jaki Ty masz zakładany kosztorys? I jak duży dom budujesz? Dom w prymulkach, jest taki wątek w projektach. Powierzchnia jakieś 126 m2. Na fundamenty poszło dokładnie 10.000 zł. Stan surowy z oknami, to kolejne 50.000 (będzie). Wszystko zależy od materiałów i kosztów robocizny. Jakbym się uparł to miałbym fundamenty za 20.000 zł - na tyle wyceniła mi firma, ale jej podziękowałem i wziąłem 2 górlali. A resztę do st. surowego za, powiedzmy, 100.000 zł. Można budować tanio i drogo, ale to już jest temat na osobną dyskusję. Temat rzeka... Marzyciel - 22-03-2004 15:14 [quote="mTom"] wziąłem 2 górlali. Można budować tanio i drogo, ale to już jest temat na osobną dyskusję. Temat rzeka... :P No właśnie. O tych góralach myślę. Już nie raz spotkałem sie z informacją że górale dobrze i tanio budują. I wolę im za to zapłacić a nie jakiejś firmie. Górale wykarmią rodziny, ja nie zbankrutuję a firma niech szuka jeleni. :wink: Oczywiście pisząc "firma" mam na myśli "prezesa-właścicela" co to często wyzyskuje ludzi i płaci im grosze... Taki góral (albo fachowiec z każdej innej strony Polski) lepiej na tym wyjdzie na czarno niż pracując w "firmie" (nota bene często też na czarno) sylvik - 22-03-2004 15:46 Dzięki mTomie faktycznie znalazłam wątek, ale tak to jest z początkującymi na forum :oops: Wowka - 22-03-2004 15:59 myślę sobie tak: stan surowy zamknięty: do 60 tys instalacje: do 20 tys wykończeniówka (tylko koszt materiałów bo wszystko zrobię sam): do 20 tys działka - osobny fundusz :lol: Domek ma byś budowany w górach (beskid śląski) gdzie mam nadzieję znaleźć bezrobotnych z fachem w ręku. Materiały będę kupować sam. Nie pominąłem czegoś?? Stary, bez urazy ale sądzę że Twój nick jest adekwatny do tego co napisałeś. Wiem z doświadczenia, że wykończenówka jest zdecydowanie droższa (nawet wchodzi w gre wielokrotność) od postawienia stanu surowego. Przypuszczam, że i owszem wprowadzisz się po wydaniu 100 000 zł ale niestety do niewykończonego obiektu o bardzo zaniżonym standardzie..... Poza tym nie wiem czy cenę gruntu także wliczyłeś w tzw. stan surowy? Wszystko zrobię sam... O ile masz uprawnienia gazownika, elektryka, geodety ......, że o doświadczeniu w tych i innych zakresach prac nie wspomnę..... Niemniej życzę powodzenia... Marzyciel - 22-03-2004 16:17 Wowka sam to ja zrobię WYKOŃCZENIÓWKĘ. tynki, gładzie, panele, płytki, sufity podwieszane, ścianki działowe... mam w tym doświadczenie. uprawnienia są potrzebne do INSTALACJI, na które ma osobny budżet. Wiem ila kosztują taki instalacje bo mam w mieszkaniu nową inctalację wodno - kanalizacyjną, co (gaz) a elektrykę zrobiłem sam. Ten z uprawnieniami to tylko podpiął mi licznik i wyprowadził główną żyłę na mieszkanie. Nie potrzebne są uprawnienia do przeciągnięcia kilku kabelków (tak nawiasem mówiąc to zużyłem 150mb kabla). Acha i wprowadzić się mogę jak już będę miał zrobiony parter. Resztę sobie potem podłubię :) A poza tym tak się składa że jeden wujek jest geodetą a inny gazownikiem... zresztę mówię, że już to przerabiałem na mieszkaniu. na kompletny remont mieszkania wydałem (na materiał) około 10 tys. prawie wszystko zrobiłem sam i a fachowcy wycenili mi ten remont wraz z materiłaem na 40 tys... jest różnica? Marzyciel - 22-03-2004 17:00 Teraz już wiem że mi się uda... byle by kasa i zdrowie było to w dwa lata powinienem się wprowadzić :) magi - 22-03-2004 20:54 Tak trzymaj :P anekri - 23-03-2004 09:39 Marzyciel Fajny i zgrabny domek :D . Sama wybrałabym taki gdyby nie warunki zabudowy :( Życze powodzenia i wytrwałości. :D Marzyciel - 23-03-2004 10:40 my dopiero wszystko zaczynamy (czytaj- młode małżeństwo) My też jesteśmy młodym małżeństwem z pięcioletnim stażem, Za jakieś dwa tygodnie będziemy mieć dzidziusia :) O domu myślimy (z większą lub mniejszą intensywnością), praktycznie od samego początku... Jeździliśmy do siostry i wzdychaliśmy, widząc jej dom. I wtedy postanowiliśmy, że będziemy mieli dom w tej wiosce... Ale na postanowieniach się skończyło, gdybym wtedy zagłębił się w temat to teraz już bym mieszkał w swoim domu, a tak to musiało minąć kilka lat, pewne rzeczy musiały do mnie dotrzeć żebym mógł odkryć, że MOGĘ wybudować dom. Człowiek dorasta do pewnych decyzji. Różnica jest tylko taka, że jeden dorasta rok, inny pięć lat a jeszcze inny całe życie (tak jak mój tchórzliwy teściu, który już do końca życia będzie siedział na 30 metrach w bloku :x ) Projekt, który wybrałeś jest ciekawy, i w miarę prosty więc koszty jego realizacji nie powinny być wysokie. Ja chcę przeznaczyć na dom około 100 tys. nie wiem czy wszystko za to zrobię, ale na pewno zrobię tyle, żeby móc się wprowadzić, i dalej sobie "rzeźbić" w SWOIM domku... Nie mamy w tej chwili tych 100 tys., nie mamy nawet działki, ale wiemy co i kiedy chcemy osiągnąć i jeżeli wszystko będzie robione z myślą o naszym domu, jeżeli wszystko podporządkujemy temu celowi to ZROBIMY TO. Wiem, że nie będzie łatwo... nic co ma jakąś wartość samo nie przychodzi, ale wiem że to zrobię i wiem że KAŻDY, kto się "zaprze" też osiągnie swój cel, jakim jest w tym przypadku WŁASNY DOM. Więc nie ma się co zastanawiać, tylko zacznijcie zgłębiać temat, zacznijcie "chcieć". Kupcie działkę ... to już coś, to Was dalej popchnie... Poczytajcie inne posty, ludzie piszą że się bali , że to, że tamto a teraz już mieszkają (albo za chwilę będą mieszkać)... Piszą że NAJTRUDNIEJ JEST ZACZĄĆ, a potem to już leci... Marzyciel - 23-03-2004 10:41 Sama wybrałabym taki gdyby nie warunki zabudowy O co chodzi z tymi warunkami? Agawa - 23-03-2004 10:44 Sama wybrałabym taki gdyby nie warunki zabudowy O co chodzi z tymi warunkami? Przed składaniem dokumentów do pozwolenia na budowe musisz złożyc wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy gdzie określaja jak moze wyglądac budynek czy moze sa to tereny podmokłe to czy moze byc piwnica i takie tam. anekri - 23-03-2004 10:53 Sama wybrałabym taki gdyby nie warunki zabudowy O co chodzi z tymi warunkami? Warunki zabudowy na moim terenie. Wymyslili sobie, że okap na być na wysokości minimum 5 m, a takie warunki to chyba tylko wieżowiec spełnia :evil: :lol: Inna sprawa, że dookoła same niskie domki, no widocznie wiedzieli w której kieszeni rękę trzymać 8) :wink: Marzyciel - 23-03-2004 11:34 Sama wybrałabym taki gdyby nie warunki zabudowy O co chodzi z tymi warunkami? Warunki zabudowy na moim terenie. Wymyslili sobie, że okap na być na wysokości minimum 5 m, a takie warunki to chyba tylko wieżowiec spełnia :evil: :lol: Inna sprawa, że dookoła same niskie domki, no widocznie wiedzieli w której kieszeni rękę trzymać 8) :wink: Eee tam, chyba nie będzie z tym problemu, bo w okolicy domki są różne, kwadratowe i podłużne :). to jest wioska, a nie żadne osiedle, kazdy ma inny domek i tereny są suche ... BK - 23-03-2004 12:28 Marzyciel, bardzo budujące są twoje posty, jesteś naprawdę pełen energii i optymizmu, tak trzymaj. Szczególnie że będzie dzidziuś - trzymam kciuki żeby był zdrowy. Dzieci potrzebują powietrza, przestrzeni, ogródka. Ja też się porywam trochę z motyką na słońce. Jest działka ale nie ma gotówki :evil: ale od czego są banki. No i wybraliśmy taki domek nie najtańszy w budowie, ale bardzo ładny i spełniający wszystkie nasze oczekiwania. Twój optymizm łatwo się udziela innym, pisz o swojej budowie. Marzyciel - 23-03-2004 12:57 Ja też się porywam trochę z motyką na słońce. Jest działka ale nie ma gotówki :evil: ale od czego są banki Ja wezmę kredyt tylko w ostateczności i jakiś niewielki, maks 30 tys. chcę żeby dom był MÓJ a nie BANKU. Moim zdaniem lepiej budowę przciągnąć o rok czy dwa niż spłacać raty przez 20 lat... różnie w życiu może być, teraz mam 29 lat, jestem silny, zdrowy, mam dobrą pracę ale nie wiem co będzie za 10-20 lat. dlatego chcę budować dom, żeby mieć zabespieczenie na przyszłość. Poza tym mam specyficzną sytuację utrzymanie "mojego" mieszkania to na dzień dzisiejszy min 1000 zł \mies i z roku na rok o te kilka procent rośnie. Żona (księgowa) zrobiła symulację i wyliczyła mi ile w ciągu 15 lat zapłacimy za utrzymanie mieszkania, które NIGDY NIE BĘDZIE NASZE, bo jest wynajęte (co prawda na dobrych warunkach: stały meldunek, umowa najmu na czas nieokreślony, mogą nam ją wypowiedzieć tylko, jeżeli przestaniemy płacić czynsz, który wrasta rocznie o stopień inflacji, właściciel coś tam robi, wymienia okna, drobne modernizacje itp...) i za te pięniądze możemy spokojnie dom wybudować i koszty utrzymania tego domu były by o połowę mniejsze (na dzień dzisiejszy) a za10-15 lat nawet trzykrotnie mniejsze. Budowa domu w naszym przypadku to po prostu zdrowy rozsądek. A entuzjazm? Entuzjazm mam dzięki FORUMOWICZOM, bo dotarło do mnie, że MOŻEMY, że DAMY RADĘ. Wielkie dzięki Wam za to :P Agawa - 23-03-2004 13:02 Marzyciel dzieki tobie sie poczieszyłam naprawde, kredyt który chcemy ewentulanie wziac to tez jakies 30 tys. Podbudowałam się bo tez chyba porywamy się z motyka na słońce ale bedzie dobrze dzieki wam :) anekri - 23-03-2004 13:39 Marzyciel dzieki tobie sie poczieszyłam naprawde, kredyt który chcemy ewentulanie wziac to tez jakies 30 tys. Podbudowałam się bo tez chyba porywamy się z motyka na słońce ale bedzie dobrze dzieki wam :) A czy kredyt na taką kwotę nie jest wyżej oprocentowany?? Czy wtedy zabezpieczeniem też jest hipoteka? To tak z ciekawości 8) Fajnie jest pomarzyć z wami, bo moje fundusze są tak małe ale za to chęci DUŻE i małymi kroczkami do przodu :D groszek 3 - 23-03-2004 14:01 Nooo Marzyciel - twój wybór jest jak najbardziej zdrowo-rozsądkowy. Dobrze kalkulujesz i przewidujesz sytuację. Tak trzymaj a wszytsko się uda. groszek 3 - 23-03-2004 14:03 Marzyciel dzieki tobie sie poczieszyłam naprawde, kredyt który chcemy ewentulanie wziac to tez jakies 30 tys. Podbudowałam się bo tez chyba porywamy się z motyka na słońce ale bedzie dobrze dzieki wam :) A czy kredyt na taką kwotę nie jest wyżej oprocentowany?? Czy wtedy zabezpieczeniem też jest hipoteka? To tak z ciekawości 8) Widzę dziewczyny że podobne kredyty chcemy wziąść. Anekri - wiem że w mbanku można wziąść taki kredyt, bo do 30 tys. jest to linia kredytowa, a to trzeba mieć dochody, ze hoho. Nawet dla takiej kwoty też zakłada się hipotekę. Agawa - 23-03-2004 14:09 Fajnie jest pomarzyć z wami, bo moje fundusze są tak małe ale za to chęci DUŻE i małymi kroczkami do przodu :D U nas dokładnie tak samo :) anekri - 23-03-2004 14:20 Agawa i groszek3 czy to przypadek, że my ciągle razem na każdym forum :lol: Oj chyba mamy coś wspólnego 8) czyżby budowa domu?? :D groszek 3 - 23-03-2004 14:33 Anekri - za spostrzegawczość i logiczne myslenie w nagrodę otrzymasz ode mnie kubek :wink: bo na muratora nie można liczyć. No a po drugie kobiety muszą się trzymać razem, bo wcale nie ma nas aż tak wiele na grupie trójmiejskiej, no nie? :lol: sylvik - 23-03-2004 15:10 Hej Marzycielu, My tematem WŁASNEGO GNIAZDKA interesujemy się od jakiegoś czasu, ja sporo buszuje po forum, ale sie nie oddzywałam na początku bo nie miałam zielonego pojęcia o niczym, dopiero teraz jak sobie troszkę poczytałam. Super, że będziecie mieć dzidziusia :D tym bardziej budujcie! My mamy staż dwa lata i o dzidziusiu myslimy jak będziemy ze stażem zblżonym do Waszego :wink: Pisze tak na raty bo właśnie szef przyłapał mnie na internecie :roll: Marzyciel - 23-03-2004 15:11 [quote="anekri"] Fajnie jest pomarzyć z wami, bo moje fundusze są tak małe ale za to chęci DUŻE i małymi kroczkami do przodu :D Marzenia są napędem. Gdyby ludzie nie marzyli to by do niczego nie dochodzili i nie było by postępu w żadnej dziedzinie życia: ani w sporcie, ani w finansach, ani w technologii. Siedzieli byśmy dalej na drzewach. Przy czym na marzeniach nie może sie zakończyć... trzeba przejśc do realizacji Ludzie różnią sie tym, że jedni mają charakter a inni nie. A jak rozpoznać charakter? to proste: ludzie z charakterem podejmują decyzję i trwają w niej, realizują swoje marzania i nieustępują nawet wtedy, kiedy początkowy entuzjazm dawno minął. Tylko trzymając się tych zasad można osiągnąć cel - każdy - w naszym przypadku (myślę tu o Forumowiczach) jest WŁASNY DOM. Oczywiście, że trzeba "mierzyć siły na zamiary". Głupotą by było chcieć wybudować trzystumetrową willę w pół roku mając 500 zł dochodu. Trzeba policzyć na co Cię stać, jakie możesz ponieść wyrzeczenia, zacisnąc pasa, ustalić terminy kolejnych etapów realizacji i po prostu starać sie dotrzymać tych dat... Wydaje się proste ale oczywiście nie jest... inaczej każdy by miał dom i nie było by blokowisk i kamienic. Ale ja wierzę że wszyscy forumowicze mają charakter i ociągną swoje cele i marzenia (czyt. WŁASNY DOM) sylvik - 23-03-2004 15:46 Co do marzeń i realizacji zgadzam się z Tobą całkowicie !!! Józia S. (czyt. Komentarze do dziennika Józi S. ) przesłała mi dzisiaj na e-maila program, który opracowała z mężem. Ułatwia liczenie kosztów inwestycji :lol: Marzyciel - 23-03-2004 16:05 Co do marzeń i realizacji zgadzam się z Tobą całkowicie !!! Józia S. (czyt. Komentarze do dziennika Józi S. ) przesłała mi dzisiaj na e-maila program, który opracowała z mężem. Ułatwia liczenie kosztów inwestycji :lol: Możesz się nim ze mną podzielić? Wrzuć mi na maila radmir@interia.pl Dzięki sylvik - 23-03-2004 16:32 Już wysłałam :D Marzyciel - 23-03-2004 17:00 Już wysłałam :D dzięki :lol: Marzyciel - 23-03-2004 17:02 no to do jutra. w domu będę studiował dziennik Kodi,ego :) ostry - 23-03-2004 17:12 Tylu Forumowiczow mowi ze wiekszosc prac albo wykonali sami albo wykonaja... A ja sobie nie wyobrazam ze mozna cos robic samemu jesli sie tradycyjnie pracuje - tzn od rana do wieczora... Jak bede budowal i wykanczal tylko w weekendy to mi zycia zabraknie. Kochani Forumowicze, prosze, powiedzcie mi gdze pracujecie. Tez tam wysle CV.... sylvik - 23-03-2004 17:33 Ostry, Jakbym w czasie pracy nie siedziała na forum to już conajmniej od półtorej godziny byłabym w domku... (czyt.skończyłabym swoją robote) , a tak jeszcze siedzę :D Później zamiast na forum może będę siedziała na budowie. Chyba że awansuję (ale nie zanosi się narazie) to czasu na budowanie nie będzie, ale większa kaska bedzie i wtedy można myśleć nawet o pomocy innych specjalistów. Teraz kończę bo mężuś dzwonił, że czeka z obiadkiem, a ja jeszcze w pracy oj :wink: Do jutra magi - 23-03-2004 20:12 Piszą że NAJTRUDNIEJ JEST ZACZĄĆ, a potem to już leci... Jak powiesz A to nie ma odwrotu musisz powiedzieć B No i zostaniesz ojcem, jeszcze tylko drzewo :wink: Gratulacje. Tak trzymaj a napewno się uda. Agawa - 24-03-2004 07:12 Co do marzeń i realizacji zgadzam się z Tobą całkowicie !!! Józia S. (czyt. Komentarze do dziennika Józi S. ) przesłała mi dzisiaj na e-maila program, który opracowała z mężem. Ułatwia liczenie kosztów inwestycji :lol: Czy ja też moge prosic o wysyłkę : chuda180@wp.pl Z góry wielkie dzięki :) Agawa - 24-03-2004 07:17 Agawa i groszek3 czy to przypadek, że my ciągle razem na każdym forum :lol: Oj chyba mamy coś wspólnego 8) czyżby budowa domu?? :D Nie przypadek a budowa domu na pewno wchodzi w grę :) Poza tym zawsze to lepiej w grupie ziomalków :) Anekri - za spostrzegawczość i logiczne myslenie w nagrodę otrzymasz ode mnie kubek bo na muratora nie można liczyć. No a po drugie kobiety muszą się trzymać razem, bo wcale nie ma nas aż tak wiele na grupie trójmiejskiej, no nie? Babeczki z Gdańska górą. :) anekri - 24-03-2004 08:28 Co do marzeń i realizacji zgadzam się z Tobą całkowicie !!! Józia S. (czyt. Komentarze do dziennika Józi S. ) przesłała mi dzisiaj na e-maila program, który opracowała z mężem. Ułatwia liczenie kosztów inwestycji :lol: Czy ja też mogę dołączyć się do prośby o ten program :D anekri@wp.pl ostry-no niestety przyjęć u nas nie ma :wink: A jak jest większa robótka to i urlop trzeba zachować na "budowę" zamiast leżakowanie na plaży 8) Ale jak już będę miała ogród.... to bedę w nim leżeć, leżeć, leżeć ... Pozdrawiam ozzie - 24-03-2004 09:29 Marzycielu, przyjemnie jest czytac takie "budujace" posty. Zycze ci, abys mogl zrealizowac twoje plany i marzenia. Daj znac kiedy urodzi sie dzidzius. :D Marzyciel - 24-03-2004 10:00 Tylu Forumowiczow mowi ze wiekszosc prac albo wykonali sami albo wykonaja... A ja sobie nie wyobrazam ze mozna cos robic samemu jesli sie tradycyjnie pracuje - tzn od rana do wieczora... Jak bede budowal i wykanczal tylko w weekendy to mi zycia zabraknie. Kochani Forumowicze, prosze, powiedzcie mi gdze pracujecie. Tez tam wysle CV.... Można mieć nienormowany czas pracy, a poza weekendami są święta, urlopy, ...L4 :wink: To jest część ceny jaką płacisz za dom. Nie tylko chodzi o kasę... to są również wyrzeczenia w postaci rezygnacji z każdej wolnej chwili. Marzyciel - 24-03-2004 10:01 Piszą że NAJTRUDNIEJ JEST ZACZĄĆ, a potem to już leci... Jak powiesz A to nie ma odwrotu musisz powiedzieć B No i zostaniesz ojcem, jeszcze tylko drzewo :wink: Gratulacje. Tak trzymaj a napewno się uda. Drzewo posadziłem już niejedno... byłem harcerzem :wink: Wowka - 24-03-2004 10:08 Marzycielu - dodam trochę dziegciu do tej beczki miodu słodzonej przez innych, przyszłych inwestorów.... Zwróć uwagę, że nikt (a przynajmniej takie odniosłem wrażenie z lektury) z zaawansowanych w budowie inwestorów nie podziela Twojego finansowego optymizmu. Jako inwestor (i realista), który po pięciu latach trwania inwestycji w którą włożył naprawdę dużo pracy własnej zakończył już budowę muszę stwierdzić, że kwota poniżej 1000 zł za m2 domu o powierzchni 109 m jest nierealna. Nawet wyliczenia autora projektu z jakiej daty? (co prawda przy wykonaniu prac przez firmę) przewidują cenę "pod klucz" 162 000 zł. Weż ponadto pod uwagę, że ceny mat. bud. lawinowo wzrosły w tym roku. Nie wiemy jak na ceny wpłynie wyższy Vat. Ale należy być przygotowanym na to, że ceny nie spadną :wink: Piszesz, że podczas samodzielnie wykonanego remontu sieci elektrycznej w swoim mieszkaniu zużyłeś 150 m kabla. W swoim domu (co prawda większym) w scianach położyłem ok. 3 kilometrów różnych przewodów. Oczywiście możesz zrezygnować z instalacji alarmowej, antenowej w każdym pokoju, videofonu, rozprowadzenia kilku wiązek instalacji telefonicznej, sieci komputerowej itp. W każdym pokoju możesz się ograniczyć do jednego gniazda pradowego i to bez uziemienia (bo tańszy przewód). Ale czy o to chodzi ..... To ytylko jeden z wielu przykładów. Piszesz, ze wprowadzisz się na dół a górę będziesz sobie dłubał .... Racja. Niemniej to dłubanie góry bedzie trwało i kosztowało kolejne pieniądze ponad założone przez ciebie kwoty .... Jest jescze możliwość, że wymieniona przez Ciebie kwota 100 000 zł będzie przeznaczona na realizacje inwestycji do dakiego stanu który umożiwi jedynie częściowy odbiór budynki i zamieskanie w nim w wydzielonym (wydzielonych) pomieszczeniach... Taka opcja, przyznaje jest realna. Pozdrawiam mTom - 24-03-2004 10:10 Ja też się porywam trochę z motyką na słońce. Jest działka ale nie ma gotówki :evil: ale od czego są banki Poza tym mam specyficzną sytuację utrzymanie "mojego" mieszkania to na dzień dzisiejszy min 1000 zł \mies i z roku na rok o te kilka procent rośnie. Żona (księgowa) zrobiła symulację i wyliczyła mi ile w ciągu 15 lat zapłacimy za utrzymanie mieszkania, które NIGDY NIE BĘDZIE NASZE, bo jest wynajęte (co prawda na dobrych warunkach: stały meldunek, umowa najmu na czas nieokreślony, mogą nam ją wypowiedzieć tylko, jeżeli przestaniemy płacić czynsz, który wrasta rocznie o stopień inflacji, właściciel coś tam robi, wymienia okna, drobne modernizacje itp...) i za te pięniądze możemy spokojnie dom wybudować i koszty utrzymania tego domu były by o połowę mniejsze (na dzień dzisiejszy) a za10-15 lat nawet trzykrotnie mniejsze. Wielkie dzięki Wam za to :P Mam pewną wątpliwość dotyczącą tego co piszesz odnoście wynajmowania mieszkania. Rozumiem, że wynajmujesz lokal na czas nie oznaczony. Prawo wtedy mówi: "W przypadku najmu lokali mieszkalnych i użytkowych jeśli umowa najmu została zawarta na czas nie oznaczony, a czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć na trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego. " Mogą więc wam wypowiedzieć także w innej sytuacji, podając konkretną przyczynę. Może to uzasadnić np. tym, że mieszkanie potrzebuje dla siebie lub dla członków swojej rodziny, gdy np. mieszkanie to potrzebne jest dla córki wychodzącej za mąż lub gdy mieszkanie znajduje się w pobliżu jego nowego miejsca pracy. Marzyciel - 24-03-2004 10:18 Tak, mTom, zgadzam się ale w moje umowie nie ma takiego zapisu :) Marzyciel - 24-03-2004 10:31 Marzycielu - dodam trochę dziegciu do tej beczki miodu słodzonej przez innych, przyszłych inwestorów.... Zwróć uwagę, że nikt (a przynajmniej takie odniosłem wrażenie z lektury) z zaawansowanych w budowie inwestorów nie podziela Twojego finansowego optymizmu. muszę stwierdzić, że kwota poniżej 1000 zł za m2 domu o powierzchni 109 m jest nierealna. Po pierwsze czytałem wczoraj dziennik Kodi'ego. Po drugie rozmawiam z wieloma ludźmi, nie tylko na tym forum, którzy są w różnym stadium budowy domu i ich wkład własny też był różny. Po trzecie nie zniechęcaj Forumowiczów Po czwarte byłbym ostatnim idiotą gdybym trwał w sytuacji w jakiej obecnie jestem Po piąte nie muszę mieć marmurów, piętnastu gniazdek w każdym pokoju, i płytek po 200zł za m2. Na same materiały wykończeniowe- panele, płytki, gładzie, sufity podw. halogeny i inne duperele wydałem(remontując mieszkanie) zaledwie 5 tys. zł, a zrobione jest tak, że każdemu, kto mnie odwiedza oczy wychodzą. Nie chcę się absolutnie chwalić w tym momencie, ale chcę tylko zobrazować jedną rzecz, nie trzeba wydawać 50 tys na wykończeniówkę, która jest najdroższa, żeby było ładnie. A po szóste i tak wybuduję dom chodźby wszyscy dookoła mówili mi że to niemożliwe i że mi się nie uda... mTom - 24-03-2004 11:21 Skoro zdecydowałeś się już na projekt, możesz spokojnie zabierać się do kosztorysu dla stanu surowego zamkniętego. Perę wizyt w hurtowniach i maż już jasność ile Cie to będzie kosztowało. Co do umowy, napisałem to ku przestrowdze. Sam byłem w podobnej sytuacji parę lat temu, tyle że po drugiej stronie. Kupiłem mieszkanie z lokatorem, którego trudno było potem wywalić. Miał umowę na czas oznaczony i w grę wchodziło jedynie porozumienie się. I jeszcze jedno. Niedawno odwiedziłem znajomego, który się ledwo co wybudował. Dom podobnej wielkości co ja. Twierdzi że dał 12 zł /m2 bez działki i garażu. anekri - 24-03-2004 11:48 I jeszcze jedno. Niedawno odwiedziłem znajomego, który się ledwo co wybudował. Dom podobnej wielkości co ja. Twierdzi że dał 12 zł /m2 bez działki i garażu. :o Czy na pewno nie zapomniałeś o zerach !! :o anekri - 24-03-2004 11:49 Co do marzeń i realizacji zgadzam się z Tobą całkowicie !!! Józia S. (czyt. Komentarze do dziennika Józi S. ) przesłała mi dzisiaj na e-maila program, który opracowała z mężem. Ułatwia liczenie kosztów inwestycji :lol: Czy ja też mogę dołączyć się do prośby o ten program :D Wielkie dzięki :D Dostałam program. Pozdrawiam Marzyciel - 24-03-2004 11:55 Kupiłem mieszkanie z lokatorem, którego trudno było potem wywalić. Miał umowę na czas oznaczony i w grę wchodziło jedynie porozumienie się. I jeszcze jedno. Niedawno odwiedziłem znajomego, który się ledwo co wybudował. Dom podobnej wielkości co ja. Twierdzi że dał 12 zł /m2 bez działki i garażu. No tak, tylko, że ja mieszkam w kamienicy pewnego gościa, który ma ich kilka w naszym mieście i kilkoma innyni jeszcze zarządza. Wygląda to prawie jak spółdzielnia :) jest biuro, gdzie chodzi się płacić za czynsz, świadczenia, wodę, można tam składać skargi (np na wrednych sąsiadów :wink: ), mozna składać proźby o np. wymianę kanalizacji, okien, naprawy dachy itp. A co do tych 12 zł to, z całym szacunkiem, nie pomyliłeś się o dwa zera? Jestem optymistą ale nie naiwniakiem :) mTom - 24-03-2004 11:55 ...i 2 zera. :P Czyli 1200 / m2. Mogę się również załapać na program? Adres e-mail w stopce. sylvik - 24-03-2004 12:01 Nie wiem jak to jest na 100% z tymi kosztami bo jeszcze sama nie wybudowałam, ale czytając dzienniki np. Kodiego myslę, że jest możliwe wybudowanie domu ok.100 m2 za o wiele mniejsza kase niz pisze Wowka, mozna troche podpatrzec i zastosowac podobne materialy jak Kodii i sposoby. Oczywiscie trzeba brac pod uwage wahania o jakies 20% i to, że nie kazdy ma taki fach w rączkach jak Kodi :D Wiem jadno od dwóch lat mieszkamy w Lesznie, a pochodzimy właśnie z tego samego miasta co Wowka. CDN (sorki) Agawa - 24-03-2004 12:02 Co do marzeń i realizacji zgadzam się z Tobą całkowicie !!! Józia S. (czyt. Komentarze do dziennika Józi S. ) przesłała mi dzisiaj na e-maila program, który opracowała z mężem. Ułatwia liczenie kosztów inwestycji :lol: Czy ja też moge prosic o wysyłkę : chuda180@wp.pl Z góry wielkie dzięki :) Dziękuję otrzymałam. Marzyciel - 24-03-2004 12:07 ...i 2 zera. :P Czyli 1200 / m2. Mogę się również załapać na program? Adres e-mail w stopce. Już Ci wysłałem. Czyli ten 1200 zł to za stan pod klucz, za materiały pod klucz? Jakim sposobem budowane? Marzyciel - 24-03-2004 12:08 ...CDN (sorki) :) mTom - 24-03-2004 12:13 Nie pamiętam projektu. Miał około 120-130 m2. Facet wziął firmę, która mu postawiła stan surowy, a potem metodą kontraktową, fachowca do kolejnego etapu. Trwało to 13 miesięcy. Ten człowiek z wykształcenia jest budowlańcem więc sprawował sprawny na nadzór. W domu nie miał żadnych cudów, gdzieniegdzie nawet zwykła wykładzina zamiast parkietu. Ta cena to koszt materiałów i robocizny. Przedstawiał mi jeszcze podsumowanie kosztów ogrzewania. W najzimnijszym miesiącu było niewiele ponad 300 zł za gaz. Marzyciel - 24-03-2004 12:53 Nie pamiętam projektu. Miał około 120-130 m2. Facet wziął firmę, która mu postawiła stan surowy, a potem metodą kontraktową, fachowca do kolejnego etapu. Trwało to 13 miesięcy. W domu nie miał żadnych cudów, gdzieniegdzie nawet zwykła wykładzina zamiast parkietu. Ta cena to koszt materiałów i robocizny No, a Wowka pewnie by powiedział, że to zbytni optymizm :lol: Jeden mój kolega z Warszawy postawił w 99 roku dom (pod Warszawą). Wspomniany dom, jest całkowicie wykonany przez firmy, ponieważ rzeczony kolega był wtedy dyrektorem w znanej firmie branży filmowej a jego żona dyrektorem marketingu w znanym miesięczniku, więc nie mieli czasu ani ochoty na "brudzenie rączek". Ale nie w tym rzecz... Dom 170 m2 pow użytkowej, ściany z YTONGA (stawiała je specjalna firma z "certyfikatem", drogi dach (jakaś samonośna kosntrukcja), okna mahoniowe, gładzie na ścianach i płytki nawet w garażu (dwustanowiskowym)... generalnie chałupa "wycyckana" od środka i na zewnątrz a wszystko z najlepszych materiałów, wykonane kompletnie przez warszawskie firmy budowlane... Zgadnij ile go kosztowała ta przyjemnośc (oprócz działki i uzbrojenia)... 170 tys. brutto. Wiem że to było pięć lat temu, ale trzeba wziąć pod uwagę że wszystko robiła firma, drogie materiały (wtedy generalnie były droższe) no i Warszawka - droga jak cholera :roll: Ja chcę się budować w górach, gdzie wszystko jest połowę tańsze, ludzie są życzliwi i chętni do pracy i pomocy. sylvik - 24-03-2004 13:21 cd...sorki, ale jestem dziś w chaosie praca-forum i na zmianę, a wracając do mojego postu, to musze powiedzieć, że w D.G. większość miasta to blokowiska, a domki powstają jak zazwyczaj na peryferjach, ale częst o widać tylko te wielkie bogate chaty. Wydaje mi się, że większość ludzi z tych wielkich osiedli (przynajmniej ja tak wcześniej myślałam) patrząc, na te chaty myśli, że własny dom to przyjemność tylko dla super bogatych.(i może tak myśli Wowka) A tu w Lesznie jak pięknie.... Teraz mieszkamy (wynajmujemy) w dzielnicy domków i wogóle tu WSZYSCY SIĘ BUDUJĄ!!!!!! :D (nie mówiąc o okolicznych wioskach) Zresztą w pracy większość też się buduje :o Normalnie mówię Wam i to niekoniecznie luksusy tylko sliczne małe domki, albo coś robią koło tych, które mają, albo pielęgnują ogródki PIĘKNE!!!! i na tylu budujących nie wszyscy mają super dochody :roll: Ja w tym Lesznie to uwierzyłam w nasze siły jak patrzę na tych ludzi sylvik - 24-03-2004 13:25 mTomie masz już ten program od Marzyciela? :D Czy mam wysłać? Marzyciel - 24-03-2004 13:27 mTomie masz już ten program od Marzyciela? :D Czy mam wysłać? wysłałem go chyba z godzinę temu... Marzyciel - 24-03-2004 13:30 DG to dziura. Znam te okolice, już małe miasto ale jeszcze drogo. Poza tym - śmiech na sali - wiecie ile kosztują działki na Śląsku albo w Zagłębiu? od 50 zł za metr2 w zwyż... i za co za ten syf dookoła? Paradoks... Ale to i dobrze bo kto dostrzeże te paradoksy i będzie się umiał w nich odnaleźć to dobrze na tym wyjdzie 8) mTom - 24-03-2004 14:26 Program mam, dziękuję. Co do wielkości domków, kiedyś była taka tendencja (lansowana także przez muratora), że dom na miarę, to dom duży, nadmiarowy, prawie dwurodzinny. Taki właśnie dom wybudował mój wuj. W efekcie ma ponad 220 m2, które trudno utrzymać i tak naprawdę nie ma kto tam mieszkać. Dzieci wolą na swoim. Z tego co wiem ma zamiar go sprzedać i kupić taki "mały" 120 m2. Marzyciel - 24-03-2004 14:55 Program mam, dziękuję. Co do wielkości domków, kiedyś była taka tendencja (lansowana także przez muratora), że dom na miarę, to dom duży, nadmiarowy, prawie dwurodzinny. Taki właśnie dom wybudował mój wuj. W efekcie ma ponad 220 m2, które trudno utrzymać i tak naprawdę nie ma kto tam mieszkać. Dzieci wolą na swoim. Z tego co wiem ma zamiar go sprzedać i kupić taki "mały" 120 m2. My z żoną też na początku myśleliśmy o dużym 200 metrowym domu, ale doszliśmy do wniosku, że to bezsensu ze względu między innymi na koszty utrzymania i realizacji. Nie mam ochoty się zażynać żeby móc pochwalić się 200 metrową chałupą... chcę się szybko i tanio wybudować i cieszyć się życiem :lol: Marzyciel - 24-03-2004 16:04 Coś się śpiący zrobiłem :-? Musze napić się kawy :roll: Marzyciel - 24-03-2004 16:44 Nooo, po kawusi lepiej... :lol: Hej! A gdzie się wszyscy podziali? :cry: sylvik - 24-03-2004 17:29 Do jutra Marzyciel :D mTom - 25-03-2004 09:11 I co Marzyciel, zdecydowałeś już z czego budujesz? Marzyciel - 25-03-2004 09:43 I co Marzyciel, zdecydowałeś już z czego budujesz? No właśnie... z czego najlepiej budować? Jaki materiał ma najkożystniejszy stosunek jakości do ceny? Jak się rozglądam to widzę że większość ludzi buduje domy z gazobetonu. Słyszałem że jest dobry, a do tego bardzo tani, bloczki są spore więcz szybko się buduje... Z czego wy budujecie domy? Co sądzicie na temat gazobetonu? mTom - 25-03-2004 09:58 Gazobeton, czyli beton komórkowy - to ja. Sciana 24 cm + 12 cm docieplenia. Działowe 12 cm. Zaprawa ciepłochronna z Gliwic. Chyba nalepszy stosunek ceny do... Strop monolityczny, bo najtańszy. Masz w Bielsku producenta bloczków bk. Wejdź sobie na stronę, ściągnij ceny i zrób kosztorys. www.prefabet.bielsko.pl Agawa - 25-03-2004 10:04 Gazobeton, czyli beton komórkowy - to ja. Sciana 24 cm + 12 cm docieplenia. Działowe 12 cm. Zaprawa ciepłochronna z Gliwic. Chyba nalepszy stosunek ceny do... Strop monolityczny, bo najtańszy. Masz w Bielsku producenta bloczków bk. Wejdź sobie na stronę, ściągnij ceny i zrób kosztorys. www.prefabet.bielsko.pl Kurcze akurat tam cennik mi nie działa,mniejsza z tym. mTom a która masz odmianę BK? mTom - 25-03-2004 10:09 Fakt, cennik nie działa. Mam 600 z www.ecobet.pl Marzyciel - 25-03-2004 10:27 zastanawiam się , w jaki sposób do otego podejść. otóż, kochani architekci mają wszystko w głębokim poważaniu (no... może nie wszyscy, ale większość :wink: ) i wymyślają jakieś kosmiczne technologie budowy domu. Niektóre biura wysyłają zestawienia materiału, ale już nie powiedzą jak przerobić takie zestawienie pod kątem innego materiału. Na przykład: w opisie stoi, że ma być keramzytobeton i to w dodatku firmowy a ja nie chcę z tego świństwa budować, ja chcę zwykłą cegłę, na przykład, albo ytonga, albo gazobeton (zwykły szary gazobeton) to jak mam to przeliczyć? A z innej beczki: domyślam się że "strop wylewany" to po prostu wylany beton, wraz zbrojeniem, na jakimś szalunku (nie śmiejcie ję jeżeli coś popieprzyłem :oops: ) natomiast co to jest płyta stropowa? czy w tym przypadku przyożą ci na budowę po prostu jedną wielką płytę żelbetową i przykrywają nią ściany nośne?? Agawa - 25-03-2004 10:30 Fakt, cennik nie działa. Mam 600 z www.ecobet.pl Ciekawe czy te ceny u was jeszcze sa aktualne bo u nas (w Gdańsku)ceny BK są wyższe np. tam jest 4,87 a u nas za taki sam bloczek juz trezba powyzej 5 zeta zapłacić przy takich ilościach jak na dom jest to róznica. Marzyciel - 25-03-2004 10:39 mTom, a Ty masz materiał z prefabetu z bielska? mTom - 25-03-2004 10:39 Fakt, cennik nie działa. Mam 600 z www.ecobet.pl Ciekawe czy te ceny u was jeszcze sa aktualne bo u nas (w Gdańsku)ceny BK są wyższe np. tam jest 4,87 a u nas za taki sam bloczek juz trezba powyzej 5 zeta zapłacić przy takich ilościach jak na dom jest to róznica. Ja kupiłem jeszcze taniej. Była podwyżka w marcu. Chyba nie masz zamiaru transportować bloczków z południa? :D mTom - 25-03-2004 10:46 zastanawiam się , w jaki sposób do otego podejść. otóż, kochani architekci mają wszystko w głębokim poważaniu (no... może nie wszyscy, ale większość :wink: ) i wymyślają jakieś kosmiczne technologie budowy domu. Niektóre biura wysyłają zestawienia materiału, ale już nie powiedzą jak przerobić takie zestawienie pod kątem innego materiału. Na przykład: w opisie stoi, że ma być keramzytobeton i to w dodatku firmowy a ja nie chcę z tego świństwa budować, ja chcę zwykłą cegłę, na przykład, albo ytonga, albo gazobeton (zwykły szary gazobeton) to jak mam to przeliczyć? A z innej beczki: domyślam się że "strop wylewany" to po prostu wylany beton, wraz zbrojeniem, na jakimś szalunku (nie śmiejcie ję jeżeli coś popieprzyłem :oops: ) natomiast co to jest płyta stropowa? czy w tym przypadku przyożą ci na budowę po prostu jedną wielką płytę żelbetową i przykrywają nią ściany nośne?? Co do przeliczania. Policz sobie powierzchnię wszystkich ścian nośnych i odejmij powierzchnię otwórów na drzwi i okna. Dodaj do tego ściankę kolankową (1 lub 1,2m nad stropem) i dwie szczytowe (trójkąty). Norma mówi, że do tego co Ci wyszło musisz dodać 4% powierzchni. Jak masz powierzchnię, to na stronie www masz przelicznik na ilość sztuk. W zasadzie wystarczy jak w wytwórni podasz powierzchnię. Jak masz problem, wyślij im rzuty, to Ci sami wyliczą. Na stronie masz także przelicznik dla ilości zaprawy ciepłochronnej. Strop, to dla parteru sufit, dla poddasza podłoga. Może byś prefabrykowany lub monolityczny czyli wylewany na budowie w deskowaniu. poczytaj ostatniego muratora. jest tam sporo o stropach. Polecam także zamówić numery archiwalne muratorów tak za 2-3 lata wstecz. Ja od tego zacząłem... Agawa - 25-03-2004 10:48 Ja kupiłem jeszcze taniej. Była podwyżka w marcu. Chyba nie masz zamiaru transportować bloczków z południa? :D No coś ty ale dziwi mnie taka róznica chyba bede sie targowac do upadłego a co nie zaszkodzi mi. anekri - 25-03-2004 10:50 Niektóre biura wysyłają zestawienia materiału, ale już nie powiedzą jak przerobić takie zestawienie pod kątem innego materiału. Na przykład: w opisie stoi, że ma być keramzytobeton i to w dodatku firmowy a ja nie chcę z tego świństwa budować, ja chcę zwykłą cegłę, na przykład, albo ytonga, albo gazobeton (zwykły szary gazobeton) to jak mam to przeliczyć? Najprościej przeliczyć stosunkiem danego materiału na m2 np: POROTHERM 25 P+W - 11szt/m2 beton komórkowy szer 24- 7szt/m2 pustak szczelinowy U 220 250/188/220 - 22szt/m2 itd cegła to nie wiem. Ale musisz sprawdzić wymiary i wszystko możesz wyliczyć. :D mTom - 25-03-2004 10:54 Wytargowałem jeszcze 5% od ceny producenta. I kilkadziesiąt % na zaprawę ciepłochronną. :D anekri - 25-03-2004 10:55 Ja kupiłem jeszcze taniej. Była podwyżka w marcu. Chyba nie masz zamiaru transportować bloczków z południa? :D No coś ty ale dziwi mnie taka róznica chyba bede sie targowac do upadłego a co nie zaszkodzi mi. No ja kupiłam odm 600, szer 24 za 4,75 brutto z fakturą, transportem i bezpłatną umową depozytową o czym już pisałam na łamach Trójmiasta, to teraz kosztują może 4,98 czyli poniżej 5,- :wink: Targuj się, targuj zobaczymy kto padnie pierwszy, stawiam, że oni :wink: Agawa - 25-03-2004 11:00 Targuj się, targuj zobaczymy kto padnie pierwszy, stawiam, że oni :wink: Mam nadzieje ze oni, w tym tygodniu rozstrzygnie gdzie i za ile kupimy BK więc w przyszłym opiszę swoje perypetie. mTom - 25-03-2004 11:04 Dodam jeszcze, że kupiłem paletyzowane, więc i transport i rozładunek miałem w cenie. anekri - 25-03-2004 11:31 Dodam jeszcze, że kupiłem paletyzowane, więc i transport i rozładunek miałem w cenie. Ja też :lol: Tylko palety oczywiście do zwrotu. Agawa - 25-03-2004 11:36 Dodam jeszcze, że kupiłem paletyzowane, więc i transport i rozładunek miałem w cenie. Ja też :lol: Tylko palety oczywiście do zwrotu. Akiedy trzeba palety zwrócic od razu czy jak? Ja np. nie zaczynam budowy od razu? mTom - 25-03-2004 11:38 U mnie, palety zwracam jak będę do tego gotowy. Czyli po postawieniu ścian. Z tym nie ma problemu. anekri - 25-03-2004 11:40 U mnie będą dowozić materiały w miarę potrzeb. I palety mogę zwracać przy następnej dostawie albo na koniec. Oni podpisują mi odbiór palet i na tej podstawie razliczają na koniec. :) mTom - 25-03-2004 11:44 Anekri, spory ten domek. Ale ładny... Marzyciel - 25-03-2004 11:46 A czy ktoś może mi powiedzieć co to jest ten strop określany jako "płyta stropowa żelbetowa"? Czy to jest jakiś gotowy element? A ja sie sprawa ma z balkonem? Cy to jest skomplikowany temat?? Marzyciel - 25-03-2004 11:50 Ankeri - spory ten Wasz domek i pewnie sporo wydacie na jego budowę :( mTom - 25-03-2004 11:54 A czy ktoś może mi powiedzieć co to jest ten strop określany jako "płyta stropowa żelbetowa"? Czy to jest jakiś gotowy element? A ja sie sprawa ma z balkonem? Cy to jest skomplikowany temat?? Płyta to element wylewany w deskowaniu na budowie. Balkon znacznie podraża koszty inwestycji. Jako, że z jednej strony bedę miał taras nad garażem, zrezygnowałem z balkonu. Oglądnij sobie galerię zdjęć na forum. Tam każdy etap budowy dokładnie widać. Wowka - 25-03-2004 11:55 Franek, Jacek, Wacek i Marek pochwalili się na imieninach u babci, że kupili w ubiegłym roku samochody. Franek kupił Mercedesa za 100 000 zł, Jacek Lanosa za 35 000 zł, Wacek Poloneza na giełdzie za 8 000 zł a Marek Trabanta na "szrocie" za 500 zł. I wszyscy mówili prawdę.... Jednak komfort wynikający z faktu posiadania samochodu, wydatki eksploatacyjne, koszty napraw itd. były jednak diametralnie różne...... Marzycielu. Nie jest moją intencją nikogo zniechęcać. Jedynie "realistycznie" patrzę na przedstawione przez Ciebie założenia. To moje realistyczne spojrzenie poparte jest nie tylko własnym doświadczeniem ale i obserwacją poczynań kilku sąsiadów którzy wychodząc z podobnych do Twoich założeń, tkwią od lat w marazmie prac, kredytów, przerywanych etapów budowy i ciągłego zadawania sobie pytania - z czego jeszcze mogę zrezygnować. Widzę, że jesteś zdecydowanie przekonany do słuszności swoich wyliczeń. Wierzysz, że posiadasz talent który pozwoli Tobie wykonać osobiście wszystkie (wszystkie?) prace. Twoje przekonanie jest umocnione przez dotychczasowe doświadczenia w pracach remontowych z których jesteś b. zadowolony.... a inne, postronne osoby potwierdzają to. Jakość materiałów i komfort późniejszego zamieszkania przypuszczalnie także nie jest dla Ciebie priorytetem... Więc życzę Tobie i to życzę jak najbardziej szczerze – powodzenia anekri - 25-03-2004 12:16 Dzięki mTom i Marzyciel :D Trochę wydamy, ale w warunkach zabudowy mieliśmy narzucony okap na wysokości 5 metrów, a tylko dom z piwnicą takie warunki spełnia :( Taki sam bez piwnicy byłby dla mnie ideałem, ale mówi się trudno i buduje się dalej :wink: anekri - 25-03-2004 12:22 Wowka myśle, że masz dobre intencje, ale np ja zostałam "zmuszona" do budowania domu, bo bank udzielił mi kredytu na zakup mieszkania więc sprzedałam stare a oni nagle wycofali się i zostałam na lodzie bez mieszkania ... i co dalej?? Bez kredytu to tylko system gospodarczy. Jeżeli ktoś nie ma "grubej" kasy to ma trwać w maraźmie i nic nie robić bo mu na marmury nie starczy. Ja mam też chwilę frustracji jak pomyślę, że mam taka mało a jeszcze tyle do zrobienia. Nie odzieraj ludzi z marzeń. Ja nie muszę mieć marmurów w domu. Tańszymi siłami i także własnymi stworzę swój dom, niekoniecznie na pokaz. Pozdrawiam :wink: Marzyciel - 25-03-2004 12:37 oooo Wowka, czekałem na Ciebie... już się martwiłem, że się obraziłeś, albo zawstydziłeś, albo co gorsza ZACHOROWAŁEŚ... Ale cieszę się że jesteś... potrzebni są sceptycy... jeszcze bardziej mnie to motywuje do działania :) Jeszcze miesiąc - dwa temu myślałem, że żeby wybudować sobie domek potrzeba kilkaset tysięcy.... ale powoli zaczął się krystalizować pewien obraz, i póki co ze wszystkich stron się potwiedza moje założenie. Oczywiście trzeba przyjąć jakiś margines, "100 metrów za 100 tysięcy" to tylko swego rodzju hasło przewodnie, doskonale wiem, że za te( lub zbliżone) pieniądze nie będę miał marmurów, ale to co będę miał będzie MOJE A NIE WYNAJĘTE. Nie będzie to MERCEDES, ale może NOWA FABIA... Na pewno za to "sto patyków" nie zrobię wszystkiego "na połysk", może pozostaną mi jakieś pomieszczenia do wykończenia później, może pozostanie mi ocieplenie budynku, na pewno w przyszłości postawię jakiś garaż, trzeba będzie zrobić ładne, trwałe ogrodzenie, może nie odrazy zrobię taras, może płytki na tarasie położę dopiero za dwa lata, jak się już wprowadzę... nie wiem tego. Natomiast to co wiem na 100% to to, że nie mogę trwać w tym miejscu, gdzie teraz jestem. Już niejednokrotnie podkreślałem, że mieszkanie, gdzie mieszkam nie jest i nigdy nie będzie moje, nie jestem idiotą aby kupować mieszkanie, bo na rynku wtórnym to są same rudery, a nowe mieszkanie kosztuje u nas od 2000 za m2. Poza tym wg mnie mieszkanie (nawet własnościowe) nigdy nie będzie MOJE, bo zawsze jest jakaś spółdzielnia czy inna administracja do której w zębach trzeba zanosić czynsz (a spróbuj się zadłużyć... :evil: ) Więc jedynym wyjściem dla mnie to jest budowa domu, nawet jeżeli miałbym sie wprowadzić do niewykończonego domu, po pięciu latach budowy i następne pięć go wykańczać to i tak przed 40 będę miał wykończony dom, a mieszkając ty gdzie mieszkam wydam na czynsz przynajmniej tyle co na dom (policzyłem to). Marzyciel - 25-03-2004 12:55 Poza tym, mój Drogi Wowka, siostra, która ma spory dom - kupiła do w stanie surowym zamkniętym - nie ma wcale rarytasów... ma zwykłe panele na ścianach i podłogach, zwykłe płytki w łacience, zwykłą kuchnię itd, itp... ale i tak jest szczęśliwa bo to jest JEJ DOM i znam wielu ludzi którzy chcieli by mieć przynajmniej tyle... anekri - 25-03-2004 13:34 Poza tym, mój Drogi Wowka, siostra, która ma spory dom - kupiła do w stanie surowym zamkniętym - nie ma wcale rarytasów... ma zwykłe panele na ścianach i podłogach, zwykłe płytki w łacience, zwykłą kuchnię itd, itp... ale i tak jest szczęśliwa bo to jest JEJ DOM i znam wielu ludzi którzy chcieli by mieć przynajmniej tyle... :D Popieram Cię w całej rociągłości :D Wowka - 25-03-2004 13:37 Kochani- nie chcę nikogo odzierać z marzeń. Wprowadzam tylko odrobine realu. Sądzę, że nie bez przyczyny np. Redakcja zatytułowała następująco swoje pytanie - temat Czy można zbudować dom 130 m2 za 200 tys. zł? - Ciekawa lektura... Ja sam zaczynałem budowę w 1999 r. zamierzałem zbudować dom w przyzwoitym standardzie w ciągu 3 lat wydając na budowę .... zł. W tych dniach, czyli po upływie prawie 5 lat wnętrze domu jet już gotowe.... . Kosztowało mnie to jakieś 50% więcej niż planowałem. W trakcie realizacji budowy rezygnowałem z pewnych zamierzeń, inne uprzednio nieplanowane zaś postanowiłem zrealizować. Dom ma przyzwoity standard. Jest nawet ten Wasz wyśmiewany marmur w obudowie kominka. Ale nie ma go nigdzie więcej. Mam gdzie mieszkać bez ponoszenia dodatkowych opłat mieszkać. Dlatego na dniach wprowadzę się do całkowicie wykończonego wnętrza w którym będą już meble, dywany, firany. Za to nie będzie śladu po kręcoących się po domu fachowcach, kurzu, porozrzucanych narzedzi i materiałów... Zostaną liczne prace do wykonania na zewnątrz budynku .... - cóż brak funduszy ale priorytetem było wnętrze. Jestem w tej szczęśliwej sytuacji mieszkaniowej, że mogę sobie na taki komfort pozwolić. Ale rozumiem osoby które są zmuszone sytuacją do jak najszybszego wprowadzenia się. W takiej sytuacji zapewne i ja postąpił bym jak Ty Marzycielu, anekri i wielu innych naszych znajomych nie tylko z Forum. Powtarzam kolejny raz. 100 000 zł to zbyt mało by wybudowac dom pod klucz w pełnym znaczeniu słowa pod klucz) . A zarazem jest to wystarczająca kwota by móc zamieszkać w budowanym domu i dalej zmagać się z budową i zdobywaniem kolejnych funduszy na ten cel Powodzenia.... i trochę realizmu.... Strona 1 z 3 • Zostało znalezionych 351 wypowiedzi • 1, 2, 3 |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |